17 osób, które postanowiły skorzystać z pomocy fachowca i nie były zadowolone z rezultatów

Ludzie
6 miesiące temu

Czasami chcesz zrzucić swoje problemy na barki profesjonalistów. Na przykład, nie chcesz spędzać całego weekendu na generalnych porządkach, więc dzwonisz po serwis sprzątający. Nie masz ochoty prać brudnej puchowej kurtki, tylko wolisz oddać ją do pralni chemicznej. I wydaje się, że za te pieniądze na pewno uzyskasz świetny efekt. Ale czasami patrzysz na wynik i myślisz: „Powinienem był zrobić to sam”.

  • Mam w domu dwójkę małych dzieci i 2 kudłate koty. Kiedy młodszy syn miał rok, postanowiłam zamówić serwis do generalnego sprzątania. Przyszli i pięknie ogarnęli cały dom! Po miesiącu chciałam to powtórzyć i zadzwoniłam ponownie, żeby zamówić zwykłe porządki. Miła dziewczyna po drugiej stronie słuchawki powiedziała: „Och, u pani było tak brudno, że jeśli chce pani zamówić nasze usługi, to tylko generalne sprzątanie”. Poczułam wstyd i oburzenie... I mówią, że sprzątaczki nie powinien obchodzić bałagan.
  • Kiedyś zostałam ochlapana błotem przez samochód, gdy szłam chodnikiem, mając na sobie różowy płaszcz. Co miałam zrobić? Musiałam zanieść go do pralni chemicznej. Powiedziałam, co się stało, a pracownica pralni wykrzyknęła: „Nie powinno się chodzić po drodze w jasnych ubraniach!”.
  • Po tym, jak uległam wypadkowi, zatrudniłam sprzątaczkę. Przyszła i posprzątała. Wieczorem zadzwoniła do mnie przyjaciółka.
    — Zatrudniłaś sprzątaczkę?
    — Tak
    — Nazywa się tak i tak? (przyjaciółka podała nazwisko sprzątaczki)
    — To ona. A o co chodzi?
    — Ona rozpowiada plotki na twój temat.
    Okazało się, że sprzątaczka wygaduje o mnie niestworzone rzeczy. Że jestem brudasem, moje mieszkanie jest brudne (po wypadku nosiłam plastikowy kołnierz z powodu urazu szyi), mój mąż jest taki i owaki, a moje dzieci są dziwne. I że mamy w domu sejf. Prawdopodobnie chowamy tam miliony. A w lodówce mamy to i to... W każdym razie byłam w szoku i od razu ją zwolniłam.
  • Przyprowadziłam samochód do myjni, zaproponowałam, że zapłacę więcej, ponieważ był obiektywnie brudny w środku (przez tydzień woziłam grupę dzieciaków, pokruszyli chipsy, rozlali napoje i nanieśli błota). Co zrobił właściciel myjni samochodowej? Zrobił zdjęcia wnętrza mojego samochodu i wysłał je swojemu znajomemu (jak się okazało, mojemu kuzynowi) z komentarzem: „Ale masz kuzynkę brudaskę. Zobacz, jaki ma chlew!”. A mój kuzyn, z którym mam złe relacje, opowiadał o tej sytuacji, mocno ją ubarwiając, wszystkim krewnym na rodzinnych spotkaniach, pokazywał im też zdjęcia.
  • Mój wujek mieszka w małym miasteczku, lubi grać w szachy. Tak się złożyło, że opiekował się miejskim klubem szachowym. Dostali skądś kilka pięknych lamp. Postanowił, że zamontują je zamiast starych. Znalazł ogłoszenie lokalnej złotej rączki, zadzwonił i wyjaśnił, co należy zrobić. Na początku w słuchawce panowała cisza, a potem: „Sam nie może pan tego zrobić? To banalne, robota na 10 minut”.
  • Zatrudniliśmy nianię, która miała ponad 30 pięciogwiazdkowych opinii na specjalistycznej stronie internetowej. Po kilku miesiącach wyczułem, że coś jest nie tak, więc zainstalowaliśmy w domu ukrytą kamerę na kilka dni. Byliśmy zszokowani tym, co zobaczyliśmy: oglądała telewizję przez 5 godzin na raz, bawiła się z dzieckiem przez mniej niż godzinę i zostawiała go samego w łóżeczku. Spał przez chwilę, a potem płakał przez 1,5-2 godziny. Pierwszego dnia założyłem, że to przypadek, a nie wzorzec. Ale kiedy powtórzyło się to następnego dnia, zdałem sobie sprawę, że musimy pożegnać się z nianią. Powiedziałem jej, że zamierzam zainstalować kamerę w salonie, a ona oznajmiła, że nie będzie pracować pod nadzorem. To był koniec. Kilka tygodni później napisała do mnie z prośbą o pięciogwiazdkową opinię. Nie wiem, co zrobić: nie chcę jej obrażać, ale nie chcę też pisać o niej dobrych rzeczy. © Teddybear2018 / Reddit
  • Zatrudniłem sprzątaczkę. Przyszła kobieta, dość młoda. Nie była zbyt dobrą pracownicą. Pewnego razu wyskoczyła mi jej strona w sieciach społecznościowych i okazało się, że ta pani robiła zdjęcia domów swoich klientów, a raczej ich brudnego prania i bałaganu, a następnie umieszczała je w internecie z komentarzami: „Zobaczcie, jak...” (i tu masa obraźliwych komentarzy). Ujawniłem te informacje jej agencji. Wtedy sprzątaczka wysłała mi wiadomość, że jest oburzona moim zachowaniem.
  • Fachowiec remontował wynajmowane przeze mnie mieszkanie. Wynajmowałem od znajomych, a fachowca polecili mi krewni. Obiecał, że skończy w 2 tygodnie, ale mijał miesiąc i końca nie było widać. Jadł moje jedzenie, a w ciągu dnia pracował jako taksówkarz, ale nawet to mnie nie wkurzało. Pewnego dnia pod moją nieobecność moja matka przyszła w odwiedziny i zobaczyła, że facet w bieliźnie spał na kanapie. W tym momencie moja cierpliwość się skończyła. Po rozmowach z udziałem właścicieli mieszkania, moim i krewnych, którzy udzielili rekomendacji, remont został zakończony w ciągu 3 dni i dostałem rabat w wysokości 80%.
  • Po drugim porodzie moje zdrowie podupadło, nie miałam energii na prace domowe. Znalazłam kobietę, która dla nas gotowała. Dałam jej filet z indyka na kotlety na parze. A tu ona przyniosła kilka małych kotlecików. Oburzyłam się, mówiąc, że dałam jej kilogram mięsa! A ona do mnie: „Przecież pani mówiła, żeby było dietetycznie. Odcięłam wszystkie tłuste kawałki”. Faktycznie, odcięła prawie połowę mięsa, a przypominam, że to był filet. Plus płaciłam jej całkiem hojnie. Ale nie na długo.
  • Przyjechałam do myjni samochodowej. Powiedzieli mi, że samochód jest brudny (jeżdżę tylko z domu do pracy i z powrotem, parkuję samochód na parkingu podziemnym). Powiedziałam: „Właśnie dlatego do was przyjechałam”. Oznajmili: „Nie, proszę pani, on jest bardzo brudny, potrzebuje prania z nano substancjami i woskowania, a także pełnego czyszczenia na sucho”. I podali kwotę 3-4 razy wyższą niż początkowa, jakbym przywiozła im starego, brudnego SUV-a z lasu po polowaniu i łowieniu ryb.....
    Druga sytuacja dotyczyła sprzątaczki. To była zwykła dziewczyna z ogłoszenia, a nie firma sprzątająca. Powiedziałam, że powinna jeszcze umyć krzesełko do karmienia. „Och, pani je kiedykolwiek myła? Jest tak brudne, jakby od tygodnia nikt go nie czyścił” — prychnęła pogardliwie. Kochanie, jeszcze nie widziałaś toalety, jest jeszcze brudniejsza.
  • Zamówiłem gruntowne sprzątanie 2-pokojowego mieszkania w firmie sprzątającej, zapłaciłem 40 dolarów (to moja dwudniowa pensja, tak przy okazji!). Ku mojemu zaskoczeniu pojawiła się tylko jedna młoda dziewczyna. Pracowała nieco ponad 2 godziny i dała z siebie wszystko, ale po wszystkim zostało jeszcze sporo do zrobienia. Nie odkurzyła wszystkich powierzchni, nie wyczyściła żyrandola, nie wytarła podłogi zbyt dokładnie, zostawiła brud w rogach i tak dalej. Zadzwoniłem do firmy ze skargą na pracę ich specjalistki i byłem oszołomiony odpowiedzią: „Pana mieszkanie jest zbyt brudne. Jeśli chce pan pełne sprzątanie, będzie kosztować dwa razy więcej!”. Po tym wydarzeniu wyrobiłem sobie nawyk dokładnego precyzowania zakresu usług. I tak, sprzątaczka w mojej pracy dostaje 160 dolarów miesięcznie, a sprząta codziennie.
  • Zamówiłam serwis sprzątający. Pierwsza sprzątaczka dzwoniła do mnie i mojego chłopaka około 10 razy za każdym razem, gdy przychodziła, zadając głupie pytania typu: „Jak używać suszarki bębnowej?” (mamy zupełnie standardową). Ale szybko zorientowała się, jak oglądać filmy z internetu na telewizorze. Druga była strasznie leniwa. Prosiliśmy ją o zrobienie czegoś konkretnego, ale ona po prostu odmawiała, a potem przez godzinę stała i składała pranie. W końcu zdaliśmy sobie sprawę, że cała ta sprawa przysparza więcej kłopotów niż pożytku. © Hewathan / Reddit
  • Wynajęliśmy drogie mieszkanie w Turcji na 2 miesiące za pośrednictwem agencji. Ze względu na okoliczności musieliśmy wyjechać dzień wcześniej, to była niedziela. Nie było nikogo, kto mógłby obejrzeć mieszkanie w weekend, więc uzgodniliśmy, że w poniedziałek przyjdzie sprzątaczka i pośrednik, obejrzą wszystko i zwrócą nam depozyt w wysokości 300 dolarów. W poniedziałek otrzymaliśmy film od sprzątaczki, w którym nazwała nas strasznymi niechlujami i pytała, jak możemy tak żyć. W mieszkaniu nie było nic strasznego. Było trochę jedzenia i brudnych naczyń, kilka zabawek porozrzucanych dookoła. Natychmiast zadzwoniłam do szefowej agencji i powiedziałam jej, że to chyba nie jest dobry pomysł, aby personel sprzątający rozmawiał o klientach w takim tonie! Szefowa była wściekła i zaoferowała nam 150 dolarów za straty moralne.
  • Kiedy mój syn miał 5 miesięcy, znalazłam mu nianię: starszą kobietę, pielęgniarkę, która miała doświadczenie w opiece nad dziećmi. Gdy zostawialiśmy z nią dziecko, prosiła nas, byśmy wsadzili je do wózka lub chodzika. Kiedy odbieraliśmy dziecko, zwykle też było w wózku. Zdawałam sobie sprawę, że nie mogła nosić go na rękach przez cały dzień, więc na początku nie zwracałam uwagi na takie drobiazgi. Niania opiekowała się naszym synem przez około 4 miesiące, kiedy mimochodem powiedziała: „Och, nigdy nie noszę go na rękach!”. I wtedy nagle zdałam sobie sprawę, że przez cały dzień moje dziecko jest pozbawione dotykowego kontaktu z ludźmi. Jest dotykane tylko wtedy, gdy jest przenoszone z wózka do łóżeczka lub z łóżeczka na matę rozwojową. I tak od miesięcy! Poczułam przerażające obrzydzenie do tej kobiety i zwolniłam ją. © cassiopeia1280 / Reddit
  • Z powodu różnych problemów moja żona po prostu nie miała czasu na zajmowanie się dziećmi, chorymi rodzicami i pracą. Za radą przyjaciół zatrudniliśmy sprzątaczkę, która przychodziła 3 razy w tygodniu i sprzątała, prała i przygotowywała jedzenie dla nas i rodziców. Kwota za dzień była wyższa niż moja dzienna pensja, ale nie mieliśmy wyjścia. Na początku wydawało się, że jest OK: było jedzenie, dom był względnie czysty. Ale po kilku tygodniach brud pojawił się ponownie, a artykuły spożywcze kończyły się szybciej niż powinny. Uruchomiłem kamery, które wisiały tam od kilku lat, nieużywane i niepotrzebne. Ogólnie okazało się, że nie jesteśmy dobrymi ludźmi: nie pozwalamy sprzątaczce leżeć i oglądać seriali, nie chcemy, żeby wyjadała nasze jedzenie i z jakiegoś powodu nie pochwalamy kąpieli w basenie, a także chodzenia w szlafroku mojej żony. Musieliśmy przeprosić się z moją teściową i poprosić ją o zamieszkanie z nami. Oczywiście, to złota kobieta. Ale kiedy wszystko się poprawiło i wyjechała, odetchnęliśmy z ulgą.
  • Jestem gospodynią domową. Dziś zamówiłam opiekunkę dla mojej dwulatki, bo mam z nią trochę ciężko po operacji, muszę dojść do siebie. Nie planowałam żadnych specjalnych rzeczy, po prostu chciałam się położyć. Moja córka teraz ząbkuje, a także jest zestresowana, bo uczy się korzystać z nocnika, więc nie zachowuje się zbyt dobrze i czasami ma napady złości. Ogólnie rzecz biorąc, nie spodziewałam się, że będę w stanie całkowicie się zrelaksować, ale wciąż miałam nadzieję na pomoc niani. Ale tak się nie stało: dziecko cały dzień wisiało na mnie, trzymając się moich nóg i nie opuszczając mnie ani na krok. Jestem osobą bezkonfliktową, grzecznie poprosiłam nianię, aby zajęła dziecko. Próbowała przez około 30 sekund, a potem moja córka pobiegła z powrotem do mnie. Zamiast odwrócić uwagę dziecka, niania zapytała mnie o hasło do wifi. Głupio wisiała na swoim smartfonie przez większość czasu i wyszła godzinę wcześniej, niż pierwotnie uzgodniłyśmy (i tak, zapłaciłam jej). Ale jestem w szoku. © pentalith / Reddit
  • Sprzątaczka zmyła wszystkie podziały z kuchenki w moim wynajmowanym mieszkaniu jednym super produktem: zarówno z cyferkami, jak i z temperaturą w piekarniku. Nieustannie raczyła mnie opowieściami o swoich okropnych klientach. Wchodząc do pokoju obok, krzyczała: „Chodź tu!”. Pytała mnie, czy to własne mieszkanie, czy wynajmowane. Kiedy usłyszała, że wynajmowane, zaczęła mruczeć: „Co za horror, to nie mieszkanie, tylko rudera, wszystko jest brudne, kurz zebrał się pod sufitem w rogach”. Czekałam, aż sprzątanie się skończy, i odetchnęłam z ulgą. Potem długo bałam się zadzwonić po serwis sprzątający. Nie wiedziałam, czy nie przyjdzie podobna pracownica.

Są osoby tak utalentowane i zaradne, że nie muszą korzystać z pomocy specjalisty i same remontują i dekorują swoje domy, a my możemy im tylko pozazdrościć sprytu i zdolności.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły