10 prawdziwych historii straszniejszych niż fikcja

Niektóre historie są tak niepokojące, że wydają się zmyślone. W tym przypadku wszystkie wydarzyły się naprawdę i to właśnie czyni je tak przerażającymi. Od mrożących krew w żyłach zbiegów okoliczności po niewyjaśnione tajemnice, te historie z życia wzięte zacierają granicę między faktem a fikcją.

• Miałem kiedyś moment, w którym doświadczyłem paraliżu sennego i nagle zaczęło mi dzwonić w prawym uchu. Dzwonienie stawało się coraz głośniejsze, aż w końcu miałem wrażenie, że ktoś krzyczy mi do ucha, a przez ten cały czas nie mogłem się ruszyć. To moje najstraszniejsze i najbardziej paranormalne doświadczenie w życiu. © Vulcrux / Reddit
• Pewnego wieczoru próbowałam dodzwonić się do ciotki, ale nie mogłam sobie przypomnieć, czy jej numer kierunkowy to 31, czy 32. Wybrałam na chybił trafił. Odpowiedział nieznany mi kobiecy głos. Przeprosiłam i powiedziałam, że wybrałam zły numer.
  Ona jednak zapytała: „Czy to (moje imię)?”. Zszokowana odpowiedziałam: „Z kim rozmawiam?”. Wyszeptała: „Nie masz pojęcia, kim jestem, prawda?”.
  Przestraszyłam się i rozłączyłam. Do dziś nie mam pojęcia, kim była.

• Przypadkowo upuściłem kubek na podłogę. Nie usłyszałem żadnego dźwięku, gdy uderzył o podłogę, podniosłem go, a on zniknął. Szczerze mówiąc, poszedłem do łóżka, zastanawiając się cały czas, co się stało i spałem wyjątkowo niekomfortowo. © The_Quial / Reddit
• Podczas studiów wróciłem pewnego popołudnia z zajęć i postanowiłem usiąść na kanapie, by coś przekąsić. Potem po prostu odpłynąłem. Miałem koszmar, w którym jakiś demon z zakrwawioną twarzą krzyczał mi prosto do ucha. Obudziłem się i wróciłem do innych spraw.
  Mój współlokator wrócił później tej nocy i poszedł do swojego pokoju, podczas gdy ja siedziałem w pokoju dziennym. W pewnym momencie wydał z siebie kompletnie zaskoczony krzyk, więc pobiegłem, aby zobaczyć, co się stało. Spojrzał na mnie i powiedział: „Serio, ktoś z zakrwawioną twarzą właśnie przeszedł z twojej sypialni do łazienki”.
  Nie powiedziałem mu nic o moim wcześniejszym koszmarze. Nie spałam przez 2 dni. Nic więcej się nie wydarzyło. © CrispyConan / Reddit

• Pewnej nocy byliśmy z bratem sami w domu i oglądaliśmy telewizję. Moja mama pracowała na nocnej zmianie, a ojciec był poza domem. Kiedy wrócił do domu, uchylił drzwi i wsunął głowę, żeby się przywitać, my się odwróciliśmy i przywitaliśmy, a on zamknął drzwi.
  Minęło 30 sekund i inny mężczyzna otworzył drzwi, aby się przywitać. Ponownie, odwróciliśmy się i przywitaliśmy, a mężczyzna zamknął drzwi. Założyliśmy, że to przyjaciel ojca przyszedł z nim do domu.
  Wracając do historii, minęło jakieś 5 minut i poszłam do kuchni, gdzie był mój ojciec i coś gotował. Spodziewałam się zobaczyć jego znajomego. Był jednak sam i robił kolację, więc założyłam, że przyjaciel jest na górze w łazience.
  Zapytałam, kim jest jego znajomy. Spojrzał na mnie i zapytał: „Jaki znajomy?”. Odpowiedziałam: „Mężczyzna, który z tobą wrócił”. Ojciec popatrzył na mnie, jakby coś było ze mną nie tak i powiedział: „Wróciłem do domu sam”.
  Nigdy nie doświadczyłam większego zaskoczenia, a mój brat był przerażony na maksa. Pamiętam twarz mężczyzny — był blady i miał jasne włosy. © ZPM89 / Reddit

• Kiedy byłam na studiach, opiekowałam się domem rodziców. Jestem trochę strachliwa, więc kiedy kładłam się spać, zamknęłam wszystkie drzwi prowadzące do sypialni. Miałam najdziwniejszy sen — ktoś otworzył wszystkie drzwi i zapalił światła. Obudziłam się, gdy poczułam zimno i usłyszałam ujadanie mojego psa.
  Wszystkie światła w domu były włączone i wszystkie drzwi otwarte. Pies nieustannie szczekał w korytarzu. Resztę nocy spędziłam przerażona do szpiku kości w kabinie prysznicowej razem z psem i telefonem. © bajashrimpwithmango / Reddit
• Dom mojej babci miał charakterystyczny zapach. Nie zły, ale po prostu zapach domu babci. W każdym razie, kiedy nas odwiedzała, zawsze siadała w jednym fotelu w salonie.
  Krótko po jej śmierci wróciliśmy do domu — ja, moja starsza siostra i tata — i kiedy weszliśmy do salonu, wszyscy poczuliśmy jej zapach. Tata powiedział „Witaj Elżbieto” i zapach zniknął. Byłbym nastawiony bardziej sceptycznie, gdyby nie to, że zauważyła to cała nasza trójka. © WorldWideDarts / Reddit

• Mój dziadek zmarł, gdy miałam 8 lat, a mój młodszy brat 2-3 lata. W salonie zawsze rozsiadał się w wielkim fotelu. Wszyscy wiedzieli, że to „fotel dziadka”.
  Wracając do historii, pojechaliśmy do domu dziadków na długi weekend, aby wziąć udział w pogrzebie. Pierwszej nocy rozmawialiśmy w salonie, a moja mama siedziała właśnie w tym fotelu.
  Mój młodszy brat podszedł do mamy i powiedział: „Dziadek chce swój fotel”. Mama zapytała go, gdzie jest dziadek, myśląc, że pewnie nie rozumie, czym jest śmierć, na co on odpowiedział: „Jest tuż za tobą”.
  Natychmiast zerwała się z fotela. © dasuberblonde / Reddit

• Z mojej szafy dobiegał damski głos proszący o pomoc. Drzwi szafy były uchylone, a ona powiedziała: „Pomocy! Widzę cię przez szpary”. W moich żyłach zaczął krążyć czysty strach.
  Poszedłem i sprawdziłem, czy w szafie była kobieta potrzebująca pomocy, ale znalazłem tylko moje ubrania i buty. © Nieznany autor / Reddit
• W nocy przed wyprowadzką sąsiad zostawił w mojej skrzynce pocztowej starą książkę. Nie zawracałem sobie wtedy tym głowy i odłożyłem ją gdzieś na bok.
  Kilka tygodni później pojawiła się policja i mieli pytania. Kiedy w końcu otworzyłem książkę, to co znalazłem w środku, zmroziło mnie. Napisał tam: „Jeśli coś mi się stanie, daj to policji”. Wpatrywałem się w tę notatkę, a serce mi waliło jak nigdy wcześniej.
  Zaniosłem ją im następnego dnia. Policjant nie powiedział zbyt wiele, ale po jego minie widziałem, że to było ważne. Zapytał, czy mój sąsiad wyglądał na paranoika. Odpowiedziałem, że myślałem, że po prostu trzyma się na uboczu.
  Próbowałem dowiedzieć się więcej o sprawie, ale policjanci nie chcieli nic więcej powiedzieć, a po przeprowadzce dałem sobie z tym spokój. Nadal nie wiem, co się stało z sąsiadem.

Poprawcie sobie nastrój, czytając te 14 historii o niezręcznych sytuacjach, które nie nie do końca potoczyły się zgodnie z planem. Śmiech gwarantowany!