18 osób, które przyszły do nowej pracy i natychmiast z niej zrezygnowały

Ludzie
3 miesiące temu

Każdy z nas chciałby znaleźć pracę marzeń, aby czerpać z niej jak najwięcej korzyści. Dla jednych ważna jest wysoka pensja, inni chcą mieć luźny grafik, a jeszcze inni marzą o pracy zdalnej, by zarabiać i podróżować dla własnej przyjemności. Aby jednak znaleźć taką pracę, trzeba chodzić na rozmowy kwalifikacyjne i mieć nadzieję, że w nowym miejscu na pewno wszystko się uda.

  • Prowadziłam rozmowę kwalifikacyjną. Zdecydowałam, że zatrudnimy tego faceta, ale on wtedy powiedział, że większość pensji chce dostawać na rękę, bo musi płacić alimenty. Im więcej zarobi, tym więcej musiałby oddać. Doprecyzowałam: „Ale dzieci są pana?”. Pokiwał głową. Powiedziałam mu, że nie ma takiej możliwości. Wtedy on zrobił minę i powiedział: „To niezbyt lojalne z waszej strony, muszę odmówić”. © angie_avatar / Twitter
  • Kiedy miałam 18 lat, poszłam ubiegać się o pracę jako sprzedawca w sklepie odzieżowym. Siedziałam i czekałam na rozmowę kwalifikacyjną. Nagle usłyszałam, jak pracownik HR po cichu mówi do kogoś: „Kto przy zdrowych zmysłach pracowałby 12 godzin za taką pensję?”. Odpowiedziałam: „Rzeczywiście”. I wyszłam. © Caterina Libro
  • Pewna ładna dziewczyna przyszła do nas do pracy w dziale konferencji. Siedziała godzinę, rozglądała się, nawiązywała znajomości. Koledzy zdążyli ją nawet zasubskrybować w sieciach społecznościowych. A potem zauważyliśmy, że opublikowała w sieci selfie z naszej toalety. Tyle że nigdy więcej jej nie zobaczyliśmy. © lelik001 / Pikabu
  • Na końcowym etapie rozmów prezes zadał mi ostatnie pytanie. Moje dotychczasowe odpowiedzi wydawały się go satysfakcjonować. Pytanie brzmiało: „Zatrudniamy tylko tych ludzi, którzy są gotowi poświęcić swoje życie naszej firmie. Czy jesteś gotowy pracować dla nas aż do emerytury?”. Byłem oszołomiony tym pytaniem i powiedziałem: „Zobaczę, jak to się poukłada, nie jestem jeszcze gotowy na taką deklarację”. I zostałem zatrudniony. W rzeczywistości dotrzymałem słowa, zobaczyłem, jak działają, i odszedłem po 3 miesiącach. © nieznany autor / Pikabu
  • Znalazłem wakat dla sprzedawcy w ogłoszeniu prasowym, zadzwoniłem, zostałem zaproszony na rozmowę. Podjechałem, to był jakiś budynek po przedszkolu. Wszedłem, spotkałem się z kolesiem, przeprowadził ze mną rozmowę, potem dał mi kwestionariusz i oznajmił: „Po wypełnieniu idź do takiego a takiego biura do dyrektora, chce z tobą porozmawiać”. OK, wypełniłem, wszedłem, a tam w pokoju siedział ten sam koleś. Stanąłem zaskoczony. A on spokojnie powiedział, że jest też dyrektorem, firma dopiero się rozkręca i tak dalej. Siedział bardzo z siebie zadowolony. Potem opowiedział mi, jak fajna jest ich firma i że można w niej zarobić 10 tysięcy miesięcznie. Praca polegała na jeżdżeniu po centrach handlowych z doniczkami i sprzedawaniu ich. Wstałem, pożegnałem się i wyszedłem. © antiair / Pikabu
  • Facet z działu HR, który przeprowadzał ze mną rozmowę kwalifikacyjną, powiedział: „Przez większość czasu to świetna praca, ale są dni, kiedy chcesz wyrwać sobie włosy z głowy”. Był łysy, więc odpowiedziałem: „Widzę, że to ci się przytrafiło”. Okazało się, że HR-owiec ma świetne poczucie humoru, śmiał się razem ze mną i ostatecznie dostałem tę pracę. Jednak po 3 miesiącach zrezygnowałem, bo naprawdę chciałem wyrwać sobie włosy z głowy. © MrStickySpaz / Reddit
  • Niedawno, na rozmowie kwalifikacyjnej, pod koniec powiedziałem do rekrutera coś w stylu: „Tak naprawdę wcale nie chcę tej pracy”. Najdziwniejsze jest to, że otrzymałem telefon zwrotny z informacją, że doceniają ten żart. Ale ja wcale nie żartowałem. © Overheard / Ideer
  • Pierwszego dnia w magazynie wyjaśniono mi, jak zorganizowane są 15-minutowe przerwy na odpoczynek. Dojście do pokoju socjalnego zajmuje około 2,5 minuty, następnie 10 minut odpoczynku i 2,5 minuty z powrotem. W sumie zajęło mi to 2,5 minuty, aby dostać się do samochodu i stamtąd wyruszyć. © teamfaysal / Reddit
  • Kiedy byłem młody, postanowiłem zatrudnić się jako robotnik. Znalazłem firmę budowlaną przez stronę internetową. Zadzwoniłem i zostałem zaproszony na rozmowę. Powiedzieli, że będę budował centrum medyczne. Przyjechałem wcześnie rano, po 2 godzinach mnie przyjęli, a potem nawet zawieźli na plac budowy. Nic tam nie było, niedokończony budynek, ani żywej duszy. Kazali czekać na ekipę. Ekipa przyjechała, jak się okazało, po pieniądze, których nie dostali od kilku miesięcy. Po dziesięciominutowej rozmowie z nimi zdałem sobie sprawę, że nie powinienem tu pracować. Poszedłem do biura i zrezygnowałem. © santik8 / Pikabu
  • Zostałem zaproszony do pracy jako asystent IT w agencji rządowej. Trzeba było zebrać tonę dokumentów, sprawdzali mnie przez miesiąc. Wreszcie pierwszy dzień w pracy. Pokazali mi serwerownię, a tam tylko kupa śmieci wokół szaf serwerowych. Dobił mnie czyjś podarty trampek leżący na jednej z szaf serwerowych. Wyobraziłem sobie, że będę musiał to wszystko sprzątać za niewielką, w sumie, pensję... Po prostu wyszedłem z serwerowni, poszedłem do działu HR i zrezygnowałem. Pracowałem mniej niż pół godziny. © grimoura / Pikabu
  • W 2006 roku dostałem pracę w małej firmie ubezpieczeniowej. Pierwszego dnia właściciel (starszy mężczyzna) powiedział mi, że w biurze nie wolno wysyłać e-maili ani faksów, ponieważ on wierzy tylko w komunikację osobistą, telefoniczną lub pocztową. Wyszedłem na lunch i nigdy nie wróciłem. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak nieefektywni byli. © uno_the_duno / Reddit
  • Pracowałem jako administrator w mini markecie. Po jednodniowym bezpłatnym stażu oficjalnie zatrudnili dziewczynę jako kasjerkę. Przyszła na otwarcie, wzięła koszulkę, przebrała się w nią i wyszła na korytarz, żeby się przewietrzyć przed rozpoczęciem zmiany. Nigdy więcej nie zobaczyliśmy jej ani tej koszulki. © Timon.chik / Pikabu
  • Po studiach zatrudniłam się w szkole. Natychmiast przydzielono mi salę i kazano pomalować biurka, krzesła, ściany i przykleić podarte linoleum. Zgodziłam się, ale poprosiłam o farbę i pędzle. Powiedzieli: „Będziesz odpowiedzialna za tę salę, więc zbierzesz pieniądze od rodziców na wszystko, czego potrzebujesz”. Zastanawiałam się, jak to wszystko zorganizować, i zaczęłam sprzątać śmieci pozostawione w sali. Po południu mieliśmy radę pedagogiczną. Dyrektor powiedział, że dziś powinniśmy skończyć prace w klasach, a jutro pomalujemy resztę szkoły. Nigdy więcej tam się nie pojawiłam. © Humora / Pikabu
  • Dostałam pracę w sklepie. Okazało się, że w środku było strasznie brudno, nie mieli nawet kasy fiskalnej. Całą sprzedaż musiałam prowadzić odręcznie. Miałam też sobie kupić nową koszulę z długim rękawem. Właściciel uznał, że krótkie rękawy są nieprofesjonalne i nieodpowiednie dla dziewczyny (i to w upale bez klimatyzacji). Skończyło się na tym, że dostałam nagłego ataku alergii na kurz, wyszłam na zewnątrz i opuściłam to miejsce na dobre. Nawet nie wróciłam po pieniądze. © violet_interference / Reddit
  • To było jakieś pięć lat temu. Pewien facet dostał pracę w naszej szkole jako nauczyciel. Poniedziałek, jego pierwszy dzień pracy, pierwsza rada pedagogiczna. Facet przez 1,5 godziny słuchał rozmowy na temat tygodniowego planu pracy, po czym wyszedł ze spotkania i zrezygnował. Nigdy nie poprowadził ani jednej lekcji. © uchakucha / Pikabu
  • Kiedy zobaczyłem, że trzeba płacić za korzystanie z mikrofalówki w kuchni, wiedziałem, że muszę stąd uciekać. © CaptainAr*****e / Reddit
  • Latem pracowałem na pół etatu jako ogrodnik. Dostałem zadanie: wykopać dziurę w kamienistej ziemi. Poprosiłem o łopatę, ale jej nie mieli. Szef zaproponował mi, żebym wykopał dół gołymi rękami, po czym wyszedł. Szamotałem się przez chwilę, po czym powiedziałem: „Do diabła z tym!” i poszedłem sobie. Gdyby powiedzieli mi wcześniej, że muszę przyjść z własnymi narzędziami, wziąłbym je. Ale nie kopie się rękami w twardym, skalistym podłożu! © csudebate / Reddit
  • Dostałam pracę jako kelnerka i przez cały wieczór parzyłam sobie ręce gorącymi talerzami. Zabroniono mi używać ściereczki i powiedziano, że muszę się do tego przyzwyczaić. Cóż, nie, nie zamierzam się przyzwyczajać. © NorCalKerry / Reddit

Zobaczcie podobne historie o ludziach, którzy długo szukali pracy, ale gdy ją znaleźli, nie wytrzymali w niej długo.

Uwaga: niniejszy artykuł został zaktualizowany w maju 2024 w celu skorygowania materiałów źródłowych oraz zgodności z faktami.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły