16 osób, które doświadczają przygód nawet podczas podróży służbowej

Ludzie
2 miesiące temu

Życie jest nieprzewidywalne. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie pozornie zwykły dzień. Nawet wyjeżdżając w podróż służbową, można przeżyć prawdziwą przygodę. I tylko niebiosa wiedzą, co robi twoja rodzina, gdy jesteś daleko od domu.

  • Jeszcze tydzień temu byłem pewien, że jestem szczęśliwym mężem i ojcem, a moja rodzina jest wzorowa. Jednak moja żona po 3 latach macierzyństwa zaczęła zrzucać wagę i liczyć kalorie za pomocą specjalnej aplikacji. Czasami pokazywała mi na telefonie swoje osiągnięcia (co i ile zjadła). Dziś przyjechałem z podróży służbowej i zobaczyłem w aplikacji mojej żony, że wczoraj o 21:00 zjadła sałatkę z krewetkami i drogie ostrygi. Postanowiłem się dowiedzieć, czy nie wyszła wieczorem z koleżankami. Od niechcenia zapytałem, co robiła wczoraj w porze kolacji. Małżonka powiedziała, że była w domu sama z dzieckiem. Nie chcę się denerwować, jeszcze nigdy mnie nie oszukała... © Podsłyszane / Ideer
  • Pojechałem w podróż służbowym samochodem. Postanowiłem zostawić swoje auto w domu matki, żeby się o nie nie martwić. Była zima. Wróciłem po kilku tygodniach, a moja mama z dumą powiedziała: „Oczyściłam twój samochód z lodu (samochód jest jasnoniebieski) i rozbiłam lodowy sopel na górze. Długo nie puszczał, ale strąciłam go łopatą”. Podbiegłem do samochodu i zdałem sobie sprawę, że „lodowy sopel” to była dekoracyjna antena radiowa. Samochód był nowy, z salonu. Nie miała jeszcze miesiąca. Po tym zdarzeniu nie rozmawiałem z matką przez sześć miesięcy. © Podsłyszane / Ideer
  • Wyjechałam w podróż służbową na 3 miesiące. Mieszkam w miejscowości wypoczynkowej. Zaprosiłam przyjaciółkę z dziećmi, aby pomieszkali w tym czasie w moim domu i zaopiekowali się moim kotem. Koleżanka przyjechał, a dzieci miały wakacje. Kiedy wróciłam, mój dom był w rozsypce: materac przepocony, pleśń w kuchni i lodówce, w basenie rozbite szkło, drzwi od szafki wyrwane, ściany porysowane. A mój kot po miesiącu uciekł do sąsiadów. Super. © Podsłyszane / Ideer

„Wybieram się w podróż służbową bardzo puszystym samolotem. Czuję się jak w innym wymiarze”.

  • Moja matka chrzestna została wysłana w podróż służbową do Chin na kilka miesięcy. Tam straciła dużo na wadze, ponieważ nie potrafiła jeść pałeczkami. Wszystkie próby nauki kończyły się niepowodzeniem. Kupiła sobie zwyczajne sztućce, ale ciągle zapominała je ze sobą zabrać. Szczególnie traumatyczny był dla niej obracający się stół — nigdy nie mogła zdążyć z nakładaniem sobie jedzenia pałeczkami jedzenia ze wspólnych półmisków.
  • Mój chłopak ciągle jeździ w podróże służbowe. Kiedy go nie ma, muszę sama prowadzić naszą małą firmę, mimo że mam pracę na pełny etat. Mam też psa, którym muszę się opiekować. Czuję się wtedy bardzo samotna. Potem dołączyła do niego nowa koleżanka i zawsze na nią narzekał. Nie zwracałam na to uwagi, dopóki nie wyjechał w kolejną podróż służbową. Wieczorem, kiedy mój ukochany powinien być już w pokoju, dzwoniłam do niego kilka razy, ale abonent był niedostępny. W końcu okazało się, że jadł kolację z nową koleżanką, która była zameldowana w tym samym hotelu. Wydało mi się to dziwne, bo zawsze spokojnie mówi mi, z kim i dokąd jedzie. No i szybko odbiera telefon. Później usprawiedliwiał to tym, że jego koleżanka przyjechała później, a on nawet nie wiedział, że ona też tam będzie. Postanowiłam pobawić się w Sherlocka i znalazłam profil tej dziewczyny w mediach społecznościowych. Zgadnijcie, kto opublikował zdjęcie „miłego prezentu urodzinowego” od kolegi? W dodatku to był prezent naszej wspólnej marki, nie dajemy ich nikomu bez wzajemnej wiedzy. Przesłuchałam więc mojego chłopaka. Powiedział, że koleżanka miała urodziny i wypadało jej coś dać. Ale dlaczego miałby dawać coś kobiecie, którą widział tylko raz lub dwa razy w życiu? Coś tu nie gra... © Nieznany autor / Reddit

„Wyjechałem na dwa dni w podróż służbową. Tym razem poczucie winy jest bardzo silne. Tęsknię za moją córeczką, ale nie tak bardzo jak ona za mną”.

  • Pojechałem na konferencję z kolegą. Mieliśmy być tam prelegentami. Szef też był z nami. W ciągu dnia strasznie działał nam na nerwy. Nie pozwalał nam odpocząć ani odpowiednio się przygotować. Siedzieliśmy wściekli przez cały wieczór, a on chodził z zadowoloną miną, doskonale wiedząc, że już nas zdołował. Następnego ranka spotkaliśmy się na śniadaniu, a szef był cały blady i przygnębiony. Przez cały dzień z nikim nie rozmawiał, a potem wcześnie poszedł spać. Nie mieliśmy pojęcia, co mu dolega. Później okazało się, że wczoraj w jego pokoju pękła rura. Całą noc próbował zatamować wodę, bo wstydził się zadzwonić do recepcji. Całe biuro się z tego śmiało.
  • To historia mojej przyjaciółki. Jest mężatką i ma córkę. Pewnego dnia jej mąż wyjechał w podróż służbową do innego miasta. W pewnym momencie ich córka zaczęła płakać, w żaden sposób nie chciała się uspokoić i z jakiegoś powodu uderzała w swój zabawkowy telefon. Wtedy przyjaciółka postanowiła zadzwonić do męża. Okazało się, że miał dużo szczęścia. Chwilę wcześniej zasnął za kierownicą i prawie doszło do wypadku. Po tej rozmowie dziewczynka się uspokoiła. I jak tu nie wierzyć w połączenie dziecka z ojcem? © Chamber 6 / Telegram
  • Zauważyłam, że w lodówce brakuje jedzenia. Zbeształam męża, że podjada w nocy. Gdy wieczorem leżałam już w łóżku, przypadkowo usłyszałam, jak lodówka się otwiera. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby nie fakt, że mój mąż był w podróży służbowej! Okazało się, że nasz kot nauczył się otwierać lodówkę i po cichu kradnie z niej jedzenie. Jak to w ogóle możliwe? © Chamber 6 / Telegram

„Byłem w podróży służbowej i spotkałem Shaquille’a”.

  • Bardzo lubię moje rośliny domowe. Mam ich wiele, przywożę nawet sadzonki z różnych krajów. Mój mąż zawsze śmiał się z tego, że z nimi rozmawiam, przytulam je i wysyłam im buziaczki. Kiedyś wyjechałam na dwa tygodnie w podróż służbową. Po powrocie poszłam wziąć prysznic. Później wyszłam i zobaczyłam mojego męża stojącego nad jednym z moich krzaczków ze spryskiwaczem i szepcącego: „No dalej, brachu, podnieś te liście, bo inaczej mama pomyśli, że się tobą nie opiekowałem i będzie zła”. © Oddział nr 6 / Telegram
  • Moja przyjaciółka pojechała w podróż służbową do Włoch. Był to jej pierwszy wyjazd za granicę, więc zachowywała wielką ostrożność i wszystkiego się bała. Ciągle siedziała w swoim pokoju. Trzeciego dnia otrzymała telefon, ale nie zrozumiała, czego od niej chcą i się rozłączyła. Telefon jednak wciąż dzwonił. Koleżanka się zestresowała, bo nie wiedziała, co się dzieje. Nagle ktoś zaczął głośno pukać do jej drzwi i krzyczeć. Wyobrażała już sobie różne najgorsze rzeczy, prawie zemdlała. Potem okazało się, że hotel znalazł tłumacza i wysłał go do jej pokoju, aby wyjaśnił, że pokojówki chciały posprzątać jej pokój, ale nie mogły, ponieważ nigdy z niego nie wychodziła.

„Radości ojcostwa. Znalazłem ten prezent od mojego syna w mojej walizce, kiedy byłem w podróży służbowej”.

„Drogi tato, ten słoń jest do twojej dyspozycji. Kocham cię, dzień dobry, dobranoc, słodkich snów. Kocham cię najmocniej. Kup mi pamiątkę! :) Buziaki, twój syn”.

  • Poznałam faceta w podróży służbowej. Nasza znajomość przerodziła się w związek. Rok później dowiedziałam się od wspólnych znajomych, że ma żonę i dziecko. Wdałam się w skandal... Powiedział jednak, że od dawna nie mieszka z rodziną. Uwierzyłam mu. Oczywiście to było kłamstwo. Ci sami przyjaciele powiedzieli wszystko jego żonie, a on zrzucił winę na mnie. Jej znajomi zaczęli mi grozić. To bardzo interesujące, jak wszystko się potoczyło. Mężczyzna zdradza i to moja wina. Następnym razem będę sprawdzać kolesiowi dokumenty. © Overheard / Ideer
  • Jestem w 8. miesiącu ciąży. Mój mąż wyjechał w interesach. Zauważyłam, że on i ja potrafimy kłócić się i normalnie rozmawiać w tym samym czasie. Od dwóch tygodni komunikujemy się na różnych komunikatorach jednocześnie. Na jednym czacie rano piszę: „Nie kochasz mnie!” — po czym kłócę się z nim i się obrażam. Na innym komunikatorze wysyłam wiadomość: „Dzień dobry, kochanie” i tam prowadzimy słodką rozmowę. Udaje mi się go zdenerwować i ucieszyć w ciągu kilku minut. Hormony dają o sobie znać. Pewnie trudno mu ze mną wytrzymać. © Chamber 6 / Telegram

Codziennie spędzamy wiele godzin w pracy. Musimy kontaktować się ze współpracownikami, szefami i klientami. Dlatego naturalne jest, że od czasu do czasu w miejscu pracy zdarzają nam się sytuacje, które nadają się do opowiedzenia w ramach anegdoty.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły