16 osób, którym trafili się wyjątkowo irytujący współtowarzysze podróży

Miejsca
rok temu

Na pierwszy rzut oka podróż pociągiem lub samolotem nie wydaje się niczym skomplikowanym. Ale dotarcie z punktu A do punktu B może stać się niezłym wyzwaniem, jeśli trafi się nam jakiś wyjątkowo uciążliwy współpasażer. Po wymuszonym kontakcie z tak irytującymi ludźmi można wręcz pożałować, że nie zostało się w domu.

  • Podczas lotu siedziałam przy oknie. Nagle poczułam, że ktoś popchnął mój fotel. Obejrzałam się i zobaczyłam brudną stopę na moim podłokietniku. Facet za mną ułożył się wygodnie i przełożył stopę przez szczelinę. Szybko wstałam i popatrzyłam na niego. Zrobił niezadowoloną minę i odsunął się nieco, ale nie ruszył nogi. Musiałam powiedzieć: „Czy mógłby pan zdjąć stopę z mojego podłokietnika?”. Zrobił to, ale z ciężkim westchnieniem, jakbym prosiła o coś bezsensownego. © Michelle — MAD PIRATE QUEEN / Quora
  • Musiałem siedzieć w samolocie przez dziewięć godzin obok starszej kobiety oblanej perfumami. Był to najbardziej obrzydliwy zapach, jaki kiedykolwiek czułem w życiu. Natychmiast zacząłem mieć mdłości i silny ból głowy. © purplehotcheeto / Reddit
  • Zajęliśmy z mężem 2 górne kuszetki w przedziale — bardzo je lubimy, bo jest dużo miejsca i nikt nie przeszkadza. Jakaś kobieta zaczęła mnie namawiać, żebyśmy się zamienili, bo jej mąż jedzie w drugim przedziale, a ona chce być z nim. Powiedziałam jej, że przecież ja też chcę jechać z moim mężem. Ona nie chciała odpuścić: „Ja bardziej potrzebuję tych miejsc, wy przecież możecie spać w osobnych przedziałach”. Tak, jasne, już pędzę, żeby się zamienić. Ostatecznie ona i jej mąż spali razem na kuszetce pode mną. Kompletnie tego nie rozumiałam. © JupiterianCat
  • Po wylądowaniu samolotu ludzie wstali i zaczęli zbierać swoje rzeczy. Zauważyłam, że jakaś kobieta bierze moją granatową kurtkę i rusza w stronę wyjścia. Krzyknęłam do niej: „To moja kurtka!”, a ona zrobiła zdziwioną minę i powiedziała: „Myślałam, że moja”. Skończyło się na tym, że wyciągnęła ze schowka swoją czerwoną kurtkę i odeszła. Trzeba było widzieć wyraz mojej twarzy.
  • Jechałam pociągiem dalekobieżnym. Obok mnie siedziała dziewczyna w wieku około 20 lat i starsza pani. To była bardzo długa podróż. Dziewczyna przez dwa dni jadła tylko chińskie zupki. Babcia miała mnóstwo jedzenia, nawet ogórki i pomidory. Zaczęła dogadywać młodej sąsiadce: „Rączek nie masz? Nie mogłaś sobie ugotować czegoś w domu na podróż?”. Dziewczyna odpowiedziała jej spokojnie: „Jestem sierotą, nie mam domu ani kuchenki, żeby sobie gotować”.
  • Moim sąsiadem w pociągu był wesoły staruszek. Przez całą drogę opowiadał dowcipy. A w nocy, gdy wysiadał na swojej stacji, ukradł mi cukier. Cukru mu nie żałuję, ale będę pamiętać tego faceta. © Seregafix
  • Leciałam w nocy. Dwie kobiety w rzędzie przede mną przez cały lot głośno ze sobą rozmawiały. Nawet gdy wyłączono światła i wszyscy inni spali lub przynajmniej próbowali spać, te dwie wciąż nadawały na cały samolot. © Lurkolantern / Reddit
  • Jechałam pociągiem z moją 4-letnią córką. Zaopatrzyłam się w jedzenie i zabawki, aby zapewnić jej zajęcie w trakcie podróży. Niedaleko siedziała matka z dwójką dzieci, które wciąż krzyczały i biegały wzdłuż przejścia. Moja córka zaczęła kolorować, a one próbowały wyrwać jej kredki i książeczkę. Ich matka powiedziała sarkastycznie: „Ktoś tu nie umie się dzielić!”. Odwróciłam się, spojrzałam na nią i stwierdziłam: „Myślę, że ktoś tu nie potrafi kontrolować swoich dzieci!” © Lorrie Milton / Quora
  • Jechałam kiedyś pociągiem z kobietą, która powiedziała, że zapomniała sobie wziąć krzyżówkę na drogę. Przez całą drogę gapiła się, ale nie przez okno, tylko, z jakiegoś powodu, na mnie. Gdy zaczęłam jeść, nie odrywała ode mnie wzroku. Ja żułam, ona się gapiła. Ja też na nią patrzyłam, myśląc, że wprawię ją tym w zakłopotanie. Nic podobnego. Zapytała mnie z uśmiechem: „Smaczne, no nie?” © Veronica
  • Mieliśmy 14-godzinny lot i, naturalnie, wszyscy usiłowali spać. Ja jednak ciągle się budziłam, bo facet, który siedział obok mnie, ciągle chwytał mnie za ramię i próbował wsunąć pod nie swoją rękę. Odpychałam go za każdym razem, ale on nawet nie otworzył oczu. Pod koniec lotu normalnie ze mną rozmawiał i nie wydawał się nawet pamiętać, co wyprawiał w nocy. © bakerzdosen / Reddit
  • Moja żona nigdy nie jechała pociągiem i naiwnie stwierdziła: „Weźmiemy miejsca w zamkniętym przedziale i będzie dobrze”. Skończyło się na tym, że w jedną stronę podróżowaliśmy z niemowlakiem, który co 2 godziny zaczynał krzyczeć. A wracaliśmy ze starszym gościem, który przeraźliwie chrapał i jadł sardynki, zmieszane z kaszą gryczaną i wodorostami. Przez całą drogę musieliśmy mieć otwarte drzwi przedziału z powodu tego smrodu. Nie traktujemy już pociągu jako środka transportu.
  • Facet, obok którego siedziałem w samolocie, natychmiast wyciągnął torebkę pistacji. Żuł je przez cały 14-godzinny lot. Miałem też okazję obserwować, jak wysysał skorupki i oblizywał palce. © wayfaringlens / Reddit
  • Kiedyś jechałam pociągiem. Wagon był prawie pusty. Na jednej ze stacji do mojego przedziału weszła jakaś pani po sześćdziesiątce. Wyglądała całkiem zwyczajnie, zaczęłyśmy rozmawiać. W końcu z niewiadomego powodu ona uznała, że wchodzimy razem w biznes futrzarski. Dała mi swoją wizytówkę, mówiąc: „Zadzwoń do mnie, droga partnerko, miliony na nas czekają”. Jechałam potem metrem i myślałam: „O co w tym wszystkim chodziło?”.
  • Byłam w ósmym tygodniu ciąży i leciałam z młodzieżową drużyną piłkarską. Samolot śmierdział brudnymi i przepoconymi ubraniami sportowymi, a ja spędziłam cały lot z bluzą naciągniętą na nos, żeby nie zwymiotować. © honeyandwhiskey / Reddit
  • W czasie lotu jakiś dzieciak za mną mocno kopał moje siedzenie. W końcu nie wytrzymałem, wstałem i poprosiłem jego ojca, żeby go powstrzymał. Ten spojrzał na dziecko i powiedział: „Przestań się bawić, tam siedzi zły pan”. No wiesz, sam mam 2 dzieci, ale nigdy nie pozwalam im męczyć innych ludzi. © Leonard Wolff / Quora
  • Moja mama jechała kiedyś pociągiem. Na stacji weszła do przedziału ciężarna kobieta z mężem. I zaczęła marudzić, żeby mama oddała jej swoje miejsce. A moja mama powiedziała jej: „Jak tylko zwróci mi pani kwotę, którą dopłaciłam za to miejsce, oddam je pani bez problemu”. Kobieta natychmiast zrezygnowała. © PeppermintTaffy

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły