Każdy z nas może mieć pecha. Czasami zalewa nas wręcz istna lawina niepowodzeń. Zdarza się, że rozbijemy nasz ulubiony kubeczek albo zmokniemy w deszczu. I wcale nie jest nam wtedy do śmiechu. Ale bez względu na to, co nas spotyka, musimy pamiętać, że jutro nastanie nowy dzień i wszystko jakoś się ułoży.
Ekipa Jasnej Strony postanowiła podzielić się z wami historiami internautów, którzy uwiecznili na zdjęciach własne lub czyjeś kolosalne wpadki, abyście pamiętali, że jeśli przydarzy wam się podobne nieszczęście, nie jesteście sami.
„Pierwszego dnia w pracy facet upuścił paletę ze szkłem wartym 40 000 dolarów”.
„Nie tak miał się zacząć mój poranek”.
„Popełniłem błąd, nie pytając o cenę. 53 dolary za krewetkę!”
„Nasze biuro stoi ostatnio puste, ale dziś tam wpadłem i postanowiłem zrobić sobie kawę. Po zaparzeniu podniosłem rączkę pompki i znalazłem to”.
„Dziś w pracy upuściłem na podłogę 5 kilogramów koralików. Moja szefowa nie była zbyt zadowolona”.
„Właśnie dostałem przesyłkę z Amazonu i kiedy ją otworzyłem, okazało się, że w środku nic nie ma”.
„Ale się wygłupiłeś, większość zdjęć na tej karcie jest twoja”.
Kiedy droga próbuje zepsuć wam dzień:
„Nowy słoik Nutelli, który moja dziewczyna próbowała podgrzać w mikrofalówce”.
„Moja siostra postanowiła poukładać mi książki na półce, po czym zrobiła to... Aua, moje oczy!”
„W mrożonce były tylko 4 ravioli. To normalne?”
„Wybrałam się do Londynu, żeby przejechać się London Eye. Cudowne widoki”.
„Zapomniałem wlać olej przed smażeniem jajek”.
„Znalazłem to w ciasteczku z wróżbą”.
W niektórych ciasteczkach z wróżbą nie ma wróżby.
„Super. Dostałem je pod choinkę, zdążyłem użyć ich dwa razy i znalazłem je w suszarce na pranie. Fajnie!”
„Widzicie te jajka? Miały znaleźć się w plackach. Zrobiłem dwa gorące, tłuste, czekoladowe krążki do wyrzucenia”.
A teraz wasza kolej — pochwalcie się swoimi wpadkami!