16 osób, które wynajęły mieszkanie i szybko tego pożałowały

Ludzie
4 miesiące temu

Wynajmowanie domu nie jest łatwą sprawą. Często, gdy ludzie już się wprowadzą i wpłacą pieniądze, napotykają problemy. Właściciel zabrania włączać klimatyzator w upalne dni, albo wchodzi do mieszkania, jakby to był jego dom. Czytając takie historie, zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest znaleźć normalne miejsce do życia.

  • Mieszkałam w nawiedzonym domu. Dziewczyna, z którą wynajmowałam dwupokojowe mieszkanie, powiedziała, że czuje tu ducha starszej pani, która tu kiedyś mieszkała. Ale nie dlatego się wyprowadziłam. Nie było ciepłej wody, tylko bojler. Był stary i ciągle się psuł, musiałam dzwonić do właścicielki (mieszkała niedaleko), a ona coś kombinowała i naprawiała go. Ale po tygodniu takich przepychanek zdałam sobie sprawę, że jestem przyzwyczajona do stałego dostępu do ciepłej wody. Więc się wyprowadziłam.
  • Właściciel mojego mieszkania wchodził, kiedy nie było mnie w domu. Skąd wiedziałam? Znalazłam podniesioną deskę klozetową. © mamabear-50 / Reddit
  • Niedawno właścicielka mieszkania, które wynajmowałam, zadzwoniła do mnie i powiedziała, że mam dokładnie dwa dni na wyprowadzkę. Przyjeżdżają do niej krewni i będą tam mieszkać. Poprosiłam ją, żeby dała mi więcej czasu, ale odmówiła. Byłam zdesperowana, bo zdawałam sobie sprawę, że nie zdążę spakować rzeczy i znaleźć czegoś do wynajęcia w dwa dni.
    Dosłownie cudem znalazłam nowe mieszkanie. W pracy mój przełożony zauważył mój przygnębiony nastrój i opowiedziałam mu o wszystkim. Odpowiedział, że jego żona ma mieszkanie i mogę się tam wprowadzić. Byłam bardzo szczęśliwa, spakowałam swoje rzeczy i przeprowadziłam się. Nagle właścicielka starego mieszkania zadzwoniła do mnie ponownie i powiedziała, że plany się zmieniły i mogę zostać. Odmówiłam. Przekonywała mnie, nawet obniżyła cenę (zawsze płaciłam na czas i dbałam o czystość, bardzo jej się to podobało). Ale i tak się nie zgodziłam. Zostałam wyrzucona jak pies, a teraz wzywają mnie z powrotem, nie podoba mi się to. © Oddział nr 6 / VK

„To schody w moim domu. Właściciel nie zamierza niczego naprawiać”.

  • Wynajęłam mieszkanie, ale nie wprowadziłam się od razu, przenosiłam rzeczy. Pewnego ranka otworzyłam drzwi wejściowe, a na mojej różowej kanapie leżał mężczyzna. Stałam w otwartych drzwiach i krzyczałam. On spokojnie założył płaszcz, jakby wszystko było w porządku, zawołał mnie po imieniu i nazwisku, dał klucze i wyszedł. Okazało się, że był to brat właściciela mieszkania. Ten facet kiedyś tu mieszkał i najwyraźniej postanowił przenocować przez wzgląd na stare czasy. Zjadł wszystkie moje pianki w czekoladzie. Ten epizod pozostawił we mnie traumę na całe życie.
  • Wynajęłam dom. Wszystko byłoby dobrze, ale właścicielka zerwała ze swoim chłopakiem. Przeniosła już część swoich rzeczy do garażu. Narzeka, że ceny wynajmu są wysokie. Rozumiem, że chce tu zamieszkać. Napisałam jej, że mamy umowę i nie zamierzam z nią mieszkać. Minęły dwa dni, a ona nie odpowiedziała. Nie wiem, co myśleć. © pastelbroccoli0414 / Reddit
  • Pilnie szukałam mieszkania. Wynajęłam pokój w mieszkaniu z 3 sypialniami. Mieszkały tam już 2 dziewczyny. Właścicielka surowo poinformowała mnie, że nie wolno nam przyjmować chłopaków. W porządku. Potem powiedziała, że pralka nie działa, jest w naprawie. Jak później powiedziały dziewczyny, pralka jest zepsuta od zawsze, piorą ręcznie. Ale najgorsza była lodówka. Była tak głośna, że nie mogłam spać. Po dwóch tygodniach wyprowadziłam się.
  • Właściciel zmienił firmę konserwacyjną. Mamy automatyczne drzwi i zostałam zatrzaśnięta w mieszkaniu. Wcześniej, gdy dzwoniłam do firmy konserwacyjnej, przyjeżdżali w ciągu 15 minut. Teraz musiałam zostawić wiadomość na poczcie głosowej. Skontaktowałam się z nimi o 18:00. oddzwonili i niegrzecznie spytali, czego chcę. Wyjaśniłam sytuację. Kazali mi czekać. O 21:00 wciąż czekałam. Tak, drzwi zostały w końcu odblokowane, ale nie naprawione. Musiałam spać z otwartymi drzwiami, aby ponownie sie nie zatrzasnąć. Na szczęście wkrótce się stąd wyprowadzę. © Manofmanyhats19 / Reddit
  • Właściciel mieszkania ciągle prosi o „napiwki”. Wysłał notatkę do wszystkich najemców, w której napisał, że „nieustannie pracuje nad ulepszeniami domu” i chce „naprawić hydraulikę”. Prosi o dodatkowe 10% miesięcznego czynszu. Płacę już 1000 dolarów miesięcznie za kawalerkę, a on chce jeszcze 100 dolarów. Czy to w ogóle legalne? © Slow-Mongoose-7508 / Reddit
  • Chciałam przeprowadzić się do nowego miejsca. Przyjechałam i okazało się, że jest bardzo brudno! Syn właścicieli mnie zlekceważył, ale w końcu powiedział, że zatrudni sprzątaczkę, ale ona przyjdzie dopiero za 4 dni. Więc teraz muszę żyć w tym brudzie. A po ich podwórku biega pies. Mam traumę z dzieciństwa i boję się psów. Gdybym wiedziała, nigdy nie wynajęłabym mieszkania z psem. Tak czy inaczej, zamierzam zerwać umowę, mimo że stracę pieniądze. © toclosetoquestionit / Reddit
  • Mój chłopak i ja zdaliśmy sobie sprawę, że chcemy zrobić kolejny krok w naszym związku i zdecydowaliśmy się zamieszkać razem. Znaleźliśmy idealne mieszkanie w bardzo rozsądnej cenie. Właśnie się wprowadziliśmy i dostaliśmy wiadomość: właściciel przyłapał swoją żonę na zdradzie. Pokłócili się, on chce, żebyśmy się wkrótce wyprowadzili, bo sam zamierza tu zamieszkać. To straszna sytuacja! © sonteheridosin / Reddit
  • Znajomy opowiadał mi, co mu się przytrafiło. Okazało się, że mieszkanie sąsiada jest na wynajem krótkoterminowy. Dla turystów byłoby ok, ale nie, oni tam świętują urodziny i robią inne imprezy. I jest głośno. Bardzo głośno. Nie da się spać, jak można sobie wyobrazić. Został tam przez tydzień i wyprowadził się.
  • Właściciel wymaga od nas kupowania ekologicznych proszków do prania. Zabrania też lokatorom używania wody kolońskiej i perfum. Wydaje mi się to dziwnym naruszeniem prywatności, ale podpisaliśmy już umowę najmu. © Piehogger / Reddit
  • Byłam młoda i głupia. Zgodziłam się wynająć dwupokojowe mieszkanie z przyjaciółką. Wszystko byłoby dobrze, ale moja przyjaciółka miała dwóch ruchliwych synów. Dobrze się z nimi dogadywałam, kiedy ich odwiedzałam, ale tutaj ciągle wpadali do mojego pokoju. Żadne napomnienia ani zakazy nie działały. Biorąc pod uwagę, że pracuję zdalnie, było to okropne, a wieczorem nie miałam prywatności. Nie byłam na to gotowa.
  • Właścicielka chce mnie eksmitować pod jakimś głupim pretekstem. Twierdzi, że wysłałem jej e-mailem nieprzyzwoite zdjęcie. Jedna rzecz: nie znam jej adresu e-mail.
  • Już po podpisaniu umowy wynajmujący stwierdził, że nie chce, abym włączał jakiekolwiek urządzenia elektryczne, gdy jestem poza domem. Po rozejrzeniu się odkryłem, że większość ludzi włącza klimatyzator w upale, aby po powrocie do domu natychmiast poczuć chłód. Mam wentylator podłogowy, włączam go na stałe. Kiedy wracam do domu, jest wyłączony. Więc właściciel przychodzi tu, kiedy mnie nie ma. Jak poradzić sobie z tą sytuacją, nie mam pojęcia. © Pinecone945 / Reddit
  • Wkrótce się wyprowadzam, właściciel zaczął przyprowadzać potencjalnych najemców. Wspomniałem, że w piwnicy są gryzonie. Później właściciel poprosił mnie, żebym następnym razem nie uczestniczył w oglądaniu. Zastanawiam się, jak to możliwe? W końcu wciąż tu mieszkam. © TheBiggest*** / Reddit

Poczytajcie kolejne historie o najgorszych doświadczeniach najemców.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły