20 przykładów tak skrajnego skąpstwa, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać

Ludzie
miesiąc temu

Oszczędność to dobra cecha, jeśli nie jest doprowadzona do absurdu. Jednak w przypadku niektórych osób zdecydowanie można mówić o przesadzie. Niektórzy ludzie oszczędzają na wszystkim tak paranoicznie, że można tylko podziwiać, jak wytrzymują to ich bliscy.

  • Mąż mojej przyjaciółki podczas rozwodu zabrał jej wszystkie szampony, żele do kąpieli, produkty gospodarstwa domowego i perfumy, które jej dał i których używała. Powiedział: „Nigdy cię nie kochałem! Mam inną, którą kocham, i teraz dam jej te perfumy!”. Jak mi żal tej drugiej kobiety, której okazuje się miłość, dając jej pół flakonu używanych perfum.
  • Mam takiego znajomego. Mówi, że oszczędzanie pieniędzy to nowy trend. Powiem wam, do czego to się sprowadza w domu. Jedną torebkę herbaty zaparza pięciokrotnie, ale to i tak nic. Rano, na przykład, tylko ostatnia osoba, która korzysta z toalety, może ją spłukać. Jeśli robią porządki, brudna woda z mycia podłóg jest również używana do spłukiwania toalety. Oszczędza pieniądze naprawdę na wszystkim. Szczerze mówiąc, nie uważam tego za trend, wręcz przeciwnie, to trochę obrzydliwe. Spłukałem toaletę w jego domu, a on miał mi to za złe!
  • Mąż koleżanki ma zasadę — żadnych pieluch jednorazowych! Podobno są szkodliwe i nieekonomiczne, i w ogóle „my bez nich jakoś wyrośliśmy”. Koleżanka ma absolutnie dość nieustannego prania, więc kiedy mąż spytał: „Jaki chcesz prezent na urodziny?”, odpowiedziała natychmiast: „Pieluchy!”. Dał więc żonie paczkę pieluch jednorazowych. I siedzi zadowolony, opowiadając o tym nam, gościom.
  • Mój znajomy pozwolił dentyście wyrwać jeden z przednich zębów, ponieważ było to tańsze niż leczenie. Z łatwością mógł sobie pozwolić na dowolne usługi dentystyczne. © corpus_callosum / Reddit
  • Nasza rodzina była nie tyle biedna, co po wiejsku oszczędna. Nie wydawaliśmy ani grosza na „bzdury”. Wszystkie dziecięce majtki szyła mi babcia z kawałka kolorowego perkalu. W ogóle się tym nie przejmowałam, dopóki koleżanki z klasy nie zaczęły w szatni dziwnie patrzeć na moją bieliznę i wyśmiewać mnie. Poprosiłam mamę, żeby kupiła mi chociaż jedne majtki takie, jak mają inne dziewczynki, ale ona machnęła tylko ręką, mówiąc, że to bzdura. Dlatego moim pierwszym samodzielnym (i tajnym) zakupem za długo oszczędzane pieniądze była zwykła sklepowa bielizna dziewczęca w kolorze bladoniebieskim. W dni zajęć wychowania fizycznego potajemnie zakładałam ją w szkolnej toalecie, by móc „błysnąć” nią w szatni przed dziewczynami przed i po lekcji. Kiedy moja mama odkryła to po jakimś czasie, pomyślała, że się z kimś wymieniłam ubraniami. I dopiero potem, najwyraźniej zawstydzona, zaczęła mi od czasu do czasu kupować, co prawda tanią, ale fabryczną bieliznę.
  • Na moim ślubie jedna z moich dwóch przyjaciółek powiedziała, że nie pójdzie do urzędu stanu cywilnego, bo chce się opalać, a wieczorem przyjedzie prosto do restauracji. Po przyjęciu, nie czekając, aż wszyscy goście wyjdą, zaczęła zbierać jedzenie ze stołów do swojej torby, a następnego dnia przyszła, zjadła, co zostało, i zabrała ze sobą ogromną faszerowaną rybę. Wiedziałam, że jest skąpa, ale nie sądziłam, że aż tak.
  • Pewien krewny planował kiedyś podróż z żoną do innego miasta autokarem. Aby zaoszczędzić pieniądze, wziął jeden bilet, chociaż żona odwodziła go od tego na wszelkie możliwe sposoby. W rezultacie musiała siedzieć na jego kolanach przez całe cztery godziny podróży. Krewny ledwo mógł wyczołgać się z autobusu.
  • Mieliśmy znajomą, która miała obsesję na punkcie oszczędzania pieniędzy. Kiedy jej mąż żył, ich zwykłe zużycie wody wyglądało następująco: on mył się w pracy po swojej zmianie, ona myła się w domu w niedzielę. Nabierała wody do wanny, myła się, spłukiwała pod prysznicem. Następnie w tej wodzie po kąpieli prała rzeczy. Potem nabierała ją do wiader i używała do mycia podłóg przez kilka dni. Po śmierci męża jeszcze rzadziej prała w domu, starała się chodzić do gości, mimo że miała różne zniżki na wodę. Zimą trafiła do szpitala z zapaleniem płuc. Tam myła się dwa razy dziennie, mówiąc dzieciom, że wreszcie może marnować wodę, nawet ciepłą, ile chce: nikt jej tu nie liczy, nie musi płacić.
  • Kiedy moi rodzice remontowali dom, tata ostrożnie usuwał gwoździe ze stolarki, a następnie wkładał je do słoików wraz z nowymi, aby wykorzystać je później. Z biegiem lat, co trzeci lub czwarty gwóźdź, który braliśmy, wyginał się przy pierwszym uderzeniu i ktoś dostawał młotkiem w kciuk. © MisterShine / Reddit
  • W mojej pracy była taka kobieta. Jadłyśmy wspólnie lunch, a ona szła wtedy do swojego domu. Ale z czasem zaczęła wracać wcześniej, przychodziła, gdy jedzenie było jeszcze na stole, i zaczynała: „Dziewczyny, myłam podłogę w domu, gotowałam, rozmawiałam z sąsiadką, nie miałam czasu na jedzenie. Mogę dostać trochę kiełbasy i sera?”. Kończyło się na tym, że zjadała wszystkie resztki. Nic nie mówiłyśmy przez dwa tygodnie. Potem znudziło nam się karmienie jej i zaczęłyśmy sprzątać wszystko ze stołu od razu, a koleżanka przestała przychodzić. Później dowiedziałyśmy się, że poskarżyła się swojej znajomej na to, jakie jesteśmy chciwe i żałujemy jej jedzenia.
  • Przyjaciel był niedożywiony od miesięcy i chodził w starych szmatach, oszczędzając pieniądze na coś. Potem przyszedł i pochwalił się nowym zegarkiem na ręce. Kupił jakiś drogi czasomierz i jest szczęśliwy. Stwierdził, że to pokazuje jego status. W małym miasteczku, gdzie wszyscy się znają. Gdzie znają elektryka Leszka z groszową pensją, który nosi dziurawe trampki i je frytki z budki. Komu zamierza pokazać ten swój status?
  • Jeden z moich kumpli kupował paczkę sucharków, liczył je i rozdawał domownikom po 2 sztuki do herbaty. A chłopak innej znajomej po rozstaniu zażądał zwrotu wszystkich rzeczy, które jej kiedykolwiek dał, w tym bukietu i 2 jabłek, które przywiózł ze swojej działki.
  • Moja ciocia jechała 12 godzin samochodem, aby odwiedzić mnie, mojego męża i dzieci. W rzeczywistości mogła dojechać dwa razy szybciej, ale jechała powoli, aby „oszczędzać benzynę”. Na zewnątrz było 40 stopni, ale wszystkie okna w samochodzie, z wyjątkiem przednich, były zamknięte, a klimatyzacja nie była włączona, aby zaoszczędzić pieniądze. Moi trzej kuzyni, którzy podróżowali na tylnym siedzeniu, oblewali się potem przez całą podróż. Dziwię się, że nie dostali udaru cieplnego. © Bootaykicker / Reddit
  • Moja mama kupowała mi bieliznę z drugiej ręki. Myślę, że byłam jedyną 13-letnią dziewczynką, która chodziła do szkoły w używanym staniku ciążowym. © Nieznany autor / Reddit
  • Mieliśmy w zespole faceta, który z dumą opowiadał nam, jaki jest oszczędny i zaradny. Mianowicie podróżował do pracy za darmo. Wsiadał do tramwaju i mówił konduktorowi, że nie ma pieniędzy. Wysiadał na najbliższym przystanku. Wsiadał do następnego tramwaju... i tak do samej pracy! A potem wracał w ten sam sposób. I ten facet był z siebie naprawdę dumny.
  • Mój były szef był strasznym skąpcem. Na przykład latem zabraniał kierowcom włączania klimatyzacji w samochodzie. Kiedy wracali, szukał skroplin pod autem, a jeśli je znalazł, zwalniał kierowcę. Zabierał serwetki, noże i widelce z restauracji typu fast food i sprzedawał je pracownikom do użytku w pokoju socjalnym. Kiedyś zorganizował imprezę firmową na swoim podwórku, która wyglądała tak: wszyscy stali w kółku i jedli lody w ciszy. I tyle, nic więcej. Mężczyzna był bajecznie bogaty, ale oszczędzanie dosłownie go zabiło: nie wykupił ubezpieczenia zdrowotnego, ponieważ było „bardzo drogie”. Kiedy w wieku 50 lat miał atak serca, postanowił nie iść do szpitala. No cóż. Nie udało mu się. Czy warto było tak oszczędzać? © jumpy_monkey / Reddit
  • Moja mama opowiadała mi, że przez długi czas zapraszała ją do siebie bliska przyjaciółka. Kiedy mama w końcu przyjechała, przyjaciółka zaproponowała, że ugotuje jej jajko w ramach poczęstunku. I to nie jedno jajko na osobę, ale dla ich trojga (wraz z mężem przyjaciółki). Po prostu królewska uczta! Mama odmówiła takiej hojności. Ale zapamiętała ten incydent na zawsze.
  • Moja ciotka spotykała się z mężczyzną, który nie wydał na nią nawet złotówki, ale przychodził do niej zjeść za darmo. Po obiedzie zazwyczaj kładł się na kanapie i rozprawiał o interesowności współczesnych kobiet. Kiedyś, gdy ciotka robiła rosół, powiedział, żeby zapakowała mu całego kurczaka. Ciotka była oburzona, mówiąc, że ona też chce mięso. A on wykrzyknął oburzony: „To skandal, żeby kobiety jadły mięso!”.
  • Kolega mojego męża od razu po przyjściu do pracy biegnie do toalety na grubszą sprawę. Czysta ekonomia. Oszczędność wody, światła i papieru toaletowego. Trzeba być naprawdę zdeterminowanym, żeby tak cierpieć dla oszczędności!
  • Mój mąż jest strasznym sknerą. Powiedziałam mu, że moja ostatnia para bielizny jest podarta, a on oznajmił: „Możesz nosić moją”. Sprawdziłam saldo jego karty, kiedy się kąpał: ma na koncie 3 tysiące. A żona nie ma pieniędzy, żeby kupić sobie majtki.

Oczywiście, oszczędność sama w sobie nie jest złą cechą, trzeba tylko, jak ze wszystkim, zachować w niej umiar. Jeśli chcielibyście z większą rozwagą wydawać pieniądze, zobaczcie, jak to robią mistrzowie w tej dziedzinie, czyli Niemcy.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły