19 zabawnych opowieści o tym, czym może się skończyć wyprawa na działkę

Ludzie
6 godziny temu

Wiele osób marzy o posiadaniu działki, wyobrażając sobie, jak fajnie można tam odpocząć na leżaku, grillować i uprawiać kwiaty. Ci, którzy już ją mają, czasami wcale nie są tym zachwyceni, ponieważ to miejsce wymaga dużo wysiłku, nerwów i pieniędzy. Ale gdzieś między szklarnią a grządką ogórków często rodzą się fajne historie, które można potem opowiadać zamiast anegdot.

  • Pojechaliśmy na działkę. Sąsiadka z działki obok zbierała truskawki. A wieczorem przyszła do nas i powiedziała, że jakaś kobieta założyła jej fartuch i okradła ją ze wszystkich truskawek! Ale najlepsze było to, że sąsiadka znalazła w szlafroku pierścionek, kolczyki i łańcuszek, wszystko ze złota. Najwyraźniej kobieta zdjęła wszystkie swoje błyskotki, aby nie przeszkadzały jej w zbieraniu truskawek, włożyła je do kieszeni i zapomniała o nich. Sąsiadka była szczęśliwa przez cały wieczór, bo tak jakby sprzedała swoje truskawki z zyskiem! © grefon / Pikabu
  • Spotykałam się z facetem przez pół roku. W maju zaprosił mnie na działkę rodziców na grilla i ciasto. Chciał mnie przedstawić swojej rodzinie. Wyszykowałam się, wymodelowałam włosy w salonie fryzjerskim, założyłam moją ulubioną sukienkę w panterkę, manicure, pedicure i tak dalej. Kiedy przyjechaliśmy, jego mama powiedziała: „Sadzimy dziś ziemniaki, przebierz się w cokolwiek znajdziesz w domku i pospiesz się!”. Myślałam, że żartuje, ale nie. Dostałam jakieś stare spodnie, czyjąś koszulkę, mój chłopak wyglądał, jakby nie mył się od dwóch miesięcy.... I spędziliśmy sześć godzin, sadząc ziemniaki. Nie chciałam potem ciasta ani grilla, chciałam się położyć i udawać, że mnie tu nie ma. Ale uśmiechnęłam się, założyłam sukienkę i nakryłam do stołu. Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy małżeństwem od 5 lat, moja teściowa jest cudowną kobietą, ale nigdy więcej nie pójdę do nich na działkę!
  • Mój mąż i ja pobraliśmy się, gdy mieliśmy po 20 lat. Nie było to bogate wesele, ale było zabawne. I tak samo żyliśmy, nie na bogato, ale wesoło. Zaczęliśmy od pokoju w akademiku, dorobiliśmy się mieszkania, ale zaczęliśmy się kłócić, a potem rozwiedliśmy się. Od rozwodu minęło dziewięć lat. Mam udane życie zawodowe, były mąż również, nie założyliśmy nowych rodzin. Koleżanka z pracy zaprosiła mnie na działkę. Przyjechałam odstawiona jak na wesele, a koleżanka powiedziała ze śmiechem, że na działce jest pełno błota i kurzu, muszę zmienić ubranie. Dała mi koszulkę i legginsy w panterkę. Poszłam do latryny na skraju działki i zobaczyłam mojego byłego męża wychodzącego z niej w jakiejś koszulce i rozciągniętych kalesonach. Okazało się, że też znał tę koleżankę, też go zaprosiła i też przyszedł wystrojony, i to przesadnie. Cały wieczór rozmawialiśmy, wspominaliśmy zabawne chwile, całą noc przytulaliśmy się i rozmawialiśmy o przeszłości. Zdaliśmy sobie sprawę, że najszczęśliwszym okresem w naszym życiu był czas, kiedy mieszkaliśmy w małym mieszkanku, ale w miłości. Postanowiliśmy zacząć wszystko od nowa. Mieszkamy razem już od dwóch lat. © Ideer / VK
  • Spóźniłam się w tym roku z pracami ogrodowymi. Przyjechałam na działkę, a tam idealny porządek. Wszystko wypielone, podlane, posprzątane. No jakaś magia! Stałam nad grządkami i nagle usłyszałam męski głos: „Kim pani jest? To działka Marii Siergiejewny!”. A Maria Siergiejewna jest moją sąsiadką, ma działkę trochę na prawo, a nasze domki są bardzo podobne. W końcu okazało się, że facet popełnił błąd. Chciał zrobić niespodziankę ukochanej, która wyjechała na wakacje i narzekała na bałagan na działce, ale skończyło się na tym, że przez tydzień sprzątał mój ogródek warzywny!
  • W zeszłym roku kupiliśmy domek na wsi, mieliśmy tam spędzać czas z dziećmi. Za każdym razem przyjeżdża z nami teściowa, a kiedy powiedziałam, że chcę pojechać bez niej, mąż stwierdził, że się obrazi, jeśli jej nie zaprosimy. Po roku teściowa zaczęła mnie bardzo stresować. Cały domek jest pełen jej rzeczy. Kiedy przychodzą do nas znajomi, siedzi jako główny gość, chociaż chciałabym, żeby wyszła i dała nam porozmawiać ze znajomymi. Ostrzegam ją o gościach z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. A ona przyjeżdża kilka dni przed wydarzeniami, a potem mówi, jak bardzo jest zirytowana. Nie robi nic w domu. Dopóki nie kupiliśmy działki, chodziła na działkę moich rodziców, co skończyło się konfliktem z moją matką. Moja matka też chciała odpocząć bez mojej teściowej, a ona przyjeżdżała do nich w każdy weekend bez zaproszenia. © Anonymous / Pikabu
  • Moja babcia mieszka sama we wsi i prowadzi małe gospodarstwo, ma kilka kóz, kury. W pewnym momencie chciała do nas zadzwonić, ale zorientowała się, że nie ma telefonu. Przeszukała cały dom, podwórko, ogród warzywny — nic. Prawie się rozpłakała, nie wiedziała co robić, była sama w domu bez żadnego kontaktu. Cóż, telefon to telefon, ale zwierzę musi być karmione zgodnie z harmonogramem. Podeszła do paśnika dla kóz i zobaczyła swoje urządzenie leżące w nim schludnie. Okazało się, że podczas gdy babcia doiła jedną kozę, druga wyciągnęła jej telefon z kieszeni zębami i schowała go do paśnika. © Podsushano / Ideer
  • Moja mama jest zapaloną ogrodniczką. W kwietniu miała operację, a tydzień później wyjechała na wieś i prawie się tam czołga, robiąc wszystko sama. Kłócę się, przekonuję, ale to na nic. Najtrudniej jest, gdy dzwoni i jęczy, że jest zmęczona. No przecież nie mogę rzucić pracy i pomagać jej tam! A ja nie chcę spędzać weekendów na ogrodnictwie. I dlatego zazwyczaj prowadzimy takie dialogi:
    — Och, córciu, muszę pomalować płot, ale to dla mnie trudne.
    — Mamo, wytłumacz mi, co jest takiego pilnego w malowaniu płotu dwa tygodnie po operacji?
    — To obciach przed sąsiadami!
    — Dobrze, dam ci trochę pieniędzy, zatrudnimy robotnika i on to pomaluje.
    — Nie, dzięki, po prostu będę musiała zrobić to sama, jak zwykle, pa! © CatKate / ADME
  • Mama odziedziczyła dużą, ale zapuszczoną działkę. Natychmiast powiedziała, że nie interesuje ją uprawianie ogrodu i jeśli chcę, mogę tam jeździć. Kilka lat, wysiłku i pieniędzy i zamieniliśmy działkę w ładny, zadbany wiejski dom z ogrodem. A potem okazało się, że nie możemy tam mieszkać, nie możemy zaprosić naszych przyjaciół, moja mama kocha przyrodę, a my jesteśmy tylko gośćmi. Pieniędzy włożonych w remonty, oczywiście, nikt nam nie zwróci. Dwoje dorosłych ludzi, a tak daliśmy się nabrać. © Podsushano / Ideer
  • Znajoma ma dziwną sąsiadkę, która postawiła na swojej działce wysokie krzesło, aby mieć maksymalny widok na działkę znajomej. Przez cały dzień siedziała i obserwowała, co robią, komentując wszystko, co widziała. Potem zaczęła twierdzić, że wszystko sadzą źle, a w kostiumach kąpielowych nie można chodzić po działce, bo to uraża jej uczucia. Znajomi zareagowali, stawiając wysoki płot po stronie sąsiadki. © Mum Darling / ADME
  • Pojechałam nad morze na dwa tygodnie. Używałam wielu specjalnych kremów i opalałam się zgodnie ze wszystkimi zasadami, ale ostatecznie moja skóra tylko trochę ściemniała. Ale raz musiałam pojechać na działkę mojej mamy, a po południu, przy zachodzącym słońcu, poszłam do ogrodu warzywnego i natychmiast się poparzyłam. A teraz obnoszę się ze wspaniałą opalenizną ze śladami po koszulce. Dlaczego zawsze tak jest? © Caramel / VK
  • Mamy domek letniskowy i ani my, ani nasi sąsiedzi nie mamy ogrodzenia ze wszystkich stron. Zamierzaliśmy go postawić. Na etapie dyskusji wszyscy byli zadowoleni, ale gdy tylko przyszło do zakupu materiałów, wszyscy zamilkli. Jeden siedział cicho, drugi nie miał pieniędzy, a trzeci powiedział, że jeśli wszystko będzie zadowalające, odda nam połowę. Ostatecznie wszystko musieliśmy kupić sami. Do pewnego stopnia jest to nawet dobre: nie trzeba koordynować z nikim koloru i kształtu. Ale wciąż była nadzieja na zaoszczędzenie pieniędzy. © Mama Darling / ADME
  • Moja szwagierka pracowała w sieci sklepów z modą męską. Właścicielka tej sieci ma działkę. Zmuszała swoich sprzedawców do pracy przy pracach ogrodowych. I tylko moja szwagierka miała odwagę powiedzieć, że nie zamierza pracować na działce pracodawczyni. Na co ta odpowiedziała, że szwagierka ma prawo do takiej decyzji. I mianowała ją starszą sprzedawczynią, najwyraźniej za jej bezczelność. © HotNurse83 / Pikabu
  • Każdego roku moi rodzice i ja jedziemy do daczy, aby odpocząć i oczywiście uporządkować ogród. W tym roku, jak zawsze, przygotowywałam się i umówiłam się na manicure po całej tej pracy. Wiedziałam, że wszyscy będziemy kopać w ziemi, bo zawsze to robimy. Ale w tym roku nie wszyscy pracowali. Moja młodsza siostra powiedziała, że właśnie zrobiła sobie paznokcie, więc nie może z nami pracować. Odmówiła też ugotowania obiadu. Z tego powodu bardzo się pokłóciłyśmy. Rodzice stanęli w jej obronie, ponieważ uważali, że moja siostra „zapomniała”, że idziemy pracować do ogrodu warzywnego. © Caramel / VK
  • Pewnego dnia pojechałam do domku letniskowego. Mama była w pracy i kazała mi spędzić tam noc samej. Strasznie boję się ciemności, a światła nie były jeszcze włączone. Domek znajduje się w górach, a najbliższa wioska jest oddalona o 100 kilometrów. Położyłam się już spać, ale nagle usłyszałam, że ktoś drapie w drzwi i wyje. Bardzo się przestraszyłam, ale z czystej ciekawości sprawdziłam, kto tam jest. W drzwiach była szklana wstawka, a na zewnątrz świecił księżyc. Nie miałam problemu z dostrzeżeniem małego szczeniaka. Strach ma wielkie oczy. © Overheard / Ideer
  • Też znam taką mamę z działką. Mama koleżanki z klasy taka była. Całe życie kopała na działce, cały wolny czas obie ciężko pracowały na tym kawałku ziemi. Potem córka dorosła, wyszła za mąż, a aktywna mama próbowała zatrudnić zięcia. Pewnego razu, jakieś dziesięć lat temu, widzieliśmy ją, jak beształa męża córki, że jest bezużyteczny i leniwy, bo nie chce pracować w jej ogrodzie warzywnym. Małe wyjaśnienie. W tamtym czasie zięć zajmował stanowisko zastępcy dyrektora dużego przedsiębiorstwa i mógł kupować warzywa na tony. © Koo-koo / ADME
  • Znajomy kupił działkę. Wybudował domek i uporządkował działkę: trawnik, huśtawki, grill. Ale wtedy zaczęła się walka z teściową, która uznała, że musi obsadzić działkę różnymi rzeczami. Trwało to długo, ale przez ostatnie 2 lata wydawało się, że się uspokoiła. Kłopoty wkradły się wtedy, gdy się ich nie spodziewali. W kwietniu znajomy wyjechał z żoną i dziećmi na wakacje, a po powrocie zobaczył na działce grządki i szklarnię. A teściowa kopała w warzywniaku i przywitała go słowami: „A nie mówiłam, że tak będzie lepiej”. © Gatlling / Pikabu
  • Rodzina chłopaka zaprosiła nas na działkę, abyśmy pomogli w ogrodzie warzywnym. Zażartowałam, mówiąc, że nie mogę, bo mam złamany paznokieć. Kto wiedział, że ten głupek powie o tym swojej mamie. Już wcześniej zdecydowałam, że nigdy nie będę częścią rodziny, ponieważ uważano mnie za leniwą. Facet podszedł do mnie i powiedział: „Mama powiedziała z całą powagą, że zdecydowanie powinnaś przyjść. Moja siostra właśnie kupiła nowe lakiery do paznokci, przyniesie wszystko, czego potrzebujesz, i zrobi ci nowy manicure”. Myślę, że szukałam miedzi, a znalazłam złoto. © Caramel / VK
  • Odziedziczyłam działkę i zaczęło się. Jest tam teraz 40 krzewów róż. Po dwóch grządkach truskawek zdałam sobie sprawę, że na tym poprzestanę. Teraz mogę coś kupić i zasadzić, ale powinno to być proste, super potrzebne i piękne. Żadnych ziemniaków, cukinii czy ogórków. Kwiaty, truskawki i krzewy z jagodami, to wystarczy. © Ana K / ADME
  • Mieszkam w domu, za domem jest nieużytek, a potem zaczyna się las. Czasami zwierzęta przychodzą prosto do naszego ogrodu. Zasnęłam na werandzie. Poczułam, że obok mnie ktoś głośno węszy. Cóż, chyba naszemu psu było zimno. Pogłaskałam go, obróciłam się przez sen, żeby się do niego przytulić, ale poczułam, że za bardzo śmierdzi. Otworzyłam oczy i zobaczyłam pysk kompletnie oszołomionego lisa. © Podsłuch / Ideer

Jakby na to nie patrzeć, nie żyjemy w lesie i musimy jakoś koegzystować z naszymi sąsiadami. Czasami jednak zdarzają się wśród nich takie okazy, że zaczynamy marzyć o przeprowadzce na drugi koniec świata:

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły