22 osoby, które przekonały się, że nawet sprzątając, można przeżyć zabawną przygodę

Ciekawostki
5 godziny temu

Zazwyczaj dążymy do tego, żeby w domu panował jaki taki porządek. Wydaje się to proste: umieścić rzeczy na swoich miejscach, wziąć szmatkę, środki czyszczące i wkrótce wszystko będzie lśnić. Ale czasami pragnienie czystości prowadzi do takich sytuacji, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.

  • Mieliśmy w domu stare pianino, które przetrwało chyba każdą możliwą epokę. Było tak stare, że dosłownie rozpadało się na kawałki i nikt nawet nie próbował go naprawić. Nikt też nie wiedział, jak na nim grać, więc postanowiliśmy je zdemontować, wynieść i zrobić miejsce w domu. Ale w trakcie demontażu natknęliśmy się na skarb. W środku, pomiędzy deskami, znajdowały się stare, pożółkłe zdjęcia naszego pradziadka i prababci, a obok były ich listy do siebie. Teraz to nie tylko znalezisko, to rodzinna pamiątka, która zostanie z nami. A pianino? Spełniło swoje zadanie — zachowało wspomnienia. © Caramel / VK
  • Mieszkałam z chłopakiem. Postanowiłam posprzątać w szafie i nagle natknęłam się w jego rzeczach na stringi. A ja nie noszę takich rzeczy! Pomyślałam sobie, że facet mnie zdradza. Zrobiłam scenę, ale on przysięgał, że nie wie, skąd się wzięły te majtki. Wtedy do pokoju weszła jego mama, wyrwała mi stringi i oznajmiła: „Nie krzycz, są moje”. I wyszła. Teraz nie wiem, czy po prostu go kryła, czy naprawdę jestem zazdrosna bez powodu... © Overheard / Ideer
  • Mój mąż i ja dopiero się poznaliśmy. Pewnego dnia przyszedł bez uprzedzenia, a ja myłam podłogę. On ma prawie 2 metry wzrostu, ja 161 cm i 49 kg wagi. Mój ukochany wybałuszył oczy, zbladł i zabrał szmatę ze słowami: „Małe kobietki są stworzone do miłości, a nie do sprzątania!”. Więc oddałam mu tę szmatę...I od 45 lat ją ma. © Irina I / Dzen

„Podczas generalnych porządków w daczy znalazłam starą żeliwną patelnię pokrytą pajęczynami i kurzem stuleci. Wrzuciłam ją do ognia”.

„W ogniu patelnia płonęła wesoło jasnym płomieniem, a raczej wypalała się sadza, składająca się ze stwardniałego tłuszczu. Następnie ostudziłam patelnię w wiadrze z wodą, wytarłam ją, posmarowałam olejem roślinnym i postawiłam z powrotem na ogniu, ale ostrożnie, tak aby olej się nie palił, a jedynie dymił, tworząc warstwę ochronną”.

  • Sprzątałam dom dziadków i znalazłam zdjęcia z pierwszego ślubu mojej mamy. Nigdy nie mówiła mi, że była wcześniej żoną kogoś innego niż mój ojciec. Odważyłam się z nią o tym porozmawiać i mama oświadczyła: „Och, to małżeństwo się nie liczy, zostało unieważnione”. Okazało się, że moja mama poślubiła faceta tylko po to, by odegrać się na swoim byłym. Uciekła w noc poślubną i zadzwoniła po mojego tatę, żeby ją odebrał. Tak to już jest. © Prestigious-Ad-5457 / Reddit
  • Długo siedziałam w domu, nie mogłam znaleźć pracy. Wszystkie moje ubrania były stare, rozciągnięte. Przez dwa miesiące nie wychodziłam z depresji, tylko leżałam. Mało jadłam, zrobiłam się szara. Pewnego dnia postanowiłam wszystko uporządkować. Wyjęłam ogromną stertę rzeczy. Połowę wyrzuciłam, połowę sprzedałam za grosze i zaoszczędziłam w ten sposób na dżinsy i nową koszulkę. Wtedy bez problemu przyjęto mnie na posadę kelnerki, potem sprzedawczyni w sklepie, następnie pracowałam w kawiarni. Teraz jestem zastępcą dyrektora w dużej firmie. To bardzo zabawne, że porządkowanie rzeczy i pchli targ mnie uratowały. © Overheard / Ideer

„Nie byłam pewna, czy tę kabinę prysznicową da się w ogóle wyczyścić. Ale uwielbiam wyzwania”.

  • Ślub mojej siostry jest za miesiąc. Wczoraj sprzątałyśmy i zdjęłyśmy zasłony, żeby je wyprać. Nagle siostra zniknęła, a wraz z nią jedna biała firanka. Poszłam jej poszukać, weszłam do pokoju, gdzie jest duże lustro, a moja siostra stała (nie widziała mnie) z tą firanką na głowie i udawała pannę młodą... Podziwiała siebie, potem przymierzyła zasłonę jak suknię i była taka szczęśliwa, uśmiechała się do lustra. Wygląda na to, że czyjeś marzenie właśnie się spełni. © Nie wszyscy zrozumieją / VK
  • Byłam w ciąży. W ostatnich miesiącach sprzątanie stało się trudne, zwłaszcza że przez większość czasu byłam w szpitalu. Zamówiłam serwis sprzątający. Dziewczyna sprzątała kuchnię, a potem zaczęła krzyczeć! Pobiegłam tam, przewracając wszystko brzuchem. A ona krzyczała: „Mysz!”. Mysz? Jaka mysz? To trzecie piętro. Okazało się, że kot wepchnął pod kuchenkę swoją zabawkową mysz, która leżała tam bardzo długo i z jakiegoś powodu się spłaszczyła. Wszystko wydawało się być bezpiecznie rozwiązane, nawet kot był szczęśliwy, ale pozostało lekkie zawstydzenie. To było takie żenujące! © Helenboogie / Pikabu
  • Miałam bałagan w zamrażarce. Postanowiłam ją uporządkować. Z dna zamrażarki wyjęłam coś niezidentyfikowanego i zostawiłam do rozmrożenia. 2 godziny później zobaczyłam, co to było: mamma mia, mój mąż rok temu zajął się wędkarstwem i zamroził w naszej zamrażarce garść robaków!
  • Mój syn jest rozbrykanym chłopcem i pewnego razu rozsypał w kuchni kilka kilogramów cukru. Cóż, moja żona postanowiła nauczyć go sprzątania, a jednocześnie pokazać mi, jak wychowywać dzieci. Wręczyła dziecku miotłę i mentorskim tonem nakazała mu pozamiatać wszystko. Dzieciak spojrzał na to nowe narzędzie, a potem na mnie ze zdumieniem. Nawet nie zdążyłem mrugnąć. A potem miotła zyskała nowego fana, który wykorzystał ją jako kij hokejowy. Moja żona musiała zmiatać potem cukier z żyrandola. © Witalij Łarionow / Dzen
  • Za radą internetu rozsypałam brązowy ryż w pokoju syna i postraszyłam go, że w jego bałaganie zalęgły się myszy. Myślałam, że posprząta. Zamiast tego powiedział: „A może kupimy bezpieczną pułapkę na myszy, złapiemy mysz i wsadzimy ją do klatki?”. Tak czy inaczej, plan się nie powiódł.

„Przeczytałam kilka porad w internecie i po raz pierwszy wyczyściłam piekarnik. Jestem zszokowana rezultatem!”

  • Mój ojciec zmarł w 1994 roku, kiedy miałem 28 lat. Porządkując jego sejf, znalazłem dokumenty adopcyjne jakiegoś chłopca. Czytając je, byłem bardzo podekscytowany, myśląc, że mogę mieć gdzieś brata (byłem wychowywany jako jedynak), ale nie mogłem zrozumieć, dlaczego moi rodzice nigdy mi o nim nie powiedzieli. Po ponownym przeczytaniu dokumentów nagle zdałem sobie sprawę, że chodzi o mnie. To znaczy, to ja byłem tym adoptowanym chłopcem! Po tym, jak powiedziałem o tym mojej rodzinie, okazało się, że wszyscy, dosłownie wszyscy, wiedzieli, że jestem adoptowany. Z wyjątkiem mnie. To był dziwny dzień. © rolandblais / Reddit
  • Zamówiłam gruntowne sprzątanie kawalerki. Pokazałam pomieszczenia, wszystko wyjaśniłam. Pani przyszła i zaczęło się: „Och, nie będę czyścić takiej kuchenki bez wytwornicy pary. Sama musi pani zdjąć wszystko z półek, ja to umyję i odłożę z powrotem. Górnych półek nie umyję, okna osobno, na lodówkę nie będę miała czasu, okap jest w osobnej cenie, tak samo balkon, płytek w łazience nie myjemy. Wow, worek śmieci? Gdzie jest kosz na śmieci? Obok bloku? Nie będę tego nosiła!”. Cóż, zapłaciłam sporo pieniędzy, musiałam wynieść wszystkie rzeczy, a ona szybko wytarła kurz i wyszła. © Pimente / Pikabu

„W wieku 25 lat nauczyłem się, że dywany trzeba czyścić”.

  • Znajoma pracowała w agencji sprzątającej Opowiedziała mi historię: „Dostałyśmy zamówienie na posprzątanie wiejskiego domu, a właściciel miał cenną kolekcję porcelany w szafkach i na półkach. Poprosili nas o dokładne sprzątanie. Sprzątaczki znały się na swojej robocie, posprzątały dom, wszystko lśniło. Kiedy wychodziły, jedna z nich rozejrzała się i zauważyła małą plamkę na szybie. Niedobrze, powinny ją zetrzeć. Zręcznie wskoczyła na kaloryfer, ale kaloryfer pękł! Gorąca woda z kaloryfera zalała podłogi. Sprzątaczka, spadając, zaczepiła rękami o szafkę z porcelaną i runęła razem z nią... Kurtyna!”. © Tatiana R. / Dzen
  • Kiedy miałam 7 lub 8 lat, wujek dał mi 100 dolarów na urodziny. Przyjęłam pieniądze i postanowiłam je ukryć. Tak czy inaczej, ukryłam je tak dobrze, że znalazłam je dopiero dzisiaj podczas sprzątania! Przez cały ten czas były w mojej starej torebce, która leżała na strychu od ponad 15 lat. Byłam przeszczęśliwa: to moje pierwsze 100 dolarów! © Nie każdy to zrozumie / VK

„W końcu zdecydowałam się wyszorować wiekowy brud z szafek kuchennych”.

  • Nie szukaliśmy serwisu sprzątającego, ale po prostu gosposi, czyli konkretnej kobiety, która przychodziłaby kilka razy w tygodniu i sprzątała. Jedna przyszła na rozmowę. Siedziałyśmy, rozmawiałyśmy, ale czułam, że coś jest nie tak. I wtedy ona zapytała:
    — Czy zawsze tu jest tak źle?
    Trochę mnie to zaskoczyło. Powiedziałam, że według mnie jest całkiem OK.
    — Cóż, nawet nie wiem, jak się za to zabrać.....
    W każdym razie wyszła. Żebyście zrozumieli, nie mam zwierząt ani zwyczaju chodzenia po ścianach w butach. Są dzieci, więc dookoła leżą zabawki (ale nie jest ich tak dużo), dziecięce ubrania. Więc nawet nie tyle jest brudno, co dużo rzeczy, które trzeba odłożyć na swoje miejsce. W zasadzie jak u każdego. Czego ta pani oczekiwała, nie wiem. © ballon5 / Pikabu
  • Kiedyś podczas sprzątania znaleźliśmy idealnie zachowany kawałek pizzy. Mieszkaliśmy wtedy w naszym obecnym domu od 2 lat i pewnego dnia zepsuł nam się podgrzewacz wody, więc musieliśmy kupić nowy. Wyciągnęliśmy stary, zaczęliśmy sprzątać, a tam była pizza! Kawałek wyglądał, jakby był zupełnie świeży, mimo że leżał tam od co najmniej 2 lat. Zastanawialiśmy się długo: ile konserwantów jest w fast foodach, skoro nawet nie rozkładają się naturalnie? © TheLastMo-Freakin / Reddit
  • Pewnego popołudnia zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam, a tam była moja sąsiadka z góry, ubrana tylko w bieliznę i jakieś potargane szmaty. Poprosiła o nóż. Byłam zszokowana, ale jej go dałam. Uciekła, po czym wróciła w normalnych ciuchach i powiedziała mi, co się stało. Sprzątała dom. Było gorąco, wszyscy w pracy. Myła podłogi w samej bieliźnie, postanowiła umyć próg. Otworzyła drzwi, umyła próg, wypłukała szmatę — starą podartą koszulkę, położyła ją przed drzwiami i odwracając się niezręcznie, pchnęła drzwi, a one się zatrzasnęły. I tak sąsiadka znalazła się na półpiętrze w bieliźnie i gumowych rękawiczkach. Sąsiedzi z naprzeciwka w pracy, dobrze, że ja byłam w domu, bo jestem na urlopie macierzyńskim. A żeby zejść do mnie na piętro, musiała naciągnąć na siebie szmatę z koszulki, której używała do czyszczenia podłogi. © Alexandra Pozdnyakova / Dzen

tu możecie podziwiać efekty wysiłków osób, które postanowiły zabrać się za porządki w domu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły