19 osób, które poszły na rozmowę kwalifikacyjną i wróciły z fascynującą historią

Ciekawostki
3 godziny temu

Dziwnym trafem znalezienie pracy bywa czasem trudniejsze niż sama praca. Jedni dostają zatrudnienie po pierwszej rozmowie, inni miesiącami chodzą na rekrutacje. Na niektórych spotkaniach trafiają się nietypowi pracodawcy, na innych — nietypowi kandydaci. W tym artykule zebraliśmy najzabawniejsze historie o takich rozmowach.

  • Pracowałam w księgowości i pewnego dnia na rozmowę kwalifikacyjną przyszła kobieta ubrana w panterkę. Mimo że obowiązywał nas dress code.
    Przedtem, gdy czytałam artykuły z zaleceniami, jak ubrać się na rozmowę kwalifikacyjną, zastanawiałam się, kto je czyta. Przecież to oczywiste, jak powinno się być ubranym. Ale kobieta w panterce wiedziała lepiej. © Overheard / Ideer
  • 5 lat temu szukałam pracy. Poszłam na rozmowę do banku. Prowadził ją starszy menedżer — młody człowiek, który przypominał mi pasikonika.
    Powiedział, że się do nich nie nadaję, że jestem szarą myszką, która chowa się po kątach, a oni potrzebują ambitnych ludzi, którzy osiągają swoje cele („A ty nigdy nic w życiu nie osiągniesz”). Wywnioskował to po pierwszym spojrzeniu. Jestem naprawdę spokojną osobą.
    Wyszłam stamtąd zalana łzami. Nigdy wcześniej nie powiedziano mi czegoś takiego. Po przepłakaniu kilku dni poszłam do oddziału tego samego banku w innym mieście. Pomyślnie przeszłam rozmowę kwalifikacyjną, staż i zostałam zatrudniona.
    Miesiąc później poprosiłam o przeniesienie do swojego miasta. Stanęłam przed Pasikonikiem i położyłam na jego biurku podanie o transfer. Szkoda, że nie widzieliście jego miny! Do dziś czuję ekscytację, gdy o tym myślę. Kilka miesięcy później zostałam starszym menedżerem, a on wyleciał za nadużycie władzy.
    Wczoraj pojechałem służbowo do konkurencyjnego banku — i wow, kogo tam spotkałam? Pasikonika! Wciąż jest zwykłym menedżerem. A ja już kieruję oddziałem. Tak to bywa. Życie samo weryfikuje. © Overheard / Ideer
  • Miałem rozmowę o pracę. Nie spałem dobrze poprzedniej nocy, więc byłem w złym nastroju. A tu nagle padło moje „ulubione” pytanie: „Dlaczego powinniśmy wybrać właśnie ciebie?”.
    Wkurzyło mnie to tak, że nawet nie wiem, kiedy wyrzuciłem z siebie: „Bo zapewniacie wszystkim pracownikom cotygodniowe wizyty u psychologa, a ja bym skorzystał”. Wyszedłem stamtąd. Nie zastanawiałem się nawet, czy zostanę zatrudniony.
    Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy wieczorem zadzwonili z ofertą. © Caramel / VK
  • Przyjechałam na rozmowę kwalifikacyjną do dużej firmy. Zostałam najpierw przesłuchana w dziale rekrutacji, a następnie przez dyrektora (od razu mi się spodobał). W rezultacie zostałam zatrudniona, a ostatecznie zakochałam się w dyrektorze.
    Każdego dnia, kiedy przychodzę do jego biura podpisać dokumenty, gubię wątek, ale jestem szczęśliwa. Nie spodziewałam się, że mogę czuć coś takiego do mężczyzny, który jest starszy ode mnie o 20 lat! On ma 46 lat, ja 26. Pracuję tam już 2 lata, ale uczucia nie minęły. © Overheard / Ideer
  • Kilka lat temu byłem na rozmowie o pracę. Rekrutowała miła dziewczyna, oprócz mnie było jeszcze kilkunastu kandydatów. Kazano mi czekać na telefon.
    Przez kilka dni byłem przykuty do telefonu, bojąc się przegapić połączenie. W końcu zadzwonili — usłyszałem głos tej samej rekruterki. Zapytałem podekscytowany: „Cześć, zatrudnili mnie?”.
    Odpowiedziała, że wybrano kogoś innego, ale... chętnie by się ze mną umówiła i zaprosiła na kawę. Tak straciłem pracę, a znalazłem żonę. © Chamber 6 / VK
  • Kiedy byłem dzieckiem, uwielbiałem parkour. Zwykle skakaliśmy przez płoty lub na boiskach
    Niedawno poszedłem na rozmowę o pracę. Przyjechałem pod wskazany adres, ale brama była zamknięta i nikt nie odpowiadał. Wyglądało na to, że to właściwy adres, a ja nie chciałem się spóźnić.
    Postanowiłem przypomnieć sobie stare czasy i przeskoczyłem ogrodzenie. Było super, ciało pamiętało wszystkie umiejętności. Tylko że to był zły budynek. Właściwe biuro było obok.
    Wyrzucono mnie z posesji w atmosferze skandalu. Szefowie z sąsiedniego biura widzieli całe zajście i nawet nie wpuścili mnie na rozmowę. © Chamber № 6 / VK
  • Od dawna marzyłam o pracy w dużej lokalnej firmie. Rok temu oblałam pierwszą rozmowę kwalifikacyjną i już rozpaczałam, kiedy jakimś cudem zaproszono mnie ponownie, a nawet dostałam się na staż!
    A tydzień później siedziałam roztrzęsiona w gabinecie dyrektora, czekając na podchwytliwe pytania o produkt, a on po prostu zaczął rozmawiać ze mną jak ze starą znajomą, o wszystkim: motywacji, wartościach, zainteresowaniach. Kiedy zdałam sobie sprawę, że zostałam zatrudniona, po prostu się popłakałam. Dziękuję za zaufanie! Nie zawiodę! © Overheard / Ideer
  • Zobaczyłem jednego z moich absolutnie najmniej lubianych kolegów ze szkoły (który akurat tak się złożyło, że tam pracował). Rzucił na mnie jedno spojrzenie, poprosił o rozmowę z kierownikiem (który w tym czasie przeprowadzał ze mną rozmowę kwalifikacyjną), wyszedł, kierownik podążył za nim/zamknął drzwi i obaj zapomnieli, że ściany nie są dźwiękoszczelne.
    Musiałem słuchać, jak dzieciak mówi kierownikowi, że nie chce, żeby mnie zatrudnił, bo jestem dziwny. Wspomniał, jak kiedyś zabrałem do szkoły ranną wiewiórkę, bo chciałem się upewnić, że nic jej nie jest.
    Kierownik odparł, że nie odrzuci mnie przez wiewiórkę. Wyszedł i oznajmił, że zaczynam w poniedziałek, po czym wrócił do kłótni. © Emris_ / Reddit
  • Pracuję jako menedżer HR. Pewnego dnia przyszedł do mnie interesujący młody człowiek z bardzo przeciętnym CV. Rozmawialiśmy przez około 40 minut, po czym zapytałem go, jakie są jego najmocniejsze strony. Odpowiedział: „Cóż, jestem pracowity, inteligentny i wytrwały!”.
    Dowiedziałem się wszystkiego, co chciałem wiedzieć i powiedziałem: „Dziękuję, w takim razie będę w kontakcie. Oddzwonię do ciebie!”. Spojrzał na mnie i powiedział: „Poczekam tutaj, dzięki!”. Zabawne jest to, że w końcu zaczął dla nas pracować. Jego wytrwałość się opłaciła. © Chamber 6 / VK
  • Szukałam pracy. Na każdej rozmowie pytano: „Jakie były twoje osiągnięcia w poprzedniej pracy?”. Jestem księgową. Jakie osiągnięcia?
    Próbowałam przedstawić zwykłe obowiązki jako sukcesy, ale szybko mi przerwano. W końcu powiedziałam wprost, że księgowi nie mają osiągnięć — po prostu wykonują rutynową pracę.
    Wtedy już zupełnie mnie nie zrozumiano: „Żadnej inicjatywy? Żadnych pomysłów na optymalizację? Po prostu płynęłaś z prądem?”. Gdy trafiłam na doświadczoną rekruterkę, a nie na świeżo upieczoną absolwentkę, zatrudniono mnie następnego dnia. © Overheard / Ideer
  • Poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną dla zabawy. Tak naprawdę nie chciałem tam iść, ale coś mnie tknęło. Planowałem zostać w domu i szukać pracy później, ale po 2 miesiącach zrobiło się nudno.
    Na miejscu od razu zapytałem, czy będą głupie pytania z kwestionariuszy. Jeśli tak, odchodzę. Roześmiali się i po prostu pogadaliśmy godzinę.
    Potem zaproponowali mi dzień próbny. Pracuję tam już 2 lata i cieszę się, że zdecydowałem się pójść na tę rozmowę. © Overheard / Ideer
  • Szukałam pracy w firmie sprzątającej jako sprzątaczka, zadaniem było sprzątanie klatek schodowych. Nic skomplikowanego, każdy by dał radę.
    Ale na rozmowie rekruterka zapytała: „Dlaczego chcesz u nas pracować?”. Zaczęłam odpowiadać o dogodnym grafiku, możliwości połączenia tego ze studiami. Powiedziała: „Rozumiem, ale czemu wybrałaś naszą firmę?”.
    Zagubiłam się, a ona stwierdziła, że nie jestem odporna na stres. Nie dostałam tej pracy. A myślałam, że to zwykłe sprzątanie. © Overheard / Ideer
  • To nie z rozmowy, ale z CV. W rubryce „umiejętności” ktoś napisał: „Mam bardzo wyostrzony zmysł smaku”. Jesteśmy tartakiem. © akantho / Reddit
  • Nigdy siebie nie doceniam. Na rekrutacji zapytali, czy umiem coś zrobić. Pomyślałam: „Nie umiem tego idealnie”, więc powiedziałam „Nie”.
    Odrzucono mnie. Zatrudnili za to dziewczynę, która odpowiedziała: „Nie mam doświadczenia, ale spróbuję”. A ja to doświadczenie miałam.
    Po prostu jestem głupia! Nie należy się umniejszać, tylko mówić prawdę. © Ward 6 / VK
  • Poszedłem do agencji rekrutacyjnej, żeby pomogli mi znaleźć pracę, ale zamiast tego zaproponowali mi, żebym został rekruterem i pracował dla nich. © Negative-Feedback639 / Reddit
  • Zapytano mnie: „Gdybyś mógł być jakimś przedmiotem w kuchni, to czym i dlaczego?”. Po latach rozumiem, że ma to na celu sprawdzenie, jak dobrze idzie ci wymyślanie na miejscu i jak jesteś kreatywny, ale wtedy zbiło mnie to z tropu. © Nieznany autor / Reddit
  • Poznałem gościa na targach pracy. Spodobała mu się moja praca, dał mi swoją wizytówkę i powiedział, żebym zadzwonił do niego następnego dnia. Zadzwoniłem do niego i umówiliśmy się na rozmowę. Poszedłem do jego biura, obejrzał moje portfolio, powiedział, że jest świetne i że pasuję do jego firmy.
    Następnie oprowadził mnie po całym biurze, przedstawił kilku osobom i opowiedział o świetnych miejscach na lunch w okolicy. Pod koniec rozmowy usiedliśmy z powrotem, a on rzucił: „Uwielbiam twoją pracę i wydajesz się świetny, ale aktualnie nie zatrudniamy. Będę o tobie pamiętał”. © Burrito_Loyalist / Reddit
  • Prowadziłem rekrutację na stanowisko w dziale AR. Pewnego dnia byłem dość zajęty. Moja asystentka przypomniała mi, że czeka na mnie kandydatka — od 5 godzin. Nie podeszła nawet do recepcji, by zapytać — po prostu cierpliwie czekała.
    Dowiedziałem się, że wciąż tam jest, tylko dlatego, że personel szedł do domu, a ktoś wciąż siedział w lobby. Nie popisałem się wtedy. Tak, zatrudniłem ją z poczucia winy i upokorzenia, ale na szczęście okazała się świetna i pracowała u nas wiele lat. © cbpiz / Reddit
  • Kiedyś zapytano mnie: „Gdybyś był spinaczem biurowym, jak byś organizował swój czas?”. Odpowiedź, że leżałbym i czekał, aż ktoś zrobi ze mnie kanapkę z papierami, okazała się nietrafiona. © ennovyelechim / Reddit

A oto 18 rozmów kwalifikacyjnych, które trudno będzie zapomnieć.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Caramel / VK

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp