16 zbiegów okoliczności tak niesamowitych, że trudno w nie uwierzyć

Ludzie
dzień temu

Wydawałoby się, że niezwykłe zrządzenia losu zdarzają się tylko w filmach. Internauci zdołali jednak udowodnić, że jest inaczej, i podzielili się zaskakującymi zbiegami okoliczności, które im się przytrafiły. Nawet najlepsi reżyserzy i scenarzyści nie byliby w stanie wymyślić takich zwrotów akcji.

A na końcu artykułu znajdziecie bonus, który udowadnia, że czasami zbieg okoliczności wcale nim nie jest.

  • Poszłam na kawę z potencjalną współlokatorką i zaprosiłam dwie inne dziewczyny, z którymi na pewno będę mieszkać. Rozmawiałyśmy z tą potencjalną współlokatorką i powiedziała mi, że pochodzi z Hiszpanii. Jedna z moich współlokatorek również jest Hiszpanką, więc zapytała ją, skąd pochodzi. Okazało się, że obie pochodzą z tego samego miasta, chodziły do tej samej szkoły i mieszkały blisko siebie. W dodatku ich rodzice byli przyjaciółmi. I obie opuściły Hiszpanię w tym samym czasie, aby udać się na ten sam uniwersytet. © daisychaingirl93 / Reddit
  • Kiedy byłam dzieckiem, mój wujek przywiózł mi książkę z Węgier. Opowiadała o szarym misiu z łatami, Teddym. Bardzo chciałam dostać takiego misia, ale moi rodzice, po wysłuchaniu mojej prośby, dali mi zwykłego brązowego misia. Rozumiem to, pewnie wtedy nie można było dostać szarych miśków. Uwielbiałam tego brązowego, ale nazwałam go Kubuś, a o szarym misiu nigdy nie zapomniałam. Na moje 35. urodziny mąż podarował mi moje marzenie z dzieciństwa — mojego Teddy’ego. A najlepsze jest to, że nawet nie znał tej historii. Taki cudowny, ale bardzo szczęśliwy dla mnie zbieg okoliczności. © Caramel / VK
  • Kiedyś wybrałem się w podróż służbową i mój bagaż zaginął, najpierw podczas przesiadki, a potem w miejscu docelowym. Dwóch moich kolegów miało ten sam problem. Gdy opuszczaliśmy lotnisko z pustymi rękami, mój kolega wskazał na najbliższe krzaki i sarkastycznie powiedział: „Twoja torba pewnie gdzieś tam leży”. Spojrzałem, i rzeczywiście tak było! I nie zginęła z niej ani jedna rzecz. Do dziś nie rozumiem, jak to się mogło stać.
  • Pojechałam odwiedzić babcię i na plaży spotkałam chłopaka. Ja miałam 10 lat, on 14. Pochodziliśmy z różnych krajów. Wiele lat później dyskutowałam o serialu na pewnym forum i wdałam się w rozmowę z nieznajomym. W końcu okazało się, że to ten sam chłopak. Odnowiliśmy znajomość i kilka miesięcy później wzięliśmy ślub. Od tego czasu minęło 20 lat i mamy trójkę dzieci. © HmNotToday1308 / Reddit
  • Sprzedawałam dwa foteliki samochodowe dla dzieci, znanej marki, nietanie. Niebieski i czerwony, dla bliźniaków. Nie sprzedawały się przez kilka miesięcy, a potem dwie różne osoby, mężczyzna i kobieta, napisały do mnie tego samego dnia, że chcą po nie przyjechać. Zapytałam nawet faceta: „Czy twoja żona właśnie napisała do mnie?”. Ale zaprzeczył. Dwoje ludzi przyszło w tym samym czasie, mężczyzna wziął czerwony fotelik dla dziewczynki, a kobieta niebieski dla chłopca. Nadal nie rozumiem, jak udało im się to tak zsynchronizować. © EmilyaM / Pikabu
  • Śnieg w naszym mieście usuwany jest zgodnie z zasadą „na wiosnę stopnieje”. Co ciekawe, była wiosna, a śnieg już topniał. Spływał całą drogą, tworząc masy topniejącej mazi. Szedłem i zobaczyłem samochód, który utknął w koleinie. Podszedłem, pokazałem kierowcy, żeby włączył wsteczny, i wspólnie wydostaliśmy samochód. Kilka godzin później wyjeżdżałem swoim samochodem z podwórka i wpadłem w koleinę, z przewidywalnym skutkiem. Wtedy ktoś podszedł i machnął ręką, żebym spróbował ruszyć. Popchnął mnie, wydostałem się z koleiny, wysiadłem z samochodu, żeby podziękować mojemu wybawcy, i okazało się, że to człowiek, któremu pomogłem 2 godziny temu. Był pieszo, dwa kilometry od pierwszego miejsca. © MercatorNSK / Pikabu
  • Pewnego dnia postanowiłyśmy z siostrą pójść na podwójną randkę. Jestem singielką od roku, a jej chłopak obiecał zaprosić swojego przyjaciela, żebyśmy mogli się poznać. Moja siostra powiedziała mi, że ten przyjaciel odniósł duży sukces, i zapewniła mnie, że go polubię. Przyszłam do kawiarni, moja siostra i jej chłopak siedzieli przy stoliku, a obok nich mój były facet. Kiedy chciałam się odwrócić i wyjść, zauważyli mnie. Zrobiłam zdziwioną i szczęśliwą minę, ale tak naprawdę wcale nie byłam zadowolona z tego spotkania, bo rozstaliśmy się nie do końca przyjaźnie. Po kolacji moja siostra przeprosiła i powiedziała, że nie wiedziała, że jej chłopak zna mojego byłego. © Caramel / VK
  • Raz zwichnąłem kolano na stoku narciarskim. Facet o imieniu Marek podzielił się elastycznym bandażem, mówiąc, że jeśli się kiedyś spotkamy, to mogę mu go oddać. Wróciłem do miasta, wyleczyłem kolano, bandaż zwinąłem w rolkę i położyłem na stoliku przy drzwiach. Wiosną wybrałem się z dziewczyną na spacer (minęło kilka miesięcy), pojechaliśmy tramwajem na drugą stronę miasta. Przed wyjściem z jakiegoś powodu włożyłem ten bandaż do kieszeni. Kiedy dotarliśmy na przystanek, zobaczyłem przez okno, że na przystanku stoi Marek. Wysiedliśmy, on wsiadał, a wtedy podałem mu bandaż ze słowami: „Hej, oddaję bandaż, dzięki”. © StivMalder / Pikabu
  • Najbardziej bałam się ślubu w ciąży. Ale dokładnie tak się zdarzyło: wyszłam za mąż w czwartym miesiącu. Pod suknią ślubną było widać mój brzuch. Tak się złożyło, że w dniu, w którym mój ukochany mi się oświadczył, powiedziałam mu, że jestem w ciąży. Zupełny zbieg okoliczności, bo ani ja, ani on nie mieliśmy pojęcia o wzajemnych niespodziankach. © Mamdarinka / VK
  • Studiowałem wtedy na uniwersytecie, to było gdzieś pod koniec lat 90. Ostatniego dnia zajęć miałem samolot, leciałem do Anglii na wakacje. I właśnie tego dnia musiałem oddać pracę z angielskiego, a profesor nalegał, żeby była na jego biurku do południa. Oczywiście zwlekałem i oddałem ją dopiero o 13:00 (moja praca była tam jedyną). Byłem pewien, że oddałem ją za późno, ale musiałem zdążyć na samolot. W każdym razie poleciałem do Londynu i, jadąc metrem, zadzwoniłem do mojego przyjaciela. Powiedziałem mu, że na pewno oblałem angielski, ponieważ za późno oddałem pracę. „Będę o tym myślał przez całą podróż” — powiedziałem. „W żaden sposób nie dowiem się, czy widział pracę”. Pociąg dotarł na stację, drzwi się otworzyły i stanął w nich mój profesor. Zapytałem: „Czy miał pan okazję zobaczyć moją pracę?”. „Eee... Tak, widziałem”. „Świetnie, dzięki”, powiedziałem, po czym w spokoju cieszyłem się wakacjami. © tadhg555 / Reddit
  • Umówiłam się na tatuaż, a adres zakładu wyglądał znajomo. Postanowiłam zapytać mamę, a ona przypomniała mi, że stoi tam dom, w którym dorastała. Przez zupełny przypadek była tego dnia w tym samym mieście (nie jeździ tam często, mieszka 2 godziny drogi stąd). Skończyło się na tym, że poszłyśmy razem coś zjeść, a ona pokazała mi swój stary dom. Okazało się, że zrobiłam sobie tatuaż w jej starej sypialni. Stara wbudowana szafa, do której wchodziła jako dziecko, wciąż tam była. Nie sądzę, by moja mama w wieku 9 lat mogła sobie wyobrazić, że jej własna córka zrobi sobie tatuaż w tym pokoju 45 lat później. © Art-Soft / Reddit
  • Mój przyjaciel podszedł do mnie na przystanku autobusowym, uścisnął mi dłoń, a następnie powiedział: „Och, przepraszam, po prostu wyglądasz jak ktoś, kogo znam”. I wtedy zdałem sobie sprawę, że to nie był mój przyjaciel, tylko mężczyzna, który bardzo go przypominał. Tak się złożyło, że obaj wyglądaliśmy jak nasi przyjaciele. © reearemadeofbark / Reddit
  • Przeprowadziłam się z mężem do nowego mieszkania. Naszym sąsiadem okazał się mój były chłopak, z którym rozstałam się z kiepskich okolicznościach: przyłapałam go z moją najlepszą przyjaciółką. A ostatnio mój mąż poznał go dzięki dziwnemu zbiegowi okoliczności: mój były pomógł mojemu mężowi pchać samochód. W rezultacie teraz znam jego przyszłą żonę, jesteśmy przyjaciółmi i będziemy świadkami na ich ślubie. Świat jest mały. © Overheard / Ideer
  • Dowiedziałam się, że jestem w ciąży, i postanowiłam zebrać wszystkich krewnych, aby radośnie to ogłosić. Kiedy wybieraliśmy dzień i planowaliśmy, kiedy wszyscy przyjdą, moja mama mnie wyprzedziła. Zadzwoniła i wykrzyczała do telefonu, że jest w ciąży z dzieckiem mojego ojczyma. Nasze daty porodu dzieli dosłownie 1,5 tygodnia. To niewyobrażalne uczucie: chodzimy razem na zakupy, wybieramy wszystko. Zdecydowałyśmy się rodzić w tym samym szpitalu. Nie mogę sobie wyobrazić, że zostanę siostrą, a kilka dni później zostanę mamą. © Mamdarinka / VK
  • Moja przyjaciółka poznała na imprezie dziewczynę, która wpadła jej w oko, bo miały takie same rzeczy: telefony, torebki, bransoletki... Rozmawiały i śmiały się z niesamowitego zbiegu okoliczności, że obie dostały te rzeczy od swoich chłopaków. Potem żartobliwie pokazały sobie zdjęcia swoich chłopaków i okazało się, że to ten sam facet. Z pierwszą spotykał się przez trzy lata, a z drugą przez rok, ale nie przejmował się prezentami i brał po dwa zestawy na raz. © Caramel / VK
  • Jakieś 5 lat temu jechałam porannym pociągiem i malowałam oczy, bo rano nie miałam czasu. Naprzeciwko siedziała starsza pani, która oczywiście powiedziała, że to bardzo niegrzeczne, malować się w miejscu publicznym. Odpowiedziałam coś w stylu, że to nie jej sprawa. Wieczorem tego samego dnia, na innej stacji, wysiadłam z wagonu i wpadłam na tę samą staruszkę. Byłyśmy tak zaskoczone tym zbiegiem okoliczności, że przywitałyśmy się wesoło, zapytałyśmy, jak minął nam dzień, i rozstałyśmy się z zadowolonymi uśmiechami. © Overheard / Ideer

BONUS: Czasami zbieg okoliczności wcale nim nie jest.

  • Kiedy chodziliśmy na imprezy lub do kawiarni, mój chłopak mówił mi, żebym sobie niczego nie odmawiała. Ale zaczynał wariować, obrażał się i wychodził bez powodu akurat w momencie, gdy trzeba było zapłacić rachunek. Płaciłam i myślałam, że to zbieg okoliczności, dopóki nie powiedział wspólnemu znajomemu, że po prostu nie chce płacić za nas oboje i za siebie też. © Overheard / Ideer
  • Od roku mam problem: gdy tylko powiem mamie o nowym chłopaku, on natychmiast przestaje się ze mną kontaktować. Myślałam, że to przypadek, ale po piątym zerwaniu zaczęłam się nad tym zastanawiać. Prawie uwierzyłam, że „szczęście kocha ciszę”, popadłam niemal w paranoję, ale wszystko okazało się prostsze. Jak się okazało, moja matka wyszukiwała numery telefonów moich chłopaków, dzwoniła do nich i stawiała warunek, że muszą się ze mną ożenić albo natychmiast zerwać kontakty. © Overheard / Ideer

Czy zdarzyły się wam kiedyś zbiegi okoliczności, które trudno racjonalnie wytłumaczyć?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły