10 żenujących momentów, które ludzie najchętniej wymazaliby z pamięci

Ciekawostki
6 godziny temu

Wszyscy mamy takie wspomnienia, które wywołują w nas zażenowanie: chwile, które najchętniej wymazalibyśmy z pamięci albo przeżyli zupełnie inaczej. Niezależnie od tego, czy chodzi o niezręczną rozmowę, decyzję, której żałujemy, czy niezamierzoną wpadkę — takie sytuacje potrafią długo tkwić w naszej pamięci. W tym artykule znajdziesz historie 10 osób, które odważnie podzieliły się swoimi najbardziej niezręcznymi i zawstydzającymi przeżyciami, pozwalając im ujrzeć światło dzienne.

  • Miałam wspaniały dzień na basenie. Po południu podszedł do mnie mężczyzna i wyszeptał mi do ucha: „Proszę pani, jest problem z pani strojem kąpielowym”. Wpadłam w panikę, sięgnęłam za siebie i zamarłam. Poczułam coś absolutnie okropnego: to było klejące i maziste.
    Powoli odwróciłam głowę, żeby spojrzeć za siebie i zobaczyłam ogromną plamę z roztapiających się lodów czekoladowych, rozmazanych na moich plecach. Musiało się to stać wcześniej, kiedy usiadłam na leżaku przy basenie. Przez cały dzień chodziłam tak po okolicy i nikt nic nie powiedział.
  • Latem w 1999 roku poznałem dziewczynę, która skradła mi serce, ale byłem zbyt nieśmiały, żeby ją podrywać. W ostatni dzień wakacji jej przyjaciółka wzięła mnie na bok i powiedziała: „Słuchaj, ona naprawdę cię lubi! Zamierzasz coś zrobić czy nie?”.
    Tego wieczoru siedzieliśmy razem na brzegu basenu. Trzymałem ją za rękę. Kiedy nachyliłem się, żeby ją pocałować, spanikowałem i powiedziałem: „Hej, mój kumpel Graham też ma coś dziwnego na uchu, tak jak ty”. (Miała bardzo maleńką brodawkę na płatku ucha).
    Spojrzała na mnie, zapadła niezręczna cisza, a po chwili po jej policzku spłynęła łza. Otarła ją, wstała i odeszła bez słowa. Jej przyjaciółka wróciła i zapytała: „No i co się stało?”. Wszystko jej opowiedziałem. Wtedy powiedziała mi, że moja sympatia jest bardzo wrażliwa na punkcie swojego ucha. Nigdy więcej z nią nie rozmawiałem. Myślę o tym do dziś, choć minęło już 25 lat. © pankThuMonkey / Reddit
  • Brałem udział w konferencji w hotelu, w którym — jak się okazało — odbywało się kilka różnych wydarzeń jednocześnie. Wszedłem do lobby i od razu rzuciłem się na bufet. Po chwili podszedł do mnie facet i bardzo uprzejmie zapytał, skąd znam tę grupę. Tak, to nie była moja konferencja. Dzięki za kurczaka, do widzenia. © Stu_Pididiot / Reddit
  • To było jakieś 10 lat temu, a ja wciąż się wzdrygam na to wspomnienie. Jadłem kolację ze znajomymi i jedna dziewczyna wspomniała, że jej siostra dochodzi do siebie po operacji. Nie powiedziała, o jaki zabieg chodzi, ale wspomniała, że to coś, co kobiety czasem przechodzą. Dodała kilka szczegółów i z kontekstu wyszło mi, że mówi o powiększeniu piersi.
    Rzuciłem więc coś w stylu: „No, oby to poprawiło jej pewność siebie”.
    Nie mówiła o powiększeniu piersi. Mówiła o histerektomii. © ice-eight / Reddit
  • Na studiach poszedłem do kolegi. Grupa znajomych na zmianę grała w grę Mario Kart dla czterech osób. Ktoś podał mi joystick i wyścig się rozpoczął.
    Jakoś przejechałem cały wyścig, patrząc na zły ekran. Nawet się nie zorientowałem — po prostu myślałem, że sterowanie jest trochę dziwne. Kiedy wyścig się skończył i ktoś zwrócił uwagę, że przez cały czas tkwiłem w rowie, patrząc na nie ten ekran, było mi potwornie wstyd. © moldymooncheese / Reddit
  • Zapomniałem, że następnego dnia mam wizytę u dentysty, więc nie poszedłem wcześniej spać. Obudziłem się bardzo wcześnie i byłem potwornie zmęczony. Nie mam pojęcia, jak właściwie dotarłem do gabinetu — wszystko pamiętam jak przez mgłę.
    Najpierw zasnąłem na fotelu dentystycznym. Kilka razy. Chrapałem tak głośno, że sam siebie tym budziłem. Po zakończeniu zabiegu dentystka, starsza pani, wskazała mi ręką wyjście. Zamiast odebrać to właściwie... podałem jej rękę. I to nie w formalny sposób — w zasadzie przybiłem jej żółwika, gdy ona wciąż miała na sobie gumowe rękawiczki.
    Może warto dodać, że jestem dorosły, daleko mi do bycia nastolatkiem. © derbre5911 / Reddit
  • Myślałam, że jestem podstępna i że zrobię zdjęcie mojej sympatii siedzącej po drugiej stronie klasy. Ale kiedy spojrzałam na zdjęcia, okazało się, że wpatrywał się BEZPOŚREDNIO w obiektyw. © ploopyfloof / Reddit
  • W zeszłym tygodniu byłem na pogrzebie mojego wujka. Nie wyłączyłem telefonu i w środku mowy pogrzebowej włączył się jakiś durny alarm, który miałem ustawiony z jakiegoś przeklętego powodu. Nawet nie potrafię sobie przypomnieć dlaczego.
    Prawie rozerwałem sobie marynarkę, próbując go wyłączyć, a potem miałem ochotę zniknąć z powierzchni ziemi. © CollateralSandwich / Reddit
  • Kiedy miałem jakieś 13 albo 14 lat, grałem na szkolnym koncercie w gimnazjum. Po występie podeszła do mnie nauczycielka angielskiego, która właśnie wróciła z urlopu macierzyńskiego. Miała ze sobą swoje nowo narodzone dziecko. Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu... wyciągnąłem rękę, żeby uścisnąć dłoń dziecka.
    Nie pytajcie dlaczego. Zawsze zachowywałem się dziwnie w kontaktach z niemowlakami. © Chefinho1234 / Reddit
  • Odchodziłam od kasy w sklepie spożywczym i żonglowałam kartą, gotówką z cashbacku i paragonem, jednocześnie próbując załadować torby do wózka. Miły chłopak obsługujący mnie przy kasie zagadał do mnie, pytając, czy potrzebuję pomocy. W pośpiechu, żeby nie blokować kolejki, pośpiesznie wrzuciłam wszystko do wózka, odwróciłam się, pomachałam przez ramię i powiedziałam: „Pa! Kocham cię!”.
    W chwili, gdy te słowa opuściły moje usta, zrobiłam się czerwona jak burak. Rzecz w tym, że tak zazwyczaj kończę rozmowy z dziećmi i mężem, więc po prostu powiedziałam to odruchowo, kiedy wychodziłam ze sklepu. © HeyThereDelilah1313 / Reddit

Miejsce pracy jest często źródłem niespodzianek i funduje nam nieoczekiwane momenty, gdy jesteśmy na to najmniej przygotowani. Historie opowiedziane przez bohaterów naszego artykułu są kolejnym dowodem na to, że każdy zawód ma swój szczególny urok.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Alexander Krivitskiy / Unsplash

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły