Dlaczego nawet w upalne noce śpimy pod kołdrą
Jeśli w nocy przewracacie się z boku na bok i nie możecie zasnąć, pomóc może wam tylko kołdra. Zdaje się, że ma w sobie jakąś magiczną moc, która sprawia, że ludzie szybciej zapadają w sen. Co ciekawe, zasada ta obowiązuje również podczas upałów! Dlaczego tak bardzo lubimy być przykryci podczas snu? Na to pytanie jest kilka odpowiedzi. Za chwilę wszystko stanie się jasne!
Ekipa Jasnej Strony postanowiła dowiedzieć się, z jakiego powodu okrywamy się kocami i kołdrami. Oto rezultaty naszych poszukiwań.
Regulowanie temperatury ciała
Jesteśmy stworzeniami stałocieplnymi, co oznacza, że nasz organizm reguluje wewnętrzną temperaturę i w ten sposób utrzymujemy ciepło. Kiedy jednak zapadamy w sen, tracimy kontrolę i musimy polegać na otoczeniu. Wówczas to właśnie okrycie pomaga naszemu ciału dostosować się do panujących warunków.
Niezbędny element w naszym łóżku
W pewnym sensie jesteśmy również niewolnikami swoich przyzwyczajeń, dlatego w nocy tak bardzo potrzebujemy koca czy kołdry. Być może nie zawsze wiąże się to z poczuciem bezpieczeństwa, ale przecież przykrywamy się od dziecka; po prostu zostało nam to wpojone. Kiedy więc kładziemy się do łóżka i wskakujemy pod kołdrę, nasze ciało dostaje sygnał, że to już czas na sen.
Okrycia obniżają poziom stresu i niepokoju
Serotonina to substancja chemiczna, która odgrywa ważną rolę w codziennym życiu: poprawia nastrój, utrzymuje nas w stanie szczęścia i zapewnia spokój. Kiedy jesteśmy zestresowani i nerwowi, oczywiście trudno nam zasnąć. A gdy tylko czymś się przykryjemy, poziom serotoniny wzrasta i nieprzyjemne uczucia szybko ustępują.
Koce i kołdry pomagają zasnąć
Okrycia tworzą mikroklimat, tj. zamknięte środowisko, w którym temperatura utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. Dzięki temu nasza skóra się rozgrzewa, a wpływ zewnętrznych czynników, które chłodzą nasze ciało, zostaje ograniczony. W rezultacie szybciej zasypiamy i mamy lepszy, spokojniejszy sen.
Czujemy się chronieni i bezpieczni
Koce i kołdry wyzwalają w nas poczucie bezpieczeństwa. Wiąże się to z najczęstszym lękiem z czasów dzieciństwa, czyli strachem przed ciemnością. Kiedy robiło się przeraźliwie mrocznie, po prostu chowaliśmy się pod kocem. To była nasza magiczna ucieczka — zwalczaliśmy lęk i mościliśmy się w naszym bezpiecznym azylu. Wspomnienie tamtego uczucia wciąż tkwi głęboko w nas i powraca, gdy tylko się przykrywamy.
Czy śpicie pod kołdrą nawet w upalne noce? Też uważacie, że dzięki temu udaje wam się szybciej zasnąć?