19 historii, które pokazują, jak wygląda prawdziwe ojcowskie oddanie

Rodzina i dzieci
dzień temu

„Poszedł po zakupy i nigdy nie wrócił”, „Odebrał nie to dziecko z przedszkola” — takie historie o ojcach krążą po całym internecie. Rzeczywiście się one zdarzają, ale istnieją również dobrzy ojcowie — choć w dzisiejszych czasach wielu ludzi wciąż postrzega ich jak jakiś cud. Ten artykuł opowiada o tym, jak trudne czasami bywa ojcostwo.

  • Kiedy zostałem ojczymem, obiecałem sobie, że nigdy do niczego nie będę jej zmuszał.
    Ale w zeszłym miesiącu moja pasierbica pokłóciła się z koleżanką i zamknęła się w swoim pokoju.
    Nie wiedziałem, jak jej pomóc. Usiadłem więc w korytarzu, moja córka obok mnie i po prostu zaczęliśmy rozmawiać przez drzwi — o wszystkim i o niczym. Po jakimś czasie zacząłem opowiadać głupie historie z czasów, gdy byłem w ich wieku. Godzinę później drzwi się otworzyły. Nie powiedziała ani słowa — po prostu usiadła między nami, chwytając nas za ręce.
  • Pewnej zimy, gdy byłem w szkole podstawowej, podczas ferii spadło kilka stóp śniegu (co było nietypowe dla miejsca, w którym mieszkałem). Mój tata poświęcił cały dzień, żeby usypać ze śniegu zjeżdżalnię tuż obok naszego ganku. Zaczynała się na ganku i zakręcała wokół domu. Mój brat i ja bawiliśmy się na niej przez cały dzień, a tata co jakiś czas nas popychał i ciągle ją ubijał, żeby się nie rozpadła. To jedno z moich najlepszych zimowych wspomnień. © deluxe_polar_bear / Reddit
  • Moja pasierbica miała duży projekt z nauk ścisłych. Mówiła, że będzie nad nim pracować ze swoim prawdziwym tatą. W poniedziałek zobaczyłem, jak próbuje sama sklejać kulki z pianki. Zapytałem, co się stało. Powiedziała: „Zapomniał. Powiedział, że to nadrobimy”. Poszedłem więc do sklepu, kupiłem potrzebne materiały i powiedziałem: „Zróbmy to razem”.
    Siedzieliśmy do późna, pomalowaliśmy każdą planetę, wszystkie podpisaliśmy. Zrobiliśmy nawet maleńkie pierścienie Saturna z żyłki wędkarskiej. Dostała piątkę. Ale ważniejsze było to, że powiedziała nauczycielce, że zrobiliśmy projekt razem i nazwała mnie swoim tatą, nawet się nad tym nie zastanawiając. Tu nie chodzi o to, kto jest na zdjęciach czy w akcie urodzenia. Liczy się to, kto jest wtedy, kiedy naprawdę trzeba. Zawsze.
  • Jestem rozwiedziony z moją żoną June, mamy razem córkę Clare. Rozwiedliśmy się w złej atmosferze po tym, jak straciłem pracę. Wróciłem do pustego domu i znalazłem tylko notatkę, w której napisała, że potrzebuje kogoś, kto zapewni jej i Clare „styl życia, na jaki zasługują”. Przez jakiś czas nie widywałem się z Clare.
    Teraz jednak moja sytuacja finansowa jest świetna. Mam 50% opieki nad córką i staram się nadrobić stracony czas. To oznacza, że odkąd stanąłem na nogi, jeśli Clare dobrze radzi sobie w szkole i pomaga w domu, to w weekendy, kiedy jest ze mną, robimy wszystko, na co ma ochotę — zazwyczaj są to muzea, kino, pobliskie parki narodowe, festiwale w naszym mieście itd.
    Wczoraj pojechałem odebrać córkę ze szkoły, a tam czekali na mnie June i jej mąż, prosząc o rozmowę. Powiedzieli, że biznesy, którymi zajmował się jej mąż, mocno ucierpiały i już nie prosperują jak dawniej, przez co musieli znacznie ograniczyć wydatki, a June musiała iść do pracy. Następnie poinformowali mnie, że June jest w ciąży i że nie chcą, by moje „rozpieszczanie” Clare wpłynęło negatywnie na relację między rodzeństwem, bo oni nie będą w stanie zapewnić swojemu dziecku tego samego.
    Powiedziałem im, że nie zamierzam zmieniać sposobu, w jaki wychowuję Clare, ponieważ jest wspaniałym dzieckiem i zasługuje na nagrody za dobre zachowanie. Rozmowa się zaostrzyła, aż w końcu June zaczęła na mnie krzyczeć, że jestem tylko „tatusiem z Disneylandu, który wykorzystuje pieniądze, żeby się na niej odegrać”. © DecisionInfinite6688 / Reddit
  • Zadzwonili do mnie z przedszkola i powiedzieli, że moją córkę bolą oczy. Rano wszystko było w porządku. Zabrałam ją do lekarza, który stwierdził zapalenie spojówek i powiedział, że powinna zostać w domu przez tydzień. Zaproponowałam mężowi, żeby z nią został i się zgodził — myślał, że to będą wakacje, wystarczy tylko siedzieć w domu i zakraplać dziecku oczy. W rzeczywistości już pierwszego dnia córkę rozbolał ząb. Zabrał ją do dentysty, który wyrwał jej od razu dwa mleczaki. Drugiego dnia dziecko zaczęło kaszleć. Mój mąż musiał więc leczyć jej gardło, zęby i oczy. Trzeciego dnia córka powiedziała: „Tatusiu, boli mnie ucho!”. Tata z dzieckiem znowu poszli do lekarza, który przepisał krople do uszu. A potem trzeba było jeszcze zrobić badania krwi i prześwietlenie. Przez dwa tygodnie mój mąż leczył córkę i biegał po lekarzach. Jeszcze nigdy nie widziałam, by był tak szczęśliwy, gdy wracał do pracy. © ***ve***da*** / Pikabu
  • Kiedy mój syn był w szpitalu, został z nim mój mąż, bo miało to więcej sensu — on nie ma prawa jazdy, ja mogłam dojechać w 20 minut, jemu zajęłoby to ponad godzinę, a i tak tylko jedno z nas mogło zostać na miejscu. Przez cały ten czas albo pytano go, czy matka też jest zaangażowana, albo absurdalnie go wychwalano za to, że z nim został.
    Z kolei kiedy urodził się nasz syn, mój mąż był z nami od momentu, gdy trafiliśmy do szpitala, aż do „godziny wyrzucania” z oddziału. Personel dosłownie nie mógł uwierzyć, że jeszcze nie poszedł do domu. Przecież właśnie urodziło się jego pierwsze dziecko i po prostu chciał być obecny, gdy ja dochodziłam do siebie po tym, jak mnie rozcięto i wyciągnięto z mojej macicy małego człowieka.
    Następnego dnia pielęgniarka powiedziała mi, że w ciągu 20 lat pracy na oddziale położniczym jeszcze nigdy nie widziała ojca, który zostałby tak długo jak on. © thegrimrita / Reddit
  • Kiedy wychodzę gdzieś z córką, zawsze jest problem, żeby pójść razem do toalety. Idę więc do tej, która akurat jest dostępna. Jeśli ktoś nagle pyta mnie, dlaczego tam idę, zaskakuję go pytaniem: „Z której w takim razie powinnyśmy skorzystać?”. Podczas gdy ta osoba próbuje wymyślić odpowiedź, ja odchodzę. © efkz / Pikabu
  • Mam ośmiomiesięcznego syna, a moja partnerka zmaga się z depresją poporodową i ma na głowie wiele rzeczy, więc przez te osiem miesięcy to głównie ja zajmuję się naszym synem i sprawuję nad nim opiekę. Nie zrozumcie mnie źle — ona świetnie sobie radzi, po prostu psychicznie jest jej teraz bardzo trudno. W efekcie to ja robię praktycznie wszystko.
    Za każdym razem, gdy idziemy do kogoś w gości czy gdziekolwiek i ja zmieniam małemu pieluchę, ludzie zawsze mówią coś w stylu: „O, dziś twoja kolej na pieluchy, super”. Wtedy od razu czuję, że wszyscy myślą, że robię to tylko dlatego, że jesteśmy na zewnątrz i chcę dobrze wypaść. Moja partnerka z kolei dostaje komentarze w stylu: „Jesteś niesamowitą mamą!”, a ja słyszę klasyczne: „Tata też sobie nieźle radzi” — jakby prawie zapomnieli o moim istnieniu. © Nieznany autor / Reddit
  • Jakieś 7 lat temu moja żona zwierzyła mi się, jak bardzo jest przygnębiona tym, że musiała zrezygnować z kariery. Cały swój czas poświęcała naszym dzieciom. Powiedziałem wtedy: „Dobra, teraz ja zostaję w domu z dziećmi. Ty znajdź pracę i pokaż wszystkim, na co cię stać, kochanie”.
    Wszystko wydawało się w porządku, ale przez ostatnie 7 lat mężczyźni ciągle podchodzili do mnie i mówili rzeczy w stylu: „Znowu żona zostawiła ci dzieci, co?” albo „Co takiego zrobiłeś, że na to zasłużyłeś, stary?”. Z kolei kobiety wyrzucały mnie z pokoju dla rodziców i traktowały, jakbym był nikim. Wszystkie samotne matki zakładały, że jestem samotnym ojcem, bo przecież nie ma innego powodu, żeby facet był rodzicem. Tyle że moje dzieci uwielbiają, gdy się nimi opiekuję. Jestem dobrym kucharzem, a po latach prowadzenia ekipy zajmującej się ogrodami potrafię ogarnąć piątkę dzieci i wciąż mieć posprzątany dom. © TheManRedeemed / Reddit
  • Kiedy moja córka miała 10 lat, chciała spróbować swoich sił w lokalnym teatrze, w przedstawieniu „Piękna i Bestia”. Bardzo się tym jednak zestresowała i prawie się wycofała, bo była przekonana, że i tak się nie dostanie. Wtedy mój mąż, który trochę występował na scenie w liceum, powiedział, że też pójdzie na przesłuchanie — mimo że wiedział, że raczej nie dostanie żadnej roli. Chciał pokazać naszej córce, że warto próbować, nawet jeśli wydaje się, że nic z tego nie będzie. Córka nie tylko się dostała, ale zagrała rolę Chipa. Z kolei mój mąż dostał rolę Maurice’a, ojca Belli —
    choć nawet nie chciał brać udziału w żadnym przedstawieniu. © chipdipper99 / Reddit
  • Moja żona ma 10-letnią córkę. Jej biologiczny tata spotykał się z nią nieregularnie. Pewnego razu akurat była u niego, gdy zadzwoniła do mnie, prosząc, żebym ją odebrał. Przyjechałem i zobaczyłem ją siedzącą na krawężniku, przemoczoną od deszczu, trzymającą się za stopę.
    Powiedziała, że wcześniej byli na wędrówce i mocno skręciła nogę, ale on kazał jej „przetrwać ból” i nie brał tego na poważnie. Zapytałem go, dlaczego nie zadzwonił do mojej żony. Wzruszył ramionami i powiedział: „Robi z igły widły. To nie jest złamanie”. Sam zaniosłem ją do samochodu.
    Zdjęcia rentgenowskie pokazały później, że miała dwa złamania w kostce. To ja trzymałem ją za rękę, gdy zakładali gips. To ja pomagałem jej myć zęby o 2 w nocy, bo nie mogła stać. Może tamten facet dzieli z nią DNA, ale to do mnie dzwoni, gdy chodzi o coś naprawdę ważnego.
  • Mieszkałam z mamą i ojczymem. Mój ojczym był dla mnie jak ojciec, odkąd skończyłam 3 lata. W wieku 15 lat zaczęłam poważnie zaniedbywać naukę, imprezowałam bez przerwy. Ojczym próbował opanować sytuację, ale skończyło się na kłótni. Starał się przemówić mi do rozsądku, a ja, w swoim młodzieńczym buncie, wrzasnęłam na niego: „Nie jesteś moim ojcem!”. I tak piętnastoletnia dziewczyna doprowadziła czterdziestoletniego mężczyznę do łez. Do dziś jest mi wstyd. © Overheard / Ideer
  • Rozwiodłam się z mężem. Po jakimś czasie zaczęłam się kłócić z córką, która ciągle powtarzała, że jej ojciec jest wspaniały, a ja jestem potworem i wszystko robię źle. Wysłałam ją więc, żeby zamieszkała z ojcem, myśląc, że po miesiącu oboje będą mieli dość. Minął już jednak rok! Córka jest tam szczęśliwa, nie kłócą się. Zaczęła nawet mieć lepsze oceny w szkole, a mój były mąż wrócił do formy — chodzą teraz razem na siłownię. Odwiedziłam ich niedawno, w domu było czysto — a gdy mieszkaliśmy razem, oboje potrafili tylko robić bałagan. © Overheard / Ideer
  • Mojemu mężowi odmówiono wstępu na basen. Moja córka ma 4 miesiące i to mój mąż się nią opiekuje. Chciał dołączyć do grupy pływackiej dla niemowląt, ale mu nie pozwolili, mówiąc: „Nasze mamy będą się czuły przy tobie nieswojo”. © OTVERTKA / Pikabu
  • Pamiętam, jak pracowałem w recepcji na siłowni i podszedł do mnie ojciec z córką, pytając, gdzie mogą się przebrać. Oczywiście byłem zdezorientowany. W tamtym czasie nie było szatni rodzinnych, więc musiałem wysłać ich do pustego solarium. © Ananazig / Pikabu
  • Miałem okropny dzień. Dzieci chore, żona chora, dopiero co zacząłem nową, bardzo wymagającą pracę. Dom w rozsypce, psy ubłocone od deszczu i trzeba je wykąpać. Ledwo się trzymałem, a musiałem sam ogarnąć usypianie dzieci, co jest nie lada wyzwaniem z roczniakiem i dwulatkiem. Kiedy zacząłem śpiewać piosenkę, którą sam wymyśliłem dla moich synów, mój starszy zaczął śpiewać razem ze mną — znał wszystkie słowa. Próbowałem śpiewać dalej, ale łzy napływały mi do oczu, bo to, że śpiewał ze mną, znaczyło, że ta piosenka coś dla niego znaczy. Kocham być ojcem bardziej niż wszystkie inne rzeczy, które robiłem w życiu, ale jestem zmęczony cały czas. © Trouty213 / Reddit
  • Kiedy poznałem moją obecną żonę, miała trzyletnią córkę. Od początku starałem się traktować ją jak własne dziecko i bardzo szybko się do siebie zbliżyliśmy — gdy miała około czterech lat, zaczęła mówić do mnie „tato”. Jej biologiczny ojciec pojawia się i znika z jej życia. Nazywa nas obu „tatą”, ale gdy jest z nami, tzn. ze mną i moją żoną, mówi o nim po imieniu.
    Wczoraj wieczorem była u swojego biologicznego ojca, kiedy dostałem od niej SMS-a z pytaniem, czy mogę ją odebrać. Gdy przyjechałem, siedziała z nim na zewnątrz, trzymając się za ramię. Podeszła do mojego samochodu i powiedziała, że bawiła się na deskorolce, przewróciła się i uderzyła się w rękę. Ręka była spuchnięta, posiniaczona i trudno jej było nią ruszać.
    Zapytałem jej biologicznego ojca, dlaczego nie zadzwonił do mojej żony. Odpowiedział: „Nie sądzę, żeby to było coś poważnego, na pewno przesadza”. Moja pasierbica spojrzała na mnie i powiedziała: „Tato, możemy już po prostu jechać? Bardzo mnie boli”. Gdy wsiadała do auta, powiedziałem do jej ojca: „Widzisz, dlatego to ja jestem jej prawdziwym ojcem, a nie ty... Bo ja naprawdę się o nią troszczę”. Okazało się, że miała złamaną rękę, a ja siedziałem z nią na SOR-ze do 1 w nocy. © HopefulAd1737 / Reddit
  • Przyszłam na basen i zobaczyłam coś takiego: przy wejściu do damskiego prysznica stały dwie małe dziewczynki, 3 i 5 lat, trzymając się za ręce. Bały się wejść do środka. Do pomieszczenia z prysznicami nie było drzwi, a za rogiem stał ich tata i wołał: „Idźcie, nie bójcie się, poproście jakąś panią, żeby włączyła wam prysznic”. Pomyślałem wtedy, jakie to musi być trudne dla ojców — nie mogą się przebierać razem z dziećmi, a one znikają im z oczu na długi czas. © citis / Pikabu
  • Urodziła nam się córka. Pracuję zdalnie, więc kiedy żona zaczęła wariować na urlopie macierzyńskim, pozwoliłem jej wrócić do pracy — najpierw na część etatu. W międzyczasie nasza córeczka rosła i zaczęła wymagać coraz więcej uwagi. Musiałem coraz częściej brać wolne.
    Tymczasem kariera żony zaczęła nabierać rozpędu i zaczęła mnie wręcz błagać, żebym pozwolił jej pracować na pełen etat. Byłem zły, ale rozumiałem i nie chciałem pozbawiać tej szansy. Oficjalnie poszedłem więc na urlop ojcowski.
    W ciągu 6 miesięcy, które spędziłem z dzieckiem, ludzie wokół mnie podzielili się na dwie grupy: wielu mnie wspierało, ale część znajomych nie pochwalała tej decyzji.
    Jednak kiedy wracam ze spaceru, niosąc córkę, która waży już prawie 14 kilo, a do tego jeszcze torby z zakupami — sam ledwo daję radę. Dlatego uważam, że podjąłem właściwą decyzję. © SoldatovVA / Pikabu

Przygotuj się na spotkanie z 11 osobami, których historie udowadniają, że prawdziwa miłość nie kieruje się zasadami — ona tworzy własne reguły.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły