Zwierzęta domowe poza miłością i oddaniem, jakie nam dają, są także niewyczerpanym źródłem zabawnych historii. Mają na przykład bardzo osobliwe preferencje żywieniowe, potrafią manipulować ludźmi albo lubią wprowadzać szczyptę chaosu do rodzinnego życia.
- Wszyscy dekorują choinkę i przystrajają dom. Święta zbliżają się wielkimi krokami. Ale ja dekoruję wyłącznie toaletę, bo to jedyne miejsce w domu, gdzie mój głupi kot nie może wchodzić. Dzięki temu nie zje łańcuchów ani nie pogryzie bombek. Zastanawiam się, gdzie postawić stolik z przekąskami. Wszystko dlatego, że go kocham, tego małego szkodnika. © Overheard / Ideer
- Mój pies ma bzika na punkcie butów. Kapci, trampek, jakichkolwiek butów. Kradnie je w nocy, ściąga z półek, wyciąga z szafki i ciągnie do kuchni, gdzie podłoga jest cieplejsza. Co dziwne, nie gryzie ich, ale robi z nich coś w rodzaju gniazda. A potem, z zadowoloną miną, kładzie się na środku i zasypia. Siedzę i myślę, że trafił mi się dziwak. © Overheard / Ideer
- Mój pies to rozrabiaka. Kilka razy nakrzyczałam na niego za kradzież chleba z kuchennego stołu. Ostatnim razem, gdy weszłam i znalazłam pustą torbę na podłodze, uprzedził moją tyradę. Podniósł torbę, podszedł i upuścił ją na głowę kota. Wątpię, żeby celował. Wtedy po raz pierwszy zauważyłam, że torba była usiana śladami kocich pazurów. © ikcaj / Reddit
- Mój kot uwielbia marchewkę. Zjada jej trochę, około 20 gramów. Ale podczas jedzenia trzęsie się z rozkoszy, a potem mruczy przez jakieś 5 minut. Pamiętam, jak przyjechaliśmy do domu mojej mamy. Pół dnia później poszłam do kuchni, gdzie na stole stało kartonowe pudełko z paczkami różnych nasion. Pudełko zostało nadgryzione i tylko torebka nasion marchwi została rozerwana i opróżniona z nasionek. Poczuł zapach.
Trzy miesiące temu wzięliśmy drugiego kotka. Kociak urósł i we wszystkim naśladuje starszego. Dałam mu startą marchewkę, żeby spróbował, odwrócił się, nie smakowało mu. Starszy kot przybiegł i rzucił się na nią z apetytem. A kociak zmienił swoje nastawienie i też zaczął wcinać marchew. © Agata Woronkowska / Dzen
„Dziś rano mój mąż nie mógł znaleźć psa, aby wyprowadzić go na spacer. Po długich poszukiwaniach znalazł go tutaj. Przez prawie 12 lat nigdy wcześniej pies nie siedział w wannie”.
- Nasz kot lubi błagać o jedzenie, nawet jeśli ma w misce poprzednią porcję. Wtedy patrzę na niego surowo i mówię: „Masz mnóstwo jedzenia”. Moje dzieci powiedziały mi, że kiedy kot usłyszał, jak wychodzę z sypialni, pobiegł do swojej miski i z dziką prędkością dokończył resztki. Kiedy wyszłam, przywitał mnie wyczerpany, głodny, najbardziej nieszczęśliwy kot na świecie, głośno miauczący i domagający się jedzenia. © Jagger Naut / Dzen
- Kiedyś mieliśmy lodówkę, która otwierała się z prawej strony, a kot ciągle ją otwierał i podkradał kiełbaski. Potem kupiliśmy inną, która otwierała się odwrotnie. Kiedy próby otwarcia jej okazały się bezskuteczne, biedny kot patrzył smutno na drzwi przez kilka dni, a potem pogodził się z losem. W ten sposób dowiedzieliśmy się, że nasz kot jest praworęczny. © Overheard / Ideer
- Był taki czas, kiedy po powrocie z podróży spuchły mi stopy i bolało mnie wchodzenie i schodzenie po schodach. Mój kot, mały robaczek, naśladował mnie, kulejąc po schodach i miaucząc żałośnie. Przysięgam, że gdyby mógł mówić, powiedziałby coś w stylu: „Zobacz, jak głupio wyglądasz”. © turtletyler / Reddit
- Moja przyjaciółka i ja zostałyśmy zamknięte w kuchni przez kota. Przyszłam ją odwiedzić, a kot zachowywał się jak wariat: przewracał przedmioty, miauczał głośno. Wyrzuciłyśmy go z kuchni, gdzie siedziałyśmy i rozmawiałyśmy. Otworzyłyśmy drzwi, a on zaczął się na nas rzucać, miauczeć, drapać. Przestraszyłyśmy się, zamknęłyśmy drzwi i zdałyśmy sobie sprawę, że boimy się wyjść. Byłyśmy uwięzione! Dobrze, że koleżanka przypomniała sobie, że kot boi się odkurzacza. Odkurzacz był w spiżarni, a spiżarnia za drzwiami do kuchni. Biorąc stołek i zakrywając stopy, moja przyjaciółka otworzyła drzwi, drugą ręką wyjęła odkurzacz, szybko wciągnęła go do kuchni i podłączyła. Hurra! Byłyśmy wolne! © Overheard / Ideer
„Ciekawe, kto to zrobił?”
- Dawno temu mieliśmy kota, zwykłego dachowca, który uwielbiał się kąpać. Jeśli ktoś chciał wziąć prysznic, musiał zabrać ze sobą kota, bo dosłownie krzyczał pod drzwiami, żeby go wpuścić. Wskakiwał też do wanny, ale siadał tak, żeby się trochę pochlapać. I tak codziennie rano i wieczorem kąpał się ze wszystkimi w rodzinie. A gdy wypuszczałam wodę z wanny, kładł się na brzegu, wkładał łapy do wody i tak drzemał. Bardzo lubił też ogórki kiszone. Kiedy przynosiłam słoik z piwnicy, to nie odszedł, dopóki mu się nie dało ogórka. © Natalia Natalia / Dzen
- Pewnego dnia przypadkowo nadepnęłam na kota. W tym samym momencie podniosłam go, zaczęłam głaskać, przepraszać i dawać mu smakołyki. Przytulałam go tak mocno, że stało się to moim fatalnym błędem! Teraz, gdy ten puchaty spryciarz chce smakołyka, zabawy lub przytulenia, dosłownie pada u moich stóp i nie pozwala mi przejść. © Nie każdy to zrozumie / VK
- Moja kotka szantażuje mnie zasłonami! Jeśli rozmawiamy i nie reagujemy natychmiast na jej miauczenie, nie zapytamy kici, o co chodzi, ona wskakuje na parapet, kładzie łapy na zasłonach i patrzy na nas, przyciągając naszą uwagę głośnym miauczeniem, mówiąc: „Nie widzisz? Już mam łapy na firance!”. My wtedy oczywiście pytamy: „Czego chcesz, kiciu?”. A ona wtedy zabiera łapy z zasłon. © Julia P. / Dzen
- Mój mąż ma zły nawyk: zostawia swoje ubrania w całym domu. Nie umiem go od tego odzwyczaić. Ale mam wiernego pomocnika! Nasz pies wymyślił, jak z tym walczyć! Kiedy znajduje rzeczy męża, najpierw się nimi bawi, a potem zakłada je na głowę i biega po mieszkaniu. Wczoraj, kiedy mieliśmy gości, wyszła pochwalić się bokserkami męża. © Nie każdy zrozumie / VK
„Jest bardzo dumny ze swojej pracy”.
- Moja kotka urodziła 5 kociąt. Teraz dorosły, zaczynają raczkować, a nawet chodzić. Byłam po pracy. Wydawało mi się, że nie widziałam kociąt od dłuższego czasu, więc zaczęłam ich szukać. Po około 5-6 godzinach poszukiwań nie mogłam ich znaleźć. Byłam przerażona. W końcu znalazłam je w rozkładanej sofie, w szufladzie pod spodem. Jakoś pomyślałam, żeby podnieść sofę. Spojrzałam, a one tam spały. © Oksana / Dzen
- Ostatnio jestem bardzo chora i dużo pracuję, więc wracam do domu tylko spać. Dzisiaj wróciłam z pracy, padłam na łóżko i zasnęłam. Obudziłam się, gdy poczułam niepokojące gruchanie obok mnie. Moja kicia naciągnęła na mnie koc, a następnie potarła nosem o mój policzek. Widząc, że nie śpię, próbowała zamknąć mi oczy łapą i miauczała cicho, aż zasnęłam. Teraz się obudziłam, a ona leży zwinięta obok mnie i trzyma łapę w mojej dłoni. Nie mogłam się oprzeć i w zamian przykryłam ją kocem. Taką mam troskliwą kotkę. © Nie każdy to zrozumie / VK
- Mam w rodzinie trójkę dzieci i szczeniaka, a wszystkie są bardzo aktywne. Mam też kota, który znika gdzieś między 8:00 a 22:00. Zastanawiałam się, gdzie on się tak dobrze ukrywa, że nie można go znaleźć przez cały dzień. A potem to odkryłam i teraz sama chcę się tam ukryć przed wszystkimi! Okazało się, że chował się w zmywarce! © Overheard / Ideer
- Mieliśmy kota. Był wielki, złośliwy i uważał się za króla. Respektował tylko mamę. Reszta rodziny się nie liczyła. Miał taki zwyczaj: tata wstawał wcześnie do pracy, a kot na niego czekał. Nie miauczał, nie plątał się pod nogami. Czekał. Ale jeśli ojciec nie poszedł od razu do kuchni, kot gryzł go po nogach. Ojciec musiał nakarmić kota, a dopiero potem sam się przygotować. Ale prawdopodobnie kotu znudziło się samo gryzienie i wymyślił nową strategię. Po pierwszym ugryzieniu ojca kładł się na stole w kuchni i czekał, aż tata wyjdzie z kąpieli. Pewnego razu jednak król przeliczył się. Czekał na ojca na stole, ale nie spodziewał się, że to matka wejdzie do kuchni. Wtedy szmata gwizdnęła królowi koło ucha. Kot uciekł i nigdy więcej nie wspiął się na stół. © Polina Voronina / Dzen
A oto kolejne zabawne opowieści o zwierzętach: