Ludzie wspominają najdziwniejsze historie, których doświadczyli i wciąż nie mają dla nich wyjaśnienia

Ciekawostki
10 miesiące temu

Każdy człowiek nosi w sobie cenne wspomnienia, dobrze strzeżone sekrety i zabawne anegdoty, które zostają z nami na całe życie. Wśród nich mogą być również niewyjaśnione zdarzenia, tkwiące w naszej pamięci przez bardzo długi czas. Niedawno użytkownicy Reddita zaczęli dzielić się tajemniczymi osobistymi doświadczeniami oraz zagadkami, które pozostały nierozwiązane i nadal wprawiają ich w zakłopotanie.

  • Kiedy byłam w pierwszej klasie, moja najlepsza przyjaciółka często miała napady złości i histerii. Pewnego razu u niej nocowałam i zasnęłam w jej sypialni. W środku nocy obudziłam się jednak w innym łóżku z jej ojcem... Byłam bardzo zdezorientowana, ale jej tata wyjaśnił mi, że jego córka miała atak histerii i jej mama poszła położyć się z nią w jej łóżku, a mnie przenieśli do pokoju gościnnego. Byłam mała i nie rozumiałam, że spanie z obcym mężczyzną w jednym łóżku, tylko we dwoje, nie jest normalne. Kiedy następnego dnia wróciłam do domu, powiedziałam o tym rodzicom, a oni byli bardzo zaniepokojeni i pytali, czy mnie dotykał itp.
    Czułam się zupełnie skołowana, ponieważ mój niewinny umysł nie rozumiał, o co chodzi. Teraz jako dorosła osoba zastanawiam się, dlaczego po prostu nie przenieśli mnie do innego pokoju i dlaczego jej tata musiał wejść ze mną do łóżka? Ta rodzina to naprawdę dobrzy ludzie i nic złego się nie stało, ale to dziwne. @flowersandchocolate / Reddit
  • Kiedy byłem w liceum, mój kolega zaprosił mnie i dwóch innych przyjaciół do swojego domu na obiad. Jego mama podała domową zupę fasolową, która była bardzo dobra. Gdy kończyliśmy jeść danie główne, przyniosła ciasto czekoladowe na deser. Ukroiła każdemu z nas kawałek i włożyła go do naszych misek... w których każdy z nas miał jeszcze resztkę zupy. My, goście, wymieniliśmy zdziwione spojrzenia, ale rodzina od razu zabrała się do jedzenia. Okazało się, że ciasto czekoladowe nasączone zupą fasolową było dla nich czymś zupełnie normalnym. @President_Calhoun / Reddit
  • Kiedy mój syn miał niecałe 3 lata, przyszedł do mojej sypialni i powtarzał, że w pokoju jego i jego siostry jest „pani”. Byłam na wpół śpiąca i zignorowałam to, mówiąc mu, żeby przytulił się do mnie i poszedł spać. Położył się więc w moim łóżku, ale co kilka minut budził mnie, by znów powiedzieć mi o tej „pani”. Potem stwierdził, że ona stoi przy drzwiach mojej sypialni. Chcąc mu pokazać, że nie ma żadnej pani i powinniśmy po prostu wrócić do spania, wzięłam go na ręce i wyniosłam po ciemku z mojego pokoju. Stanęliśmy w korytarzu i powiedziałam: „Zobacz, NIE ma tu żadnej pani”. A wtedy on wskazał palcem w głąb korytarza, gdzie nic nie było widać i oznajmił: „Mamo, ona tam jest. To jest ta pani! I to jest JEJ dom”. Nie zauważyłam nic tam, gdzie wskazywał, nawet cienia. Starałam się tylko nie pokazać po sobie, że jestem przerażona i powiedziałam: „No dobrze, ale to na pewno miła pani” i zabrałam go z powrotem do mojego łóżka, gdzie natychmiast zasnął. Ja jednak nie spałam przez wiele godzin, myśląc, że ta „pani” kręci się po moim ponad 100-letnim domu i patrzy, jak śpię. @kookenhaken / Reddit
  • Zdarzyło się to, gdy miałem 6 lat. Musiałem załatwić się w domu kolegi, a on zaprowadził mnie do łazienki swoich rodziców. Miejsce to było wypełnione różnymi dziwnymi rzeczami: były tam pudełka, czasopisma, dmuchany basen i mnóstwo innych rzeczy. Ledwo można było tam wejść. Mój kolega wysunął szufladę z szafki zamontowanej przy wejściu i powiedział, żebym się tam wysikał. Myślałam, że żartuje, dopóki sam tego nie zrobił. Nie mogłem się z nim kłócić, więc też tam nasiusiałem. Potem zamknął szufladę i poszliśmy grać w żółwie ninja. Nie mam pojęcia, co się później stało z tą szufladą/domem/rodziną. @DoritoOnRepeatTho / Reddit
  • Kiedy byłem dzieckiem, przypadkowo upuściłem misia, który spadł ze schodów do piwnicy. Mama lub tata zeszli po niego i okazało się, że brakuje mu jednej ręki. Nigdzie nie mogliśmy jej znaleźć. Przeszukałem piwnicę i resztę domu, ale nigdy nie znalazłem łapki mojego ukochanego misia. Do dziś mnie to zastanawia. @That-Caterpillar-301 / Reddit
  • Kiedyś poszedłem popływać na otwartej wodzie i złapał mnie naprawdę silny skurcz w nodze. Moi przyjaciele byli dość daleko ode mnie na paddleboardach. Dokładnie pamiętam, jak zacząłem iść na dno i nie byłem w stanie wypłynąć na powierzchnię. Wpadłem w prawdziwą panikę. Wtedy nagle poczułem, że ktoś mnie chwyta i pomaga mi przepłynąć do moich przyjaciół. Gdy próbowałem zobaczyć, kto to był, ujrzałem mojego trenera piłki nożnej z dzieciństwa, który powtarzał: „Ojej, musimy wyciągnąć cię z wody, chodź, nic ci nie będzie”.
    Kiedy dotarłem do moich przyjaciół, pomogli mi z deską i wyciągnęli mnie na brzeg. Nie jestem pewien, dlaczego od razu nie podziękowałem mojemu trenerowi. Ale gdy już prawie dobiliśmy do brzegu i zapytałem, gdzie jest facet, który mi pomógł, oni powiedzieli, że sam do nich dopłynąłem i nikogo więcej tam nie było. Ja do dziś jednak pamiętam, jak zostałem wyciągnięty z wody przez trenera, który pomógł mi dopłynąć do przyjaciół. Myślę, że w kryzysowej sytuacji mój mózg zaczął wariować i przywołał stary autorytet, który przywrócił mnie do porządku... Ale ja zdecydowanie kogoś tam widziałem i czułem! Wygląda na to, że mózg ma potężną moc. @Cranstorm / Reddit
  • W maju przenieśliśmy się do nowego domu. Kilka dni po przeprowadzce położyłam etui na słuchawki AirPods na stole w jadalni i poszłam do salonu poodkurzać. Kiedy wróciłam 20 minut później, etui już tam nie było. Jedyną rzeczą w jadalni był sam stół i puste półki. Byłam sama w domu, mój mąż wyjechał na kilka godzin po inne meble i kartony. Do dziś nie znalazłam tego etui.
    Następnie, w czerwcu, kupiłam nową butelkę na wodę w drodze na siłownię. Używałam jej podczas ćwiczeń, a potem wróciłam do domu i położyłam ją na blacie kuchennym, aby ją umyć i ponownie napełnić. Pół godziny później, kiedy przyszłam pozmywać, butelki już nie było. Mój mąż był przy mnie przez cały czas. Oboje byliśmy kompletnie zdezorientowani. Przeszukaliśmy dom wzdłuż i wszerz wiele razy i nadal nie możemy znaleźć żadnego z tych zaginionych przedmiotów. @Tinywrenn / Reddit
  • Jako młodszy brat od czasu do czasu podkradałem ubrania mojego starszego brata. Pewnego razu pożyczyłem jego frotkę na mecz piłki nożnej. Kilka dni później wróciłem na boisko i zobaczyłem opaskę na murawie obok słupków bramki. Spanikowałem, podniosłem ją i zabrałem do domu, czując ulgę, że ją znalazłem. Po tygodniu usłyszałem, jak mój brat pyta mamę: „Dlaczego mam dwie takie same?”, trzymając w ręce frotki. Nic wtedy nie powiedziałem. Przypuszczam, że do dziś go to dręczy. @TheWriterOfWrongs / Reddit
  • Mam 40 lat i mam bardzo cienką bliznę po prawej stronie brzucha poniżej żołądka, mniej więcej w miejscu wyrostka robaczkowego. W mojej dokumentacji medycznej nie ma jednak informacji na temat żadnej operacji. Rozmawiałam o tym z moimi rodzicami i oboje twierdzą, że nigdy nie miałem żadnego zabiegu jako dziecko/niemowlę. A blizna jest na moim brzuchu, odkąd pamiętam.
    Co ciekawe, wydaje mi się, że mam wspomnienie z pobytu w szpitalu w dzieciństwie. Pamiętam łazienkę i korytarz, ale szczerze mówiąc, nie potrafię powiedzieć, czy są to prawdziwe wspomnienia, czy nie. Ilekroć o nich myślę, zawsze wywołują u mnie niepokój. @InternationalEnd5 / Reddit

Niezależnie od tego, ile lat będą mieli bohaterowie naszego artykułu, te historie zawsze będą pobudzać ich wyobraźnię i ich frapować. Z kolei w tym artykule ponad 27 osób podzieliło się tajemniczymi opowieściami, które z pewnością przyprawią o gęsią skórkę nawet nieustraszonych czytelników.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia flowersandchocolate / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły