Każdy człowiek ma w zanadrzu mnóstwo żenujących opowieści. Zazwyczaj jednak skrywamy te momenty w najgłębszych zakamarkach naszej pamięci lub nawet staramy się o nich zupełnie zapomnieć. Historie zebrane w tym artykule w najlepszym wypadku mogłyby zostać wyszeptane przyciszonym tonem lub opowiedziane z nerwowym śmiechem, ale mimo to mają w sobie coś fascynującego.
- Na uniwersytecie obowiązywała zasada, że jeśli profesor spóźni się więcej niż 15 minut na zajęcia, możemy sobie iść. Weszliśmy do sali, a tam na tablicy widniało nazwisko profesora, kod przedmiotu i plan zajęć. Wykładowcy nigdzie jednak nie było. Miał śmieszne nazwisko, więc moi koledzy z grupy, którzy przyszli wcześniej, naśmiewali się z niego. W tylnym rzędzie siedział przystojny, szczupły facet, który bazgrał notatki. Nie jestem nieśmiałą osobą, więc usiadłam obok niego i przedstawiłam się. Powiedział, że ma na imię Dan. Zapytałam o jego kierunek studiów, plan zajęć i inne rzeczy. Chciałam go poznać i zabić czas.
Kiedy skończyły mi się pytania, rzuciłam, że profesor to na pewno równy gość i dołączyłam do reszty, nabijając się z jego nazwiska. Dan śmiał się razem z nami i nawet zainicjował więcej żartów na temat profesora. Gdy minęło już prawie 15 minut, wszyscy spojrzeli na zegarki i zaczęli odliczać. W ostatnich 20 sekundach Dan wstał z krzesła, podszedł do tablicy i powiedział: „Witajcie, studenci”. Potem dowiedzieliśmy się, że zawsze miał w zwyczaju udawać jednego z nas, aby przełamać lody. Kat Marasigan / Quora
- Na naszej uczelni studenci nie mogą korzystać z wind. Pewnego dnia spóźniłem się na zajęcia po obiedzie, a musiałem pokonać aż pięć pięter. Zapytałem więc operatora windy, czy mogę z niej skorzystać. Po pewnych negocjacjach w końcu się zgodził. Gdy winda miała się zamknąć i ruszyć w górę, nagle drzwi otworzyły się ponownie.
Bum! To był mój profesor, na którego zajęcia byłem już spóźniony. Powiedział: „Nie wiesz, że studenci nie mogą korzystać z windy? Wysiadaj”. W windzie był tylko operator i mój profesor, który kazał mi wyjść. Na dodatek profesor ostrzegł mnie: „Jeśli dotrzesz na zajęcia choćby minutę później niż ja, masz nieobecność. Zrozumiano?”.
Bardzo potrzebowałem frekwencji, więc wymyśliłem chytry plan. Zacząłem biec i za każdym razem, gdy docierałem na dane piętro, naciskałem przycisk otwierania windy, powodując opóźnienie dla profesora, ponieważ drzwi otwierały się i zamykały. Jednak na trzecim piętrze, gdy tylko nacisnąłem przycisk, winda otworzyła się niemal natychmiast, zanim zdążyłem nawet mrugnąć. Mój profesor od razu domyślił się, co kombinuję.
„Och, a więc to twoja sprawa?” — zapytał. Próbowałem wyjaśnić: „To dlatego, że powiedział pan...”, ale trudno mi było wydusić z siebie coś sensownego. „Kogo ty chcesz oszukać? Jestem analitykiem kryminalistycznym” — skwitował, a następnie dodał: „Dalej, wejdź do windy. Tylko następnym razem przyjdź na zajęcia wcześniej, rozumiesz?”. Zeeshan Noor / Quora
- Nasz lokalny McDonald’s był w trakcie rozbiórki i przebudowy, a moje maluchy strasznie z tego powodu rozpaczały. Akurat kiedy przejeżdżaliśmy obok, po drugiej stronie skrzyżowania stał policjant i zatrzymał mnie za rogiem. Podszedł do mojego okna, które zdążyłam już otworzyć i wyglądał na zaniepokojonego krzykami i płaczem w naszym aucie.
Zapytał, o co chodzi, a trójka moich dzieci wrzasnęła: „Rozwalają McDonalda!!! Nie będzie go!!!! McDonald’s się wali!!!”, po czym nastąpiło kolejne zawodzenie i wycie. Byłam w stanie powiedzieć jedynie: „Nie mogę ich przekonać, że zostanie odbudowany”. Policjant wyglądał na zdruzgotanego, a następnie powiedział: „Rozumiem. Powodzenia!” i szybko pobiegł z powrotem do swojego wozu patrolowego! Lisa Wright / Quora
- W liceum podkochiwałem się w dziewczynie, z którą chodziłem do klasy. Akurat zbliżały się Walentynki i w naszej szkole organizowano akcję: można było zapłacić 10 dolarów i za tę kwotę uczniowie-wolontariusze śpiewali wybraną przez ciebie piosenkę w klasie i dawali kartkę wybranej osobie. Zdecydowałem się kupić dla mojej wybranki śpiewającą walentynkę. Wpłaciłem 10 dolarów i zgłosiłem się do organizatorów.
Tego samego dnia po południu powiedziałem mojemu przyjacielowi, co zrobiłem, a on zaczął się śmiać. W końcu powiedział mi, że ta dziewczyna ma chłopaka, który jest starszy. Następnego ranka wyjaśniłem sytuację mojemu koledze, który był zaangażowany w tę akcję. Gdy już skończył się śmiać, powiedział mi, że jest za późno, wszystko jest zorganizowane i to się stanie.
Kiedy siedzieliśmy na lekcji, nagle otworzyły się drzwi do klasy. Zamiast jednej osoby z magnetofonem zjawiły się trzy. Jedną z nich był kolega, którego błagałam, by to odwołał. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się od ucha do ucha.
Ogłosili, dla kogo jest walentynka, a dziewczyna się zarumieniła. Pewnie założyła, że to od jej chłopaka. Kiedy zaczęli śpiewać, zarumieniła się jeszcze bardziej. Następnie wręczyli jej kartkę, na której napisałem swoje imię i wtedy jej twarz przestała być różowa i stała się czerwona jak burak. Spojrzała na mnie, a ja tylko wzruszyłem ramionami. Po ich wyjściu powiedziała na głos: „Ale Chuy, ja mam chłopaka!” i wszyscy już wiedzieli, że to ode mnie. Mruknąłem tylko, że dowiedziałem się za późno i ją przeprosiłem. chuy1530 / Reddit
- Lata temu leciałem samolotem z moją dziewczyną i jej rodzicami. Moja dziewczyna nie mogła zająć miejsca obok mnie, więc usiadła bezpośrednio za mną. Podczas lotu pomyślałem, że ją zaskoczę i sięgnąłem ręką do jej kolana. Powoli przesuwałem dłoń w górę jej uda, aż usłyszałem chichot.
Spojrzałem za siebie przez siedzenia i zdałem sobie sprawę, że moja ręka była na nodze jakiegoś faceta. Zobaczył moją minę i powiedział: „Chciałem tylko zobaczyć, jak daleko się posuniesz”. Oczywiście moja dziewczyna była zamieszana w ten żart i zaczęła się śmiać razem z resztą rzędu. Byłem strasznie zażenowany. nocturnalplur / Reddit
- Gdy moja córka była mała, miała zwyczaj chodzenia z palcem w pępku. Kiedyś tak mocno go podrapała, że zaczął krwawić. Rana robiła się coraz gorsza. W końcu usiadłam przy niej i powiedziałam: „Zauważyłaś, że twój pępek staje się coraz bardziej spuchnięty? Cóż, jeśli nadal będziesz wkładać tam palec, pogorszy to sytuację i cały brzuszek spuchnie ci jak balon. Będzie robił się coraz większy, aż w końcu pęknie i wszystkie twoje wnętrzności wypadną. Nie chcesz, żeby tak się stało, prawda?”.
Kilka dni później byłyśmy z córką w supermarkecie i spotkałyśmy tam kobietę w zaawansowanej ciąży, która robiła zakupy. Moja córka intensywnie się na nią gapiła. Kobieta to zobaczyła, uśmiechnęła się i pogłaskała swój brzuszek. Wtedy mała krzyknęła do niej: „Wiem, co robiłaś!” .John McArony / Quora
- Mój syn miał trzy lata. Wszedł razem ze mną do łazienki w supermarkecie. To był nagły wypadek i byliśmy tam tylko we dwoje. Musiałam zmienić tampon, starałam się robić to bardzo dyskretnie. Najwyraźniej jednak mi nie wyszło, bo mały zaczął wrzeszczeć: „O NIE! O NIE! NIECH KTOŚ MI POMOŻE! MOJA MAMA KRWAWI! ONA UMRZE! NIE MOGĘ SIĘ WYDOSTAĆ! POMOOOOOCYYYY!”
Naprawdę brzmiał, jakby ktoś obdzierał go ze skóry i dramatycznie szarpał za zamek. Oczywiście nie umiał go odblokować, więc wyczołgał się pod drzwiami. Wszyscy w łazience wybuchnęli śmiechem. Chwyciłam moje przerażone dziecko i szybko stamtąd wybiegłem. Nie zdążyłam umyć rąk, więc nawet nie pytajcie, jak to wyglądało. Sheree McDonald / Quora
- Stało się to mniej więcej dekadę temu, kiedy po raz pierwszy „krwawiłam”. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, co to jest miesiączka. Założyłam, że mam raka. Bardzo zbliżyłam się wtedy do rodziców, zaczęłam ich mocniej kochać i lepiej traktować. Ukrywałam jednak przed nimi fakt, że krwawię. Żeby zatamować krwawienie, używałam chusteczek i innych przypadkowych rzeczy. W końcu jednak na mojej spódnicy pojawiły się plamy. Moja mama była zszokowana, a ja się załamałam. Zaczęłam płakać i powiedziałam mamie, żeby się nie smuciła, gdy mnie nie będzie, bo założyłam, że niedługo umrę. Mama wybuchnęła śmiechem i wytłumaczyła mi, co się ze mną dzieje. Ufff! Ale to była ulga. Apsarah Achar / Quora
Każdy z nas bywa roztargniony i doświadcza umysłowych potknięć. Niejednokrotnie najedliśmy się z tego powodu wstydu i daliśmy się na długo zapamiętać, ale są to przecież nieodłączne elementy prozy życia. W tym artykule zebraliśmy dla was wyjątkowo żenujące historie, które przytrafiły się 11 użytkownikom serwisu Reddit.