Chciał uczcić pamięć zmarłej żony dla dobra córki, a to, co zrobiła jego nowa partnerka, mrozi krew w żyłach

Rodzina i dzieci
dzień temu

Pewien zdruzgotany mężczyzna podzielił się na Reddicie historią, która porusza do głębi. W przeszłości przygotował ze swoją nieżyjącą już żoną cenną pamiątkę, którą planował pokazać córce w pewien szczególny dzień.

Ale gdy zbliżał się moment uhonorowania kobiety, którą kochał i stracił, jego obecna żona popełniła niewybaczalną zdradę – akt tak okrutny, że wpadł w pętlę zagubienia, z której nie potrafi się wydostać. Teraz jest rozdarty między przeszłością a teraźniejszością i zastanawia się, jak iść naprzód, ze złamanym sercem i światem wywróconym do góry nogami.

Mężczyzna opowiedział swoją poruszającą i dramatyczną historię na Reddicie.

Niedawno na Reddicie pojawiła się pełna szczerości historia, zwieńczona prośbą o radę. Pewien mężczyzna napisał: „Moja żona zmarła, gdy nasza córka miała 2 lata. Nakręciła kilka uroczych filmików, które nasze dziecko miało zobaczyć po ukończeniu 18 lat. Ten moment się zbliża wielkimi krokami. Niedawno jednak odkryłem z obrzydzeniem, że moja obecna żona zdecydowała się na cyniczny i bezduszny gest, a ja nie wiem teraz, co robić, i naprawdę potrzebuję pomocy”.

Mężczyzna kontynuował: „Mam córkę z moją zmarłą żoną. Ma na imię Eleanore. Za 2 tygodnie są jej urodziny – kończy 18 lat. Ja i moja zmarła żona Cloé znaliśmy się jeszcze ze studiów. Po paru latach w końcu zdecydowaliśmy się pobrać, a po ślubie Cloé podzieliła się ze mną nowiną, że jest w ciąży. Byłem podekscytowany wizją powitania na świecie naszego pierwszego dziecka”.

Zmarła żona pozostawiła po sobie cenną pamiątkę dla córki.

Nasz bohater pisał dalej: „Ponieważ było to nasze pierwsze dziecko, kupiliśmy kamerę wideo i nagrywaliśmy małe sceny i urywki z całej ciąży. To były różne przyjemnostki: nasze żarty, jedzenie obiadu czy rozmowa z naszym nienarodzonym dzieckiem. Obiecaliśmy sobie, że pokażemy Eleanore te nagrania dopiero w dniu jej 18. urodzin.

Dwa lata po narodzinach naszej córki Cloé zmarła w wypadku samochodowym. Tamtego dnia wracała od swojej matki. Byłem zdruzgotany i popadłem w głęboką depresję, ponieważ musiałem samodzielnie wychować naszą dwuletnią córkę. Po jakimś czasie przyjaciele próbowali nakłonić mnie randkowania, ale za każdym razem czułem, że ją zdradzam”.

Nowa partnerka mężczyzny nie żywiła zbyt serdecznych uczuć wobec jego zmarłej żony.

Mężczyzna pisał: „Wiele lat później, gdy Eleanore miała 13 lat, poznałem Wendy. Spotkaliśmy się na przyjęciu z okazji urodzin mojej siostry i od razu przypadliśmy sobie do gustu. Nie przeszkadzało jej, że mam córkę, ponieważ sama miała dwójkę dzieci i była świeżo po rozwodzie. Jesteśmy dwa lata po ślubie i w ten sposób dotarliśmy do teraźniejszości”.

„Zbliżają się 18. urodziny Eleanore i zachowałem wszystkie taśmy z przeszłości, żeby wreszcie je zobaczyła. Przypominam, że jej matka zmarła, gdy Eleaonore miała zaledwie 2 lata, więc nie pamięta jej dotyku ani głosu. Byłem bardzo szczęśliwy, że pokażę jej nagrania. Tydzień temu rozmawiałem o tym z Wendy i zauważyłem, że jej pozytywny wyraz twarzy nagle zmienił się w grymas. Wendy zawsze czuje się nieswojo, gdy mówię o mojej zmarłej żonie”.

„Nie mówię jej rzeczy w stylu «Czemu nie możesz być jak Cloé» albo «Cloé miała być moją jedyną miłością». Mówię o niej w tak, by dać mojej córce mentalny obraz tego, jaka była jej matka”.

Wendy zachowała się dziwnie bez wyraźnego powodu.

Mężczyzna kontynuował: „Gdy Wendy rozmawiała ze mną o Cloé, zawsze robiło jej się smutno, bo «nigdy nie będzie taka jak ona». Cloé była modelką, a potem zaczęła rozwijać swoją karierę w branży na własną rękę. Nie zrozumcie mnie źle, ona była naprawdę piękną kobietą, natomiast Wendy miała dwoje dzieci na studiach i, jak sama powtarzała, «nie była w najlepszej formie»”.

„Kocham obie kobiety i nigdy nie miałem preferencji, ale czuję, że Wendy odczuwa coraz większą zazdrość w stosunku do Cloé. Powiedziałem Wendy, że kocham ją taką, jaka jest, a ona załamała się i zaczęła płakać”.

„Nazajutrz po tym incydencie podeszła do mnie i przeprosiła za swoje zachowanie z zeszłego wieczora. Powiedziałem jej, że nic się nie stało i że warto dzielić się swoimi uczuciami, po czym mocno ją przytuliłem i pocałowałem w czoło. Zapytała, gdzie są kasety, a ja pokazałem jej pudełko leżące w szafie. Wszystko układało się dobrze aż do wczorajszego poranka”.

Kobieta wbiła mu nóż w plecy.

Mężczyzna kontynuował: „Szukałem kaset, ponieważ chciałem przełożyć je do ładniejszego pudełka, ale ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że pudełka nie ma w szafie. Sprawdziłem każdy kąt, aż zszedłem na dół i zobaczyłem moją żonę. Leżała na kanapie i oglądała telewizję. Zapytałem ją o pudełko, a ona z zupełnie neutralnym wyrazem twarzy powiedziała mi, że je wyrzuciła”.

„Moje serca rozpadło się na kawałki. Zapytałem ją, co ma na myśli, a ona odparła, że za dużo o niej mówię i najwyższy czas ruszyć naprzód ze swoim życiem, więc na dobry początek pozbyła się kaset. Byłem wściekły, ponieważ nie tylko wyrzuciła to, co mi po niej zostało, ale przede wszystkim wielką niespodziankę przewidzianą dla mojej córki. Pokłóciliśmy się, a ona widziała, jak bardzo jestem wściekły, więc zaczęła przepraszać. Doszło do tego, że się rozpłakałem i zamknęłam w sypialni”.

„Jest ranek, a ja piszę to w swoim biurze, przeglądając komputer w poszukiwaniu starych plików lub jakiegokolwiek rodzaju filmików z moją zmarłą żoną, żeby móc dać mojej córce cokolwiek. Ona czasami wciąż płacze, bo nigdy nie „poznała” swojej matki, a ja naprawdę myślałem, że to ją do niej zbliży. Przez cały ostatni dzień ignorowałem moją żonę, a ona zalewała mnie wiadomościami, że jej przykro. Ale ja naprawdę nie mogę teraz na nią patrzeć”.

„Doszło do tego, że nasi wspólni przyjaciele piszą do mnie, żebym przyjął jej przeprosiny i pogodził się z tym, ponieważ Cloé zmarła ponad 10 lat temu. Staram się ich ignorować, bo co oni mogą wiedzieć, skoro nigdy nie umarł im ktoś tak bliski. Wciąż szukam tych plików, ale powoli zaczynam myśleć, że trochę przesadzam. Nie wiem, co robić, i naprawdę potrzebuję pomocy”.

Internauci zalali sekcję komentarzy emocjonalnymi wpisami.

Jedna z osób napisała: „Szczerze? Nie jestem zwolenniczką rozwodów, ale nie sądzę, bym mogła kontynuować związek z kimś, kto zrobił coś tak nikczemnego. To nie jest zazdrość, to zaburzenie psychiczne. Ukradła jedyną pamiątkę po twojej żonie, jaką mogła mieć twoja córka. Po czymś takim nie ma powrotu, a przeprosiny nie działają. Granica została przekroczona”.

Inny użytkownik skomentował: „Okradła córkę z jedynej matczynej cząstki, jaką mogła mieć. I nawet nie zdążyła tego doświadczyć! Rozwód to wręcz zbyt łaskawe rozwiązanie”.

Ktoś jeszcze inny podzielił się: „To nawet nie jest zaburzenie mentalne. To jest zwykłe okrucieństwo. Jej okropne zachowanie nie zasługuje na żadne usprawiedliwienie. Wyrzuciła jedyne fizyczne wspomnienie, jakie ta dziewczyna mogła mieć o swojej matce! I czemu?! Bo jest zazdrosna o ducha.
Hej, rozwiedź się. Odejdź. Dla dobra swojej córki. Bo to się nigdy nie skończy. Jej wcale nie jest przykro. Czuje się źle tylko dlatego, że jesteś zdenerwowany i się na nią obraziłeś. Zostaw ją”.

Jedna z osób podzieliła się swoją historią: „Moja mama zmarła, gdy miałam 18 lat, a mój tata ożenił się ponownie jakieś 5 lat później. Ojciec powiedział mi, że wszystko, co należało do niej, zostawił mi, abym zdecydował, co z tym zrobić. Dodał, że z szacunku dla swojej nowej żony umieścił wszystkie rzeczy mojej mamy w piwnicy, co mi nie przeszkadzało, ponieważ nie miałem jeszcze własnego mieszkania; wolałem też nie przenosić tych rzeczy z ich z domu do magazynu lub gdziekolwiek, gdzie akurat mieszkałem.
Kilka lat później, gdy w końcu miałem własny kąt i pieniądze, żeby zorganizować transport z mojego rodzinnego stanu do innego stanu po drugiej stronie kraju, ojciec powiedział mi, że jego nowa żona wyrzuciła te wszystkie rzeczy, ponieważ nie chciała już niczego z jego „starego życia” w swoim domu. A było tam wiele kolekcjonerskich (i bezcennych) przedmiotów, które moja mama absolutnie kochała, wszystko związane ze mną lub moim rodzeństwem, do diabła, nawet zabawki, które zachowała, aby ostatecznie dać je wnukom.
A ta kobieta nie chciała żadnego śladu z wcześniejszego życia mojego taty. Wszystko przepadło, a mój ojciec nie tylko nie powiedział bezzwłocznie o tym mi i mojemu rodzeństwu, ale nawet nie próbował jej powstrzymać, kiedy to robiła. Zostało kilka drobnostek, których ta kobieta nie wyrzuciła, a mój ojciec wkurzył się na mnie, bo chciałem je zabrać i mieć przy sobie.
Cóż, nie rozmawialiśmy przez 4 miesiące, a on nawet nie przeprosił, tylko udawał, że kłótnia nigdy się nie wydarzyła (to jest powód nr 694, dla którego utrzymuje z nim bardzo, bardzo ograniczony kontakt). Ja jednak zdążyłem spędzić 18 lat u boku mamy. Szczerze mówiąc, nawet nie mogę sobie wyobrazić, jak bym się czuł, gdybym stracił jedyne pamiątki po mamie, której nawet nie zdążyłem poznać”.

A oto emocjonalna historia mężczyzny, którego nowa żona nie chciała swojego pasierba na rodzinnym zdjęciu. Po prostu kazała odejść 10-letniemu chłopcu, mówiąc, że nie należy do rodziny. Czytajcie, aby dowiedzieć się, jak mężczyzna zareagował na to absolutnie bezduszne zachowanie i jaką lekcję dał macosze.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Much_Bed_2383 / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły