16 osób, które nie wstydzą się robić rzeczy uważanych przez innych za absurdalne

Ludzie
3 godziny temu

Podobno o gustach nie należy dyskutować. I rzeczywiście, to, co może podobać się jednej osobie, powoduje całkowite niezrozumienie u innej. Czasami takie sprzeczności przechodzą na wyższy poziom i setki ludzi zażarcie kłócą się o to, czy można robić pizzę z ananasem. Oto kilka historii osób, które kochają to, czego większość zazwyczaj nie lubi.

  • Myślę, że nie ma nic złego w tym, że dorosły mężczyzna gra w gry dla dzieci. To całkiem normalne, jeśli mężczyzna na przykład buduje sobie konstrukcję z klocków Lego i bawi się znajdującymi się tam figurkami. Taki eskapizm tylko pobudza zainteresowanie życiem. © Nieznany autor / Reddit
  • Piorę bieliznę razem z resztą ubrań – dżinsami czy skarpetkami. Szczerze nie rozumiem ludzi, którzy krzyczą, że bieliznę powinno się prać osobno. Wszystko piorę przecież w proszku, w wysokiej temperaturze. A w skarpetkach nie chodzę po szczerym polu, tylko w domu, gdzie sprzątam idealnie. Kiedyś teściowa zobaczyła, jak wstawiam pranie. Jęknęła, że robię to źle. 15 minut później weszłam do łazienki i zobaczyłam, że zatrzymała pranie, wyjęła bieliznę męża, moją wrzuciła i włączyła jeszcze raz.
  • Pewnego dnia zapukała sąsiadka. Próbowałem akurat położyć syna spać, więc nie otworzyłem drzwi. Napisała więc do mojej żony, że przecież widzi, że ktoś jest u nas w domu, ale nie otwiera. Jaka dla niej różnica, dlaczego nie otwieram drzwi. Może biorę prysznic albo jestem zajęty. Mój dom, moja sprawa. © Waddlow / Reddit
  • Kiedy po raz pierwszy zacząłem spotykać się z moją przyszłą żoną, myślała, że jestem dziwny. Wszystko dlatego, że gdy byłem gdzieś zapraszany, potrafiłem odmówić, bo po prostu nie chciałem. Stopniowo zaczęła mnie rozumieć. Ostatnio miałem ochotę na hamburgery, a ona na steki. Postanowiliśmy więc zjeść w różnych restauracjach i oboje byliśmy zadowoleni. © RS_Someone / Reddit
  • Mam 30 lat. Uwielbiam huśtać się na huśtawkach. Lubię machać nogami i unosić się w powietrzu. Pewnego razu huśtałam się na huśtawce w parku i nagle znikąd pojawiła się kobieta z dwoma psami i zaczęła krzyczeć, żebym zeszła z huśtawki, ponieważ jest ona przeznaczona dla dzieci. A ja po prostu powiedziałam jej, żeby miała miły dzień. Płacę podatki, będę się huśtać, ile chcę. © chewblekka / Reddit
  • Nie rozumiem opinii typu: „Jak masz własne mieszkanie, to powinieneś w nim mieszkać”. Czterech sąsiadów mieszka w kawalerce, choć na naszym osiedlu kawalerki i dwupokojowe są wynajmowane w tej samej cenie, jedyną różnicą są opłaty komunalne. Dlaczego nie znaleźć większego lokum, wynajmując komuś własne? Nie, lepiej siedzieć sobie na głowie, ale we własnym mieszkaniu. © Overheard / Ideer
  • Wychodzę na spacer z kotem. Pewnego dnia jakiś dziadek zaczął krzyczeć i grozić, że wezwie policję. Bo widzicie, koty to nie psy i nie można ich wyprowadzać na spacer. © Nieznany autor / Reddit
  • To irytujące, gdy idziesz do czyjegoś domu, myjesz ręce i pytasz, jakiego ręcznika użyć do ich osuszenia, a oni mówią: „Weź dowolny ręcznik, to nie ma znaczenia”. Jak to, nie ma? Nie chcę wycierać rąk tym samym ręcznikiem, którym prawdopodobnie wycierali się po kąpieli. Dlaczego tak trudno jest powiesić mały ręcznik? © Overheard / Ideer
  • Oczywiście nie wciskają ci tego do gardła, ale bardzo często próbują przekonać cię do wypróbowania ich ulubionej wersji produktu. Ja na przykład nie lubię kaszy gryczanej. Pewien kolega pytał mnie przez długi czas, jakiego rodzaju gryki nie lubię, bo okazało się, że są jej aż 3 rodzaje, nie licząc zielonej. Pewnego razu byliśmy u niego w domu, a on właśnie ugotował „właściwą” kaszę. Zgodziłem się spróbować. Może jest naprawdę inna. Ale nie, fuj, smakowała jak kasza gryczana. I tak samo jest z innymi potrawami, których nie lubię. Zdarza się oczywiście, że naprawdę istnieje jakaś „właściwa” wersja, która jest całkiem jadalna, ale częściej tak nie jest. © Katzen_Gott / ADME
  • Nocowałem w domu pewnej dziewczyny. Poprosiłem ją o dwa ręczniki, żeby wziąć prysznic. Spojrzała na mnie dziwnie. Wyjaśniłem, że jednego potrzebuję do ciała, a drugiego do twarzy. Odpowiedziała, że wszyscy faceci do tej pory prosili tylko o jeden ręcznik. A większość w ogóle nie używa ręcznika. © MrBishopJackson / Twitter
  • Nie mam łóżka, mam rozkładaną sofę. I nie uważam za konieczne codziennego chowania pościeli i składania sofy. Po prostu przykrywam wszystko kocem jak zwykłe łóżko. Nienawidzę też chowania koców zimą. Mam je porozrzucane wszędzie na krzesłach i sofach. Pewnego wieczoru czytałam książkę, przykryta pledem. Następnego ranka usłyszałam niezadowolone narzekanie mamy. Na początku nie wiedziałam, co jest nie tak. Potem okazało się, że była wściekła, że zostawiłam zarówno książkę, jak i koc na fotelu. A ja nawet nie zwróciłam na to uwagi. W końcu mama przyszła do kuchni, gdzie pracowałam, i marudziła, dopóki nie odłożyłam pledu. Z fotela, z którego prawie zawsze korzystam tylko ja.
  • Jem chleb do makaronu, do pierogów, jem nawet chleb do chleba. Kiedyś, jakieś 7-8 lat temu, poszliśmy do kawiarni nad brzegiem morza. Do dania głównego wzięliśmy podwójną porcję chleba. Skończyło się na 4 małych kromkach. Powiedziałem do kelnera, że zamówiłem podwójną porcję, ale chleba jest za mało. Odpowiedział, że to jest podwójna porcja. Poprosiłem go więc, żeby przyniósł jeszcze dwie kromki. Kilka minut później wrócił z tacą, na której leżał cały bochenek chleba i powiedział, że to na koszt firmy. Byłem nieco zaskoczony i poprosiłem o książkę uwag i zażaleń. Napisałem im coś w stylu: „Wspaniała obsługa, smaczny kebab, duże porcje. Szczególnie smakował mi bochenek chleba, krojony domowym sposobem, jak u mojej babci”.
  • Uważa się, że tylko studenci mogą mieszkać w akademikach. Ja mieszkam w akademiku i bardzo mi się to podoba. Mogę dostać się wszędzie w 10-15 minut, prawie nigdy nie jeżdżę metrem, taksówki są bardzo tanie i bezpieczne. Kiedy mieszkałam w bloku, często zaczepiali mnie miejscowi pijaczkowie. Tutaj jest bezpiecznie i spokojnie. A pokój jest o wiele bardziej przestronny niż kawalerka w wielkiej płycie. Sąsiedzi są wspaniali, tylko dwie osoby.
  • Chciałbym móc umieścić na sobie tabliczkę z napisem „Nie chcę teraz z nikim rozmawiać. To nic osobistego. Zignoruj moją obecność, proszę”. Kiedy wyprowadzam psa na spacer, zakładam wielkie słuchawki, żeby nikt mnie nie zaczepiał. Myślę, że ludzie powinni zdawać sobie sprawę, że nie mam ochoty na kontakty. Ale to ignorują. Jestem miłym facetem, więc muszę podtrzymywać rozmowę w takich przypadkach. Wygląda na to, że potrzebujemy jakiegoś oficjalnego znaku dla ludzi takich jak ja. © Matthew Bates / Quora
  • To społecznie niedopuszczalne, aby na imprezie zjeść tyle jedzenia, ile chcesz. Ludzie będą się na ciebie gapić, jeśli zjesz górę chipsów. Cały czas narzekamy na głód, ale gdy ktoś proponuje nam jedzenie, odmawiamy. Tak jakby apetyt był czymś wstydliwym. © Adrienne Naomi / Quora
  • Ramiączka biustonosza. To tylko ubranie, jak każde inne. Dlaczego kogokolwiek obchodzi, czy wystają spod ubrania, czy nie? © Shubham Sawoo / Quora

Czy robisz czasem rzeczy, które inni uważają za niezrozumiałe, a dla ciebie są całkowicie normalne?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły