16 sąsiadów, których nie chciałbyś mieć za ścianą

Aktor, komik, tancerz i piosenkarz Dick Van Dyke ma obecnie 95 lat. Mimo zasłużonego wieku Dickowi udało się zachować taneczne ruchy i prawdopodobnie również urok osobisty, bo dziewięć lat temu połączył się węzłem małżeńskim z młodszą od siebie o 46 lat Arlene Silver.
Ekipa Jasnej Strony uważa, że w kwestii miłości nie należy liczyć kalorii, partnerów ani wieku. A uczucie łączące Dicka i Arlene jeszcze bardziej utwierdza nas w tym przekonaniu.
Zanim Arlene poznała Dicka, była makijażystką podczas gali SAG Awards, ale cała jej praca odbywała się za kulisami. Jednak kilka lat później pojawiła się w pięknej sukni na czerwonym dywanie u boku gościa honorowego, swojego przyszłego męża, Dicka Van Dyke’a. Czy to nie brzmi jak bajka?
A to jeszcze nie wszystko, co czyni ten związek wyjątkowym. Kochają się i bardzo troszczą się o siebie. Mimo że Dick ma prawie 96 lat, nie ma problemu z tym, by codziennie tańczyć i śpiewać ze swoją żoną.
Dickowi nigdy wcześniej nie zdarzyło się zagadać nieznajomej kobiety, ale gdy po raz pierwszy ujrzał Arlene, instynktownie do niej podszedł i się przywitał. Arlene wiedziała, że Dick jest aktorem, ale nie mogła sobie przypomnieć, skąd go zna. Nie wiedziała, że Dick ma za sobą aż tak owocną karierę i okazało się, że do momentu tego spotkania nie widziała ani jednego filmu z jego udziałem, nawet Mary Poppins.
Kilka miesięcy po tym spotkaniu Dick zatrudnił Arlene jako makijażystkę przy kilku swoich produkcjach dla kanału Hallmark. Mimo sporej różnicy wieku od razu zaczęli świetnie się ze sobą dogadywać, a łącząca ich więź szybko przerodziła się w coś więcej niż przyjaźń. Gdy uświadomili sobie, że są dla siebie stworzeni, w 2012 roku powiedzieli sobie sakramentalne „tak”.
Przez lata Dick i Arlene stali się nierozłączni, a różnica wieku nigdy nie stanowiła dla nich problemu. „Jestem niedojrzały emocjonalnie, a Arlene jest bardzo mądra jak na swój wiek, więc spotykamy się gdzieś pośrodku”. Dick przyznał nawet, że Arlene jest wspaniałą i niezwykle cierpliwą kobietą. „Dała mi trzecie życie, z czego cieszę się niezmiernie”.
Arlene nie miała wcześniej męża, a wszystkie jej poprzednie związki były dalekie od udanych. Innymi słowy, długo musiała czekać na swojego księcia z bajki. „Jest wspaniałym człowiekiem, ale też wspaniałym partnerem. Przy nim czuję, że mogę wszystko. Jest moim największym wielbicielem. Po prostu we mnie wierzy”.
Arlene sprawia, że Dick jest niesamowicie szczęśliwy. Troszczy się o niego, gotuje mu i robi wszystko, co w jej mocy, aby żył 110 lat albo i dłużej. „Poślubiłem kobietę o połowę młodszą od siebie, wszyscy mieli mnie za wariata, ale ona jest po prostu aniołem” przyznał Dick.
Co sądzicie o związku Arlene i Dicka? Zdecydowalibyście się na ślub z osobą o połowę młodszą od siebie?