17 historii o tym, jak pozornie drobne rzeczy przyczyniły się do zerwania relacji z bliskimi

Rodzina i dzieci
tydzień temu

Zdarza się, że z różnych powodów ludzie tolerują niewłaściwe zachowania ze strony bliskich osób, brak szacunku czy nieuprzejmość, dopóki jakaś pozornie drobna rzecz nie doprowadzi do wybuchu. Wtedy okazuje się, że niewinny talerz pierogów lub serial telewizyjny może się stać przyczyną rozpadu związku lub zerwania relacji z rodziną.

  • Przez sześć miesięcy mój mąż wracał z pracy późno, spędzał weekendy poza domem. Mówił, że jest zajęty pracą. Obiecał dzieciom, że będzie się z nimi bawił i spędzał z nimi czas w najbliższej przyszłości, ale teraz nie może, bo teraz nie ma czasu. Ostatnią kroplą przepełniającą czarę goryczy był moment, gdy młodsza córka płakała, bo tata pracował do 22:00 w swój wolny dzień, mimo że obiecał spędzić z nią czas. Powiedziałam więc mężowi, że nikt go tu nie trzyma. On radośnie obwinił mnie o wszystko i zwiał, a potem okazało się, że jego „nadgodziny” to romans z koleżanką z pracy.
  • Kropką nad i był moment, kiedy obudziłam się rano z 40-stopniową gorączką i poprosiłam męża, żeby poszedł kupić mi leki, a on powiedział, że jest śpiący i obrócił się na drugi bok. Obudził się o 11.00, usiadł w toalecie, wypił kawę na balkonie i poszedł grać na konsoli, nawet nie zaproponował mi herbaty. W końcu jego mama kupiła mi lekarstwo, kiedy wróciła z pracy, bo mieszkaliśmy wtedy z nią.
  • Zamierzałem oświadczyć się mojej dziewczynie w tym samym miejscu, w którym się poznaliśmy: na stadionie, gdzie przypadkowo wylała na mnie mrożony napój. Kupiłem pierścionek i bilety na te same miejsca. Tyle że tego dnia się pokłóciliśmy. W pewnym momencie wstała z miejsca, poszła do toalety i już nie wróciła. Zacząłem się martwić, na wypadek, gdyby coś się stało, dzwoniłem 29 razy, biegałem przez resztę meczu w jej poszukiwaniu, pytałem ochroniarzy, czy ją widzieli, zawiadomiłem policję. Okazało się, że poszła do domu i ignorowała moje telefony, ponieważ w telewizji leciał jej ulubiony odcinek Dr House’a. Skończyło się na rozstaniu. © PhNxHellfire / Reddit
  • Bardzo źle się poczułem, ciśnienie skoczyło mi do 200, bałem się, że pęknie mi naczynko w głowie i dostanę udaru. Poprosiłem żonę o wezwanie karetki. Wezwała, ale wyśmiewała się ze mnie, że facet umiera, jak ma temperaturę 37 stopni. Obniżałem sobie ciśnienie tabletkami do czasu przyjazdu karetki. Kiedy w końcu przyjechała, lekarz stwierdził, że nic mi nie jest, dał mi zastrzyk i odjechał, a moja żona przyłączyła się jego żartów i zaczęła mnie przekonywać, że jestem panikarzem i symulantem. Zdałem sobie sprawę, że na taką żonę nie mogę liczyć w trudnych chwilach, i od razu postanowiłem, że się z nią rozwiodę. Rozwiodłem się i niczego nie żałuję.
  • Mąż mojej przyjaciółki zostawił ją z powodu jej chamstwa. Ciągle mu dokuczała, a on był facetem inteligentnym, ale bardzo łagodnym, i nie wiedział, jak reagować. Przed ślubem była jeszcze normalna, ale potem zaczęła zachowywać się tak szorstko, jak to jest w zwyczaju w jej rodzinie. Pewnego dnia wpadłam do nich, on był w pracy. Koleżanka zadzwoniła do niego, że mają gości, Kiedy wrócił, przyniósł ze sobą ciasto. Ona do niego: „A co, mamy jakieś święto?”. On, wciąż uśmiechnięty: „No, Iza przyjechała, pomyślałem, że posiedzimy”. A ona zacisnęła usta: „Pomyślałeś i wymyśliłeś...”. Próbowałam ją przekonywać, ale bezskutecznie, nadal uważała, że nie wolno wydawać na zbytki takie jak ciasto, chociaż mieli wystarczająco dużo pieniędzy. Wytrzymał z nią prawie rok. A potem zadzwoniła do mnie ze łzami w oczach i poskarżyła się, że się wyprowadził. Ponieważ nie potrafił sam złożyć szafy, zadzwoniła do swojego ojca. Pomógł, wszystko się udało, ale przy ojcu nazwała męża fajtłapą. Powiedział mi potem, że wyśmiewała go wtedy przez 2 godziny, a on nie mógł już tego znieść. Rozwiedli się.
  • Był kwiecień, ostrzegłam męża, że muszę kupić synowi buty na wiosnę. Wrócił do domu z pracy i pochwalił się nowym zegarkiem. Pożyczył pieniądze od kierownika. Powiedział, że kupił go sobie ode mnie w prezencie na naszą rocznicę. Oczywiście mnie nic nie dał, bo nie miał już pieniędzy. Nie mogłam tego dłużej znieść, związek się rozpadł i w lipcu złożyłam pozew o rozwód. Nie było się czym dzielić, nie płacił alimentów. Ale i tak żyjąc tylko z synem, finansowo było mi łatwiej niż w małżeństwie. 3 lata temu wzięłam kredyt hipoteczny, ogarnęłam życie, mojemu synowi nic nie brakuje.
  • Kiedy mój mąż studiował, spotykał się z dziewczyną. Potem ona go zdradziła i zerwali. Po jakimś czasie mój mąż i ja spotkaliśmy się i pobraliśmy. Minęły dwa lata. I wtedy mój mąż poprosił mnie o zorganizowanie przyjęcia urodzinowego dla jego mamy w naszym domu. Przygotowaliśmy prezenty, biżuterię. I nagle w naszym domu pojawiła się teściowa z byłą mojego męża. Wszystko byłoby jeszcze OK, ale teściowa zawsze uważała, że mój mąż powinien spotykać się z tamtą dziewczyną, a mnie nigdy nie lubiła. Kiedy raz po raz próbowała tuż przede mną spiknąć mojego męża i jego byłą, oferując, żeby tamta usiadła bliżej, aby pomóc mu przy grillu, zaczęłam się złościć, ale nadal siedziałam, gryząc się w język. To, co doprowadziło mnie do wrzenia, to fakt, że moja teściowa poprosiła byłą męża, aby go przytuliła. A on się zgodził! Kiedy wszyscy sobie poszli, powiedziałam mężowi, że uważam, że teściowa przekroczyła wszelkie granice, i nie wpuszczę jej do domu, dopóki nie przeprosi. © HedgehogMen / Reddit
  • Mój mąż nękał mnie zazdrością do tego stopnia, że zabronił mi witać się z sąsiadami płci męskiej. Twierdził, że wszyscy są moimi kochankami. W dodatku od narodzin syna strasznie wydziwia w kwestii jedzenia. Wraca do domu z pracy, podaję mu zupę. Próbuje jej i krzyczy, że za gorąca. Mówię mu, żeby poczekał kilka minut, to wrzeszczy, że chce natychmiast. Ale kroplą, która przelała czarę, było to, że kiedyś postawiłam przed nim pierogi, a on wyrzucił je do kosza razem z talerzem. Wtedy zdałam sobie sprawę, że to koniec, a dziecku będzie lepiej w spokojnym otoczeniu. Złożyłam więc pozew o rozwód. Potem, kiedy były mąż padł na kolana, płacząc i prosząc, żebym z nim została, zapytałam: „Dlaczego tak się nade mną znęcałeś?”. A on odpowiedział: „Bo mi pozwoliłaś”.
  • Nic na to nie poradzę, w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie żywię już żadnych uczuć do mojej matki. Ostatnią kroplą przepełniającą czarę goryczy było to, że gdy byłam w ciąży, namówiła mnie, abym zamieszkała u niej z mężem na rok, zamiast wynajmować mieszkanie, aby zaoszczędzić pieniądze na narodziny dziecka. Po 5 dniach wyrzuciła nas na ulicę, a my wydaliśmy prawie wszystkie pieniądze, które mieliśmy, na umeblowanie pokoju. Nie podobało jej się, że mój mąż nosi w domu koszulę z krótkim rękawem, i uważała to za nieprzyzwoite. Tylko siostra nie chce przyznać, że matka oszalała....
  • Z mojej inicjatywy wzięliśmy z mężem kredyt hipoteczny. Mieszkaliśmy z jego dużą rodziną w 4 pokojach, wszyscy na kupie. Był bezrobotny przez 2 lata i wolał grać w gry online niż robić cokolwiek. Ciężko pracowałam, nienawidziłam tego komunalnego mieszkania z całej duszy i marzyłam o przeprowadzce. Spłacałam kredyt hipoteczny, a w tym samym czasie mój stary ojciec po pracy chodził zrobić remont w naszym nowym mieszkaniu, w którym nie było nawet normalnej wylewki. Mój mąż nie pomagał w naprawach, szukając coraz to nowych wymówek. A w kolejnej rozmowie o perspektywach powiedział: „Po co się przeprowadzać, wszystko jest dobrze tak jak jest”. To była ostatnia kropla. Skończyło się na rozwodzie.
  • Dowiedziałam się od mamy, że dziadek zmarł. Rozpłakałam się, poszłam do męża i powiedziałam mu o tym. Odwrócił się na chwilę od komputera, powiedział: „No i co z tego, był już stary”, po czym odwrócił się z powrotem i zaproponował znajomym online rozegranie kolejnej rundy gry. Poprzednie 2 lata małżeństwa przebiegały tak samo: zawsze przy kompie, zero uwagi dla mnie, nawet minimalnej. Wracał do domu z pracy, szedł włączyć komputer i dopiero wtedy zdejmował kurtkę, potem wracał do komputera, tam jadł, tam pił. Nawet spaliśmy w oddzielnych pokojach. Ale dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że dłużej tak nie mogę. Później tej nocy powiedziałam mu, że chcę rozwodu. Tydzień później przeprowadziłam się do wynajętego mieszkania, ignorując wszelkie próby pojednania. I ani razu tego nie żałowałam.
  • Spotykałam się z moim chłopakiem przez 10 lat. Nie spodziewałam się oświadczyn. Ale kiedy pojechałam sama na wakacje, rzucił mi pierścionek w twarz. Zniosłam to, wybaczyłam mu i wyszłam za mąż. Po ślubie nie było już tak samo. Nie był zadowolony z mojej pracy, relacji z rodziną i znajomymi. Zabronił mi kontaktować się z przyjaciółmi! Na początku myślałam, że to kryzys, nowy etap życia. Ostatecznie ja też nie jestem idealna: nienawidzę sprzątać, nie gotuję za dobrze. Ale ostatnią kroplą był moment, kiedy mój mąż nalegał, żebyśmy przeprowadzili się do nowej dzielnicy. A tam nie ma transportu publicznego. On sam jeździ samochodem, a ja codziennie chodzę do pracy 5 kilometrów tam i z powrotem. Potem przyszła zima, miałam przestój w pracy, więc nie zarabiałam, a buty mi się zepsuły. Prosiłam męża o pieniądze na buty, a on mi powiedział, że jak zarobię, to mogę sobie kupić. A to, że mieszkanie, w którym mieszkaliśmy, kupili moi rodzice, i że całe jedzenie gotuję z mojej pensji, nie było brane pod uwagę. W każdym razie moja mama, widząc mnie w trampkach w styczniu, była przerażona i kupiła mi normalne buty.... Tego samego dnia złożyłam pozew o rozwód.
  • Mój chłopak nie pracował, a ja pracowałam po 16 godzin dziennie, żeby związać koniec z końcem. Pewnej nocy wróciłam do domu z pracy około 3 nad ranem, zmęczona, a on czekał na mnie, chcąc pokłócić się ze mną o coś głupiego. Spojrzałam na niego, powiedziałam, że jestem zmęczona, i zasugerowałam, żebyśmy przełożyli awanturę na jutro. On mówił dalej, a ja nagle zdałam sobie sprawę, że przez te 10 lat, kiedy byliśmy razem, przez 5 nie byłam szczęśliwa. Powiedziałam mu więc, że nasza rozmowa dobiegła końca, i poszłam do łóżka. Zaczął krzyczeć, a ja dodałam, że nadszedł czas, aby poszukał nowego miejsca do życia, ponieważ odchodzę i zrywam umowę najmu. Facet mi nie uwierzył, więc musiałam skontaktować się z jego bratem, żeby go odebrał, żeby nie został bezdomny. © Nieznany autor / Reddit
  • Ostateczną sytuacją była dla mnie operacja ginekologiczna. Mieszkam w Japonii, gdzie trudno jest znaleźć dobrego ginekologa. Zdecydowałam się więc na operację w moim rodzinnym kraju. Musiałam rzucić pracę i pojechać do szpitala. Po operacji wróciłam do męża. Poprosiłam go, aby spotkał się ze mną na lotnisku, ponieważ nie mogłam podnieść ciężkiej walizki. Nie przyjechał po mnie. Taksówki w Japonii są drogie, a ja nie pracowałam przez 3 miesiące, więc musiałam wrócić pociągiem. Kiedy przyjechałam, w domu nie było nic do jedzenia. Mój mąż oczekiwał, że coś ugotuję i pokryję połowę kosztów czynszu i mediów za te trzy miesiące, kiedy nawet nie mieszkałam w domu. Okazało się, że rzucił pracę i zadłużył się na karcie kredytowej. Mniej więcej w tym momencie moja miłość do męża osłabła. Przez miesiąc cierpiałam i miałam gorączkę, a potem wyzdrowiałam i złożyłam pozew o rozwód.
  • W dniu naszego ślubu moja teściowa chciała usiąść przy stole nowożeńców. Zrozumiałe, że musiała usiąść z resztą gości. Siedząc tam, narzekała żałośnie, że jestem utrapieniem, które uniemożliwia jej siedzenie obok jej ukochanego syna. Mój mąż był tak rozwścieczony jej nieodpowiednim zachowaniem, że od tego dnia praktycznie przestał się do niej odzywać. © aknitter / Reddit
  • Mój chłopak zapytał, czy może przeczytać mój pamiętnik, a ja powiedziałam, że nie. A on i tak go przeczytał i zostawił kilka pasywno-agresywnych podpisów pod moimi wpisami. Nie była to najgorsza rzecz, jaką mi zrobił, ale wtedy go rzuciłam i odeszłam. Szkoda tylko, że od tamtej pory przestałam prowadzić dziennik i jestem sfrustrowana za każdym razem, gdy próbuję go wznowić. Przelanie myśli na papier tak bardzo pomagało mi uspokoić duszę. © Nieznany autor / Reddit
  • Wprowadziłam się z moim chłopakiem do mieszkania, które wynajmowałam. Pracowaliśmy razem, więc wynagrodzenie i obciążenie pracą były takie same. A ponieważ za rok mieliśmy się pobrać, postanowiliśmy stworzyć wspólny budżet: 80% jego pensji odkładaliśmy na przyszłe mieszkanie, 80% mojej przeznaczaliśmy na wynajem mieszkania, jedzenie, media, chemię gospodarczą i inne niezbędne drobiazgi. Pozostałe 20% pensji przeznaczaliśmy na osobiste potrzeby. Całe gospodarstwo domowe spadło na mnie. Oprócz sprzątania i gotowania, przyzwyczaiłam się do robienia tego, co robiła jego matka: codziennie prałam ręcznie jego koszule, zgadywałam, co chciałby zjeść, tolerowałam, gdy wyrzucał jedzenie do kosza na śmieci, bo takie rzeczy jadł już na śniadanie. Byłam zła, ale milczałam, myśląc, że to norma. Ale hormony opadły, a ostatnią kroplą była sytuacja, kiedy leżałam na wznak z 40-stopniową gorączką, a on przyszedł z pracy i zrobił aferę, bo obiadu nie ma na stole... Poprosiłam go, żeby wyszedł. Obraził się i wyprowadził kilka dni później. Razem z pieniędzmi, które zaoszczędziliśmy przez 1,5 roku, kiedy mieszkaliśmy razem, ponieważ zostały one zaoszczędzone z jego pensji.

Szczęście w nieszczęściu, jeśli uświadomimy sobie, że związek nie ma szans, zanim połączą nas dzieci czy kredyty. Ale zdarza się, że dopiero ciąża i urlop macierzyński pozwalają kobietom odkryć prawdziwe oblicze bliskich osób.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły