21 dziewczyn, które nie bały się zmiany i zyskały zupełnie nowy wygląd

Avatar z 2009 roku w reżyserii Jamesa Camerona pobił kilka kinowych rekordów i stał się jednym z najbardziej wpływowych filmów wszech czasów. Jest nie tylko produkcją, która odnotowała najwyższe wpływy kasowe, ale również najlepiej zarabiającym i najczęściej oglądanym filmem science fiction (niebędącym sequelem) na świecie. I choć Avatar pozostaje oczywiście niedoścignionym osiągnięciem technicznym, to jednak jego twórcy przeoczyli kilka detali, które po wielu latach wychwycili najbardziej wnikliwi widzowie.
W jednym z pierwszych ujęć postać Giovanniego Ribisiego gra w centrum kontrolnym w minigolfa. Początkowo widzimy, że kilka piłeczek stoi tuż przed nim, ale kilka chwil później zmieniają one swoje położenie. Potem znów są obok siebie.
Gdy Sully (Sam Worthington) wkłada kombinezon, żeby połączyć się ze swoim avatarem, widzimy dr Grace (Sigourney Weaver) pomagającą mu się położyć. Jednak chwilę później postać Weaver biegnie mu na pomoc, co pokazuje, że sceny zostały nakręcone w odwrotnej kolejności.
Pułkownik Miles (Stephen Lang) spotyka się z Sullym, żeby prowadzić go w projekcie Avatar. Podczas rozmowy z żołnierzem wsiada do kabiny robota, który nie jest oznaczony żadnym numerem. Jednak chwilę później na jednej z jego nóg pojawia się liczba 11, a uprzednio widniejąca na jej miejscu czerwona wstęga znika.
Jake Sully (Sam Worthington) spotyka w lesie Neytiri (Zoe Saldaña), która ratuje go przed atakiem dzikiego zwierzęcia. Gdy postanawiają się wycofać, widzimy, że wojowniczka niesie między innymi strzałę, której wcześniej użyła do obrony. Kilka kroków później w magiczny sposób strzała znika.
Jake Sully powraca na statek. Po przebudzeniu dr Grace trzyma go za ramię i pyta, czy dobrze się czuje. Jednak w następnym ujęciu jej dłoń pojawia się na barku żołnierza. A w jeszcze kolejnej scenie wraca na jego ramię.
Po powrocie do centrum dowodzenia Sully rozmawia z przełożonymi i kładzie ręce na mapie Pandory. Jednak w następnej scenie widzimy, że opiera je o wózek. Z kolei w kolejnym ujęciu wracają na mapę. W całej sekwencji bohater zmienia położenie rąk 4 razy.
Pod koniec filmu pułkownik staje w szranki z Jakem Sullym. Gdy siedzi wewnątrz robota widzimy, że w kabinie nie ma lusterka wstecznego. W kolejnym ujęciu pojawia się ono znikąd.
Robot pułkownika kilkukrotnie zmienia się w ciągu filmu. Raz jest płaski u góry, innym razem ma wbudowane metalowe uchwyty. Nieścisłości te są widoczne w zbliżeniach.
Gdy na początku filmu doktor rozmawia z Parkerem, w tle widzimy mijającą go dziewczynę. Kilka chwil później ta postać znów daje się zauważyć w kadrze. I nawet idzie w tym samym kierunku. Jest to ewidentny błąd, ale jakimś sposobem twórcy go przeoczyli.
W scenie, w której Jake uczy się ujeżdżać mroczne konie Pandory i odróżniać samce od samic, widzimy, że w ciągu kilku sekund jego warkocz magicznie zmienia swoje położenie.
Kiedy Jake i ekipa przeglądają nagrania monitoringu widzimy, że postać odgrywana przez Michelle Rodriguez stoi tuż za nim. Chwilę później jednak pojawia się po jego lewej stronie.
Gdy Jake pojawia się na Pandorze i przygotowuje się do zejścia ze statku, widzimy, że podczas wchodzenia na wózek delikatnie porusza nogami. To błąd, ponieważ żołnierz marine był sparaliżowany od pasa w dół.
Wszyscy żołnierze noszą wokół szyi mikrofony, dzięki którym są w stałej łączności z kwaterą główną.
W jednej ze scen Jake również ma swój, ale gdy skacze do rzeki podczas ucieczki przed dzikim zwierzęciem, wychodzi z wody bez sprzętu. Wprawdzie utrata mikrofonu jest kluczowa dla rozwoju fabuły, ale nie widzimy momentu, w którym Jake faktycznie go traci.
Jakie były wasze pierwsze wrażenia po obejrzeniu Avatara w 2009 roku? Czym się wtedy zajmowaliście?