28 niesamowitych znalezisk ze sklepów z używanymi rzeczami

Kontrole stanu technicznego budynków bywają stresujące dla ich właścicieli, gdyż często nie zdają sobie oni sprawy ze złej kondycji swoich domów. Niektórzy inspektorzy wykonujący tego typu przeglądy byli tak zaskoczeni tym, co zastali na miejscu, że postanowili udostępnić swoje odkrycia w sieci. Profil internetowy prowadzony przez inżynierów z popularnej firmy z Los Angeles zawiera mnóstwo takich szokujących zdjęć. Postanowiliśmy pokazać wam najbardziej przerażające z nich.
Ekipa Jasnej Strony zebrała całkiem sporo fotograficznych dowodów z takich zaskakujących kontroli. Gdy patrzymy na niektóre z nich, to aż trudno uwierzyć, że nie są to fikcyjne budynki wymagające pilnej inspekcji.
„Przeprowadzamy proces wzmacniania tego budynku mieszkalnego na wypadek trzęsienia ziemi. Oto, co odkryliśmy. Filar dosłownie wisi w powietrzu. Nie ma żadnych punktów stycznych, a jedyny element dotykający ziemi to tynkowa elewacja. Całe szczęście, że wcześniej zainstalowaliśmy podpory”.
„Drewniany płot miał powstrzymywać napór kamieni i ziemi, ale w końcu poddał się nadmiernej sile nacisku”.
„Sypka gleba w każdej chwili może się osunąć, ale na szczęście dość gęsty system korzeniowy wzmacnia nieco strukturę i zapobiega osuwisku”.
„Właściciel nasypał tam piachu i innych materiałów, żeby osuszyć albo przykryć mokrą ziemię. Wilgoć i uszkodzenie ściany doprowadziły do poziomego pęknięcia fundamentu”.
„Płyta pod tynkiem rozpada się i powoli zaczyna oddzielać się od konstrukcji”.
„Powolny »pełzający« ruch zbocza w dół sprawia, że betonowe pale podtrzymujące ściany i ich podstawa również zaczynają się osuwać. Dlatego cały układ podparcia na zboczu powinien być wykonany z odpowiedniego nośnego materiału. Niektóre elementy mogą schodzić na 1,5 m w dół, a inne potrzebują prawie 14 metrów. Konieczne jest uwzględnienie odpowiedniej głębokości”.
„Sporo poluzowanych cegieł, które zaczynają się od siebie oddzielać, przy okazji uszkadzając znajdujący się nad nimi taras”.
„Wyobraźcie sobie, że otwieracie okno w piwnicy i wlatuje do niej stado nietoperzy. Tutaj można było się dostać przez nieduży otwór w bocznej ścianie domu, ale przeciętny człowiek zmieściłby w nim co najwyżej rękę lub nogę”.
„Przez jakiś czas woda z oceanu przeciekała do betonowych filarów podtrzymujących dom i spowodowała spore ubytki w strukturze betonu”.
„To pełnowymiarowy schron pod garażem z betonowych płyt. Ten bunkier z początku lat 40. minionego wieku był schowany za masywnymi stalowymi drzwiami skrywającymi schody, które prowadzą do ciemnych czeluści”.
Korzystaliście kiedyś z usług architekta? Czy waszym zdaniem to ryzykowna praca? A może uważacie, że technologia to największy sprzymierzeniec napraw błędów budowlanych?