17 usługodawców opowiedziało o klientach, których nigdy nie zapomną

3 miesiące temu

Pracownicy sklepów i zakładów usługowych codziennie spotykają w pracy mnóstwo osób. Nic dziwnego, że zawsze mają do opowiedzenia ciekawe i zabawne historie o nietypowych klientach, którzy uciekają bez płacenia albo przynoszą kości z niedawno zakupionego kurczaka i żądają zwrotu pieniędzy.

  • Jestem stomatologiem dziecięcym. Na pytanie: „Ile lat ma dziecko?” mama nie odpowiedziała, bo, uwaga, w poniedziałki nie podaje się wieku.
  • Pracowałam w sklepie z kosmetykami i perfumami. Pewnego dnia przyszedł mężczyzna. Szukał perfum, ale nie znał ich nazwy. Zapytałam go, czy szuka prezentu dla kogoś wyjątkowego. Okazało się, że niedawno zmarła mu żona i chciał kupić flakon jej ulubionych perfum. Wypróbowaliśmy wszystkie butelki i w końcu znaleźliśmy odpowiednie perfumy. Chciałbym mu podziękować za to, że mogłam połączyć go z jego żoną, przynajmniej w pewnym sensie. © antipatico_6 / Reddit
  • Moja znajoma kupiła wędzonego kurczaka. Po 3 dniach przyniosła kości i poprosiła o zwrot pieniędzy według wagi, ponieważ nie je kości.
  • Mamy klientkę, która regularnie kupuje skarpetki dla swojego męża. Długo im się przygląda, sprawdza szwy, wącha, a potem próbuje je napompować, sprawdzając, czy przepuszczają powietrze. I tak jest z każdą parą, nawet ze skarpetkami tej samej firmy, które kupiła ostatnio lub przedostatnio.
  • Moja znajoma pracowała kiedyś w pasmanterii. Pewnego dnia klientka zadała jej pytanie, z jakiegoś powodu szeptem: „Młoda damo, czy zdarza ci się mieć zaparcia?”. Znajoma odpowiedziała, również szeptem: „Tak, zdarza mi się”. Potem okazało się, że klientka chciała kupić zamek błyskawiczny.
  • Pracuję w aptece. Często odwiedzają mnie osoby, które nazywam „zagubionymi”, bo pytają o rzeczy, których w żaden sposób nie można dostać w aptece. Baterie, papierosy, maliny na wagę. Pewnego dnia przyszedł facet, powiedział: „Po co ja tu w ogóle przyszedłem?” i wyszedł.
  • Pracowałam jako kasjerka w supermarkecie. Klient, mężczyzna w średnim wieku, kupił kilka artykułów spożywczych, w tym liczi. Nigdy wcześniej ich nie widziałam i nie wiedziałam, co to jest. Grzecznie zapytałam go, co to za produkt. Był zszokowany, że nigdy wcześniej nie próbowałam liczi, i powiedział, że zdecydowanie muszę to zrobić. Odpowiedziałam, że kupię trochę po pracy, ale on nalegał, abym natychmiast obrała i zjadła jedno z jego liczi. To było przezabawne. Taki miły facet. © unluckyducker / Reddit
  • Pewnego razu klientka wybrała zestaw ubrań wart imponującą sumę, założyła je na siebie w przymierzalni i zadeklarowała, że od razu w nich pójdzie. W porządku. Spakowałam jej własne ubrania do torby i czekałam na zapłatę, a ona oznajmiła: „Przyjdę jutro i zapłacę!”. Otworzyłam tylko usta, a ona na to: „Proszę pani, mój los właśnie się rozstrzyga!” — i uciekła bez płacenia. Następnego dnia przyniosła pieniądze. Teraz jest moją stałą klientką.
  • 15 minut przed końcem dnia pracy ogłosiliśmy, że wkrótce zamykamy. Ale jeden facet wszedł do przymierzalni z całym stosem koszul. Stanowczo, ale grzecznie poinformowałem go, że sklep jest zamykany. Zaczął rzucać we mnie rzeczami i krzyczeć, że to nie jego wina, że nie słyszał powiadomienia. © Anne Freeman / Quora
  • Jestem doświadczonym księgarzem. Przyszedł kiedyś klient i powiedział, że szuka książki: „Nie pamiętam autora, zapomniałem tytułu, na okładce jest lampka biurkowa, a nad nią koń ze skrzydłami!”.
  • Jestem ginekologiem. Przychodzi dziewczyna z problemem.
    Ja: „Proszę się rozebrać i położyć na fotelu”.
    Ona: „Jak? Gdzie? Dlaczego?”
    Ja: „No, jestem lekarzem, ginekologiem”.
    Dziewczę było pewne, że zdiagnozuję problem, patrząc jej w oczy, polecę odpowiednią tabletkę i tyle.
  • Kiedyś przyszła do nas babcia zwrócić buty, które kupiła dla wnuczki. Sprawdziłam paragon i okazało się, że kupiła je dwa miesiące temu. Wyglądały na zużyte, więc zapytałam, co jest z nimi nie tak. Kobieta odpowiedziała, że wszystko z nimi w porządku, po prostu jej wnuczka uwielbiała je tak bardzo, że nosiła je codziennie, a teraz są brudne. Wyjaśniłam jej, że nie mogę przyjąć zwrotu, ponieważ minęło dużo czasu, zwłaszcza że buty były używane. Odpowiedziała, że są wadliwe, ponieważ podeszwy są brudne, a nasza firma powinna wiedzieć, że dzieci nie potrafią utrzymać butów w czystości. Powtórzyłam, że nie mogę przyjąć tego zwrotu, ale mogę sprzedać jej inną parę z 15% zniżką. Babcia powiedziała, że nic tu nie kupi, bo nasze buty zbyt szybko się brudzą, wzięła swoją torbę i wyszła. © MaiTai0427 / Reddit
  • Telefon:
    — Czy możecie podłączyć drukarkę do laptopa? Kupiłem nową drukarkę i nie potrafię tego zrobić.
    — Tak, proszę przynieść drukarkę, laptop i kable.
    Przynosi drukarkę i kable.
    — A laptop?
    — Muszę tylko podłączyć drukarkę! Laptop działa, nie trzeba go podłączać, tylko drukarkę.
    — Do czego mam podłączyć drukarkę?!
    — Do laptopa!
    — Gdzie on jest?
    — No dobrze, zaraz przyniosę!
    Wychodzi i przy drzwiach mówi do siebie: „Sami nic nie potrafią, przynieś im wszystko!”.
    Po tym, jak klient przyniósł laptopa, drukarka została podłączona w ciągu kilku minut.
  • Pracowałam w sklepie. Mieliśmy końcową wyprzedaż. Wieczorem przeszła obok mnie kobieta w ciąży i jej matka, a ja usłyszałam: „Chyba odeszły mi wody”. Natychmiast zapytałam, czy potrzebują karetki, i byłam zaskoczona, gdy matka powiedziała, że zamierzają zrobić jeszcze zakupy, ponieważ te wyprzedaże są zbyt dobre, aby je przegapić, a córka się zgodziła. Chodziły więc po sklepie, rozglądały się i w końcu dotarły do linii kas. Zanim wyszły ze sklepu, kobieta już rodziła. © fusillihair / Reddit
  • Historia z naszego sklepu. Klientka prosi o sukienkę na wzrost 128 cm, moja koleżanka pokazuje piękną niebieską. Klientka woła: „Ale ona jest niebieska, dla chłopca!”.
  • Pracuję jako kasjerka. Czego to ja nie widziałam! Ale ten incydent zapamiętam na długo. Podszedł starszy mężczyzna, zeskanowałam jego zakupy i podałam cenę. A on wtedy zaczął rozpinać guziki od spodni. Byłam zszokowana i natychmiast się odwróciłam. Natychmiast zaczął przepraszać i powiedział, że nie zamierzał nic takiego zrobić, miał po prostu na sobie 2 pary spodni, a jego portfel znajdował się w tych pod spodem. Ciekawy klient. © HometownJess / Reddit
  • Pracowałam w sklepie jubilerskim. 20 minut przed zamknięciem przyszedł zdezorientowany mężczyzna i powiedział, że potrzebuje prezentu dla żony. Poświęciłam dużo czasu, aby dowiedzieć się, co lubi i co nosi jego żona, znalazłam jej kamień zodiakalny według miesiąca urodzenia. W końcu wybrałam dla niej złotą bransoletkę z szafirami. Kilka dni później mężczyzna wrócił z żoną. Podeszła do mnie, pokazała mi bransoletkę i, uśmiechając się, powiedziała: „Dziękuję bardzo za pomoc mojemu mężowi w znalezieniu tak wspaniałego prezentu. Bardzo mi się podoba”. Do dziś czuję się szczęśliwa, że ta pani była tak zadowolona ze swojego prezentu. © blue_moon_dreams / Reddit

Jakie pamiętne historie przydarzyły wam się w sklepach?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły