10 przykładów podwójnych standardów, które nadal mają się dobrze

Ekipa Jasnej Strony przejrzała wszystkie posty w tym wątku. Na widok niektórych przedmiotów aż burczało nam w brzuchach. Kto by pomyślał, że szklane dekoracje mogą być tak łudząco podobne do cukierków, a detergent — do lemoniady!
Tak naprawdę to paczka gumek recepturek.
„Wygląda jak sok, pachnie jak sok, nawet opakowanie jest mylące”.
„To wygląda przepysznie, jak najwykwintniejsza trufla malinowa. Mój umysł wie, że to wosk, ale ciało i tak chce to zjeść”.
„Moja babcia trzyma takie cukierki w barku ze szklanymi drzwiami. Gdy byłem mały, zawsze ciekła mi ślinka na ich widok. Poprosiłem babcię o kilka, ale po prostu odmówiła i nawet słowem się nie zająknęła, że nie są prawdziwe. Wkurzyłem się, więc pewnego dnia zakradłem się do salonu i wziąłem po kryjomu jeden z tych pysznych smakołyków i gdy próbowałem rozwinąć papierek, ułamałem końcówkę. Z tego co wiem, to w miseczce z cukierkami babci po dziś dzień jest połamane szkło”.
„Dopiero komentarze mi uświadomiły, że to wcale nie jest mięso mielone. Myślałem, że ktoś robi sobie ze mnie jaja, albo że pracuję w Burger Kingu”
Znaleźliście kiedyś jakiś pysznie wyglądający, ale niejadalny przedmiot? Czekamy na wasze opowieści w komentarzach!