18 mężczyzn, których postępowania nie da się zrozumieć ani wytłumaczyć

miesiąc temu

Istnieje mnóstwo żartów na temat logiki kobiet, którą podobno bardzo trudno zrozumieć. Czasami jednak to mężczyźni zachowują się w sposób, który zupełnie zaskakuje bliskie im osoby. Niekiedy niekonwencjonalne zachowanie panów może ucieszyć, ale często przynosi wielkie rozczarowanie.

  • Szwagier mojej ciotki zatrzymał się u niej na dwa tygodnie. Pewnego dnia przygotowywała tort na urodziny swojej córki: upiekła biszkopt, nałożyła krem, złożyła wszystko w całość i później miała już tylko udekorować wierzch. Wyszła na chwilę do sklepu, a kiedy wróciła, zobaczyła, że nie ma jednej trzeciej tortu. Jej szwagier po prostu odłamał sobie kawałek ciasta i go zjadł. Dorosły mężczyzna. A najzabawniejsze jest to, że kiedy ciotka zaczęła na niego krzyczeć, najpierw powiedział: „To nie ja! Ja spałem! To pewnie dzieci”. Jasne, dzieci na pewno odłamały jedną trzecią ciasta rękami. Na koniec oburzył się: „Nie sądziłem, że będziesz mi żałować ciasta!”. © Kedast
  • Oddałem rodzicom inteligentny głośnik, żeby się nim pobawili. To było dość śmieszne: mój ojciec nauczył się sprawdzać za jego pomocą pogodę. Pewnego ranka, około czwartej (jest rannym ptaszkiem), przygotował się do wyjazdu na działkę i chciał sprawdzić prognozę. Był stary, jego telefon też był stary, a palce miał zdrętwiałe i nie mógł sobie poradzić. Matka powiedziała do niego: „Po co się męczysz? Zapytaj wirtualną asystentkę”, a ojciec na to: „Oszalałaś? Jest czwarta rano, dajmy jej spać”. © mich2lych
  • Od jakiegoś czasu spotykam się z pewnym mężczyzną, jeszcze nie mieszkamy razem. Ja mam mieszkanie własnościowe od 10 lat, a on kupił swoje na kredyt hipoteczny. Pewnego dnia powiedział, że powinniśmy już razem zamieszkać i zaproponował najrozsądniejszą (jego zdaniem) opcję — przeprowadzimy się do niego, ja wynajmę swoje 3-pokojowe mieszkanie i będziemy razem spłacać jego kredyt. Zgodziłam się i zadałam logiczne (moim zdaniem) pytanie: „Jaka część twojego mieszkania będzie w takim razie należała później do mnie? I jak to sformalizujemy?”. Natychmiast przerwał rozmowę, po czym stwierdził, że jego znajomy miał rację: „Lepiej nie zadawać się z prawniczkami. Są najbardziej merkantylne, nie umieją kochać ani ufać. Nie mają serca i duszy, obchodzą je tylko liczby”. Następnie spakował się i wyszedł. Wieczorem napisał mi wiadomość, że mylił się co do mnie. Podobno czuł się bardzo rozczarowany i zraniony. Następnego dnia chciał przyjechać odebrać prezenty, które mi dał: srebrny naszyjnik i pierścionek z topazem. Kiedy zapytałam go, co z prezentem ode mnie (zegarkiem), powiedział, że go zepsuł i może przynieść mi zepsuty. Odpowiedziałem, że go nie potrzebuję, bo jestem prawniczką i mogę zarobić sobie pieniądze. © Sky190
  • Znajoma mieszkała ze swoim chłopakiem w mieszkaniu, w którym ciągle kapało z kranu i przeciekała rura. Zawsze musiała kłaść w tym miejscu miskę i szmaty. Oczywiście po jakimś czasie się o to pokłócili. Ona próbowała wezwać fachowca, a facet bohatersko jej tego zabronił, mówiąc: „W domu jest mężczyzna. Sam to zrobię!”. Później ciągle powtarzał: „Zrobię to jutro”. Żyli tak przez kilka miesięcy, a potem ona spakowała walizki i zamieszkała ze mną. Wystarczył tydzień: w domu nie miał kto zmieniać misek i szmat, chociaż facet zgrywał takiego chojraka. W każdym razie zalał sąsiadów na dole. Zrobiło się bardzo nieprzyjemnie i sąsiedzi obciążyli go kosztami naprawy. Po tym zdarzeniu facet zadzwonił do mojej przyjaciółki, wydzierając się na nią, że to wszystko jej wina. Ostatecznie sam zadzwonił po fachowca i w końcu wszystko zostało porządnie naprawione. © Hellavisa
  • Mój mąż powiedział mi, że powinnam przestać prosić go o pomoc w rzeczach, które jestem w stanie zrobić sama. Chodziło np. o wnoszenie walizek na strych czy wieszanie obrazów. Kiedy powiedziałam mu, że nie jestem zbyt dobra w posługiwaniu się wiertarką, syknął: „Poradzisz sobie”. Nasz związek jest daleki od ideału, ale to była przesada. Nie mogę go prosić o pomoc? Stwierdziłam: no dobrze, zrobię to sama. Ustawię półki tam, gdzie chcę i nie będę się z nikim konsultować. Sama uporam się z naszymi nagromadzonymi gratami i pozbędę się rzeczy, które mi przeszkadzają. A jeśli będę potrzebować pomocy mężczyzny w życiu osobistym... też sama znajdę sposób na rozwiązanie tego problemu! Mąż najwyraźniej nie rozumie, że jeśli zacznę robić wszystko sama, to on nie będzie mi już do niczego potrzebny. © throwaway374658
  • Poszłam na randkę. Facet czekał na mnie przed wejściem do metra z plecakiem na plecach. Podeszłam do niego, a on zdjął plecak, otworzył go i wyciągnął ze środka... kiełbasę. Następnie powiedział: „Cóż, kwiaty są banalne, na pierścionek jest za wcześnie, ale kiełbasa to najlepszy prezent!” © klepka.zaklepka
  • Co siedzi w głowie mężczyzny? Mój chłopak i ja chodziliśmy ze sobą przez trzy lata. Było idealnie. Mieliśmy wspólne plany, mieszkaliśmy razem, przeszliśmy przez wiele różnych sytuacji. Nasi rodzice już się znali. W pewną zwykłą sobotę zaproponowałam mu wycieczkę do muzeum, ale on zaczął umawiać się z kolegami na grę w piłkę. Byłam zaskoczona, bo wydawało mi się, że poprzedniego dnia rozmawialiśmy o wspólnym weekendzie. Następnie na chwilę przerwał rozmowę z kumplami przez telefon i stwierdził: „Powinniśmy zerwać”. Jak gdyby nigdy nic. Mój świat rozpadł się na kawałki, a on poszedł dokończyć śniadanie. © Podsłyszane
  • Mój mąż jest irytujący. Nasz syn ma niewiele ponad rok i nie mówi jeszcze słów „mama” ani „tata”. Małżonek z tego powodu bardzo ubolewa: „Ja w jego wieku już dużo mówiłem!”. U mojego syna od drugiego miesiąca waga i wzrost przekroczyły normę i późno zaczął siadać i raczkować. Wtedy mój mąż też powiedział: „Ja w jego wieku...”. Pewnego razu nie wytrzymałam i powiedziałam mu: „Tak, tak, ty wyskoczyłeś ze swojej matki o własnych nogach i ze słownikiem w ręku!”. © inthismess
  • Przyszły do nas dwie koleżanki mojego męża. Przywitałam się, posiedziałam z nimi chwilę, a potem poszłam do swojego pokoju na drzemkę. Po chwili usłyszałam, że mój mąż i jedna z nich weszli do pokoju obok, żeby coś znaleźć. Leżały tam moje albumy z rysunkami, zeszyty i książki. Usłyszałam, jak jego koleżanka zaczęła przeglądać albumy, a wtedy mój mąż powiedział: „Och, ona naprawdę świetnie rysuje! Uwielbiam jej wyjątkowy styl. A to są jej książki. Moja żona to bardzo mądra i utalentowana kobieta. Jestem szczęściarzem, że ją mam”. Potem wyszli z pokoju, a ja prawie się rozkleiłam. © Nayirg
  • Od dłuższego czasu mam problemy ze snem. Prawie 8 lat temu urodziła się moja pierwsza córka. Co chwilę budziła się w nocy do około 3. roku życia. Potem urodziłam drugą córkę — spała lepiej, ale i tak musiałam karmić ją w nocy. Następnie moja mama poważnie zachorowała. I jak tu spać, kiedy nie wiadomo, czy rano usłyszy się jeszcze głos mamy, czy może to już koniec? Po tych wszystkich trudnych doświadczeniach śpię źle i mało, ciągle się budzę i w ogóle nie zapadam w głęboki sen. A teraz moja najmłodsza córka jest chora — w nocy leży zasmarkana i kaszle mi do ucha. Starsza córka z kolei jest w pierwszej klasie, muszę wozić ją na lekcje i różne kółka. Mąż zawsze błogo śpi, a teraz w dodatku jest w podróży służbowej. Poskarżyłam mu się na problemy ze snem, a on na to: „Po prostu nie jesteś wystarczająco zmęczona. Powinnaś wziąć rower treningowy z balkonu”. Cóż za pocieszenie! Właśnie to chciałam usłyszeć. © #motherhoodgoodness
  • Mój mąż wstał dziś wcześnie rano. Myślałam, że poszedł na siłownię, więc się tym nie przejęłam. Po południu poszłam wyjąć zabawkę mojego syna z samochodu i zobaczyłam, że wszystkie opony są zdjęte! Zadzwoniłam do małżonka, żeby zapytać, co się stało, a on powiedział: „Uznałem, że nie musisz nigdzie jechać w tym tygodniu”. Odparłam: „Dlaczego nie mogłeś mi po prostu tego powiedzieć?”. A on na to: „Czasami słowa nie wystarczą”. Mam już dość jego gierek. © vovayi
  • Nie wpuszczam już mojego eks do domu, ale sam sobie na to zasłużył. Pewnego dnia upiekłam kilka blach pasztecików. Część chciałam zamrozić, a resztę planowałam zabrać do pracy na lunch i zanieść moim rodzicom. Potem mój były mąż przyszedł odwiedzić dzieci. Nalałam mu herbaty i poszłam na lody. Kiedy wróciłam, nie zastałam w domu ani byłego męża, ani pasztecików. Był niedzielny wieczór, nie miałam już czasu na ponowne pieczenie. Potem bezczelnie napisał do mnie wiadomość: „Jakie pyszne paszteciki! Starczą mi na na długo!”. Pokazałam wszystkim tę wiadomość i potem już nikt mnie nie osądzał za to, że nie wpuszczam go do domu. © Nieznany autor
  • Od ponad 2 miesięcy jestem nękana przez mojego byłego chłopaka. Wydzwania do mnie i marudzi przez godzinę, błagając, żebym dała mu jeszcze jedną szansę. Cholera, zdradziłeś mnie 5 lat temu, kiedy ciężko nad sobą pracowałam. Udawało mi się studiować i pracować w tym samym czasie, żebyśmy mogli mieć wszystko. Błagałam cię wtedy, żebyś ze mną został. Nawet cię przepraszałam, mówiąc, że zrobiłeś skok w bok z mojej winy, bo tak często mnie przy tobie nie było. Strasznie długo dochodziłam do siebie po rozstaniu, ledwo się pozbierałam. A gdy już w końcu czułam się lepiej, zaczęły się te telefony. Cierpię, gdy muszę słuchać jego głosu i zapewnień, że wreszcie dojrzał do naszego związku. Czy mógłby po prostu przestać do mnie dzwonić, zanim stracę nad sobą panowanie? © JillianSky
  • Mój kolega ma trójkę dzieci. Pewnego dnia z ciekawości zapytałam, jak on i jego żona radzą sobie z tyloma maluchami. Odpowiedź była dość zastanawiająca: „Och, ja tak naprawdę z nimi nie siedzę, moja żona jakoś sobie radzi”. Z trudem się powstrzymałam, by go nie zbesztać. Miałam ochotę zapytać, po co zrobił tyle dzieci, skoro teraz zrzuca opiekę nad nimi na żonę... Nie rozumiem takich ludzi. Nawiasem mówiąc, przed tą rozmową myślałam, że jest dobrym ojcem. © Caramel
  • Dnia 29 grudnia zepsuł nam się telewizor. Mój mąż przyszedł do domu późno, rzucił na niego okiem i powiedział: „Naprawię to”. W porządku. Rano 30 grudnia zrozumiałam, że jeśli teraz nie wezwę fachowca, to zostaniemy bez telewizji w Sylwestra i Nowy Rok, a dzieci chciały oglądać swoje seriale i filmy. My także. Zrobiła się dwunasta po południu, a mój mąż nadal spał. Obudziłam go i zapytałam: „To jak, mam zadzwonić po złotą rączkę? Dasz mi zielone światło?”. Wtedy on zaczął krzyczeć: „Nie, ja się tym zajmę! Wszystko umiem zrobić sam, nie wpuszczę żadnego podejrzanego fachowca do domu!”. Wstał, przeklinając pod nosem, a potem wyszedł coś załatwić. Ja poszłam w tym czasie z dziećmi do przedszkola, żeby go nie denerwować. Wróciłam godzinę później i zobaczyłam, że mój mąż zdemontował cały ekran! Po kolejnej godzinie skręcił go z powrotem, ale telewizor nadal nie działał, za to matryca była cała zniszczona. Nie mogłam już tego znieść: „Po co rozkręcałeś telewizor na części, skoro nie wiesz jak to się robi?”. W końcu przyszedł fachowiec i stwierdził, że matrycy nie da się naprawić. Bez ingerencji mojego męża naprawa kosztowałaby grosze. © UtkaShutka
  • Mój ojciec, który już z nami nie mieszka, dał mi i mojej mamie prezent na Dzień Kobiet. Uwaga — były to sznurówki do trampek. Mama dostała pomarańczowe, a ja różowe. Nie miałyśmy z mamą żadnych trampek w szafie. Warto wspomnieć, że wtedy w rodzinie były pieniądze. © Moskma / Pikabu
  • Dorastałam z mamą, która bardzo się złościła, gdy coś mi nie wychodziło, więc czasami mam wrażenie, że nie potrafię niczego zrobić dobrze. Pewnego dnia przygotowywałam kolację i przypadkowo przypaliłam hamburgery. Szybko otworzyłam okno, żeby nie śmierdziało, a wtedy do kuchni wszedł mój mąż. Spojrzałam na niego, nie wiedząc, jak zareagować. Podszedł bliżej, pocałował mnie w czoło i powiedział: „Naprawdę doceniam to, że co wieczór gotujesz kolację”. Dodał, że to nic wielkiego, przypaloną skórkę można zeskrobać lub odkroić, a reszta idealnie nadaje się do jedzenia i prawdopodobnie jest pyszna jak zawsze. Na te słowa zalałam się łzami. To najbardziej kochający, troskliwy i miły człowiek, jakiego spotkałam w życiu. © kelstay207 / Reddit
  • Mój mąż mnie zdradził. Nie w dosłownym tego słowa znaczeniu, ale chyba było to jeszcze bardziej bolesne. Zorganizował sobie wakacje beze mnie i poleciał nad morze ze swoimi przyjaciółmi! Od dawna planowaliśmy wspólny wyjazd i szukaliśmy okazji, ale nie dostałam wolnego w pracy. On jednak wcale się tym nie przejął — od razu zaczął dzwonić do znajomych i umawiać się z nimi. Dla mnie to prawdziwa zdrada! Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak mogłabym pojechać na wakacje sama, bez męża. Nie byłabym w stanie znaleźć sobie nigdzie miejsca. Wolałabym w ogóle nie jechać. Nie wiem, jak sobie z tym poradzę, ale to nie jest zachowanie kochającego mężczyzny. © Jak zerwaliśmy... / VK

Aby nie wpaść w pułapkę manipulatora, trzeba znać jego sztuczki. Bohaterowie tego artykułu opowiadają o najbardziej rażących przykładach bezczelności, z jakimi się spotkali.


Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły