Niektórzy ludzie bardzo chętnie wypowiadają się na każdy temat, nawet jeśli ich wiedza w danej dziedzinie jest bardzo znikoma. Wszystkowiedzących naprawdę trudno sprowadzić na ziemię i często mówi się do nich jak do ściany — zwłaszcza kiedy się mylą. Oburzeni takim zachowaniem internauci założyli wątek na Reddicie i opowiedzieli o swoich doświadczeniach z osobami, które bez pytania udzielały im rad, poprawiały ich lub zupełnie bezpodstawnie się z nich śmiały. Na szczęście nie uszło im to na sucho!
Ekipa Jasnej Strony chce przedstawić wam kilka historii, w których karma wróciła do nieuprzejmych ludzi i postawiła ich do pionu!
- Pewna holenderska para odwiedziła moje miejsce pracy (centrum turystyczne) i upierała się, że francuskie tłumaczenie na naszej mapie jest błędne. Twierdzili, że wyraz „Groenland” nie powinien się tam znajdować, ponieważ jest to holenderskie słowo oznaczające „Grenlandię”, a nie francuskie. Powiedziałem im, że „Groenland” to również francuskie słowo, na co oni odparli: „A skąd ty możesz to wiedzieć?”.
„Jestem dwujęzyczny. Mówię po francusku” — poinformowałem ich.
„Najwyraźniej niezbyt dobrze!” — skwitowali, po czym poprosili o hasło do Wi-Fi, aby mogli skorzystać z wyszukiwarki.
Udostępniłem im więc internet, a oni skorzystali z Google Translate. No i proszę — „Groenland”!
Nawet nie przeprosili, tylko powiedzieli: „Mapa jednak jest poprawna” i wyszli.
© Some_H**_Garbage / Reddit - Plan lekcji w naszej szkole został zmieniony, co oznaczało, że jedne zajęcia, które trwały dwa semestry, zostały skrócone o połowę, aby dostosować się do wszystkich zmian. Kiedy zwróciłam na to uwagę nauczycielce, z którą wspólnie uczyłam, powiedziała reszcie osób przy stole, że nie jestem zbyt dobra z matematyki, na co wszyscy parsknęli śmiechem. Kilka minut później dyrektor wyjaśnił nowy harmonogram, a ona uświadomiła sobie, że od początku była w błędzie. Cudownie było zobaczyć jej minę. © jooby-the-nooby / Reddit
- Kilka lat temu paru facetów rozmawiało o samochodach, silnikach i nie pamiętam, o czym jeszcze. Jeden z nich był bardzo protekcjonalny w stosunku do mnie (jestem kobietą) i powiedział: „Ty pewnie nic na ten temat nie wiesz, prawda?” Wtedy mój mąż ustawił go do pionu i odparł: „Ona wie więcej o samochodach niż ja, więc nie bądź taki pewny”. Potem ten facet oczywiście próbował udowodnić, że to jednak on wie więcej, ale wcale mu się nie udało! Dorastałam w otoczeniu samochodów wyścigowych i mechaników samochodowych, którzy uważali, że każdy powinien rozumieć swój pojazd. Muszę przyznać, że teraz już mniej znam się na autach, ponieważ wszystkie są elektroniczne i skomputeryzowane. Ale to było kiedyś! © Bee-Bopp / Reddit
- Jestem twórcą aplikacji w sektorze publicznym. Napisałem wiele programów komputerowych dotyczących np. zasobów ludzkich, zgłaszania incydentów i niektórych systemów zarządzania.
Kilka razy zdarzyło mi się, że ludzie błędnie instruowali mnie, jak używać aplikacji, którą sam stworzyłem. Najbardziej lubię, gdy mówią mi, że powinienem „zapytać o to ludzi z firmy”. Hmm, a jaka to firma? Mówię im wtedy: to miłe, że według was oprogramowanie zostało stworzone przez całą firmę, a nie przeze mnie samego w moim biurze. © imk / Reddit - Do naszego biura przyjechała trenerka korporacyjna, aby przeprowadzić szkolenie. Wpadłem do pokoju, żeby się przywitać i sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy. Miała problemy z ustawieniem projektora przed sesją. Próbowałem pomóc, ale nie jestem zbyt obeznany z projektorami. Kobieta była coraz bardziej sfrustrowana, ponieważ zakładała, że jestem informatykiem, i to oczywiście niezbyt dobrym.
W końcu udało nam się rozwiązać problem, a ja zaproponowałem jej coś do picia. Była dla mnie trochę nieuprzejma, ale i tak przyniosłem dla niej kawę.
Następnie szybko rozpocząłem sesję szkoleniową, przedstawiając kobietę 40-osobowej sali i dziękując jej za przybycie. Wtedy zdała sobie sprawę, że jestem szefem działu i to ja jej za wszystko płacę. Ale to była satysfakcja! © thatshowitisisit / Reddit - Miałem na studiach kolegę, który był BARDZO zadufany w sobie. Pewnego ranka podczas jedzenia śniadania w stołówce ktoś powiedział: „Ciekawe, jak się robi bajgle”. Odpowiedziałem: „Jestem prawie pewien, że bajgle się gotuje.” Arogancki znajomy odrzekł wtedy: „Bajgle na pewno nie są gotowane. To niedorzeczne!” Ktoś zrobił szybki research w Google, aby odkryć, że jednak miałem rację i bajgle naprawdę się gotuje! Wszyscy wydawali się szczerze zaintrygowani tą informacją. © g**_and_cucumber / Reddit
- Po ukończeniu szkoły średniej przez rok mieszkałem w Niemczech w ramach programu wymiany uczniów i kilka razy zdarzyło się, że musiałem wykonywać połączenia telefoniczne. Trzeba było dzwonić do lekarzy, pracodawców, koordynatorów programu itp., więc przyzwyczaiłem się do rozmawiania przez komórkę po niemiecku. Potrafiłem mówić dość płynnie, ale ponieważ nie jest to mój język ojczysty, popełniałem oczywiście drobne błędy gramatyczne. Doprowadzało to do niefortunnych sytuacji, w których rozmówcy zakładali, że jestem Niemcem, ponieważ mówiłem dość dobrze, a ja wciąż popełniałem pewne błędy, przez co również mówiłem dość wolno. Z tego powodu ludzie często byli dla mnie nieuprzejmi przez telefon. Kiedy jednak okazywało się, że tak naprawdę jestem obcokrajowcem, zawsze byli zaskoczeni i chwalili mój niemiecki, a potem robili się o wiele bardziej pomocni i uprzejmi. © chadwick7865 / Reddit
- Parę lat temu pracowałem jako doradca w banku. Pewnego dnia niemiła klientka narzekała, że mój komputer jest bardzo wolny. Mówiła, że gdybym miał sprzęt marki IBM, jej sprawy już dawno byłyby załatwione. Pracowała dla tej firmy i uważała, że tylko oni robią najlepsze i najszybsze komputery. Słysząc te słowa, powoli obróciłem w jej kierunku mój wolny komputer IBM... I nie usłyszałem już od niej ani słowa. © stepatmoz / Reddit
- Kiedy byłem w ósmej klasie, uczyliśmy się o porach roku, ruchu obrotowym Ziemi i tym podobnych rzeczach. Ku mojemu zaskoczeniu nauczyciel powiedział nam, że Ziemia jest najbliżej Słońca w czasie zimy! Niska temperatura panuje wtedy z powodu nachylenia osi, a nie z powodu bliskości Słońca. I to właśnie nachylenie decyduje o porach roku.
Jakiś czas później na lekcji matematyki inny nauczyciel stwierdził, że jest zimno, ponieważ jesteśmy tak daleko od słońca. Oczywiście wtedy wstałem i powiedziałem, że się myli, zgodnie z tym, czego właśnie nauczył nas pan od przyrody. Matematyk od razu przystąpił do kontrataku, drwiąc ze mnie przed całą klasą (na szczęście było to żartobliwe, bo facet był znany ze swojego poczucia humoru i robienia sobie żartów z dzieci przez cały czas). Przeprowadziliśmy krótką wymianę zdań i szczególnie zapamiętałem, jak kpiąco powiedział: „No tak, bo kiedy jest mi zimno, odsuwam się od ognia! Tak, to ma sens!”. A ja wciąż twierdziłem: „Nie, nie, to z powodu nachylenia Ziemi!”. W końcu matematyk wygooglował tę informację i wyszło na moje! Przynajmniej przyznał mi rację i stwierdził, że się mylił, he he! © AnAliebn99 / Reddit
- Moja żona i ja wybraliśmy się na wycieczkę z parą, z którą pracowaliśmy w Korei Południowej. Nie przyjaźniliśmy się z nimi, ale byli dość mili, więc wynajęliśmy wspólnie samochód i podróżowaliśmy po wyspie Jeju. To malutka wysepka i można ją objechać w 4 lub 5 godzin, więc nie spieszyliśmy się z oglądaniem zabytków. Facet zachowywał się trochę, jakby był wszystkowiedzący, ale mieszkał w Korei pół roku dłużej niż my, więc ceniłem jego uwagi. Tak czy inaczej, prowadzę samochód i próbujemy znaleźć miejsce, w którym zjemy, mówiąc coś w stylu „Jedziemy w dobrą stronę”. Ale oczywiście mężczyzna zaprzecza i stwierdza: „Nie, jedziemy na południe, zaufaj mi, skończyłem geografię”. Patrzę prosto przed siebie na zachodzące słońce i odpowiadam: „Dziwne, w takim razie znaleźliśmy jedyne miejsce na ziemi, w którym słońce zachodzi na południu”. Cóż, to go uciszyło na jakiś czas. © shaft101 / Reddit
- Moja szwagierka cały czas naśmiewała się z mojego angielskiego; kiedy tylko coś źle wymówiłam, zaczynała rechotać i mówiła wszystkim: „Ona jest taka słodka, nie potrafi wymówić tego czy tamtego”. Zawsze uważałam ją za wredną dziewczynę, która po prostu chciała zwrócić na siebie uwagę, ale docinanie z powodu angielskiego naprawdę mnie denerwowało.
Pewnego dnia piliśmy drinki, a ona znowu zaczęła się śmiać z czegoś, co powiedziałam. Wtedy zupełnie straciłam nad sobą panowanie. Powiedziałam jej, że znam 3 języki, podczas gdy ona ledwo mówi po angielsku. Sprzeczałyśmy się, aż stwierdziłam: „Dobra, sprawdźmy to”. Zrobiłyśmy próbny test z angielskiego online i uzyskałam z niego 100% punktów! Ona natomiast zdobyła tylko 8/12.
Potem już nigdy nie odważyła się ze mnie nabijać. © lux414 / Reddit - Na pewnej imprezie rozmawiałam o binarnych systemach gwiezdnych, kiedy nagle mój były powiedział: „Binarny oznacza coś innego”. Wtedy inny znajomy wyszukał to słowo w słowniku i przeczytał mu na głos definicję, na co były tylko wytrzeszczył oczy.
Powiedziałam mu: „Przestań udawać eksperta w kwestiach, których nie rozumiesz. To sprawia, że źle wyglądasz”.
Mój były myślał o binarnym kodzie komputerowym. Nie brał pod uwagę, że inne rzeczy też mogą być binarne. © Civil-Chef / Reddit - Pewien facet próbował mi wmówić, że wie o mojej pracy więcej niż ja, bo „poszedł na studia, żeby zostać inżynierem”, a ja tylko sprzedaję maszyny.
Wysłałem mu e-mailem kilka informacji bezpośrednio od producenta, które potwierdzały, że się mylił. Ten mężczyzna nie jest już moim klientem. Mam go w nosie, podobnie jak wszystkich innych ludzi, którzy wykorzystują swoje wykształcenie, żeby być wrednym dla innych. © Smellmyhand / Reddit
- Kiedy byłem na studiach podyplomowych, pracowałem w firmie taksówkarskiej. Pewnego razu podwoziłem młodego studenta.
Ja: Co studiujesz?
On: Informatykę.
Ja: O, super! Jakimi projektami się teraz zajmujesz?
On: To dość skomplikowane, ale robię naprawdę niesamowite rzeczy. Nie zrozumiałbyś tego.
Ja: Na przykład jakie? Chętnie posłucham o twoich projektach.
On: To super trudne rzeczy związane z bazami danych i aplikacjami internetowymi, jak HTML. Właśnie dowiedziałem się o frameworku NodeJS. Ale to raczej nie dla ciebie. A ty? Studiowałeś coś kiedyś?
Ja: Obecnie jestem studentem studiów magisterskich z informatyki, z podwójnym licencjatem z informatyki i inżynierii systemów komputerowych.
Chłopak od wtedy już niezręcznie milczał, a ja nadal pytałem go o jego projekty. Bardzo niechętnie dzielił się swoimi doświadczeniami, kiedy już wiedział, że nie ma nade mną żadnej przewagi w rozmowie. © MebuMayhem / Reddit - Moja ówczesna najlepsza przyjaciółka uważała się za tę mądrzejszą. Pewnego dnia na lekcji matematyki rozwiązałyśmy inaczej jedno zadanie, więc zaczęła mi tłumaczyć, gdzie się pomyliłam. W końcu powiedziałam jej, że powinnyśmy sprawdzić odpowiedź z tyłu książki. I okazało się, że to moje rozwiązanie było prawidłowe! Przyjaciółka się zezłościła i tak oto nastąpił początek końca naszej przyjaźni. © dragonfly-1001 / Reddit
- W dzień po ukończeniu szkoły średniej mój brat, który właśnie nauczył się prowadzić, zabrał mnie na oglądanie aut. Pierwszy samochód, którym się przejechał, stary Ford Explorer, nie chciał wrzucić piątego biegu. Wtedy powiedziałem mu: „Nie sądzę, że powinieneś go kupować, coś tu jest nie tak”.
Brat kazał mi się zamknąć, zapytał, co ja niby wiem o samochodach i natychmiast go kupił.
Tydzień później padła skrzynia biegów.
W dniu, kiedy to się stało, powiedziałem mu: „Co ja wiem o samochodach? Niewiele, ale z pewnością więcej niż ty!”.
Od tamtego wydarzenia minęło już prawie 20 lat, ale zawsze, gdy brat za bardzo się rozochoci, przypominam mu ten pamiętny dzień. Uwaga: nadal nie wiem prawie nic o samochodach, poza tym, że jeżdżą i zabierają mnie w różne miejsca. Nigdy nie miałem do czynienia z poważniejszą naprawą, jak np. zepsuta skrzynia biegów, mimo że od ponad 15 lat jeżdżę różnymi autami.© pretendmulling / Reddit
Czy ktoś kiedyś próbował was poprawiać, nie mając racji? Jak na to zareagowaliście?