16 historii o tym, że wynajmowanie mieszkania jest jak loteria: nigdy nie wiesz, czy ci się poszczęści

Ludzie
3 dni temu

Kiedy jesteś najemcą lub wynajmujesz komuś mieszkanie, nigdy nie wiesz, z jakimi ludźmi będziesz mieć do czynienia. Niektórzy na początku udają miłych, ale potem potrafią zachować się dziwacznie lub złośliwie. Użytkownicy sieci dzielą się historiami o tym, jakim wyzwaniem okazał się dla nich wynajem mieszkania.

  • Nie rozumiem tego publicznego żebrania o uwagę, zwłaszcza za pomocą kłamstw. Znajoma prosi o moralne wsparcie subskrybentów, a ma ich 250. Ona i jej chłopak są wyrzucani z mieszkania przez złych właścicieli! Znowu muszą się wyprowadzić i coś wynająć, a ceny są teraz zupełnie inne! Zaledwie kilka lat temu byłam na ich parapetówce, gdzie wszyscy goście zostali poinformowani o ich umowie z właścicielem, że mogą tu mieszkać, dopóki jego syn nie osiągnie pełnoletności, ponieważ mieszkanie zostało kupione dla niego. Syn był już wtedy nastolatkiem, znajoma sama się na to zgodziła. A teraz obrzuca właściciela błotem... Widzę to cały czas. Ludzie coś opowiadają, a potem na portalach społecznościowych udają, że wszystko jest inaczej, robią cyrk i kreują się na ofiary. Co to za choroba? Jak to się nazywa? © Overheard / Ideer
  • Pomagałem ojcu remontować mieszkanie, które wynajmował pewnej rodzinie. Odkryliśmy, że toaleta była zapchana mnóstwem zabawkowych figurek. Tata postanowił zapytać dziecko lokatora, czy to ono je tam wrzuciło, a dzieciak przyznał się i przeprosił. Lokator natychmiast zabrał swoje dziecko do innego pokoju, a stamtąd usłyszeliśmy jego słowa: „Nigdy więcej nie zdradzaj siebie ani swoich bliskich. Jeśli ktoś zapyta, czy zrobiłeś coś takiego, musisz wszystkiemu zaprzeczyć. Rozumiesz mnie?”. © _YourPariah_ / Reddit
  • Wynajmuję mieszkanie. Właścicielka jest dość dziwna: powiedziała, że jeśli ktoś zapyta, to jestem jej siostrzenicą, a nie najemcą. Zgodziłam się. Niedawno przez cały dzień nie miałam prądu. Zauważyłam, że z całego budynku tylko w moim mieszkaniu nie było światła. Zadzwoniłam do właścicielki, a ona do elektryków, którzy powiedzieli, że ktoś przeciął przewód. Tego dnia widziałam, jak sąsiad przecinał przewody przy wejściu. Musiał celowo wyłączyć u mnie prąd. Mieszkanie tutaj jest trochę przerażające. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Moja żona i ja wynajmowaliśmy tanio mieszkanie, więc było wiele telefonów i ludzi, którzy chcieli je zobaczyć. Na początku próbowaliśmy podzielić wszystkich, którzy chcieli zobaczyć mieszkanie, na różne godziny, ale po tym, jak trzy osoby z rzędu nie przyszły, odechciało nam się dostosowywać do innych. Kolejnym osobom mówiliśmy po prostu, że jeśli chcą obejrzeć mieszkanie, mają przyjść po 21.00. Nasz czas jest cenniejszy niż czyjaś wygoda. © Zorg1969 / Pikabu
  • Razem z bratem odziedziczyliśmy mieszkanie w centrum i postanowiliśmy je wynająć. Ustaliliśmy cenę wyższą niż średnia w okolicy, żeby na pewno znalazły się osoby wypłacalne. Znaleźliśmy najemcę. Postanowił wyprowadzić się wcześniej, zażądał zwrotu pieniędzy za resztę miesiąca, ale zgodnie z umową nie mieliśmy obowiązku mu zwracać. Zerwał tapetę, potłukł kafelki, powyginał krany i zostawił na ścianie obraźliwy napis. Ale najśmieszniejsze jest to, że potem zdecydował się ponownie wynająć od nas mieszkanie. © Podsushano / Ideer
  • Wynajęliśmy mieszkanie pewnej rodzinie. To byli naprawdę bogaci ludzie. Ale też nasze mieszkanie było bardzo eleganckie. Kiedy się wyprowadzili, okazało się, że zniknęły nasze drogie zasłony. Facet powiedział, że jego żonie się nie podobały, więc schowała je do szafy. Wtedy jego teściowa uznała, że to świetny moment, żeby dostać jakiegoś ataku nadciśnienia z wezwaniem karetki i tak dalej, więc mojemu mężowi było niezręcznie szukać wtedy zasłon. Nie znaleźliśmy ich w szafie. Zadzwoniliśmy do naszych lokatorów, kulturalnie zapytaliśmy, czy teściowa przypadkiem nie spakowała ich razem z resztą ich rzeczy. Obiecali je obejrzeć i odesłać, ale nigdy więcej się nie odezwali. Musieliśmy kupić nowe, ale nie mogliśmy już znaleźć takich ładnych. Nadal nie rozumiemy, po co to zrobili. © Svetlana / ADME
  • Wynająłem mieszkanie, które nie było remontowane od jakichś 20 lat. Trzy warstwy tapet, drewniane framugi ze szczelinami i na stałe zamkniętymi śrubami, zardzewiałe rury, ale cena była o 30 procent niższa niż rynkowa. Uzgodniłem z właścicielką, że wykonam remont za zapłatą. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy zrobiłem sypialnię, bez fanatyzmu, ale jakościowo i schludnie. W dniu, w którym przyszła po pieniądze, pokazałem jej swoją pracę i wszystkie rachunki. A ona na to: „Jak to, jako zapłatę? Zrobiłeś to, aby uczynić swoje życie przytulnym. Dlaczego nie wstawiłeś plastikowych okien albo nie wymieniłeś rur? Są stare, na wypadek gdybyś zalał sąsiadów”. © littlehorus / Pikabu
  • Mój ojczym wynajął mieszkanie bardzo dalekim znajomym. Nie chciał go wynajmować, ponieważ było świeżo po remoncie, ale nie odmówił pomocy. Nie dość, że zniszczyli mieszkanie, to jeszcze zaproponowali mu kupienie go poniżej wartości rynkowej. Bo, rozumiecie, oni mają 2 dzieci urodzonych tutaj, więc potrzebują. © Overheard / Ideer
  • Mój ojciec był najemcą z kilkoma dziwactwami. Na przykład malował szafki kuchenne na czerwono w każdym mieszkaniu, które wynajmowaliśmy. To było okropne, bo nie szlifował ich ani nie gruntował. Wszystko odpadało potem całymi płatami. Pomalował też dół domu z zewnątrz na brązowo, a ramy okien w odcieniu morskiej piany lub delikatnego błękitu. Muszę powiedzieć, że przeprowadzaliśmy się 16 razy, a on robił wszystkie te rzeczy w każdym domu. © Lilliputian0513 / Reddit
  • Moja teściowa wynajmowała pokój w swoim dwupokojowym mieszkaniu. Stwierdziła, że się nudzi, a w ten sposób dorobi sobie i będzie miała towarzystwo. Więc wynajęła go młodej dziewczynie. Ale postawiła jej warunki: ma wracać nie później niż o 21.00, gości nie wolno przyprowadzać, pralki nie wolno włączać. Teściowa sama prała wszystkie rzeczy lokatorki, mogła też wejść do pokoju do dziewczyny (a jakże, w szafie wiszą jej rzeczy i sama tam sprząta). Okien też nie można było dotykać, tylko teściowa mogła je otwierać. Byłam strasznie zdziwiona, że ktoś się na coś takiego zgodził. Próbowałam tłumaczyć teściowej, ale nic z tego. Uważała się za dobrodziejkę, bo pierze rzeczy lokatorki i sprząta. Ale dziewczyna została tam miesiąc i oczywiście znalazła sobie normalne miejsce do życia. Nie było już chętnych do zamieszkania w takim raju. © manefa / Pikabu
  • Miałam lokatorkę, która wyprowadzając się, zabrała ze sobą nową konsolę do gier, ale zostawiła zdjęcia swoich dzieci i kubki z ich twarzami. Na szczęście wiedziałam, dokąd się przeprowadziła, więc podrzuciłam jej pudełko z rzeczami osobistymi. Nie mogłam znieść wyrzucenia ich do kosza. © TheLifemakers / Reddit
  • Zanim sam zacząłem wynajmować mieszkanie, przez jakiś czas pomagałem znajomemu. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i poprosił o przyniesienie narzędzi. Przyjechałem i byłem oszołomiony: najemcy zostawili w mieszkaniu duże jacuzzi i musieliśmy jakoś wydostać tę ogromną rzecz z wnętrza. Skończyło się na tym, że musieliśmy przepiłować jacuzzi, i do dziś nie wiemy, jak tym facetom udało się wnieść to monstrum do mieszkania. © Grouchy_Writer_Dude / Reddit
  • Z pierwszym najemcą nie widzieliśmy się przez rok, przesyłał pieniądze, a ja wysyłałem mu SMS-em potwierdzenie. Ale w końcu kupił własne mieszkanie. Potem wynająłem mieszkanie jakiejś rodzinie i zaczął się koszmar. Nie chcieli płacić, mówiąc, że mają małe dzieci. Ale kupili nowy samochód. Po eksmisji zażądali, żeby ich wpuścić z powrotem na tydzień. Zepsuli wszystkie gniazdka i przełączniki, kuchenka była upiornie brudna, drzwiczki pralki zostały wyrwane, drzwi balkonowe wyłamane, a najgorsze były pluskwy, którym nie mogliśmy się pozbyć. © Oksana Shakirova / ADME
  • Moja ciotka wynajmowała mieszkanie w mieście, ale mieszkała w wiosce oddalonej o 50 kilometrów. Oczywiście nie było to daleko, ale studentki, które wynajmowały mieszkanie, dzwoniły do niej za każdym razem, gdy miały jakiś problem. Doprowadziły ją do ostateczności tym, gdy poprosiły ją, by przyjechała i przybiła sznur do bielizny na balkonie. Ciotka wpadła w szał i kazała im poprosić o pomoc kolegów. Potem oczywiście zamiast chłopców zaczęli przychodzić do nich mężczyźni, a jedną z nich odwiedzał żonaty mężczyzna, którego żona przyszła w końcu do mieszkania z dziką awanturą. Sąsiedzi w końcu mieli dość tej telenoweli i zażądali, żeby ciotka wypowiedziała wynajem tym dziewczynom. © malvina / ADME
  • Jedna z lokatorek wyprowadziła się i zostawiła około 60 ogromnych, nieotwartych worków suchej karmy dla psów. Nie miała psa i nigdy się nie dowiem, dlaczego je zostawiła. Musiałam oddać je do schroniska dla zwierząt. © ostentia / Reddit
  • Kilka lat temu odziedziczyłam mieszkanie po babci. Nie mieszkałam w nim, dokonałam dobrych napraw i ustaliłam niewielką cenę. Teraz je wynajmuję. Tylko w tym roku zmieniłam około 7 najemców. Każdego z nich pytam, co mu się nie podoba. Może sąsiedzi, może jest zimno, a może coś nie działa? Nikt nie powiedział mi, co im się nie podoba, twierdzili, że po prostu znaleźli lepszą opcję. Zastanawiałam się i zastanawiałam, aż zamieszkałam tam na tydzień. Okazało się, że co wieczór pod oknami zbierają się koty i wrzeszczą na całą okolicę, nie da się wytrzymać. Próbowałam je przegonić, bezskutecznie. Zamierzam wymienić okna, żeby poprawić izolację akustyczną. © Nie każdy zrozumie / VK

Poznajcie też historie o dziwnych właścicielach mieszkań, których zachowanie zaskoczyło najemców.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły