12 byłych, których zachowanie nasuwa tylko jedno pytanie: „Poważnie?”

Związki
6 godziny temu

Gdy płomień miłości gaśnie i pary się rozstają, ich relacje mogą przypominać filmy najróżniejszego gatunku: od najlepszej komedii po horror z piekła rodem. I takie właśnie są poniższe historie. Okazuje się, że rozmowy z byłymi partnerami zawsze mają w sobie kinowy potencjał, tyle w nich zwrotów akcji.

  • Mówiłam mojemu chłopakowi 100 razy, że zrywanie za pomocą SMS-a to najgorsza opcja. Miałam oczywiście nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale ostrzegałam go na wszelki wypadek. To bardziej skomplikowane, ale i tak lepiej podejść i powiedzieć wszystko prosto w twarz, niż robić to przez komunikatory. Wiecie, jak ten facet mnie rzucił? Nie, nie zrobił tego przez SMS. Kupił kartkę, napisał, że zrywamy, i wysłał mi ją pocztą. Najbardziej podobał mi się tekst na kartce: „Wesołych świąt!”. © Caramel / VK
  • Mój mąż odszedł 10-11 lat temu, porzucając mnie z pięcioletnimi córkami bliźniaczkami. Zostawił mnie samą, bez pracy, bez oszczędności, w wynajętym mieszkaniu, z zapasem dodatkowych kilogramów po porodzie. Tak, nie było łatwo. Gdy dzieci były w przedszkolu, pracowałam w jednej pracy, a wieczorem kładłam je spać i biegłam do drugiej pracy, gdzie myłam podłogi. Ale nic, poradziłyśmy sobie. Ogarnęłam się, zadbałam o siebie i córki, znalazłam mężczyznę, prawdziwego mężczyznę, który zresztą pomógł mi stanąć na nogi. Życie toczy się dalej, wszystko jest w porządku. Ale nadal nie rozumiem, jak mój były mąż mógł przyjść do naszego domu i pomyśleć, że przyjmę go z powrotem. A kiedy zobaczył mnie i to, jak żyję... Nigdy nie poczułam takiej mściwej satysfakcji. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Były zawsze próbuje wyciągnąć ode mnie pieniądze. Pamięta, kiedy za mnie zapłacił, i znajduje rachunek, żebym zwróciła mu na przykład 20 złotych. W takich przypadkach oddaję mu i tyle. Ale ostatnio napisał, że był u psychologa. I pomyślał, że powinnam zapłacić za pierwszą sesję, mówiąc, że ma ostatnio jakiś stan depresyjny, a winę za wszystko ponoszę przecież ja. Ale zgodziłam się tylko na połowę kwoty, ponieważ był już w połowie przygnębiony przede mną. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Spotykałam się z facetem przez cztery lata. Przez cały ten czas bezlitośnie mnie zdradzał, a ja, głupia, zawsze mu wybaczałam, bo go kochałam. Ale kiedy zdradził mnie po raz ostatni, poczułam coś w środku. Po cichu spakowałam swoje rzeczy, zostawiłam kopię kluczy i pojechałam do mamy. Od rozstania minęły dwa lata, poznałam innego mężczyznę, ale nagle pojawił się on, ten pierwszy. Klęka przede mną, przeprasza, mówi, że już nigdy nie popełni tych samych błędów. Patrzę na niego i myślę tylko o jednym: „Cholera, muszę zdążyć do pracy, a wieczorem jestem umówiona z moim ukochanym”. © Caramel / VK
  • Mój były miał obsesję na punkcie liczby obserwujących w sieciach społecznościowych, śledząc każdą osobę, która go zasubskrybowała. Oczywiście po rozstaniu i mojej rezygnacji z subskrypcji czekał mnie ten sam los. Ale, co zaskakujące, były zaoferował mi pieniądze za ponowną subskrypcję. Pieniądze, oczywiście, symboliczne, ale nadal co miesiąc dostaję sto złotych tylko za to, że nie wypisałam się. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Zostałam zaproszona na ślub koleżanki. Cóż, czysto z uprzejmości. Kupiłam sukienkę, prezent, makijaż, uznałam, że przynajmniej ludzie zobaczą, że się postarałam. Siedziałam przy stole, popijałam drinka. Potem wodzirej prosił gości o opowiedzenie jakichś zabawnych historii o nowożeńcach. Opowiedziałam więc, jak kiedyś spędziłam czas z panną młodą w klubie, gdzie przytulała się do naszego księgowego i śpiewała karaoke. Wszyscy się śmiali, oprócz pana młodego. Panna młoda też się uśmiechała, ale wyglądała jak czajnik, który zaraz się zagotuje. Po 20 minutach wybiegła zapłakana, pan młody za nią. Wesele się skończyło, tortu nie wniesiono. Okazało się, że nasz księgowy to jej były, a kiedy poszłyśmy do klubu, spotykała się już ze swoim narzeczonym. Koleżanka z pracy mnie teraz nienawidzi. Chciałam tylko podzielić się wspomnieniem. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Zerwanie z moim chłopakiem nie było dla mnie łatwe, on nie miał z tym problemu. Przez sześć miesięcy przechodziłam koszmar, a potem poznałam nowego faceta. Wszystko było super: spotkania, długie rozmowy telefoniczne w nocy, spacery wzdłuż wybrzeża. Mój nowy chłopak przyszedł do mnie, żeby poznać moją mamę. Przyjemny wieczór, herbata z ciastem, wszystkie rzeczy.... I wtedy zadzwonił telefon! To mój były z tekstem: „Cześć, minęło trochę czasu, jak się masz?”. Cóż, sześć miesięcy ciszy, a potem to. Mam wrażenie, że zaraz po zerwaniu wszyscy faceci idą do sklepu „Towary dla byłych” i kupują tam radar do namierzania nowego faceta. Nie ma innego sposobu, żeby to wszystko wyjaśnić. © Caramel / VK
  • Zerwałam z facetem, bo mnie zdradził. Postanowił się zemścić, zabrał moje ulubione książki i spalił je. Powiedziałam o tym rodzicom, byli bardzo zdenerwowani. Tydzień później usłyszałam dzwonek do drzwi. Za nimi stał ex z pełną kolekcją książek i moim ulubionym ciastem, na którym było napisane „Jestem kompletnym głupcem, przepraszam”. Powiedziałam: „Dzięki, ale nie wrócę do siebie”. Na co on: „Rozumiem. Po prostu powiedz tacie, że przeprosiłem, nie chcę więcej konfliktów z nim”. Kocham mojego tatę. © Caramel / VK
  • Pracuję jako trenerka fitness i to właśnie w pracy poznałam mojego byłego, stałego bywalca siłowni. Piękni, wysportowani, wydawałoby się, że idealna para. Ale coś nam nie pasowało. Potrafił być gwałtowny, jego też coś we mnie wkurzało. W pewnym momencie usiedliśmy, by porozmawiać szczerze. Wyznałam: „Słuchaj, nie lubię tych sześciopaków i rzeźby, chcę przytulnego, miękkiego mężczyzny”. A on na to: „Ja też lubię pulchne kobiety”. Zaśmialiśmy się, przytuliliśmy i poszliśmy w swoją stronę jako przyjaciele. Teraz on ma wspaniałą, pulchną żonę, a ja mam swojego przytulnego słodziaka. I w końcu oboje jesteśmy naprawdę zadowoleni. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Po zerwaniu mój były nagle pojawił się na moich urodzinach i podarował mi pluszaka. Byłam zdumiona, że postanowił zrobić dla mnie coś miłego! Kilka tygodni później mój pies rozerwał zabawkę i zobaczyłam, że w środku była kamera. Okazało się, że były planował mnie szpiegować. Dobrze, że mój pies ujawnił ten podstęp.
  • Moja ex czasami była naprawdę zazdrosna. Kiedy się pokłóciliśmy, postanowiłem nie pogarszać sytuacji i poszedłem na spacer, żeby miała czas się uspokoić. Wróciłem po dwóch godzinach, wydawała się być całkiem spokojna, siedziała w kuchni, piła kawę, nawet się uśmiechała. Odetchnąłem z ulgą, a ona takim spokojnym głosem oznajmiła: „Żebyś wiedział, wyrzuciłam wszystkie twoje rzeczy do kosza na śmieci”. Zamarłem na sekundę. Podszedłem do szafy, otworzyłem... a tam nadal wszystko jest, koszule wiszą, T-shirty są złożone, skarpetki nadal tam są. Powoli odwróciłem się w jej stronę, a ona już niepewna, oczy jej biegały. Otworzyłem jej połowę szafy. Była pusta. Okazało się, że w przypływie złości pomyliła stosy ubrań i wyrzuciła praktycznie całą swoją garderobę. Jej mina w tym momencie była bezcenna. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Znajoma zerwała ze swoim chłopakiem po tym, jak go zdradziła. Zapewnił, że nie chowa urazy. Nadal utrzymują przyjazne stosunki i czasami się kontaktują. Były pracuje jako tatuażysta, a ona postanowiła zrobić sobie tatuaż właśnie u niego, jako sprawdzonego profesjonalisty. A teraz zgadnijcie, co się stało: zrobił jej najgorszy tatuaż na świecie, chociaż jego praca jest zwykle bezbłędna. Teraz znajoma płacze i oszczędza pieniądze na ponowne wykonanie tatuażu. Jak to mówią, zemsta to danie, które najlepiej smakuje na zimno. © Nie każdy zrozumie / VK

Czy doświadczyliście podobnie dziwnych lub zabawnych sytuacji z waszymi byłymi partnerami?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły