12 osób, które posłuchały swojej intuicji i bardzo dobrze na tym wyszły

Emma była w siódmym niebie, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży. Po miesiącach starań, ona i jej mąż Jack w końcu mieli zostać rodzicami. To był początek czegoś wspaniałego. Ale na horyzoncie pojawiły się nieoczekiwane problemy — coś, czego się nie spodziewała. Postanowiła napisać do nas wiadomość, żeby opowiedzieć swoją historię i poprosić o radę.
Cześć, Jasna Strono!
Po przeczytaniu wielu listów od waszych czytelników, nabrałam odwagi, żeby też do was napisać. Niedawno urodziłam pięknego chłopca. Poród był długi i wyczerpujący, ale kiedy wzięłam nowonarodzonego syna w ramiona, to poczułam, że wszystko było tego warte. Mój mąż i ja wybraliśmy imię, które nam się bardzo podobało. Kiedy spojrzałam dziecku w oczy, to wiedziałam, że będzie dla niego idealne — Benjamin.
Zawsze planowaliśmy, że poczekamy z ogłoszeniem imienia aż do narodzin syna. W ten sposób było to bardziej uroczyste. Więc kiedy w końcu przedstawiliśmy Benjamina rodzinie, była to dla nich niespodzianka. Kiedy usłyszała to moja siostra, wpadła w szał, mówiąc, że to jej „wymarzone imię” od zawsze. Zażądała, żebyśmy je zmienili. Ale nic z tego.
Wiedziałam, że miała wybrane imiona dla dzieci, ale sądziłam, że to tylko jej fantazja. Nie ma męża i z tego, co wiem, nie planuje w najbliższym czasie założyć rodziny.
Ale ona nie odpuszczała. Przez wiele tygodni nieustannie poruszała kwestię imienia, rzucając najróżniejsze sugestie, w tym niektóre kompletnie niedorzeczne. W końcu zaczęłam mieć wrażenie, że każda nasza rozmowa zakończy się kłótnią i próbą zmuszenia nas do zmiany imienia dziecka.
Starałam się być wyrozumiała i spokojna. Miesiąc później, podczas rodzinnego obiadu, rozpętała się awantura. Ja i mój mąż zaprosiliśmy Alice i moich rodziców, żeby uczcić pierwszy miesiąc życia Benjamina. Spotkanie zaczęło się przyjemnie — ciepłe rozmowy, śmiech i zachwyty nad dzieckiem. Ale siostra znów wróciła do tematu imienia, wciąż bardzo tym przejęta.
Poprosiłam o pomoc rodziców. Miałam nadzieję, że położą temu kres. Ale nie. Rodzice ją poparli. Moja mama delikatnie zasugerowała: „Alice ma rację. Benjamin to piękne imię, ale to ona je wybrała. Może rozważcie inne opcje. Chcemy, żeby wszyscy byli zadowoleni”.
Teraz czuję się jak w potrzasku. Tkwię pośrodku rodzinnego konfliktu zamiast cieszyć się najszczęśliwszymi chwilami w życiu. Czy uważacie, że niesłusznie wybrałam to imię?
Pewien 30-latek podzielił się swoją historią. Samotnie wychowuje 6-letnią córkę, ale pewnym osobom z jego otoczenia nie dawało to spokoju. Jego szwagierka postanowiła zrobić dziewczynce test DNA bez pytania go o zdanie. Przeczytajcie cały artykuł tutaj.