17 szczerych ilustracji, które dowodzą, że macierzyństwo jest niekończącą się przygodą
Yulia Enslinger to jedna z tych niezłomnych mam, które z łatwością i poczuciem humoru znoszą wszelkie trudy macierzyństwa. Tworzy komiksy i publikuje je na swoim koncie na Instagramie, które obserwuje tysiące kobiet. W tym miejscu mogą one ze sobą rozmawiać, znaleźć podobnie myślących ludzi i przedyskutować zabawne sytuacje zrozumiałe dla każdej kobiety, która musiała opiekować się dzieckiem.
Ekipa Jasnej Strony uważa, że komiksy Yulii są szczere i pozytywne. Znajdziecie w nich wszystko: poczucie humoru, ironię i bolesną prawdę. Dlatego właśnie chcemy wam je pokazać — być może pomogą wszystkim matkom, które są teraz na urlopie macierzyńskim albo przypomną innym o tym „złotym okresie”. W każdym razie z pewnością wywołają uśmiech na waszych twarzach, ponieważ wszystko, co negatywne i smutne, zostaje w przeszłości, a najlepsze wspomnienia z pierwszego roku życia dziecka towarzyszą nam już na zawsze.
1
Podziwiam matki, które po porodzie wracają do sylwetki sprzed ciąży. Mój umysł jeszcze bardziej się ekscytuje i motywuje, kiedy widzę osoby, których figura wygląda jeszcze lepiej niż przed urodzeniem dziecka.
2
Pewnego dnia zastanawiałam się, jak wygląda karmienie piersią z perspektywy dziecka.
3
Już dwie godziny chodziłam z dzieckiem po pokoju. Czy wasi mężowie też są supermanami?
4
Paznokcie mojego synka rosną w zastraszającym tempie. Albo mi się tak wydaje.
5
Drogie mamy, a wy jak odpoczywacie w weekendy?
6
Mój teść czasami żartuje, że teraz wszystkie rzeczy i meble trzeba przybić gwoździami do sufitu. Doniczki z kwiatkami stały na parapecie do momentu, kiedy Felix zaczął po nie sięgać. Czy kiedy na świat przyszło wasze dziecko, roślinki też powędrowały w jakieś wyższe miejsce?
7
Bez przerwy trzeba mieć na nie oko. Ale czasami nawet i to nie wystarczy.
8
9
Felix ma już 2 lata, ale mogę na palcach policzyć, ile razy usłyszałam od niego słowo „mama”. Pewnego razu o poranku, nagle mnie tak zawołał. W tamtej chwili spałam z zatyczkami w uszach i nic nie słyszałam przez elektroniczną nianię. Na szczęście mój mąż usłyszał Felixa, przyniósł go do sypialni i sprawił mi dużo radości tą informacją. W powyższym komiksie pokazuję, z jaką radością biegnę do pokoju dziecka, kiedy słyszę to słowo.
10
Nie sądziłam, że tak zdenerwuje mnie potłuczony kubek.
11
12
Wczoraj po raz pierwszy widziałam, jak mój syn krzyczy. Zdarzyło mu się wcześniej zdenerwować i płakać, ale jeszcze nie słyszałam takiego wrzasku. Musiałam narysować tę ilustrację dwa razy. Nie zapisałam pierwszego projektu, a kiedy rysowałam drugi, przelałam na niego wszystkie negatywne uczucia. Na początku nie było to takie przerażające.
13
Pomaganie dzieciom jest fajne. Zaraz po porannych obowiązkach mój mały superman biegnie do pralki. Tam czekają na niego 2 zadania. Pierwsze: jeśli w pralce jest pusto, trzeba coś do niej włożyć i nie ma znaczenia, co to będzie. Mogą to być czyste ubrania zdjęte z kaloryfera zmieszane z brudnymi z kosza na pranie. Ale zdarza się, że lądują tam zabawki i inne przedmioty, które, zdaniem mojego syna, leżą nie na swoim miejscu. Drugie zadanie: jeśli pralka jest pełna, trzeba ją opróżnić! Czyste, mokre ubrania lądują zwykle na brudnej podłodze, której matka (czyli ja) nie myła już od kilku dni.
14
Czasami jednak jest... sielanka.
15
Uczenie dziecka bez obrażeń — nigdy o czymś takim nie słyszałam.
16.
Sytuacja, która miała miejsce niedawno.
17
Mylę się, czy wszystkie matki tak mają?
Opowiedzcie nam o swoich matczynych doświadczeniach. Czy zdarzyły wam się sytuacje, które zilustrowała Yulia?