24 historie o pracoholikach, które świetnie nadają się na anegdoty

Ludzie
miesiąc temu

Niektórzy ludzie kochają swoją pracę tak bardzo, że dosłownie nią żyją. Czasami profesjonaliści zaczynają zapominać, że istnieje również życie poza ich zawodem i wpadają z tego powodu w zabawne sytuacje.

  • Moi krewni pracują w chirurgii plastycznej, więc kiedy musiałam poddać się operacji plastycznej po planowym zabiegu, cała rodzina dyskutowała o mojej rehabilitacji i moim nosie. Jak będzie teraz wyglądał, jakich kropli użyć itp. Po zdjęciu gipsu, za każdym razem, gdy ktoś z mojej rodziny przychodził w odwiedziny, oglądał mój nos i oceniał jakość pracy. Wszyscy też zawsze spierali się o to, które metody pomogą mi szybciej wrócić do zdrowia. W takich momentach czułam, że nie jestem w gronie rodzinnym, ale na konferencji naukowej poświęconej chirurgii plastycznej.
  • Zawsze podsłuchuję rozmowy nieznajomych. Niezależnie od tego, czy idę ulicą, jem obiad z przyjaciółmi lub rodziną, stoję w kolejce w kinie, czy robię coś innego, podsłuchuję. Nie robię tego celowo, po prostu mam „słuch barmana” i automatycznie podsłuchuję rozmowy nieznajomych. To dziwne i pewnie dlatego kiedyś wpadnę w kłopoty. © Victor Williams / Quora
  • Mój przyjaciel jest kierowcą autobusu podmiejskiego. Pewnego dnia był zmęczony, wrócił do domu i położył się spać. W środku nocy podskoczył i zaczął krzyczeć: „Płacimy za przejazd!”. Jego żona próbuje go uspokoić, ale on staje się jeszcze bardziej podekscytowany, mówiąc: „Podrzucę cię!”. W końcu, aby go uspokoić, żona oderwała kawałek gazety i włożyła go mężowi do ręki. I dopiero po tym zasnął spokojnie. © xandr.ekb / Pikabu
  • W naszym miejscu pracy wszystko jest w porządku, ale jest jedna wada: nie ma stołówki. Jemy bezpośrednio podczas pracy, oczywiście, gdy nie ma klientów. A jeśli klient przychodzi podczas lunchu, chowamy pojemniki pod stół. Wróciłem do domu przedwczoraj, usiadłem do jedzenia, moja żona była w przedpokoju. A potem gwałtownie weszła do kuchni, a ja automatycznie złapałem talerz i położyłem go na kolanach. Popatrzyła na mnie z osłupieniem i zapytała, co ja wyprawiam. Ostatnio zbyt ciężko pracowałem. © Work Stories / VK
  • Jestem projektantem graficznym. Zwykle dotykam produktów w sklepach, żeby zobaczyć, jaka jest ich tekstura. A kiedy jestem w bibliotece lub księgarni, przyglądam się, jak zaprojektowane są książki. © ladynaiky / Reddit
  • Moja przyjaciółka przez kilka lat pracowała jako niezależny przewodnik: organizowała wycieczki autobusowe dla turystów do zabytków, muzeów i innych historycznych miejsc. Pewnego dnia weszła do autobusu i głośnym, profesjonalnym głosem zwróciła się do pasażerów: „Dzień dobry! Cieszę się, że mogę powitać was w naszym mieście!”. Wtedy zobaczyła wytrzeszczone oczy ludzi i w końcu dotarło do niej, że wsiadła do autobusu podmiejskiego. © gillada1 / Pikabu
  • Mój wujek pracuje jako ginekolog od ponad 20 lat i jest bardzo zaangażowany w pracę. Na przyjęciach rodzinnych, gdzie zbiera się wielu krewnych, zawstydza wszystkie kobiety. A to dlatego, że bez skrępowania przygląda się wszystkim kobietom: patrzy na ich podbródki i policzki, próbując ustalić, czy występują jakieś nieprawidłowości hormonalne. Kiedyś jednej dalekiej krewnej tuż przy stole zaczął wypisywać skierowanie na badania. Była strasznie urażona i siedziała czerwona jak rak, ale mimo to zrobiła badania (nie były prawidłowe) i poszła z nimi do wujka.
  • Mój mąż jest instruktorem jazdy. Po ciężkim dniu zadzwonił po taksówkę. Przyjeżdża samochód, mój mąż siada z przodu i odruchowo mówi: „Zmieniamy biegi, staramy się płynnie puszczać sprzęgło i wciskać gaz!”. Taksówkarz jest zdziwiony. Mąż na to: „Spróbuj, nie bój się!”. Wtedy taksówkarz już nie wytrzymał: „Przepraszam, oczywiście, dzięki za radę, ale sam to jakoś ogarnę, dobrze?”. I dopiero wtedy mąż oprzytomniał. Przeprosił taksówkarza i śmiali się z tego później. © Work Stories / VK
  • Jestem psychologiem edukacyjnym dla dzieci niepełnosprawnych. Ta praca dała mi kilka supermocy, jedną z nich jest zręczne i szybkie wyciąganie małych zabawek z ust dziecka. Pewnego razu, gdy byłam w odwiedzinach, zrobiłam tę sztuczkę automatycznie z dorosłym: wyciągnęłam batonik z jego ust, ponieważ myślałam, że wygląda, jakby był w opakowaniu. Czasami nazywam dorosłych ludzi króliczkami, mogę zapytać, czy sami założyli buty, i pochwalić ich za to, że im się to udało. Bonus: trudno jest się ze mną kłócić, zamiast tego można uzyskać wsparcie i dowiedzieć się, dlaczego dzisiaj czujesz się źle. Często mam też ze sobą zabawne rzeczy, takie jak piszcząca świnka czy słoik samoprzylepnych oczu. A ostatnio włożyłam kredkę w ręce awanturującego się mężczyzny i powiedziałam: „Jesteś zły. Narysuj to, a poczujesz się lepiej!” © Lapopa / Pikabu
  • Około 20 lat temu mój mąż i ja zatrzymaliśmy się w stolicy. Mieliśmy długą przerwę między dwoma lotami i nocowaliśmy w hotelu. Zmęczeni poszliśmy prosto do łóżka. O 1 w nocy jacyś mężczyźni zaprosili kobiety do pokoju obok i zaczęło się: muzyka, śmiechy, hałasy. Miałam 20 lat, studiowałam pedagogikę. Wyszłam w szlafroku, zapukałam do ich drzwi i powiedziałam nauczycielskim głosem: „Dobra, od teraz macie być cicho. Jeszcze jeden pisk i jesteście zdani na siebie!”. Ludzie wyszeptali przeprosiny, ubrali się i przenieśli do innego pokoju. Mój zaspany mąż był oszołomiony. Marysia, 40 lat, dyplom nauczyciela języka obcego. © MB / ADME
  • W biurze często zapisuje się coś markerem na tablicy podczas dyskusji. Ale w domu wygląda to bardzo dziwnie. Pewnego razu, gdy mama zapytała mnie, co ugotować na obiad, automatycznie wyjęłam marker i zaczęłam pisać na lustrze, co jest potrzebne do jakich dań, wyjaśniając każdy element. Mama patrzyła na mnie zszokowana, a potem powiedziała, że po prostu ugotuje zupę. © Ganesh Arulanantham / Quora
  • Pracowałam jako dziennikarka w programie o incydentach drogowych, spotykałam się z facetem. Po raz pierwszy został na noc. Rano popatrzył na mnie dziwnie i ruszył w kierunku wyjścia. Spytałam, co się stało. A on na to: „Nic nie pamiętasz?! W środku nocy złapałaś mnie za ramię i krzyknęłaś mi do ucha: «Kto jest odpowiedzialny za ten wypadek?». Potem odwróciłaś się i zasnęłaś”. To było niezręczne.
  • Kilka lat temu poznałem kobietę, nawiązaliśmy romans, zaprosiłem ją do siebie. Zasnęliśmy nad ranem. Kiedy się obudziłem, kobieta promieniała, mówiła, że było tak miło, tak miło! Na początku byłem dumny, ale potem zapytałem o co chodzi. Powiedziała, że zaczęła mnie budzić, a ja przez sen wziąłem ją za rękę i zasnąłem. Nawet nie chciała mi przeszkadzać, wydawało jej się to takie czułe. Nie przyznałem się, że śniło mi się, że kradną nam sprzęt, łapiemy złodziei, a ja trzymam kolesia za rękę, gdy przyjeżdża policja. © mich2lych / Pikabu
  • W młodości pracowałam jako radiooperator. Wszystkie radiogramy znad morza kończyły się tak samo: „Buziaki, *imię*”. Dyrektor wezwał mnie do swojego gabinetu i pokazał podanie o urlop, a tam podpis: „Buziaki, Margarita”. © Margarita / ADME
  • Pracowałam w szkole z internatem jako nauczycielka. Pewnego dnia pojechałam służbowo do domu znajomego. Na łóżku miał stertę rzeczy. Wyszedł na chwilę, a ja całkiem odruchowo złożyłam je starannie. Był taki zadowolony! I naprawdę nie zrobiłam tego celowo. © Elena Smirnova / ADME
  • Pracowałam jako dyspozytor, na początku pracowałam zbyt ciężko. Zaspałam i mama mnie obudziła: „Wstawaj, już ósma!”. Naciągnęłam poduszkę na głowę: „Co ty robisz? Nikt nie jedzie do Piaseczna na ósmą!”. — i spałam dalej. © Olala307 / Pikabu
  • Wstałem rano, wziąłem prysznic, ogoliłem się, ubrałem i poszedłem do pracy. W drodze do metra wziąłem gazetę. Byłem mile zaskoczony, że w wagonie były wolne miejsca i nie musiałem stać przez 45 minut. Wysiadłem na moim przystanku i zdziwił mnie mały ruch w godzinach szczytu. Spojrzałem uważnie na artykuł, który właśnie skończyłem czytać: była tam data. Okazało się, że była sobota. © OriginallyFromNYC / Reddit
  • Musiałem zadzwonić do spółek zależnych, czyli córek, naszej organizacji. Zostawiłem sobie przypomnienie, żeby nie zapomnieć. Tak to wymyśliłem, że przez jakieś 10 minut byłem oniemiały wiadomością: „Zadzwoń do swoich córek”. A ja jeszcze nie mam dzieci.... Czas wyjechać na wakacje. © Overheard / Ideer
  • Kiedyś pracowałam w sklepie zoologicznym, a potem dostałam pracę jako sekretarka na moim uniwersytecie. Pewnego dnia odebrałam telefon i radośnie odpowiedziałam: „Dzień dobry! Dziękujemy za telefon do naszego sklepu zoologicznego. Zwierzęta to członkowie rodziny! W czym mogę pomóc?”. Mężczyzna przeprosił, mówiąc, że pomylił numery. Odpowiedziałam, że nie ma sprawy, a następnie rozłączyłam się i czekałam, aż oddzwoni, abym mogła normalnie odebrać. © enjollras / Reddit
  • Moja mama przez jakiś czas pracowała w szwalni. Do jej obowiązków należało zapinanie guzików, znakowanie, a także usuwanie nitek pozostawionych przez szwaczki. Mogły to być zarówno zwykłe śmieci, jak i wystające, nieobcięte nitki. A teraz wyobraźcie sobie taki obrazek: mama jedzie autobusem, widzi przed sobą mężczyznę z nitką wystającą ze swetra i automatycznie ją wyciąga. Zdaje sobie sprawę, co zrobiła, ale jest już za późno... mężczyzna patrzy na nią oszołomionym wzrokiem. I tak było więcej niż raz. © velikijslava / Pikabu
  • Stoję w metrze i nagle słyszę: „Kasiu, wysiadasz na następnym?”. Automatyczna odpowiedź: „Tak!”. A w mojej głowie huragan myśli: „Kto to jest? Skąd on mnie zna, skoro widzę go po raz pierwszy?”. Najwyraźniej odbiło się to na mojej twarzy, bo facet po prostu wskazał na identyfikator, którego nie zdjęłam po pracy. © Gea1900 / ADME
  • Przez długi czas pracowałem z dziećmi specjalnej troski. Mój mózg mocno uchwycił ideę: „Jeśli dziecko ucieka, musi zostać złapane i zwrócone temu, od którego ucieka”. Kiedyś pojechaliśmy z żoną nad morze, wysiedliśmy z minibusa, a obok przebiegło dziecko. Dopiero oszołomione oczy mojej żony i zdezorientowanie dziecka i jego matki uświadomiły mi, że właśnie złapałem dziecko w wieku około pięciu lat i zwróciłem je matce. Kiedy wyjaśniłem, wszyscy się roześmiali. © SedoyBard / Pikabu
  • Minął rok, odkąd pracowałam w sprzedaży. Pojechałam z mężem na wakacje. Zobaczyłam, że na straganach przy kolejce linowej sprzedaje się dużo miodu. Kupiłam mnóstwo: dla przyjaciół i rodziny. Sprzedawczyni była tak zszokowana moją hojnością, że powiedziała: „Dziękuję!”. A ja odpowiedziałam jej automatycznie: „Dziękuję za zakup! Wróć ponownie”. Mój mąż śmiał się histerycznie przez 15 minut. © Adekvatna1524 / Pikabu
  • Przyszedłem do pracy w piątek i wszyscy składają mi życzenia, są tacy szczęśliwi, że mnie widzą, uśmiechają się. Nie rozumiałem, o co chodzi, co to za święto. Ale nie skupiłem się na tym: koniec miesiąca, trzeba zrobić raport, plan nie został wykonany... moja głowa była pełna tylko tego. Lunch, dzwoni mama i życzy mi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Byłem zdruzgotany. Jak trzeba się zafiksować na pracy, żeby zapomnieć o urodzinach? Słuchałem życzeń mamy i myślałem: „Czy ja dobrze żyję? Czy to konieczne? Nie mam rodziny, przyjaciół, nie mam czasu, cały czas pracuję, od pierwszego roku studiów. Myślę, że coś jest nie tak z moim życiem, czas to zmienić...”. © Work Stories / VK

Znalezienie nowej pracy nie jest łatwe. Etap rozmowy kwalifikacyjnej wymaga sporej odporności i znajomości sztuczek stosowanych przez rekruterów. A czasami, gdy idziesz na rozmowę kwalifikacyjną, możesz przeżyć prawdziwą przygodę.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły