15 przykładów na to, jak różnie postrzegają świat rodzice i dzieci

Rodzina i dzieci
4 godziny temu

Rodzice i dzieci to dwa światy, które czasami trudno ze sobą połączyć. W dobie komputerów i smartfonów przepaść pokoleniowa jest jeszcze bardziej widoczna, przez co nawet proste rozmowy stają się prawdziwym wyzwaniem. Czasami różnica poglądów prowadzi do nieporozumień, co z kolei skutkuje zabawnymi, a nawet kuriozalnymi sytuacjami.

Pod koniec artykułu dowiesz się, że nastolatki potrafią nas bardzo zaskoczyć, i to na plus.

  • Poszłam odebrać córkę ze szkoły. Stałam na korytarzu przed jej klasą. Lekcje się skończyły, wszystkie dzieci wyszły. Moja córka nadal dyskutowała o czymś z nauczycielem, a ja czekałam i zobaczyłam, że jej koleżanka wychodzi na korytarz z płaczem. Moja córka również wyszła po dwóch minutach. Kiedy wracałyśmy, zapytałam ją, dlaczego jej koleżanka tak płakała. Wtedy moja córka powiedziała, że tamta zerwała ze swoim chłopakiem! Boże, dziewczynki w wieku 11 lat płaczą z powodu chłopaków! Kiedy ja byłam w ich wieku, płakałam nad mamutem szukającym mamy. © Mamdarinka / VK
  • Mąż i ja obudziliśmy się w nocy, słysząc straszny hałas w toalecie. Kazałam mężowi to sprawdzić, a on oznajmił, że się boi. Nagle nasz sześciolatek cicho wstał i ruszył w ciemność. I wtedy z osłupieniem zobaczyliśmy, jak syn przegania kota z łazienki i wraca do łóżka. Dziecko ma więcej odwagi niż jego rodzice. © Mamdarinka / VK
  • Pewnego dnia mój tata znów zaczął mi dokuczać, że siedzę przy laptopie. No bo on, kiedy był w moim wieku, pomagał ojcu w polu i nie miał czasu na zabawę. Powiedziałem tak delikatnie, jak to tylko możliwe: „Tato, nie mamy pola. I nie ma potrzeby tam pracować. A kiedy byłeś dzieckiem, nie miałeś gadżetów, które by cię rozpraszały. Teraz mam czas i możliwość robienia tego, co lubię, więc czemu nie?”. Ale on i tak kontynuował kłótnię, powtarzając, że wszystko, co robią dzieci, to kłótnie ze starszymi. Bez słowa wyłączyłem laptopa i poszedłem spać. Żadne argumenty tu nie pomogą. © Sidharth Sabat / Quora
  • Od ponad czterech lat pracuję jako freelancer, zarabiając około 40 tysięcy dolarów rocznie na akcjach i grze na gitarze. Ale mój tata wciąż nalega, bym znalazł „normalną pracę”. I to pomimo faktu, że moje dochody są znacznie wyższe niż jego. © Nieznany autor / Reddit
  • Moja żona spotkała na ulicy starszą sąsiadkę (88 lat), która zapytała:
    – Dlaczego twój mąż jeździ na rowerze, skoro ma samochód?
    – Lubi jeździć na rowerze, ma siedzącą pracę.
    – Może wasz samochód się zepsuł?
    – Nie, jest w porządku.
    – Rozumiem, oszczędza pieniądze.
    Różne pokolenia – różne poglądy. © PolAnd1234 / Pikabu
  • Pracuję jako nauczycielka. Zauważyłam, że dzisiejsze dzieci, nawet te w wieku licealnym, nie potrafią odczytywać czasu na tarczy zwykłego zegara. Nie rozumieją, kiedy jest, na przykład, wpół do dziewiątej. Rozpoznają tylko elektroniczne cyfry na telefonie komórkowym. Podczas pisania pracy podnoszą głowy i minuta po minucie pytają: „Ile czasu zostało?”. Wskazuję na okrągły zegar na ścianie, a oni wzruszają ramionami: „Nie znamy się na takim zegarze”. To dziwne. © Overheard / Ideer
  • Mój syn ma 10 lat. Pewnego dnia zobaczyłam, jak przegląda mapy na laptopie mojego męża. Po prostu przesuwał kursorem tam i z powrotem. I to nie po jakimś innym kraju czy nawet innym mieście, ale po naszym, w którym mieszka od urodzenia. Zapytałam, co robi. Odpowiedział: „Mamo, jestem na spacerze”. Dobrze, że moja mama nie słyszy o takich „spacerach”, od razu wysłałaby go na podwórko. A dziecko tylko patrzyło, jak kiedyś wyglądało miasto, bo ostatnie zdjęcia na mapach pochodzą z czasów przed jego narodzinami. © Mamdarinka / VK
  • Mam czterdzieści dwa lata, moje najmłodsze dziecko ma sześć. Nigdy nie miałam potrzeby posiadania fajnego, drogiego telefonu. Używam go tylko do rozmów, a do pracy mam laptopa. Na urodziny mąż kupił mi nowy, młodzieżowy (jak ja to nazywam) telefon. Jak tylko go włączyłam, osłupiałam, bo nie wiedziałam nawet, gdzie kliknąć. Mąż pomógł mi to ogarnąć, ale na pewnych etapach też się zastanawiał, co dalej zrobić. Potem dołączył do nas mój młodszy syn. Jak się okazało, jest bardzo dobry w technologii. Pomógł nam pobrać niezbędne programy i pokazał, jak korzystać z niektórych z nich. Byliśmy zdumieni, jak dobrze nasz syn zna się na nowoczesnych gadżetach. © Mamdarinka / VK
  • To był piękny dzień: słońce świeciło jasno. Spędziliśmy cały dzień na dworze z dziećmi i byliśmy w drodze do domu. W samochodzie mój pięcioletni aniołek poprosił o otwarcie okna. Jasne, nie ma sprawy. Ale niecałe 30 sekund później wyrzucił swój nowiutki tablet przez okno... Ze wstydu i strachu nawet się nie zatrzymałam i nie próbowałam go podnieść. A wewnętrzny głos krzyczał: „Właśnie dlatego nie powinniśmy mieć drogich rzeczy!”. © SnooSuggestions6185 / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, oglądałam w telewizji wiele programów o UFO, o latających spodkach i kręgach w zbożu. Bałam się wstać z łóżka po ich obejrzeniu. Niedawno zobaczyłam moją sześcioletnią córkę oglądającą podobny program w telewizji. Powiedziałam do niej: „Aniu, nie będziesz się bała? Może lepiej tego nie oglądać?”. Odpowiedziała mi pewnie i bez strachu: „Mamo, to bajka! UFO nie istnieje, wymyślili je dla głupków!”. © Mamdarinka / VK
  • Chłopiec, którego znam, jest wychowywany w duchu prawdomówności i grzeczności. Musi zawsze mówić prawdę i jednocześnie okazywać grzeczność. Połączenie tych cech czasami prowadzi do nieoczekiwanego rezultatu. Wczoraj odwiedzili mnie jego rodzice. Chłopiec siedział z nami przy wspólnym stole i jadł obiad. A kiedy już wszystko zjadł, powiedział z nonszalancką miną: „Dziękuję bardzo, było pyszne, ale mi nie smakowało!”. Dobre wychowanie się opłaca! © The Situation / VK
  • Kiedy moja córka miała 1,5 roku, wyrwała mi telefon z rąk, znalazła swoją ulubioną kreskówkę i włączyła ją. Dzieci w dzisiejszych czasach szybko uczą się obsługi gadżetów. © Anna Voronina / VK
  • Mam w domu siedmiolatka. Niedawno daliśmy mu tablet. Uczęszcza na lekcje angielskiego i wykonuje wiele zadań online. Najczęściej jednak ogląda różne filmy i gra w gry. Przyjęliśmy zasadę, że mój syn ma trzy godziny dziennie na rozrywkę, plus godzinę angielskiego. Na początku dziecko spędzało z tabletem dokładnie tyle czasu, ile ustaliliśmy. Potem odkryliśmy podstęp. Syn brał ode mnie tablet, bawił się nim i oddawał. Po godzinie prosił o niego ojca. Syn nie został ukarany za ten żart, wydawał nam się bardzo kreatywny. © Mamdarinka / VK
  • Jestem oszołomiona współczesnymi dziećmi! Moja siostra ma 8 lat, bawi się w robienie prezentacji i wydawanie czasopism. Pytam 9-letniego syna znajomych: „Jaką kreskówkę będziemy oglądać?”. A on dopytuje, czy nie mam gier planszowych. Mój siostrzeniec ma 2 lata i po tym, jak zsikał się w majtki, z olimpijskim spokojem instruuje mnie, gdzie w komodzie jest torba z zapasowymi ubraniami, podczas gdy ja pędzę ze szmatą. Skąd one się biorą, te dzieciaki? Pamiętam siebie: w wieku 7 czy 8 lat czytałam Julesa Verne'a i Stevensona, bawiłam się w szkołę muzyczną i w Chipa i Dale'a. To była granica mojego rozwoju! Ze strachem i zachwytem myślę, co wyrośnie z takich dzieci. © Overheard / Ideer
  • Rodzice poprosili mnie o opiekę nad młodszym bratem, który ma 5 lat. Przypomniałem sobie, że w dzieciństwie lubiłem Toma i Jerry'ego. Puściłem mu kreskówkę i poszedłem się wykąpać. Kiedy wróciłem do pokoju około 30 minut później, zobaczyłem mojego brata we łzach. Zapytałem go, co się stało, a on przez łzy powiedział: „Żal mi kota, ta mysz go krzywdzi!”. Uspokoiłem brata i kupiłem mu lody. Oto jak wrażliwe są współczesne dzieci. © Overheard / Ideer

BONUS: „Podczas gdy inne szesnastolatki chodzą na potańcówki i umawiają się z chłopakami, moja córka znalazła sobie zupełnie inne zajęcie”.

Pomimo różnic w poglądach, rodzice i dzieci mogą znaleźć wspólny język, jeśli będą się nawzajem słuchać. Zobaczcie historie, które pokazują, do czego może doprowadzić konflikt międzypokoleniowy.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia freepik / Freepik

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły