14 historii, które udowadniają, że relacje między teściowymi i synowymi bywają skomplikowane

Rodzina i dzieci
7 miesiące temu

Relacje między synowymi i teściowymi bywają bardziej skomplikowane niż origami. Zdarza się, że matka przyjmuje wybrankę syna z otwartymi ramionami, a potem okazuje się, że dziewczyna nie do końca odwzajemnia te serdeczne gesty. Bywa też, że przy pierwszym spotkaniu lecą iskry, ale potem kobiety stają się najlepszymi przyjaciółkami.

  • Przyjaciel postanowił świętować swoje urodziny na wsi nad jeziorem. Wyjechaliśmy grupą na weekend, rozbiliśmy namioty i zrobiliśmy sobie grilla. Weszłam na zjeżdżalnię, ale ześlizgnęła mi się stopa i poleciałam w dół. Moje salto widziała mama solenizanta i pobiegła mnie ratować. Sześć miesięcy później mój przyjaciel i ja zaczęliśmy się spotykać. Powiedział o tym swojej mamie, a ona stwierdziła: „Czy to ją wtedy podnosiłam? Nie mogłeś znaleźć normalnej dziewczyny? Ta jest trochę szalona”. Teraz jesteśmy już po ślubie, ale nadal ze śmiechem wspominamy, jak poznałam moją teściową.
  • Mój syn jest żonaty od trzech lat. Synowa jest wegetarianką i w pewnym momencie próbowała nawet przejść na weganizm. Kiedy przyjeżdżali do nas w odwiedziny, zawsze dbałam o to, by i dla niej coś się znalazło. Gotowałam coś bez mięsa. Wcześniej nie bywaliśmy u nich, bo mieli bardzo małe mieszkanie. Ale niedawno kupili dom i zaprosili nas na kolację. Zadzwoniłam wcześniej do synowej, żeby przypomnieć jej o mojej alergii na orzechy. W odpowiedzi usłyszałam, że ona zawsze ich używa, różnych i dużo, i nie będzie dla mnie zmieniać przepisów. Stwierdziła, że mam przynieść własne jedzenie. Cóż, powiedziałam, że w takim razie może wykreślić mnie i mojego męża z listy gości. © Vivid-Worth-8581 / Reddit
  • Najstarszy syn ma 19 lat. Niedawno zaczął spotykać się z dziewczyną i od razu mi się nie spodobała. Wyglądała wulgarnie, zawsze odszykowana, hybryda, włosy ułożone jak na ślub. Widać, że ma o sobie wysokie mniemanie, wydawała się nadęta i narcystyczna. Któregoś dnia przyszła do naszego domu i chciała ugotować coś dla mojego syna. Patrzyłam, jak robi placuszki z jabłkami. Bardzo się starała, widać było, że wkłada w nie całą swoją miłość. Wyszły boskie! Nie wahałam się zapytać o przepis, opowiedziała mi wszystko, nauczyła mnie, jak je robić. Wyjaśniła, że kiedyś robiła je jej babcia. Powiedziała, że powinno się je smażyć tylko dla tych, których się kocha. Wiesz, uwierzyłam jej. Może wygląda dziwnie, ale to dobra dziewczyna, miła i opiekuńcza. Będę szczęśliwa, mając taką synową.
  • Niedawno wyszłam za mąż. Krewni mojego męża mieszkają w innym mieście, więc widziałam jego mamę tylko kilka razy przed ślubem. Nigdy nie byłam z nią sam na sam. Przyjechaliśmy ją odwiedzić i tak się jakoś złożyło, że z teściową zostałyśmy w pokoju same. Siedziałyśmy, rozmowa się nie kleiła, ona klikała po kanałach telewizyjnych, żeby chociaż czymś się zająć. I wtedy z telewizora padło zdanie: „Mówię ci: wszystkie teściowe nienawidzą swoich synowych”. Spojrzałyśmy na siebie, zarumieniłyśmy się i zaczęłyśmy się śmiać, jednocześnie mówiąc, jakie mamy szczęście. Od tego czasu nasze kontakty stały się łatwiejsze, dzięki telewizji.
  • Od wielu lat jestem gospodynią domową. Na początku dzieci były małe, a potem z mężem już nic nie zmienialiśmy. Kiedy po raz pierwszy spotkałam moją przyszłą synową, powiedziała mi od razu, czyli pół godziny po zobaczeniu mnie pierwszy raz na oczy, że gospodyni domowa to nie zawód. Cały czas mi to wytykała. Kiedy przyszli na kolację, powiedziałam, że jestem zmęczona, a ona zastanawiała się, jak ktoś, kto nie pracuje, może być zmęczony. Opowiadam jej, jak upiekłam ciasto, a ona komentowała: „No oczywiście, masz wystarczająco dużo czasu na takie bzdury, nie chodzisz do pracy”. W końcu moja cierpliwość się wyczerpała i powiedziałam jej, że mam dość. Zazdrosna? Może, ale mogła nie komentować. Z takim nastawieniem nie była już mile widziana w moim domu. W końcu ona i mój syn obrazili się na mnie. © Additional_Bad_1355 / Reddit
  • Oczywiście nie podobało mi się to, że dziewczyna mojego syna ubierała się ponad stan. Ma drogą torebkę od YSL i markowe buty. I to pomimo faktu, że ma ledwie 19 lat i pracuje jako kelnerka. Miałyśmy jednak dobre relacje. Obiecałam nawet, że pomogę im finansowo z weselem. Ale kiedy poszłyśmy kupować suknię ślubną, wybrała kreację za 10 000 dolarów. Zapytałam ją, czy to nie nazbyt wysoka cena jak na małą kameralną ceremonię, a ona odpowiedziała: „Płacę za to sama, więc mogę sobie na to pozwolić”. Jej matka również dolała oliwy do ognia, mówiąc, że córka jest księżniczką. Wtedy warknęłam i powiedziałam, że jej córka jest kelnerką i nie ma nawet średniego wykształcenia. Pokłóciłyśmy się, a ja poinformowałam syna, że nie dam mu pieniędzy na wesele. Chciałam mieć pewność, że po uroczystości nie popadnie w długi, a skoro jego narzeczona zamierza kupić tak drogą suknię, to nie ma możliwości, żeby tego uniknąć. Moja pomoc nie ma najmniejszego sensu. © Additional_Bad_1355 / Reddit
  • Syn mojej koleżanki siedział jej na karku do 35 roku życia, ale w końcu postanowił się ożenić i zamieszkać osobno. Nie przedstawił swojej matce narzeczonej, tylko chwalił się, że dziewczyna jest bardzo piękna. Koleżanka, wiedząc, że jej syn jest idiotą, postanowiła sama zasięgnąć informacji. Znalazła adres bloku, w którym mieszkała ta piękność, i udała się tam. Namówiła na zwierzenia sąsiadkę i koleżankę narzeczonej syna. Ona też zaczęła od tego, że dziewczyna jest taka piękna, a potem powiedziała, że ma 12-letnią córkę, która mieszka nie z matką, ale z jej siostrą, bo „siostra jest jeszcze bezdzietna, niech się chociaż siostrzenicą zaopiekuje”. Koleżanka była zaskoczona i zapytała, gdzie jest tata dziecka. „Cóż” — odpowiedziała sąsiadka — „Ona jest taka piękna, taka piękna..... Wciąż nie wie, kto jest ojcem!”.
  • Moja synowa wydawała się miłą dziewczyną. W końcu uszczęśliwia mojego syna, czego więcej potrzeba? Pewnego dnia byliśmy w odwiedzinach, zgłodnieliśmy i poprosiliśmy ją o zamówienie jedzenia. Ponieważ realizowała dostawę przez aplikację w telefonie, podaliśmy jej dane naszej karty. Minęło kilka miesięcy i zaczęliśmy zauważać dziwne przelewy z konta. Przyjrzeliśmy się temu i odkryliśmy, że synowa wydała około 17 000 dolarów na nowe ubrania, biżuterię, torebki i wyjścia do restauracji. Początkowo zaprzeczała, ale kiedy została przyparta do muru, powiedziała, że ma do tego prawo. Dla nas te wydatki były niezauważalne, zorientowaliśmy się dopiero po 4 miesiącach. © ImaginaryNet2379 / Reddit
  • Mój syn powiedział, że chciałby, żebyśmy poznali jego dziewczynę. Stwierdziłam, że chętnie zaprosimy ją na obiad. A on na to: „Nie, mamo, przepraszam, ale nie chcę, żeby jadła twoje przysmaki. Ty gotujesz staroświecko, ona lubi inną kuchnię, więc lepiej będzie, jeśli wszyscy razem pójdziemy do restauracji”. Byłam zdenerwowana i urażona: zawsze lubił moją kuchnię, a teraz uznał ją za staroświecką! Poszliśmy więc do tego miejsca. Dziewczyna była miła, ale jedzenie bardzo mi nie smakowało.
  • Postanowiłem przedstawić mamie damę mojego serca, zarezerwowałem stolik w restauracji. Siedziałem tam i czekałem. Dziewczyna zadzwoniła. Podniosłem słuchawkę i usłyszałem, jak pociąga nosem, mamrocząc, że się trochę spóźni, bo pod zakładem fryzjerskim wjechała w tył samochodu stojącego z przodu, trochę uszkodziła mu zderzak. Uspokoiłem ją i powiedziałem, żeby poczekała na właściciela. Kiedy się rozłączyłem, zadzwoniła mama i powiedziała, że się spóźni, bo jakaś niemiła kobieta wjechała w jej samochód. Podała miejsce zdarzenia. Prawie szlochając ze śmiechu, powiedziałem: „Daj spokój, mamo, bądź miła, to nie jest jakaś niemiła kobieta, tylko twoja przyszła synowa”.
  • Mój syn się żenił. Na tę uroczystość wybrałam modną satynową sukienkę w kolorze koralowym. Synowa poprosiła mnie, abym przymierzyła ją przed nią, a teraz żąda, abym zamiast tego przyszła w brzydkiej garsonce, którą ona dla mnie wybrała. Zapytałam, co jest nie tak z moją sukienką. Odkryte ramiona? Założę szal. A dziewczyna powiedziała, że jestem zbyt atrakcyjna w tej sukience i muszę wyglądać „jak matka” i ubierać się stosownie do wieku. © BeeNo5344 / Reddit
  • Lubiłam dziewczynę mojego syna, jest inteligentna, ambitna, pasuje do naszej rodziny. Wszystko było świetnie, dopóki nie zdecydowali się pobrać. Zaraz po kolacji z tej okazji wzięła mnie na bok i powiedziała, że zawsze podobał jej się mój szmaragdowy pierścionek. Chce, żebym podarowała jej go jako prezent ślubny i pamiątkę rodzinną. Już wcześniej obiecaliśmy im różne rzeczy warte około 6000 funtów. Straciłam panowanie nad sobą i pokłóciliśmy się. Teraz oboje są na mnie źli. Syn broni jej, mówiąc, że mam inne pierścionki, więc dlaczego nie chcę dać im tego prezentu, pokazując moją radość z ich ślubu? © Existing_Ring_ / Reddit
  • Moja przyszła synowa ma syna z mojego pierwszego małżeństwa. Jest starszy od mojego najmłodszego dziecka. Nigdy nie byłam stronnicza, pomagam jej w opiece nad jej synem, staram się, żeby wszystko było dobrze. Ale ta panienka uczy mnie, jak wychowywać moje dziecko: „A mój Michałek już czytał w jego wieku, a twój nic nie łapie” i tak dalej. Na delikatne podpowiedzi co do zmiany stylu komunikacji nie reaguje. Wygląda na to, że raczej odniosłam porażkę wychowawczą nie z młodszym, a ze starszym, bo wybrał sobie niefajną dziewczynę.
  • Mój syn zadzwonił i oznajmił, że dziś wieczorem przyjdzie do nas ze swoją narzeczoną. Dodał: „Tylko, mamo, proszę, trzymaj swój temperament w ryzach” i odłożył słuchawkę. Faktycznie, mam nieco wybuchowy charakter, ale nie wiedziałam, dlaczego o tym wspomniał. Wieczorem otworzyłam im drzwi i zrozumiałam. Mój syn trzymał za rękę dziewczynę z ciążowym brzuszkiem. Cóż, co robić? Zaczynam akceptować nową rzeczywistość, staram się znaleźć plusy w sytuacji, ale przyszła synowa jakoś wcale nie pomaga. Wiecie, co mi powiedziała, gdy zapytałam o ich plany mieszkaniowe i perspektywy finansowe? „Rodzimy ci wnuka, więc oczekujemy od ciebie pełnego wsparcia”.

Synowe też mają coś do opowiedzenia o matkach swoich mężów, zwłaszcza takich, które wydają się wzięte prosto z dowcipów o koszmarnych teściowych.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły