Wszyscy zaliczyliśmy w swoim życiu wpadki, na których wspomnienie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko się zaśmiać. Każdy właściciel psa prawdopodobnie ma jakąś historię o tym, jak czworonóg coś niechcący zjadł, natomiast „koci rodzice” często w swoich posiłkach znajdują sierść lub ślady łapek. Nieudane zakupy? To także chleb powszedni.
„Wczoraj wieczorem schowałem pady od PS4 mojego syna do piekarnika, żeby nie mógł ich znaleźć i poszedł do łóżka. Ale nie powiedziałem o tym żonie, która rano nastawiła piekarnik!”
„Zamówiłem pizzę pepperoni...”
„Właśnie ustawiałem nowy monitor i osunęło się pode mną krzesło. Uderzyłem w biurko, monitor upadł i się uszkodził. Miłego piątku!”
„Każdego dnia prowadzę taką rozmowę”.
„Papier toaletowy na stacjach benzynowych jest mniej więcej szerokości iPoda Shuffle”.
Życie z kotem
Gdy ktoś zapomni zamknąć wiadro z farbą:
„Zapomniałam, że na drabinie była farba”.
Ciekawe rozwiązanie...
„Mój piesek znalazł moje oszczędności i zniszczył parę banknotów”.
Szkolne obiady potrafią przybrać różną formę...
„Kupiłem ciastko z kawałkami czekolady bez kawałków czekolady”.
„Przynajmniej próbowała”.
„Kupiłem dom. Po ostatnim oprowadzeniu poprzedni właściciele ukradli mi sedes”.
Idealne śniadanie, gdyby nie...
„Moje zbiory...”
Auć...
„Nadepnąłem na Lego — nie spodziewałem się, że tu wyląduję”.
„Pracuję w sklepie spożywczym. Jeden z kasjerów próbował przetoczyć arbuza przez wagę”.