Moja siostra zepsuła nasz coroczny zjazd rodzinny przez swoje poglądy

Zorganizowanie idealnej kolacji może wiązać się z wieloma wyzwaniami. Ludzie mają bardzo różne preferencje żywieniowe i czasami trzeba się do nich wszystkich dostosować. Pewien mężczyzna popadł w konflikt ze swoją siostrą, gdy dowiedział się, że na zjeździe rodzinnym będzie serwować wyłącznie dania wegańskie. Opublikował swoją historię na Reddicie, zastanawiając się, co powinien zrobić w tej sytuacji.

Internauta podzielił się swoim rodzinnym dylematem.

Hej wszystkim, jestem naprawdę rozdarty w pewnej sprawie i chcę ją wyjaśnić.

Co roku nasza rodzina organizuje zjazd, który przygotowują na przemian różni krewni. W tym roku przyszła kolej na moją młodszą siostrę. Przeszła na weganizm jakieś 3 lata temu i jest w to bardzo zaangażowana. Wszyscy szanujemy jej wybór i pilnujemy, żeby na spotkaniach rodzinnych zawsze było wiele różnych wegańskich potraw.

Kiedy ogłosiła, że w tym roku przyjmuje rolę gospodyni, powiedziała również, że całe menu będzie wegańskie, ponieważ chce przygotować jedzenie zgodnie ze swoimi przekonaniami. Dodała, że jest to szansa dla rodziny, aby spróbować czegoś innego. Niektórzy krewni byli podekscytowani, ale inni, przede wszystkim ci starsi, wydawali się zdenerwowani i czuli się zmuszeni do dopasowania się jej stylu życia, chociaż teoretycznie to tylko jeden posiłek.

Porozmawiałem z siostrą na osobności i zapytałem, czy byłaby otwarta na dodanie kilku niewegańskich dań dla osób, które nie przepadają za stuprocentowo roślinną kuchnią. Zaczęła się bronić, mówiąc, że to jej szansa na zaprezentowanie weganizmu i że w ramach jednego posiłku każdy może zrobić wyjątek.

Szanuję jej przekonania, ale uważam też, że zmuszanie całej rodziny do przyjęcia jej wyborów, nawet jeśli tylko na jeden posiłek, nie jest sprawiedliwe. Teraz jest na mnie zła, że jej nie wspieram i twierdzi, że nie mam respektu dla jej filozofii.

Później autor posta zaktualizował swój wpis.

Pomyślałem, że odpowiem tutaj na kilka pytań, aby nie zaginęły w komentarzach:

• Nie ma ustalonej rotacji, gospodarzem jest ten, kto chce być gospodarzem najbardziej lub nie był gospodarzem wcześniej, w tym przypadku moja siostra chciała być gospodynią.
• Udało nam się dojść do kompromisu: ludzie mogą przynieść własne jedzenie, o ile nie zawiera mięsa, co uważam za sprawiedliwe.
• Aby dodać trochę kontekstu: moja siostra pracuje w znanym brytyjskim fast foodzie, więc nie ma problemów z dotykaniem/przygotowywaniem/podawaniem mięsa, chociaż rozumiem, że w domu może być inaczej.

Internauci byli w większości po stronie siostry.

• „To tylko jeden posiłek, a poza tym ona będzie serwować jedzenie, które każdy może zjeść. Może być świetnym gospodarzem bez zaspokajania preferencji ludzi w zakresie dań mięsnych”. AncastaOfTheRiver / Reddit
• „Jestem weganką od ponad 20 lat. Nie podjęłabym nawet próby gotowania dla kogoś mięsa. Nie wiedziałabym od czego zacząć. Zamówiłabym jedzenie z mięsem, albo nie miałbym nic przeciwko, gdyby ktoś przyniósł przygotowane przez siebie danie mięsne. Każdy inaczej podchodzi do mięsa i wegańskiego jedzenia. Jeśli chodzi o ludzi jedzących mięso, to niektóre wegańskie potrawy mogłyby rozregulować ich żołądki, jeśli nie są przyzwyczajeni do takich produktów. Z kolei weganie nie czują się komfortowo z surowym mięsem i dość nierozsądne byłoby proszenie jej o przyrządzenie dań mięsnych. To jeden posiłek, kompromis nie powinien być taki trudny”. Snowconetypebanana / Reddit
• „Ona nie wymusza na was stylu życia, ona jest gospodarzem i gotuje. Tak się składa, że jest weganką, więc gotuje menu oparte na roślinach. Czy twoja siostra komentuje dietę wszystkich gości? I czy wy zawsze tak robicie, czy może tylko dlatego, że potrawy mają być wegańskie. Możecie obejść się bez produktów mięsnych podczas jednego posiłku”. NIE-Gap2946 / Reddit

Dostosowanie się do preferencji żywieniowych wszystkich gości może być trudnym zadaniem. Inna kobieta wpadła w kłopoty, gdy zdecydowała się przynieść własne jedzenie na wegańskie wesele, mimo że jej działania były uzasadnione.