14 historii, które udowadniają, że dobro powraca

Ludzie
4 godziny temu

Mówi się, że dobre uczynki wracają, ale czasem życie układa się tak, że nie wiadomo, jak zareagować. Zwykle spotykamy się wtedy z wdzięcznością, ale bywa też, że ludzie reagują w zupełnie nieprzewidywalny sposób. W tym artykule zebraliśmy historie osób, które zrobiły dla kogoś coś miłego i spotkały się z bardzo różnymi reakcjami.

Na końcu znajduje się również bonusowa historia, która pokazuje, że karma faktycznie wraca.

  • Jechałam tramwajem i na jednym z przystanków wszedł dziadek w wieku około 85-90 lat. Wstałam, żeby mu ustąpić miejsca, a on zapytał mnie, czy wysiadam, czy tylko mu ustępuję. Odpowiedziałam, że ustępuję, a on zadowolony siadł i sięgnął do torby, z której natychmiast wyjął bukiet żonkili i mi je podał. Poprawiło mi to humor na resztę dnia. © Chamber 6 / VK
  • Podeszła do mnie dziewczyna w wieku około 18 lat, z doniczką w rękach. Powiedziała, że pilnie potrzebuje pieniędzy i sprzedaje swoje kwiaty. Kwiat był ładny, cena normalna, a ona powtarzała, że roślina przyniesie mi szczęście. Pomyślałam więc, że mogę ją kupić. Od tego czasu, jakby coś się zmieniło: kwiat ładnie u mnie rośnie; a ja w końcu zerwałam z facetem, z którym związek już się nie układał; moja mama wyzdrowiała po chorobie; otrzymałam wymarzoną propozycję pracy; zaprzyjaźniłam się z dziewczyną, z którą biegam rano, a moja sylwetka się poprawiła. Wszystko to w zaledwie 3-4 miesiące! A ostatnio znów spotkałam tę samą dziewczynę, rozdawała ulotki. Mówi, że jest lepiej, ale jej finanse nadal nie są zbyt dobre. Przypomniałam sobie te wszystkie dobre rzeczy, które mnie spotkały, i zaproponowałam jej pracę w naszym biurze. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Kiedy nasza córka miała 15 lat, nie chcieliśmy, żeby wychodziła wieczorami. Pozwoliliśmy jej więc spędzać czas z przyjaciółmi w naszym domu. Jedli, rozmawiali, oglądali filmy i seriale. Jeden z jej przyjaciół miał kłopoty. Nie zadzwonił do swojego ojca, ale do mojego męża. A on przyjechał na komisariat, załatwił wszystko i chłopak został wypuszczony. Teraz facet ma trzydzieści lat, dobrze zarabia i co roku wysyła mi kwiaty, a mojemu mężowi miły prezent. Zawsze mówi, że mój mąż go wtedy uratował. © Mamdarinka / VK
  • Wracałem z dziewczyną z kina, kiedy zauważyłem spacerującą starszą parę. Moim zdaniem mężczyzna wyglądał dość nietypowo: długi płaszcz, laska, okulary przeciwsłoneczne w nocy i fajny melonik. Tej nocy wiatr wiał jak szalony i nagle zobaczyłem, jak kapelusz mężczyzny zrywa się i leci na drogę. Ale on nawet nie próbował go złapać i po prostu szedł dalej, najwyraźniej dlatego, by nie wyglądać dziwnie, goniąc za kapeluszem. Ja nie miałem z tym problemu, więc pognałem za tym kapeluszem, złapałem go i oddałem staruszkowi. A on w zamian podziękował mi i uścisnął moją dłoń, zostawiając w niej banknot o nominale 100 dolarów. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedyś stałem w długiej kolejce w restauracji. Chłopak przede mną podszedł w końcu do kasy i nagle zdał sobie sprawę, że zapomniał portfela. Bez zastanowienia powiedziałem, że zapłacę za niego. Dzieciak był kompletnie oszołomiony i niezmiernie wdzięczny. Chciał oddać mi pieniądze, ale odmówiłem. Ale najlepszą częścią tej historii jest to, że stała tam dziewczyna, w milczeniu obserwując całą sytuację. I najwyraźniej zdecydowała, że jestem jej przeznaczony, więc teraz jesteśmy razem, a niedawno nawet kupiliśmy dom. © clark_ent / Reddit
  • Jestem jedyną dziewczyną w zespole, z niewielką pensją, bo pracuję od niedawna. Kolega westchnął: „Żal mi ciebie, zarabiasz grosze. A przecież potrzebujesz choćby podpasek i szamponu. Mam trzy córki, wiem, jakie to drogie” i wyszedł. A potem wrócił i dał mi pieniądze. Powiedział, że poprosił pracowników, aby z każdej pensji oddawali mi trochę pieniędzy na damskie potrzeby, i nikt nie był temu przeciwny. Na początku odmówiłam, ale moi koledzy nalegali. Odwdzięczyłam się im. Gdy tylko moja pensja wzrosła, przygotowałam dla wszystkich poczęstunek. © Caramel / VK
  • Pracowałem w sklepie. Znalazłem torebkę, która została w koszyku sklepowym. Zdeterminowany, by pomóc, otworzyłem torebkę i znalazłem nazwisko właścicielki. Skontaktowałem się z nią. Kobieta była w panice, ponieważ gorączkowo szukała swojej torby. Umówiliśmy się na spotkanie w sklepie, aby mogła spokojnie ją odebrać. Wzięła ode mnie torebkę i wręczyła mi kopertę z prośbą o otwarcie jej, gdy będę w domu. W środku było 120 dolarów, prawie dokładnie tyle, ile brakowało mi do czynszu. © sekmaht / Reddit
  • Mieszkam sama w apartamentowcu, a ściany są tak cienkie, że można dowiedzieć się wszystkiego o swoich sąsiadach bez zadawania żadnych pytań. U góry mieszkało małżeństwo z synem w wieku około siedmiu lat. Mąż ciągle robił głośne awantury. Pewnego dnia zrobiło się poważniej, bo usłyszałam, jak matka uspokaja syna słowami: „Gdybyśmy mieli dokąd pójść, już dawno byśmy wyjechali. Trzymaj się, obiecuję, że wszystko się zmieni”. Leżałam w łóżku, słuchając tego, i nagle zdecydowałam, że nie mogę tak dalej, więc rano poszłam do nich z ofertą tymczasowego pobytu u mnie. Nie wiedziałam, jak zareagują, ale kobieta prawie rozpłakała się z wdzięczności. Zostali ze mną przez prawie dwa miesiące. W tym czasie zapoznałam ją z koleżanką, która ma domek na wsi, gdzie często potrzebuje pomocników. Zaczęli tam pracować, jej syn poszedł do miejscowej szkoły. Niedawno przyjechali w odwiedziny, przywieźli ciasto. Powiedzieli, że ich życie powoli się poprawia, a ja prawie zalałam się łzami na ich słowa wdzięczności. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Zobaczyłem ogłoszenie o psie zaginionym w okolicy. Kilka przecznic od mojego domu zauważyłem identycznego psa. Zabrałem go do siebie i zwróciłem rodzinie, która, nawiasem mówiąc, bardzo mi dziękowała i płakała z radości. W następnym tygodniu rozpoczął się nowy rok szkolny w liceum i okazało się, że facet, któremu oddałem psa, uczy w tej szkole angielskiego. Najzabawniejsze było to, że nie zrobiłem nic, a i tak dostałem szóstkę. © Nieznany autor / Reddit
  • Pracuję w myjni samochodowej. Przyszła kobieta. Miała przebite koło w samochodzie, ale nie miała podnośnika. Znalazłem go u sąsiadów i wymieniłem koło. Kobieta zapytała, ile jest mi winna. Odpowiedziałem, że nic. Pojechała, ale pod koniec dnia pracy wróciła i wręczyła mi paczkę. Otworzyłem ją, a tam był chleb z ziarnami, taki jak lubię, oraz szynka i ser. Miła niespodzianka. Podzieliłem się połową szynki z kolegą, i tak jej nie zjem. Teraz jem kolację, więc okazało się, że zostałem wynagrodzony. © ussuri125 / Pikabu
  • Jechałam dziś rano do pracy, zaspana i głodna. Wyjęłam kawałek wczorajszej pizzy i zjadłam go. Nagle zatrzymał mnie policjant drogówki. Podszedł, zajrzał przez okno, zawahał się, po czym powiedział: „Słuchaj, mogę kawałek? Jestem na służbie, nie miałem czasu nic zjeść”. © Ward 6 / VK
  • Pewnego dnia, około 10 lat temu, wraz z przyjaciółmi wybraliśmy się na narty. Był bardzo silny mróz. Wzięłam na zapas puchowe rękawiczki mojej babci i na stoku zobaczyłam dziewczynę marznącą w cienkich rękawiczkach. Dałam jej moje zapasowe i powiedziałam: „Jeśli spotkamy się na dole, zwróć mi je, jeśli nie, niech zostaną na pamiątkę”. Nie spotkałam się z nią, więc nie odzyskałam rękawiczek. Tego samego wieczoru przebiłam oponę na pustej drodze, nie miałam zapasowej i nie wiedziałam, co robić. Nagle zatrzymał się samochód, dwóch facetów wysiadło bez zbędnych ceregieli, założyli zapasowe koło, pokierowali mnie do warsztatu, tam naprawili koło, założyli je z powrotem i zniknęli. Odmówili
    przyjęcia jakichkolwiek pieniędzy, mówiąc: „Dziewczyny nie powinny wydawać pieniędzy na warsztat, kup sobie coś smacznego”. Prawie się wtedy popłakałam. Od tamtej pory wierzę w efekt bumerangu: staram się czynić dobro i pomagać innym. © terribletomuch / Pikabu
  • Pewnego ranka, w okresie bezsenności, poszedłem do sklepu około 6:30. Wychodząc, spotkałem znajomego bezdomnego. Poprosił o drobne i wiedząc, że naprawdę potrzebuje jedzenia, kupiłem mu dwa hamburgery. Następnie pojechałem do kawiarni, zaparkowałem, wysiadłem z samochodu i zobaczyłem na ziemi świeży banknot o nominale 20 dolarów. Podniosłem go, myśląc, że mam szczęście, ale kiedy wróciłem, na ziemi leżał kolejny banknot 20-dolarowy. Sprawdziłem kieszeń, pierwszy banknot wciąż tam był. Nadal nie rozumiem, jak to się stało. © mappberg / Reddit
  • Poszedłem do kawiarni, zamówiłem kawę, ale karta nie przeszła. Zdałem sobie sprawę, że nie mam pieniędzy, nie mam też gotówki. A barista już nalał kawę, kubek stał gotowy do wzięcia. Za mną kolejka, wstyd mi było. Baristka zauważyła, co się dzieje, uśmiechnęła się i powiedziała, że kawa jest na koszt firmy. Byłem w szoku, a ona prostu dała mi kawę i zajęła się kolejnym klientem. Następnego dnia wróciłem, żeby zapłacić. © Nie każdy zrozumie / VK

BONUS

  • Wczoraj jechałem autostradą i jakiś koleś w jaskrawozielonym Porsche zajechał mi drogę, uniemożliwiając włączenie się do ruchu. Prawie miałem przez to wypadek, ale na szczęście nikogo za mną nie było i wjechałem na autostradę z prędkością 32 kilometrów na godzinę. Tymczasem on leciał do przodu z dużą prędkością. Pół godziny później przejeżdżałem obok i zobaczyłem policjanta, który kogoś zatrzymywał. Zobaczyłem, że to ten zielony samochód. Karma! © TryingToSucceed / Reddit

A oto kolejne przykłady na to, że świat jest pełen dobrych ludzi.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia stefamerpik / Freepik

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły