Badania pokazują, że zakupy nie tylko sprawiają nam przyjemność, ale także zwiększają poczucie kontroli nad własnym życiem. Kiedy nawiedzi was smutek, możecie zatem kupić sobie coś nowego. Jednak warto uważać, bo czasami zamiast radości czeka wielkie rozczarowanie.
Ekipa Jasnej Strony ma nadzieję, że nigdy nie doświadczycie takich wpadek podczas zakupów.
„Bardzo się uśmiałem, kiedy dostarczono mi to nadmuchiwane coś”.
„Kupiłam bieliznę menstruacyjną”.
„Te dwa biustonosze są oznaczone jako ten sam rozmiar”.
„Moja żona właśnie kupiła nową sukienkę. Teraz muszę zrzucić samochód z klifu”.
„Puszka chipsów, którą właśnie kupiłem”.
„Kupiłam sobie drogi stanik sportowy”.
„Kupiłem srebrny papier do pakowania, ale okazało się, że jest przezroczysty”.
„To, co zamierzałam kupić, a to, co faktycznie dostałam”.
„Tak wygląda moja bardzo droga kanapa 2 lata po zakupie”.
„Metka na moim nowym staniku sportowym miała 24 strony”.
„Mój przyjaciel kupił maskę Waltera White’a z Breaking Bad”.
„Te dwie niewyraźne kropki to krem”.
„Nie zamawiaj niczego z reklam w social mediach”.
„Kupiłam mojemu partnerowi na święta te skarpetki w kształcie aligatora”.
„Zamówiłem przez internet koszulę do garnituru. Została dostarczona z przywieszką zabezpieczającą”.
„Byłam bardzo podekscytowana, gdy kupiłam tę nową sukienkę, a potem zauważyłam coś, o czym nie mogę przestać myśleć. Wzór jest nierówno naszyty”.
Czy zdarzyła się wam podobna zakupowa wpadka? Piszcie w komentarzach!