16 osób, które poszły na zakupy i wyszły ze sklepu z ciekawą historią

Ludzie
11 miesiące temu

Zakupy to konieczny, ale zazwyczaj wyjątkowo nudny obowiązek. Czasami jednak w sklepie, supermarkecie czy centrum handlowym jesteśmy świadkami lub uczestnikami tak zabawnych scen, że moglibyśmy je wykorzystać do napisania scenariusza komedii.

  • Stałem przy kasie w supermarkecie i kupowałem coś na lunch. Kasjerem był młody chłopak. Jego kolega stanął za mną, żeby podać mu jakieś dokumenty. Oczywiście nie widziałem tego, więc kiedy kasjer wyciągnął rękę po dokumenty, bez wahania ją uścisnąłem. Nie był wcale zmieszany, uśmiechnął się i powiedział: „Cześć”. Odszedłem od kasy mocno zakłopotany.
  • Byłem w sklepie. Po zapłaceniu za towar odszedłem od kasy i nagle podszedł do mnie ochroniarz:
    — Halo, proszę pana! Proszę rozpiąć kurtkę. Podejrzewam, że coś pan tam ukrywa.
    Nie miałem nic do ukrycia, więc rozpiąłem kurtkę.
    — Ach, to brzuch... — strażnik pokiwał głową ze zrozumieniem.
    Ten człowiek poprawił mi humor na cały dzień!
  • Stałem w kolejce do kasy. Nagle zobaczyłem przez szybę, że przed supermarketem przebiegł mężczyzna w stroju banana. Uciekł w kierunku parkingu, a następnie wbiegł do środka innym wejściem. Niesamowite jest jednak to, że przez cały ten czas biegł za nim człowiek w kostiumie goryla. Inni klienci nawet tego nie zauważyli. © paulipauli / Reddit
  • Przyjechałam do Japonii z chłopakiem. Ciągle się kłóciliśmy. Któregoś dnia pokłóciliśmy się w dziale warzywnym w supermarkecie. Tak mi działał na nerwy, że krzyknęłam: „Mam cię już serdecznie dość! Jeśli znajdę tu jakiegokolwiek Polaka, zostawię cię dla niego!”. Wtedy usłyszałam męski głos mówiący po polsku: „Chyba już znalazłaś”. Trzeci rok jesteśmy razem i bardzo się kochamy.
  • Pobiegłam do supermarketu kupić czekoladę dla pielęgniarki. Bardzo się spieszyłam. W biegu wrzuciłam czekoladę do torebki i stanęłam w kolejce do kasy. Kiedy nadeszła moja kolej, spojrzałam na kasjera, na swoje puste ręce, a kasjer patrzył na mnie, nieco zdziwiony. Dobrze, że się zorientowałam i sięgnęłam do torebki po tabliczkę czekolady.
  • Podczas zakupów przypadkowo wpadłam na manekina i przeprosiłam go. Chwilę później wpadłam na jakiegoś faceta i powiedziałam do swojej przyjaciółki: „Znowu wpadłam na manekina”. Facet odwrócił się i powiedział, że tak naprawdę nie jest manekinem. © justanotherkirbystan / Reddit
  • Kiedyś w sklepie próbowałam zapłacić kartą biblioteczną zamiast kartą kredytową. © BECKYISHERE / Reddit
  • Stałem z żoną przy kasie, mieliśmy do zapłacenia 190 złotych. Moja żona podała kasjerce 500 złotych. Dialog:
    Kasjerka: Nie ma pani 10 złotych? Wtedy wydam 300.
    Żona: Tak, oczywiście, proszę bardzo.
    Ja: Kochanie, to jakaś błędna matematyka, to ona powinna dać nam 10 złotych.
    Kasjerka: Co pan wymyśla!? Wszystko się zgadza!
    Żona: Tak, wszystko się zgadza! Proszę. Dziękuję, do widzenia!
    Kiedy udało mi się wytłumaczyć jej wszystko po wyjściu ze sklepu, zarumieniła się, ale nie chciała wracać.
  • Popchnęłam niechcący mężczyznę w sklepie, próbowałam powiedzieć „przepraszam” i „sorki” w tym samym czasie i powiedziałam: „PRZESORKI”.
  • Niedawno skanowałam zakupy przy kasie samoobsługowej w supermarkecie. Przepuściłam wszystkie artykuły przez skaner, włożyłam je do dwóch toreb i spokojnie ruszyłam do domu. Przeszłam jakieś 10 metrów i stanęłam, bo wydawało mi się, że o czymś zapomniałam. Okazało się, że zapomniałam zapłacić.
  • Poszedłem do sklepu. Przy półce z cukierkami na wagę stała starsza pani z psem na rękach. Brała cukierka, rozpakowywała i dawała psu do polizania. Następnie zawijała go i wrzucała z powrotem do pojemnika. Potem brała następnego. Przechodziła pracownica, spojrzała na nią i poszła dalej. Co poradzić, grunt, żeby babcia dobrze się bawiła.
  • Wpadłam do sklepu niedaleko mojego domu. Przede mną stał dobrze ubrany mężczyzna. Poprosił o banany, ale możliwie brzydkie, z czarnymi plamami. Sprzedawczyni spytała go: „Córka przyjechała?”. A on westchnął: „Tak”. Kiedy wyszedł, sprzedawczyni wyjaśniła: „Jego córka jest bardzo proekologiczna. Nie lubi, gdy sklepy wyrzucają dobre, ale brzydkie towary, których klienci nie chcą, więc zmusza ojca do ich kupowania”. Interesujące.

Czy podczas codziennych zakupów spotkały was jakieś zabawne, dziwne lub niepokojące sytuacje?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły