Zakochałam się w moim sąsiedzie, ale opiekowanie się jego dziećmi sprawiło, że mam mnóstwo wątpliwości
Pewna 35-letnia kobieta napisała do nas pełen emocji list dotyczący problemu, z jakim się zmaga. Zakochała się w żonatym sąsiedzie i poprosiła naszą redakcję o opublikowanie jej wiadomości, chcąc uzyskać porady od naszych czytelników. Jak wyjaśniła: „Oczywiście nie mogę porozmawiać o tym z przyjaciółmi ani rodzicami. Myślę, że wasza strona jest dobrym miejscem, aby przedyskutować mój problem, ponieważ bardzo potrzebuję porady. Wiem, że prawdopodobnie wszyscy będziecie mnie osądzać, ale przynajmniej spróbujcie zrozumieć moją sytuację. Z góry dziękuję”.
Anonimowa czytelniczka podzieliła się z nami swoją historią.
Nasza czytelniczka, 35-letnia kobieta, która wolała pozostać anonimowa, postanowiła podzielić się z nami swoją bardzo kontrowersyjną historią. Chciała dowiedzieć się, co nasi czytelnicy będą sądzić o jej skomplikowanym problemie i oczywiście była przygotowana na to, że zostanie przez nich oceniona.
Rozpoczęła swój list następująco: „Mam 35 lat i 9 miesięcy temu przeżyłam bardzo bolesne rozstanie z moim narzeczonym, więc zamieszkałam z jedną z moich przyjaciółek i jej mężem w domu, który teraz wszyscy razem wynajmujemy. To właśnie wtedy poznałam mojego sąsiada, którego będę nazywać Kevinem. Pomagał nam wszystkim przenieść nasze rzeczy do nowego domu i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Mieszkamy na przedmieściach dużego miasta, więc oboje jeździliśmy każdego dnia tym samym autobusem do pracy”.
Kobieta wyjaśniła: „Wiedziałam, że Kevin ma żonę i dzieci. Byłam tego świadoma od samego początku, ale nigdy mnie to nie zniechęciło. Kevin bardzo często o nich mówił, a nawet pokazywał mi ich zdjęcia na swoim telefonie. Widziałam kilka rodzinnych zdjęć Kevina i jego żony na ich wspólnym koncie na Facebooku. W ogóle mi to nie przeszkadzało, bo początkowo wszystko zaczęło się bardzo niewinne — ot, głupie zauroczenie”.
Kobieta nie ukrywała swoich uczuć.
Kobieta kontynuowała swoją opowieść, wyjaśniając: „Kevin jest przystojnym, zabawnym i uroczym facetem. Za pierwszym razem, gdy jechaliśmy tym samym autobusem, zapytał mnie o moją pracę i życie, a ja widziałam, że jest szczerze zainteresowany tym, co mówię. Mój były nigdy taki nie był i zawsze się o to kłóciliśmy. Poza tym Kevin ciągle robi coś miłego dla swoich dzieci: przynosi im smakołyki i inne upominki, a ostatnio przez całą drogę do pracy rozmawiał przez telefon ze swoją małą córką, ponieważ potrzebowała uspokajającej rozmowy przed szkolną prezentacją. Łatwo mi było więc sobie wyobrazić, jak kochany i uważny byłby w stosunku do mnie, ponieważ traktował tak wszystkich”.
Kobieta dodała: „Po prostu wiedziałam, że Kevin i ja moglibyśmy stać się kimś więcej. Wkrótce po tym, jak zaczęłam coś do niego czuć, dowiedziałam się również, że chodziłam z jego żoną do tej samej szkoły. Byłam zaskoczona, ponieważ tych dwoje to całkowite przeciwieństwa. On jest zabawny, a ona bardzo oschła, on jest fascynujący, a ona nudna, on nie jest intelektualistą, a ona to mądrala. Byłam pewna, że ich osobowości w ogóle do siebie nie pasują i potrafiłam sobie wyobrazić, że Kevin tkwi w nieudanym związku, bo po prostu jest zbyt dobry”.
Pewnego razu Kevin poprosił swoją sąsiadkę o przysługę, a ona zgodziła się mu pomóc.
Kobieta opisała dalszy rozwój wydarzeń, nie kryjąc silnych emocji: „Pewnego wieczoru Kevin zapukał do moich drzwi i zapytał, czy mogłabym popilnować jego dzieci przez kilka godzin. Oczywiście od razu się zgodziłam. Powiedział mi, że jego żona jest w szpitalu w innym mieście, a on bardzo się o nią martwi i postanowił pojechać tam, aby się z nią zobaczyć. Nie mają żadnych krewnych, więc zwrócił się do mnie, abym została z jego dziećmi przez kilka godzin. W tym czasie miał dojechać ich przyjaciel, który będzie pilnować dzieci w nocy”.
Właśnie wtedy pojawił się problem. Kobieta wyjawiła: „Dzieci Kevina były po prostu koszmarne. To trzy dziewczynki, a najstarsza z nich jest typową rozwydrzoną nastolatką o skomplikowanym charakterze. Była niegrzeczna, nie szanowała mnie, kłóciła się ze mną o wszystko. Kilka razy słyszałam nawet, jak wyzywa mnie pod nosem. Średnia dziewczynka była bardzo głośna i chciała grać w krzykliwe, agresywne gry, nawet gdy jej tego zabroniłam. Najmłodsza dziewczynka była na początku słodka i cicha, ale szybko dołączyła do robienia scen razem z siostrami”.
Nasza czytelniczka dodała: „W końcu zgodziłam się na zabawę w chowanego z młodszymi dziewczynkami, ale skończyło się na tym, że zamknęły się przede mną w domu. Kiedy próbowałam przekonać najstarszą dziewczynę, by wpuściła mnie tylnymi drzwiami, udawała, że mnie nie słyszy i po prostu założyła słuchawki. Na szczęście przyjaciel Kevina przybył kilka minut później i wpuścił mnie do środka, a potem mogłam w końcu iść do swojego domu”.
Kobieta ma teraz bardzo mieszane uczucia.
Kobieta podsumowała: „Incydent z opieką nad dziećmi sprawił, że jestem naprawdę smutna, ponieważ wcześniej często marzyłam o staniu się w przyszłości ich macochą. Teraz nie chcę mieć nic wspólnego z tymi okropnymi bachorami, ale jednocześnie jest to dla mnie kolejny dowód na to, że Kevin i jego żona nie są szczęśliwi. Uważam, że dzieci ze szczęśliwej rodziny nie zachowują się w ten sposób”.
Anonimowa internautka dodała: „Po prostu chciałabym być w związku z Kevinem, ale nie wiem, czy to możliwe, ponieważ w ogóle nie dogadywałabym się z jego dziećmi. Ich matka również z łatwością mogłaby sprawić, że by mnie znienawidziły. Naprawdę kocham Kevina i wiem, że moglibyśmy stworzyć piękną relację, ale incydent z jego dziećmi mną wstrząsnął. Chciałabym mieć kogoś, z kim mogłabym o tym porozmawiać, ale wiem, że moi bliscy od razu zaczęliby mnie osądzać”.
Nie zawsze mamy wpływ na to, jak ułożą się nasze relacje z sąsiadami. Bywa, że nawet ci, obok których mieszkamy całymi latami, nagle wpadają na dziwne pomysły, którymi utrudniają nam życie. Nic dziwnego, że w sieci można znaleźć wiele barwnych historii na temat irytujących sąsiadów. Nie mogliśmy się więc powstrzymać i zebraliśmy kilka takich opowieści.