16 historii o ludziach, których zachowanie doprowadziłoby do szału nawet najspokojniejszą osobę

2 tygodnie temu

Niestety, zbyt często spotykamy na swojej drodze ludzi, których poziom tupetu przekracza wszelkie granice tolerancji. Różnie reagujemy na takie zachowania. Niektórzy potrafią usadzić bezczelną osobę na miejscu, inni obracają to w żart, a jeszcze inni po prostu ignorują, nie chcąc angażować się w konflikt.

  • Dużo podróżowałam służbowo, mieszkaliśmy z chłopakiem w moim mieszkaniu, on nie pracował. Kiedy zerwaliśmy, rzuciłam pracę. Nie musiałam już harować na dwie osoby. Leżałam w łóżku, gdy ktoś zapukał. W drzwiach stała dziewczyna w moim wieku. Z nonszalancką miną powiedziała, że chce wejść do mieszkania swojego narzeczonego. Roześmiałam się histerycznie. Powiedziałam jej, że to mój dom, a ona na to „Tak, wiem. Marek ci go dał, ale zostały w nim moje prezenty od niego”. Okazało się, że podarował jej mój telewizor i rower.
  • Jakaś pani na ulicy dzisiaj prawie się przewróciła. Podbiegłem i podałem jej ramię. Wiecie, co usłyszałem zamiast podziękowania? „Co ty sobie wyobrażasz, młody człowieku?”. Tak, tak! Byłem w szoku. Powiedziałem: „Próbowałem pomóc, prawie pani upadła”. A ona na to: „Jakbym upadła, to bym wstała. To bardzo niegrzeczne, tak łapać nieznajomą kobietę”. Mogłem się z nią kłócić o to, kto jest bardziej niegrzeczny, ale tego nie zrobiłem.
  • To było jakieś 40 lat temu. Babcia zabrała mnie do szpitala. W kolejce siedział zapłakany mały chłopiec z matką. Zagadałem go, uspokoiłem, pocieszyłem. Dałem mu kostkę Rubika. A potem mama ruszyła z tym chłopcem do wyjścia. Zażądałem zwrotu kostki Rubika. Kobieta mnie zignorowała. Szedłem za nimi, uparcie domagając się oddania zabawki. Zaczęła na mnie krzyczeć i powiedziała, że mam się odczepić. Wtedy do dyskusji włączyła się moja babcia i tak nagadała kobiecie, że natychmiast oddała mi moją własność.
  • Miałam infekcję gardła i migdałków. Poszłam do lekarza. Obejrzał mnie i powiedział: „Fuj, ohyda!”. Zapytałam: „Czy to pana profesjonalna opinia?”. A on powiedział: „Tak! To najbardziej przerażająca rzecz, jaką widziałem od tygodni!”. Był miły, a później zdałam sobie sprawę, że tylko żartował. Ale nadal nie było to przyjemne. © wanderingstorm / Reddit
  • Żona i syn zostali zabrani do szpitala. Jakiś czas później żona zadzwoniła i poprosiła, żebym przyniósł jej szmatę, wiadro i płyn do mycia podłóg. Zapytałem, po co jej te rzeczy. Powiedziała, że jutro będzie jej kolej na mycie podłóg na oddziale. Pielęgniarki twierdzą, że to zadanie dla sprzątaczek, ale sprzątaczek nie ma, więc zgodnie z dziwną medyczną logiką podłogi na oddziale są myte przez mamy dzieci, które tam leżą. Nie ma sensu się kłócić i narzekać, bo to pielęgniarki tu rządzą, a ordynator ma to gdzieś.
    Zadzwoniłem do mojej mamy i poprosiłem ją, aby zaniosła mojej żonie wszystko, czego potrzebuje. Mama powiedziała, że wszystko załatwi, i poszła prosto do ordynatora (jak się później okazało, znali się od dawna). Razem z nim poszła na oddział. Naczelna pielęgniarka powiedziała, że nie rozumie, o co im chodzi. One, pielęgniarki, same wszystko myją, pomimo braku środków czyszczących. I jak ktokolwiek mógł pomyśleć, że personel może zmuszać pacjentów do szorowania podłóg? To zadziwiające! Prawdopodobnie zostali źle zrozumiani.
    Ordynator powiedział, że jeśli tak było, to prawdopodobnie było to niefortunne nieporozumienie, a on przybył tu na darmo. Przerwał na chwilę i dodał, że jeśli znowu przyjdzie tu z powodu nieporozumienia, to wiedzą, jak to się skończy. Wiedzieli, więc żaden z pacjentów nie szorował już podłóg. W każdym razie nie wtedy, gdy była tam moja żona.
  • To niesamowicie irytujące, gdy stoisz i zamawiasz w fast foodzie, a ktoś za tobą ma z tym problem. Wpatrują się w ekran i wzdychają, ale dzisiaj pewien facet pobił wszelkie rekordy bezczelności. Po prostu stanął przede mną i zapytał: „Długo jeszcze?”. To irytujące! Nie jestem jakoś specjalnie powolny, ale ludzie zawsze się spieszą.
  • Miałem biopsję po dziwnym wyniku rezonansu magnetycznego. Lekarz powiedział mi potem: „Cóż, jesteś mutantem, ale twoje supermoce to ściema”. Okazało się, że wyrosła mi kolejna śledziona. © BonelessMegaBat / Reddit
  • Pracuję jako kierowniczka w sklepie spożywczym i codziennie spotykam się z nieuprzejmymi klientami. Każda środa jest dniem zniżek dla seniorów. Pewnej środy przyszła klientka, na oko po czterdziestce. Wpadła szturmem do stanowiska obsługi klienta: „Nie ma miejsc parkingowych! Napiszę do kierownictwa, żeby powiększyli parking, bo najwyraźniej brakuje pani inicjatywy, żeby samej o to poprosić”.
    Około 45 minut później przyszła ponownie: „Spieszę się, a przy każdej kasie są kolejki!”. Kiedy ją obsługiwałam, marudziła w kółko. W końcu powiedziałam: „Proszę pamiętać, że to dzień zniżek dla seniorów! Ma pani ponad 60 lat, prawda?”. Spojrzała na mnie i poczerwieniała na twarzy. A ja na to: „Och, nie? Przykro mi. To pewnie w przyszłym roku! Dziękuję za szczerość”. Od tamtej pory jej nie widziałam. © RainbowSparkle17 / Reddit
  • Przyszłam dzisiaj na swoją zmianę w kawiarni. Asfalt przed wejściem był bardzo oblodzony, więc próbowałam oczyścić drogę dla ludzi, którzy chcieli wejść na kawę. Spędziłam pół godziny, czyszcząc ścieżkę, zużyłam dużo energii, prawie złamałam mopa, ale udało mi się. W podziękowaniu usłyszałam od kobiety, która upadła na lód 5 metrów od naszej kawiarni: „Dlaczego tutaj nie jest posprzątane?! Przez panią jeszcze się ktoś zabije!”.
  • Stałem w ogromnej kolejce w sklepie. Przede mną była już tylko jedna osoba, ale miała pełen po brzegi kosz. Właśnie wtedy inna kasjerka otworzyła kolejną kasę i zawołała następnego klienta. To ja. Ale są dwie strony kasy, prawa i lewa. Ludzie powinni iść prawą stroną, ale można też skorzystać z lewej.
    Ruszyłem, ale debil z samego końca mojej kolejki popędził jak wyścigowiec, popychając wszystkich na swojej drodze, i zahamował tuż przede mną. W wózku miał górę towarów i zaczął rzucać je na taśmę. Stałem po drugiej stronie kasy z jednym zakupem w rękach i gotowałem się z wściekłości. Kasjerka poczekała, aż wszystko wyłożył, i powiedziała: „Przykro mi, jest pan po złej stronie. Będzie pan musiał przejść na tył kolejki”. Która stała się już ogromna. © IsaidMarkItEIGHT / Reddit
  • Pracuję w lokalnym teatrze. Pewnego dnia zadzwoniła kobieta, by kupić bilety na prawie wyprzedany spektakl. Narzekała przy tym na wszystko. Potem kazała mi czekać i zaczęła dzwonić do krewnych, by sprawdzić, czy nie potrzebują biletów. Gdy czekałem, do kasy podeszła starsza pani i zapytała, czy są jeszcze jakieś bilety. Odłożyłem telefon, który wciąż grał muzykę, i sprzedałem tej pani ostatnie miejsca na przedstawienie. Starsza pani wyszła, a 2 minuty później kobieta na drugim końcu linii w końcu porozmawiała ze swoimi krewnymi i powiedziała, że potrzebuje biletów. Odpowiedziałem więc: „Obawiam się, że bilety zostały wyprzedane, gdy pani wstrzymywała połączenie. Powodzenia w przyszłym roku! Czy jest coś jeszcze, w czym mogę pomóc?”. Sapnęła z wściekłością. © Nieznany autor / Reddit
  • Poszłam na targ. Kobiety rzuciły się na jednego mężczyznę, ponieważ kupował dużo mięsa. Zaczęły na niego krzyczeć, że wszystko im zabiera. Mężczyzna odszedł. Sprzedawca zapytał jedną z tych kobiet: „Co pani zważyć?”. A ona mu odpowiedziała: „Och, przyszłam tylko popatrzeć”.
  • Mieliśmy taki przypadek w pracy: przyszła dziewczyna z sąsiedniego biura i powiedziała, że koleżanka ma urodziny, przyniosła ciasto i powinniśmy złożyć się na prezent. Oczywiście nie mieliśmy nic przeciwko, więc zebraliśmy pieniądze i czekaliśmy, aż zawołają nas na poczęstunek. Pod wieczór spytaliśmy tę dziewczynę, kiedy powinniśmy do nich pójść. „Tak się składa, że ciasto już zjedliśmy. Ale i tak musicie oddać pieniądze, jesteśmy jednym zespołem” — powiedziała. Osłupieliśmy: jak świętować — to tylko oni, a jak zrzutka na prezent — to wszyscy. Ale zaradni.
  • Ludzka bezczelność mnie zadziwia. Mój mąż sprzedał samochód, żeby kupić nowy, a żona mojego brata miała do nas ogromną pretensję. Oczekiwała, że po prostu oddamy im samochód, skoro go nie potrzebujemy. Kiedy argumentowałam, że potrzebujemy pieniędzy i nie stać nas na takie gesty, szwagierka powiedziała, że tak się nie postępuje w rodzinie. A skoro zdecydowaliśmy się tak zachować, nie ma między nami więzi rodzinnej. Kiedy powiedziała o tym bratu męża, był nieco zaskoczony i natychmiast ostudził jej oburzenie, ale ona nadal nie wita się z nami ani nie rozmawia podczas rodzinnych spotkań. Nie rozumiem, jak jej mąż ją toleruje.
  • Siedziałem w samolocie obok młodej mamy i jej płaczącego dziecka. Ryczało przez całe dwie godziny lotu. Kobieta ciągle przepraszała, ale nic nie mogła zrobić. Założyłem więc słuchawki i próbowałem się zrelaksować. Niecałe 15 minut po rozpoczęciu lotu stewardesa poklepała mnie po ramieniu i powiedziała: „Wiem, że to nie moja sprawa, ale nie mogę uwierzyć, że siedzi tak pan i nic nie robi, podczas gdy pana żona próbuje uspokoić pańskie dziecko”. Spokojnie zdjąłem słuchawki i powiedziałem bardzo głośno: „Tak, to nie pani sprawa. A przy okazji: to nie jest moja żona ani moje dziecko”. Była zszokowana. © SimonJaxx11 / Reddit
  • Poszłam rano do warzywniaka, było dużo ludzi, wszyscy pakowali do toreb ziemniaki, marchewki, jabłka. W kolejce stały tylko kobiety. Jedyny mężczyzna, stojący niedaleko mnie, gdzieś poszedł, a kiedy wrócił, zaczął wyjaśniać, za kim stoi. I wtedy zaczęła się afera: „Nie pamiętamy pana, nie było pana tutaj”. Mężczyzna był zdezorientowany, ale sprzedawca i kilka kobiet potwierdziło, że tu stał. Konflikt zaczął wygasać, gdy nagle jedna z pań postanowiła dać mu wyczerpującą ripostę. Powiedziała, że nie jest prawdziwym mężczyzną, tylko chamem, bo wcina się bez kolejki. I w ogóle, to ona ma trzy kierunki studiów, a on to prostak. I zwróciła się do mnie o wsparcie. A ja na to: „Skończyłam tylko jeden kierunek studiów. Czy ja też jestem prostaczką?”.

Czasami ludzie zachowują się tak bezczelnie, że po prostu nie wiemy, jak zareagować.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły