20 osób opowiedziało o najdziwniejszych powodach do narzekań swoich partnerów

Ludzie
2 lata temu

Komunikacja była, jest i zawsze będzie jednym z najważniejszych aspektów w związku. Jeśli jest odpowiednia, małżeństwo ma szanse trwać długie lata. Pary z dłuższym stażem powinny jednak od czasu do czasu zastanowić się nad nowymi sposobami dialogu. Byle nie oznaczało to narzekactwa! Przede wszystkim warto ze sobą rozmawiać i podejmować rozmaite tematy, również te trudne. Dzięki temu przekonamy się, czy ewentualne narzekanie faktycznie ma sens, a przy okazji wzmocnimy swoją relację.

  • Tata lubi zabierać mamę na romantyczne i niezapowiedziane wypady w tajemnicze miejsca. Mama z kolei narzeka, że nie lubi nie wiedzieć, dokąd jedzie. Ilu ludzi chciałoby mieć takie „problemy”? ©Pe***orrrfff/Reddit
  • Były mąż narzekał, że moje omlety były „zbyt puszyste”. ©psyc***agny/Reddit
  • Żona narzeka, że marnuję papier toaletowy. Według niej powinienem wykorzystywać dosłownie 3 listki. ©chelsea9898/Reddit
  • Mama narzeka na tatę, który biega za nią po domu ze sztuczną szczęką w ręce, fałszując przy tym jakieś piosenki i starając się ją pocałować. To urocze, ale po 40 latach raczej może się znudzić! ©peachgrill/Reddit
  • Zabawne, jak bardzo moja żona psioczy na ilość czosnku, jakiej używam, bo nigdy nie narzeka na smak jedzenia. Uwielbia moją kuchnię! A ja uwielbiam gotować! ©icouldlivewoutbacon/Reddit
  • Czy jego stopy wydają pierdzący dźwięk, gdy chodzi po drewnianej podłodze?! Mojego męża tak, bo są nieprawdopodobnie płaskie i łapią powietrze. Jak dla mnie to zabawne. ©pinkprozak/Reddit
  • Kiedyś byłem współlokatorem pewnego małżeństwa. Do dziś mam kontakt z żoną. Pamiętam, jak narzekała, że mąż za często pytał, co zamówić jej na obiad. Chciała, żeby sam o tym decydował i wiedział, na co ma ochotę. Nie jest wybredna czy coś, więc zamawianie jej jedzenia rzeczywiście nie powinno stanowić problemu. Pamiętam jednak swoje zaskoczenie, gdy zobaczyłem ją tak zdenerwowaną z tego powodu. ©jaqenjayz/Reddit
  • Któregoś dnia usłyszałam koleżankę w pracy narzekającą na męża, że nie masował jej stóp, gdy była w ciąży... 6 lat temu. Samo jej wspominanie tego nie było dziwne. Dziwne było to, że brzmiała, jakby miała o to żal. Po tylu latach małżeństwa. ©pinkprozak/Reddit
  • Mój chłopak często narzeka na mojego kota. Chwilę później przyłapałam go na tym (zdjęcie powyżej). ©unknown/Imgur
  • Żona narzeka, że jedzenie przyrządzane na mojej żeliwnej patelni ma dziwny posmak. Ostatnio robiłem jajecznicę. Jak dla mnie była dobra, ale moje kubki smakowe mogą nie być już tak wrażliwe. W każdym razie żona zawsze myje tę patelnię płynem do naczyń, bo według niej opłukanie samą wodą nie wystarczy. A ponieważ naczynie jest regularnie myte, zaczęło już rdzewieć. Ale mnie to nie przeszkadza. Korzystam z niej co kilka dni. ©kazkh/Reddit
  • To ja narzekam (jak zawsze zresztą)! Nienawidzę, gdy kicha. Okropnie. Nie ma nic gorszego. To jak eksplozja przekraczania granicy dźwięku, która jest tak głośna, że dosłownie bębenki pękają. Gdy prosiłam, żeby psikał ciszej, tylko dziwnie się na mnie popatrzył (mimo że sam jest wyczulony na różne dźwięki, szczególnie na coś przewalającego się w samochodzie). No więc teraz po prostu zasłaniam uszy. ©throwawayferret88/Reddit
  • Kupiłem żonie naprawdę drogie skórzane rękawiczki, bo jej dłonie marzną, gdy zimą prowadzi samochód. Niestety nigdy ich nie nosi, bo pierścionek nie mieści się pod ciasno przylegającym materiałem. Zrobił się z tego taki problem, że po prostu zwróciłem pierścionek. ©unknown/Reddit
  • Mąż narzeka, że nie ma miejsca do spania na naszym łóżku king-size, przez co w ogóle się nie wysypia. Powiedziałam, że przecież jest duże i że nie powinno być z tym problemu. Specjalnie wstał o 5:00 rano i zrobił to zdjęcie jako dowód. To ja na „jego” części łóżka (zdjęcie powyżej). ©danifrankenstein/Reddit
  • Moi rodzice rozwiedli się 13 lat temu i podzielili się majątkiem. Oboje mieszkali we własnych domach. Po jakimś czasie tata przeprowadził się z przedmieść do małego lokum w mieście, a dom sprzedał mojej przyjaciółce ze szkoły. Chciał pozbyć się możliwie jak największej ilości rzeczy. A że to był pierwszy dom mojej przyjaciółki, oddał jej masę niepotrzebnych mebli. Gdy pokazałam mamie zdjęcie dziecka mojej przyjaciółki, pierwsze, co skomentowała, to dywan w tle. Była wściekła, że tata jej go oddał. Tyle lat po rozwodzie! ©f**kyes/Reddit
  • Koleżanka kiedyś powiedziała mi, że zastanawiała się nad rozwodem. Powód? Mąż mówił jej „dzień dobry” przed wypiciem porannej kawy. Roześmiałam się, bo myślałam, że żartuje, ale ona patrzyła na mnie z pokerową twarzą. Wyznała, że z tego powodu poszli na terapię małżeńską. Dopiero wtedy jej mąż zrozumiał, po jak cienkim gruncie stąpał. ©SoloShell/Reddit
  • Mama narzeka, że tacie nie smakują poszczególne dania. Problem polega na tym, że ona je uwielbia, ale przygotowanie ich... No cóż, powiedzmy, że to zupełnie inna para kaloszy. ©Nik-ki/Reddit
  • Ilekroć żona narzeka na smutne i samotne włosy z mojej brody w zlewie, pokazuję je powyższe zdjęcie. ©azureal/Reddit
  • Moja żona marudzi, że wszystkie jej karty kredytowe mają ten sam kolor. Srebrny. ©Moonage1942/Reddit
  • Żona narzeka, że diament w jej pierścionku jest za duży i że zawsze wplątuje się jej we włosy, gdy je rozczesuje... ©sirmarsh/Reddit©sirmarsh/Reddit
  • Żona lamentuje, że jestem zbyt dosłowny. Poszliśmy na terapię małżeńską. Terapeuta pyta na dzień dobry: „Co was do mnie sprowadziło?”. Odpowiedziałem: „Nawigacja”. ©Montana_Joe/Reddit

Uśmiechnęliście się pod nosem, czytając te powody do zmartwień? Na co wasi partnerzy narzekają, co waszym zdaniem jest wydumanym problemem? Opowiedzcie o tym w komentarzach!

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia danifrankenstein/Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły