9 porad, jak radzić sobie z niechcianymi uwagami na temat wychowywania dzieci

Rodzina i dzieci
miesiąc temu

Każdy rodzic wie, że zawsze znajdą się ludzie, którzy uwielbiają się wtrącać w wychowywanie cudzych dzieci i dawać nieproszone rady. Takie komentarze są nie tylko bardzo irytujące, ale także nie zawsze przydatne. Dlatego ważne jest, aby odpowiednio reagować w takich sytuacjach.

Kiedy ludzie przytulają i całują dziecko wbrew jego chęciom.

Żaden dorosły nie lubi być przytulany i całowany bez pozwolenia. To samo dotyczy dzieci, które mogą czuć się niekomfortowo z takim zachowaniem. Dziecko ma prawo do ochrony granic osobistych, a jego rodzic powinien mu w tym pomóc. Dlatego taktowne poinformowanie drugiej osoby dorosłej, czego nie powinna robić, jest całkowicie normalne.

Kiedy starsi ludzie myślą, że wszystko im się należy.

Kiedyś uczono nas, że powinniśmy szanować starszych. Nie miało znaczenia, czy to przechodzień, czy starsza sąsiadka, każdy mógł skomentować nasze zachowanie, a my powinniśmy to przyjąć, ponieważ oni byli starsi, a zatem mądrzejsi. Teraz wiek nie jest już niekwestionowanym argumentem. Oznacza to, że nie można pozwolić ludziom mówić, co chcą, tylko dlatego, że są starsi. To całkowicie normalne, że można zareagować na niechcianą uwagę starszej osoby.

Kiedy rodzic musi podkreślić, że jego dziecko jest w czymś lepsze.

Najlepiej unikać kontaktów z takimi osobami. Uciszenie ich jest prawie niemożliwe, a niekończąca się krytyka i natrętne rady mogą podkopać pewność siebie nawet najspokojniejszego rodzica.

Kiedy dorośli komentują zachowanie cudzych dzieci.

Gdy dorosły nie zwraca się bezpośrednio do ciebie, ale rzekomo tylko komentuje sytuację, nie powinieneś się denerwować, złościć ani niegrzecznie reagować. Lepiej jest policzyć do 10, a następnie spokojnie zażartować. Czasami ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, że są niegrzeczni.

Kiedy obca osoba próbuje wzbudzić w nas poczucie winy.

Dla osoby dorosłej nieprzyjemne komentarze innych nie są tak bolesne. Ale dla dziecka takie uwagi mogą być poważnym wyzwaniem. Zadaniem rodzica jest pomóc dziecku sobie z tym poradzić, pokazać, jaka reakcja w tym przypadku będzie skuteczniejsza. Jeśli komentarze nie są bezpodstawne, lepiej spokojnie powiedzieć, że wszystko się naprawi.

Kiedy nieodpowiedzialny rodzic prosi obcych o opiekę nad swoim dzieckiem.

Każdy rodzic potrzebuje czasem odejść na kilka minut i wtedy prosi kogoś dorosłego o opiekę nad jego dzieckiem. Jednak niektórzy rodzice nadużywają życzliwości innych. Aby nie musieć zajmować się nieznanym dzieckiem przez nieokreślony czas, lepiej po prostu spokojnie odmówić.

Kiedy niektóre osoby znajdują tysiące wymówek dla zachowania swoich dzieci.

„Cóż, to tylko dziecko”, „Czego chcesz, to chłopcy”, „Bo ona jest dziewczynką”, „Bunt trzylatka, rozumiesz”: to tylko niewielka lista zwrotów, które dorośli są gotowi przekazać innym. Bez względu na to, jak źle zachowuje się ich dziecko, zawsze jest jakiś powód. Jeśli rozmowa z taką osobą nie pomaga, lepiej zabrać swoje dziecko i po prostu odejść.

Gdy dorośli pozwalają dzieciom robić, co chcą.

W niektórych domach zawsze panuje zamieszanie i bałagan. Dzieci mogą jeść chipsy, batony czekoladowe i inne tego typu rzeczy na tony, pić litry napojów gazowanych, oglądać horrory, chodzić na głowie i generalnie robić wszystko, co im wpadnie do głowy. Najważniejsze, żeby nie przeszkadzały dorosłym. Dlatego, puszczając własne dziecko w takie miejsce, lepiej zachować ostrożność. Być może lepiej zaprosić dzieci do swojego domu, aby uniknąć potencjalnych kłopotów.

Kiedy dorośli zaczynają wychwalać zalety i osiągnięcia swojego dziecka.

Oczywiście każdy rodzic wierzy, że jego dziecko jest najbardziej utalentowane, inteligentne i urocze. Ale czasami duma z osiągnięć własnego potomstwa przekracza wszelkie granice. Niemal niemożliwe jest powstrzymanie fali przechwałek. W takim przypadku można tylko się zdystansować i nie wchodzić w dialog. W przeciwnym razie rozmowa nie będzie miała końca.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły