19 dowodów na to, że na rozmowie kwalifikacyjnej wszystko może się zdarzyć

Ludzie
dzień temu

Poszukiwanie nowej pracy samo w sobie jest stresującym doświadczeniem. Czasami na rozmowach kwalifikacyjnych dochodzi do tak dziwnych i nietypowych sytuacji, że nie można uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

  • Pod koniec rozmowy kwalifikacyjnej prowadzący, bardzo doświadczony pracownik techniczny, zapytał mnie: „Czy masz do mnie jakieś pytania?”. Pomyślałem chwilę i zapytałem: „Co jest najgorsze w pracy tutaj?”. Zastanowił się przez chwilę, po czym wstał, zamknął drzwi i spędził około pół godziny, opowiadając mi z bolesnymi szczegółami o wszystkich problemach firmy, a następnie wyprowadził mnie za drzwi ze słowami: „Oddzwonię do ciebie”. Następnego dnia otrzymałem telefon. Okazało się, że po naszej rozmowie ten specjalista zrezygnował, a firma chciała wiedzieć, co wydarzyło się na rozmowie kwalifikacyjnej. Szczerze opowiedziałem o wszystkim, a dyrektor techniczny zapytał mnie, czy chcę pomóc mu naprawić problemy firmy. Zgodziłem się. © Stan Hanks / Quora
  • Na rozmowie kwalifikacyjnej zapytali mnie, czy mam samochód. Odpowiedziałem szczerze, że żółtą Skodę. Prowadzący rozmowę, chłopak młodszy ode mnie o jakieś 10 lat, powiedział: „Jesteś frajerem, skoro jeździsz małym samochodem w kobiecym kolorze”. Spokojnym głosem wyjaśniłem, że nie lubię być obrażany przez nieznajomych. Wstałem i wyszedłem. A wieczorem pracodawca zadzwonił: „Nadajesz się dla nas. Kiedy możesz zacząć pracę?”. Odesłałem ich na drzewo. © Stainless / Dzen
  • Pewnego dnia na moje CV odpowiedziała pewna firma. Prawie zrezygnowałam z obecnej pracy na rzecz rozmowy kwalifikacyjnej, ale postanowiłam doprecyzować miejsce spotkania:
    — Stacja metra „Ulica taka a taka”.
    — Co to znaczy: „Ulica taka a taka”? A może raczej „Aleja taka a taka” albo „Biblioteka imienia kogoś tam”?
    W ten sposób mój niedoszły pracodawca i ja odkryliśmy, że jestem w jednym mieście, a on w innym. Było to zarówno zabawne, jak i frustrujące, ponieważ bardzo zależało mi na tej pracy. © Racoonzel / ADME
  • Do ostatniej pracy przyszłam po spontanicznym odejściu z poprzedniej. Rozmowa z szefową była bezpośrednia i szczera. Uczciwie powiedziałam jej, dlaczego nie chciałam zostać w poprzednim miejscu. Machnęła ręką i powiedziała, że też kiedyś odeszła z podobnego powodu. Po rozmowach powiedziano mi, że przyjdzie inna kandydatka i wtedy podejmą decyzję. I wtedy dostałam telefon z nagłą zmianą okoliczności: będę mogła odejść dopiero za kilka tygodni, nie wcześniej. Więc wykrzyknęłam, żeby brali tamtą kandydatkę, bo moja sytuacja się zmieniła. Następnego ranka byłam niezwykle zaskoczona, gdy otrzymałam telefon, że przyjmą mnie, jeśli się zgodzę...Przypomniałam im o mojej sytuacji, na wypadek, gdyby nie pamiętali. Powiedzieli, że będą na mnie czekać i że potrzebują mnie bardziej niż ja ich, co mnie zaskoczyło. Odeszłam dwa tygodnie później. Naprawdę na mnie czekali. Firma jest dobra, pracuję tu od trzech lat, wszystko mi odpowiada. © Margarita S-Behemoth / Dzen
  • Nie zostałam zatrudniona, ponieważ wyjaśniałam terminy ekonomiczne i finansowe własnymi słowami, zamiast cytować ze słownika. Stwierdziłam, że moje własne słowa były lepsze, ponieważ dowodziły, że naprawdę rozumiem, co mówię. Powiedziano mi, że dyrektor właśnie ukończył kursy, na których nauczył się słownika na pamięć. © Olga Mikhailova
  • Pracodawca zadzwonił do mnie i zaprosił na rozmowę kwalifikacyjną do innego miasta. Ale najpierw powiedział mi krótko przez telefon, jakie będą moje obowiązki. Umówiliśmy się na konkretną godzinę. Przyjechałam na miejsce i powiedziano mi: „Przykro mi, ale przyjęliśmy już inną osobę”. Miesiąc później napisali do mnie ponownie. Ale nie pojechałam. © Maria Medvedeva
  • Przyjaciółka była umówiona na rozmowę kwalifikacyjną. W drodze na nią została użądlona przez osę. Jej twarz była bardzo opuchnięta, ale i tak poszła na spotkanie. Powiedziała pracodawcy, że przed spotkaniem z osą wyglądała lepiej, ale jeśli nie chcą jej oglądać w takim stanie, mogą przełożyć rozmowę. I od razu została zatrudniona. A wszystko dlatego, że skoro przyszła nawet w takiej kiepskiej formie, to znaczy, że jest odpowiedzialną osobą, a takich właśnie potrzebują. © Caramel / VK
  • Na rozmowie kwalifikacyjnej prezes i założyciel firmy pyta mnie:
    — Skoro pracowałeś w X, musisz znać panią Y.
    — Och, znam ją. Szczerze mówiąc, jest dość niezrównoważona.
    (Czterem partnerom zarządzającym przy stole opadła szczęka na moją odpowiedź). Prezes kontynuuje:
    — Cóż, jest matką mojego dziecka.
    — ...
    — Ale jest rzeczywiście głupia. Zerwaliśmy kilka miesięcy temu.
    I tak, dostałem tę pracę. © Olivier Peyre / Quora
  • Miałam przyjechać o 8 rano, ale spóźniłam się 40 minut. Nie liczyłam na nic. Zadawano mi pytania, nakreślano różne sytuacje... Nawet nie pamiętam, co mówiłam. Byłam pewna, że z takim nastawieniem nie zostanę zatrudniona za żadną cenę. A na koniec powiedzieli mi: „Jesteś dla nas idealna! Bo nic nie jest w stanie cię zdenerwować! Jesteś taka odporna na stres! Jesteś taka spokojna. Zacznij od jutra...”. © Iskenderova Leyla
  • Mój znajomy postanowił ubiegać się o jedno ze stanowisk w banku, ponieważ właśnie otworzył się wakat. Młody specjalista, miał wszystko, co trzeba. Rozmowa kwalifikacyjna była grupowa. Najpierw podzielili ich na grupy po 5 osób i dali im zadanie. Potem przyszedł czas na rozmowę indywidualną. Przywitała go miła dziewczyna, zaproponowała mu filiżankę kawy, odprowadziła do gabinetu szefa działu. Wziął kawę, wszedł, odpowiedział na standardowe pytania, nic nadzwyczajnego. Powiedzieli, że się zastanowią i oddzwonią. Kilka dni później powiedzieli, że go zatrudniają. A on już myślał, że go nie wybrali. Po pewnym czasie zapytał szefa, dlaczego został zatrudniony. Odpowiedź szefa brzmiała: „Twoja grupa miała plus minus takie same CV. Ale byłeś jedyną osobą, która po rozmowie kwalifikacyjnej zabrała kubek po kawie do kuchni, umyła go i odstawiła z powrotem. To mi wiele powiedziało”. © Ira Biller
  • Zapytano mnie: „Gdybyś był na moim miejscu, zatrudniłbyś się?”. Odpowiedziałem: „Nie”, a prowadzący rozmowę powiedział: „W takim razie to wszystko, co chciałem wiedzieć. Czy możesz zacząć od jutra?”. Odpowiedziałem: „Nie... Ale mogę w przyszłym tygodniu”. © willboby / Reddit
  • Kiedy skończyłam szkołę i nie dostałam się na uniwersytet, rodzice kazali mi szukać pracy. Ale tak bardzo nie chciałam nic robić, że sabotowałam poszukiwania. Znajdowałam ogłoszenie, dzwoniłam, byłam niegrzeczna, dostawałam odmowę i siedziałam tak przez kolejny tydzień. Pewnego razu, gdy byłam w szczególnie ponurym nastroju, napisałam krótkie CV i odpowiedziałam na około 50 ofert pracy naraz. W skrócie napisałam coś w stylu: „Nienawidzę pracować, chcę dostawać dużo pieniędzy, nie dzwońcie i nie piszcie”. Trzy dni później zadzwoniła firma, zaprosiła mnie na rozmowę kwalifikacyjną i ostatecznie pracowałam dla nich przez 4 lata. © Caramel / VK
  • Po kilku miesiącach bezskutecznego poszukiwania pracy, w końcu otrzymałem zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną w prestiżowej firmie. Rozmowa poszła dobrze, a wychodząc z biura wpadłem na kobietę, która upuściła wszystkie swoje dokumenty. Pomogłem jej je pozbierać i zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że była dyrektorem generalnym firmy. Kilka dni później otrzymałem telefon z informacją, że dostałem tę pracę. Na pierwszym spotkaniu dowiedziałem się, że to kobieta nalegała na moje przyjęcie, widząc we mnie potencjalnego lidera. © Caramel / VK
  • To była moja trzecia rozmowa kwalifikacyjna tego dnia. Byłam trochę zmęczona i nie od razu spodobało mi się to miejsce. Na koniec zadali mi pytanie o moje wady. Miałam już dość i powiedziałam, że moją główną wadą jest lenistwo. Trzeba było widzieć ich miny! Nastąpiła przerwa... A potem kontynuowałam, że jestem za leniwa, aby powtarzać coś 100 razy, więc najpierw poświęcam trochę czasu na przygotowanie, a potem robię wszystko od pierwszego razu tak, jak powinno być. W rezultacie ludzie z firmy oddzwonili do mnie, ale nie poszłam dla nich pracować, chociaż zapewniali mnie, że bardzo im się spodobałam. © Oksana Trifonenko
  • Zostałam zatrudniona z powodu moich pięknych butów. Szef powiedział, że dziewczyna z takimi eleganckimi butami na pewno będzie dobrze pracować. © Svetlana Anisimova
  • — Opisz siebie jednym słowem.
    — Nie!!!
    Na tym etapie rozmowy kwalifikacyjnej prowadząca już mnie wkurzyła i zdecydowałem, że nie chcę tam pracować. Jak na ironię, zaproponowano mi to stanowisko. © sugabeetus / Reddit
  • Całe życie mieszkałam w dużym mieście, ale teraz przeprowadziłam się na wieś. Z zawodu jestem weterynarzem. Poszłam na rozmowę o pracę. Szef zapytał mnie, czy wiem, z której strony podejść do krowy. Dobre pytanie, biorąc pod uwagę, że widziałam krowy tylko na zdjęciu. Odpowiedziałam, że raczej nie z żadnej strony. Roześmiali się. Zostałam zatrudniona. Z czasem utwierdziłam się w przekonaniu, że miałam rację, bo krowa, taka zaraza, może cię kopnąć bez względu na to, z której strony do niej podejdziesz. © Katerina Lyashenko
  • „Gdybyś była lodem, jaki byłby jego smak?”. To pytanie padło podczas rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko asystentki dyrektora generalnego. Nie pamiętam, co wtedy odpowiedziałam, ale zaoferowano mi tę pracę po tym, jak pierwsza zatwierdzona kandydatka uciekła po tygodniu pracy. © RevolutionaryIdeal11 / Reddit
  • Poproszono mnie o rozwiązanie zagadki: „Masz pojemniki o pojemności 3 i 5 galonów. Jak ich użyć do odmierzenia 4 galonów wody?”. Odpowiedziałam natychmiast. Rozmówca był zszokowany i zapytał, jakim cudem tak szybko na to wpadłam. Szczerze przyznałam, że trzecia część Szklanej pułapki jest jednym z moich ulubionych filmów. To właśnie tam pojawił się ten problem. Roześmiał się, a ja dostałam pracę. © sigdiff / Reddit

Rozmowy kwalifikacyjne mogą być czasami bardzo dziwne i nieprzewidywalne. Zobaczcie artykuł, który pomoże wam zrozumieć zachowanie i pytania rekruterów.


Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły