Internauci dzielą się absurdalnymi kłamstwami, jakie w dzieciństwie opowiadali im rodzice
![Internauci dzielą się absurdalnymi kłamstwami, jakie w dzieciństwie opowiadali im rodzice](https://wl-jasnastrona.cf.tsp.li/resize/336x177/jpg/762/af7/0fc08e5e1b8f3196939521bd7d.jpg)
Kiedy ogarnia nas smutek, potrzebujemy wsparcia najbliższych. Jednak zdarza się, że słowa pociechy tylko wzmacniają negatywne uczucia. Toksyczna pozytywność zachęca do ignorowania swoich emocji, umniejszania problemów i zmuszania się do nieuzasadnionego optymizmu. Są zdania, które mogą wydawać się pozytywne, ale tak naprawdę wywołują tylko negatywne emocje.
Ekipa Jasnej Strony sprawdziła, w jaki sposób można zastąpić takie toksyczne komentarze. Z tego artykułu dowiecie się, jakich zdań lepiej unikać i co powiedzieć zamiast tego.
To zdanie tylko podkreśla, jak bardzo nieprzyjemna jest zaistniała sytuacja i nie daje ani odrobiny nadziei na to, że kłopoty wkrótce się skończą. Po usłyszeniu go dobrze się zastanowisz, zanim znów podzielisz się swoimi problemami z tym rozmówcą.
Najczęściej możesz to usłyszeć, kiedy zupełnie brakuje ci siły. To zdanie ma cię zmotywować i wzmocnić, ale według psychologów jest zupełnie bezużyteczne i tylko przypomina o bezsilności, jaką w tym momencie odczuwasz.
Kiedy ktoś rozpacza, inni mogą myśleć, że wiedzą, jak ta osoba się czuje — ale tak nie jest. Każdy ma za sobą inne przeżycia, a jego sytuacja jest wyjątkowa. Doświadczenia innych ludzi wcale nie pomagają przetrwać trudnego okresu.
To stwierdzenie jest irytujące zwłaszcza dla osób, które doświadczyły dużego nieszczęścia. Wszyscy oswajają się w końcu z problemem albo znajdują rozwiązanie, ale sam upływ czasu wcale nie pomaga. W chwilach rozpaczy szukamy rozwiązania dla siebie, są jednak rzeczy, których nie da się naprawić. Każda sytuacja jest wyjątkowa i nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak długo będzie się utrzymywało poczucie żalu.
Fakt, że jesteś w lepszej sytuacji niż głodujące dzieci w Afryce, nie poprawi ci nastroju. Nie przyniesie też ulgi w cierpieniu. Niektórzy mają tendencję do upraszczania (często niechcący) problemów, przez podsumowywanie ich w trywialny sposób. Wywołuje to poczucie winy z powodu odczuwanych negatywnych emocji, wynikających — według osoby, która próbuje nas pocieszyć — z błahych powodów.
Świadomość tego, że twoja sytuacja mogła być jeszcze gorsza, wcale nie pomaga. Oczywiście, mogło się wydarzyć coś jeszcze gorszego, ale mówienie o tym dewaluuje twoje uczucia.
To zdanie w niczym nie pomaga. Co więcej — sprawi, że druga osoba zacznie się zastanawiać, czemu nie usłyszała tego od nas wcześniej. Osądzanie kogoś, kogo bliski nam człowiek darzy silnym uczuciem, jeszcze bardziej go zrani.
Po tym zdaniu następują zazwyczaj: nieproszone wtargnięcie w twoją przestrzeń osobistą i porada, której wcale się nie chciało. Toksyczni ludzie są często natarczywi, a osoby nieśmiałe po prostu nie mają w sobie dość siły, żeby zakończyć rozmowę.
Osoba, która ma kłopoty, już jest wystarczająco zgnębiona. Takie wypominanie sprawia tylko, że czuje się jeszcze gorzej — może nawet wywołać w niej niechęć i agresję. Ludzie przekonani o tym, że zawsze mają rację, nie przegapią okazji, by wytknąć innym błędy. Stwierdzenie to można odebrać jako: „Nie obchodzą mnie szczegóły, przecież to twoja wina”.
Ktoś, kto to mówi, tak naprawdę chce zobaczyć twoją negatywną reakcję i dba tylko o siebie. To zdanie wypowiada egoista. Psychologowie uważają, że źle wpływa ono na poczucie własnej wartości i niszczy relacje. Wcale nie musisz podejmować decydujących działań ani ukrywać swoich wątpliwości i obaw.
Taka osoba nie potrafi ci odmówić bezpośrednio, dlatego zawsze znajduje jakąś wymówkę, z powodu której nie może ci pomóc. Może to też przybierać formę składania obietnic bez pokrycia.
Co się stało, to się nie odstanie. Nikt inny nie był na twoim miejscu i nie wie, jak by się zachował w danej sytuacji. Takie stwierdzenie brzmi jak wyrażenie samozadowolenia kosztem innych.
Po tym zdaniu mogą nastąpić próby znalezienia kozła ofiarnego albo opowieści związane z karmą. Osoba, która je wypowiada, uważa, że nic nie dzieje się bez powodu — nawet, jeśli jakieś zdarzenie jest zupełnie przypadkowe.
Twój rozmówca nie daje ci wyboru, narusza granice i obwinia cię o negatywną reakcję. Chce za wszelką cenę udowodnić, że ma rację i że twoje negatywne odczucia to wyłącznie twój problem.
Takie stwierdzenie dewaluuje twoje uczucia i wszystko, co jest dla ciebie ważne. Takie „wsparcie” jest bezduszne i bezużyteczne. Czujesz wówczas, że twoje doświadczenia i odczucia są zaniedbywane —że nie są ważne, interesujące ani istotne.
Słyszymy to zdanie zwykle w chwilach zupełnej bezsilności i naprawdę nie podnosi ono na duchu. Takie podsumowanie może tylko zwiększyć obawy i pogłębić zwątpienie we własne możliwości. Według psychologów około 70% ludzi doświadcza w ciągu życia głębokiej traumy psychicznej. Gdyby negatywne przeżycia naprawdę nas wzmacniały, bylibyśmy nadludźmi.
Jak przyjaciele i rodzina wspierają was, gdy jesteście w dołku? Opowiedzcie nam o tym w komentarzach.