Mama podzieliła internautów, opalając swoje 4-miesięczne dziecko. Uważała, że jest zbyt blade

Ludzie
2 lata temu

Pewna młoda mama nie pozostawiła nikogo obojętnym, gdy ujawniła zaskakującą rutynę pielęgnacji skóry swojego dziecka, aby wyglądało na różowe i muśnięte słońcem. I chociaż wiele osób było wściekłych po tym, jak się o tym dowiedziało, inni zgodzili się z nią, a nawet przyznali, że robiliby to samo, gdyby mieli malucha.

Niektórzy byli zszokowani.

21-letnia Kylen Suttner nagrała wideo, w którym ujawnia, że używa sztucznej opalenizny na swoim 4-miesięcznym synku. Jej rozpromieniony syn pojawił się z nią w filmie, gdzie wygląda na muśniętego sztuczną opalenizną.

Zaskakująca rewelacja tej mamy podzieliła ludzi, a nawet rozpoczęła debatę w internecie.
Podczas gdy wielu uważało, że zrobiła to wideo jako żart, aby zareagować na ludzi, którzy często zauważają, że jej dziecko wygląda „pomarańczowo”, inni uważają, że mama mówi poważnie i konsekwentnie krytykowali jej zachowanie.

Jeden z niezadowolonych komentatorów zauważył: „W ten sposób dziecko dorośnie, myśląc, że nie jest wystarczająco dobre, zwłaszcza dla osoby, która powinna kochać je bezwarunkowo”.

Inni obawiali się, że wrażliwa skóra dziecka może zostać uszkodzona z powodu chemikaliów zawartych w środkach do opalania.

Ale inni w pełni wspierali tę mamę.

Mimo to wielu obserwujących przyklasnęło Suttner, a nawet pochwaliło ją za tę decyzję. Jedna z matek przyznała: „Opalam się sztucznie, moje dziecko też, a niektórzy ludzie po prostu tego nie rozumieją”.
Inna osoba zauważyła: „Super, chciałabym mieć jego kolor skóry”. A trzecia osoba napisała: „Trzeba utrzymać opaleniznę, to styl życia!”.

Podobnie jak Kylen, ta matka również wywołała debatę online po ujawnieniu, że depiluje brwi swojej 3-letniej córki od prawie roku. Podczas gdy wiele osób skrytykowało jej działania, inni ją poparli. A wy co o tym sądzicie?

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia kylensuttner / TikTok

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły