16 historii z pracy, którymi ludzie po prostu musieli się podzielić

Ludzie
tydzień temu

Praca zajmuje dużą część naszego życia, ale rzadko dzieje się w niej coś wyjątkowego. Gdy jednak nudę w końcu przerwie jakaś nieoczekiwana sytuacja, ludzie pamiętają ją na długo, a nawet chętnie opowiadają o niej w sieci.

  • Dostaliśmy rachunek, który należało zapłacić w ciągu 120 dni. Koleżanka wyjęła kalendarz i zaczęła odliczać jeden dzień po drugim. Spojrzała na mnie i powiedziała: „Jezu, mam odliczać do 120?”. Wziąłem kalendarz i po prostu przełożyłem kartki o cztery miesiące. Spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami i bardzo szczerze powiedziała: „Człowieku, jesteś naprawdę bystry”. © AiryNan / Reddit
  • Dziś mój szef zrugał mnie za głośne walenie w klawiaturę. Wczoraj z kolei dostałem reprymendę za to, że tylko ja byłem cicho, a wszyscy inni ciężko pracowali. Tak, chodziło o to, że stukali w klawiaturę.
  • Przed chwilą w pracy odbyła się taka rozmowa:
    — Tomek, to ta rura, widzisz?
    — Nic nie widzę!
    — Tutaj jest, wskazuję na nią!
    — Nie widzę, jest ciemno!
    — Patrz, kopnęłam ją!
    — Teraz widzę, odpadła!
  • Moja koleżanka z pracy wie, że mam dzieci, w tym noworodka, więc zadała mi pytanie o mleko dla niemowląt. Powiedziałam jej, że nie umiem na nie odpowiedzieć, ponieważ nigdy nie używałam mleka modyfikowanego. A ona na to: „To czym karmiłaś swoje dzieci?”. © Grave_Girl / Reddit
  • Pewnego dnia w pracy mojej koleżance zepsuł się telefon. Twierdziła, że nigdy wcześniej jej się to nie zdarzyło, więc na pewno manager włamał się do jej telefonu i rozładował baterię. Skontaktowała się w tej sprawie z zarządem firmy i następnego dnia została zwolniona za przyznanie się do korzystania z telefonu w pracy. © ItWasRedThatIRed / Reddit
  • Pracownica działu HR opowiedziała o najkrótszej rozmowie kwalifikacyjnej, jaką przeprowadziła. Trwała ona jakieś 10 sekund. Drzwi się otworzyły, kandydat wszedł do sali konferencyjnej, rzucił na stół wizytówkę i powiedział: „Czekam na telefon”. Następnie lekkim, tanecznym krokiem odszedł w stronę zachodzącego słońca. Na wizytówce było podane imię i nazwisko, numer telefonu kontaktowego i, uwaga, pożądane stanowisko: kierownik. Miałam tylko jedno pytanie: „Jak to możliwe?”.
  • Jedna z moich koleżanek wróciła właśnie z wakacji. Jest managerką i przez wszystkie wolne dni była dręczona telefonicznie przez szefa swojego działu (nawet nie jej bezpośredniego przełożonego): „Jak to rozwiązać? Co robimy w tym przypadku? Pomóż mi z tym!” Wczasowiczka trochę się denerwowała, ale odpowiadała na wiadomości i odbierała telefony. Pewnego razu przegapiła wiadomość lub połączenie i oddzwoniła kilka godzin później. Co usłyszała?
    No właśnie! Padło zdanie: „Oddzwoń do mnie jutro. Skończyłem już swój dzień pracy!”.
  • Do biura wszedł facet po trzydziestce ubrany w elegancki garnitur. Podszedł do biurka prezesa. Po chwili zjawiła się kobieta w sukience mniej więcej w tym samym wieku i zapytała go: „Szuka pan kogoś?”. Facet odpowiedział jej zalotnie: „Przyszedłem na rozmowę z prezesem. A pani? Co pani tutaj robi?”. Wtedy kobieta odpowiedziała: „To ja jestem prezesem”. W tym momencie facet prawdopodobnie zdał sobie sprawę, że rozmowa nie pójdzie mu dobrze. © Yugan-Dali / Reddit
  • Pracowałem w kawiarni. Kobieta kupiła herbatę w papierowym kubku. Siedziała z nią przy stoliku przez godzinę, a potem podeszła do mnie i powiedziała, że chce zwrotu pieniędzy, bo napój był za gorący do picia. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedyś pracowałem w dziale wsparcia technicznego przy kopiarkach. Zadzwonił klient:
    — Dlaczego moja kopiarka się nie włącza?
    — Czy jest podłączona?
    — Nie umiem powiedzieć. Jest ciemno, bo wyłączyli nam prąd. © Alchemister5 / Reddit
  • Klient zapytał mnie, dlaczego nie było mnie przy kasie, kiedy przyszedł. Odpowiedziałem, że byłem w toalecie, a on na to: „Po co?”. © turingtested / Reddit
  • Pewnego dnia na spotkaniu padło stwierdzenie, że fajnie byłoby dostać podwyżkę.
    Dyrektor powiedział na to: „Nie ma mowy! Dostaję tyle samo, co wy!”.
    Szkoda tylko, że dzień wcześniej pomagaliśmy księgowym i doskonale wiedzieliśmy, że dostaje dokładnie 3 razy więcej.
  • Pracuję w aptece. Właśnie zaskoczył mnie mężczyzna, który wyjął z kieszeni notesik i pokazał mi go, mówiąc: „Potrzebuję tego, co jest tu napisane”. Po chwili dodał z urazą: „Wiedziałem, że będzie się pani śmiała”.
  • Pracuję jako położnik-ginekolog. Przez te wszystkie lata najbardziej zaskoczyła mnie pacjentka, która na wieść o tym, że nie będzie mogła mieć dzieci, westchnęła z ulgą i powiedziała: „Uff! I tak nigdy nie chciałam potomstwa. Teraz mam przynajmniej oficjalną wymówkę”.
  • Moja studentka badała brzuch ciężarnej pacjentki i poprosiła mnie o sprawdzenie pozycji dziecka, ponieważ nie mogła znaleźć miejsca, w którym znajduje się główka. Nagle pacjentka zaczęła histerycznie szlochać. Byłem zszokowany i zapytałem ją, co się stało. Okazało się, że myślała, że jej dziecko w ogóle nie ma głowy.
  • Jakieś 7 lat temu pracowałem w salonie z telefonami komórkowymi. Pewna kobieta kupiła u nas ładowarkę do swojego telefonu. Następnego dnia wróciła do nas i zrobiła awanturę: „Wasza ładowarka wyssała wszystkie moje środki z konta!”. Tłumaczyliśmy, że to niemożliwe, ale żadne jej nie przekonały. Później okazało się, że jej syn wszedł w jakąś płatną aplikację, a ona o tym nie wiedziała.

Niektórzy ludzie potrafią zobaczyć coś śmiesznego w niemal każdej sytuacji. A może po prostu mają szczęście i często przytrafiają im się zabawne zdarzenia. Mamy nadzieję, że te tweety poprawią wam humor, nawet gdy za oknem jest ponuro i deszczowo.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły