15 wyjątkowych historii, które aż się proszą o ekranizację

Dziecko może cię rozczarować. Utrata długo wyczekiwanej szansy z powodu czyjegoś zaniedbania to okropne uczucie. A ból ten jest jeszcze głębszy, gdy winę ponosi członek rodziny.
Pewien ojciec był ogromnie zawiedziony, ponieważ zachowanie syna — który zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji — kosztowało go wymarzoną pracę. Forma dyscyplinowania stosowana przez tatę jest jednak kością niezgody w domu; rodzina uważa, że ojciec postępuje zbyt surowo. Postanowiliśmy ustosunkować się do tej sytuacji.
Mam 44 lata i przez ostatnie kilka miesięcy szukałem pracy, bo na początku tego roku zostałem na lodzie. To był ciężki czas pod względem finansowym i emocjonalnym. Po miesiącach poszukiwań w końcu udało mi się przejść rozmowę kwalifikacyjną na obiecujące stanowisko: lepsze wynagrodzenie, zdalna elastyczność i moja branża. To była praca moich marzeń.
Wyjaśniłem rodzinie, a zwłaszcza mojemu 17-letniemu synowi, że potrzebuję całkowitej ciszy i nic nie może mnie rozpraszać podczas połączenia online. Przyjął to do wiadomości. I co się stało? W połowie rozmowy krzyczy coś do mnie, a potem nagle trzaska drzwiami, stawiając moją szansę pod wielkim znakiem zapytania.
Po 15 minutach rozmowy słyszę, jak syn woła moje imię. Udaję, że go nie słyszę, ale wtedy wpada do pokoju z krzykiem: „Tato! Gdzie jest ładowarka do głośniczka?”. Akurat byłem w połowie odpowiedzi na pytanie, kiedy to się stało.
Wyraz twarzy menedżera ds. rekrutacji mówił wszystko. Wyciszyłem się i skarciłem syna, ale on tylko przewrócił oczami i odparł: „Już dobrze, zrozumieją”. Nie zrozumieli. Nie przeszedłem tej rundy.
Byłem zdruzgotany. Powiedziałem synowi, jak bardzo nawalił, a on ledwie przeprosił. Powiedział, że „to nic takiego” i że „będzie kolejna szansa”. Jego brak skruchy zabolał bardziej niż samo przerwanie tak ważnej rozmowy.
Po namyśle, który trwał cały dzień, powiedziałam mu, że w tym roku nie pójdzie na bal na zakończenie szkoły. Zapłaciłem już za wypożyczenie garnituru i dołożyłem się do biletów, ale zadzwoniłem do wypożyczalni i zrezygnowałem ze stroju. Poinformowałem go, że jeśli nie potrafi uszanować czegoś tak ważnego dla mnie, to będzie nagradzany czymś tak ważnym dla niego. Wpadł w szał, nazwał mnie okrutnym i powiedział, że „rujnuję mu życie przez ładowarkę”.
Moja żona uważa, że przesadziłem i powinienem dać mu szlaban, a teściowie mówią, że jestem „zbyt surowy” i „wyładowuję swoje rozczarowanie na dziecku”. Ale naprawdę czuję, że była to niezbędna konsekwencja, aby pokazać, jak ważne są czyny (i postawa).
Czy jednak popełniłem błąd?
Dziękujemy za podzielenie się swoją historią. Rozumiemy twój ból z powodu zaistniałej sytuacji i mamy kilka wskazówek, które mogą ci pomóc.
Nie tylko straciłeś szansę, której naprawdę pragnąłeś, ale poza tym syn głęboko cię rozczarował. Wręcz powinieneś czuć krzywdę, a nawet złość, bo twoje uczucia nie zostały docenione przez kogoś, komu bezgranicznie ufałeś.
Ciężko pracowałeś, aby dotrzeć do ostatniego etapu, a kiedy w końcu ci się udało, przegrałeś z powodu niezależnych od ciebie czynników. Szansa została ci odebrana przez nieodpowiedzialne zachowanie twojego syna i teraz nie wiesz, czy dostałbyś tę pracę, gdyby nie przeszkodził, czy nie.
Jasno zakomunikowałeś rodzinie swoje potrzeby, a oni je potwierdzili. Twój syn, w wieku 17 lat, jest wystarczająco dorosły, by zrozumieć znaczenie granic i konsekwencji. Wiedział dokładnie, co robi, ale po prostu go to nie obchodziło.
Jego decyzja o przerwaniu rozmowy — zwłaszcza w tak drobnej sprawie — wyraźnie wskazuje na brak szacunku i świadomości.
Zakaz pójścia na bal jest bardzo poważną metodą dyscyplinowania i musisz przeanalizować, czy nie działasz kierowany urazą. Priorytetem powinna być odpowiedzialność. Brak skruchy syna spotęgował twoją frustrację i być może jeden dzień to za mało na podjęcie decyzji, która nie byłaby podyktowana złością.
Czy zatem kara jest adekwatna do przewinienia? I czy z takiej formy kary zostaną wyciągnięte wnioski? Czy zastanawiałeś się nad jakimiś alternatywami, np. ograniczenie przywilejów, uziemienie lub zadośćuczynienie? Niewykluczone, że byłyby wartościową lekcją i jednocześnie udałoby się uniknąć trwałej urazy. W końcu taki bal to w jego życiu przełomowe wydarzenie.
Ale to może się zdarzyć tylko wtedy, gdy naprawdę mu wybaczysz. Twoje działania znajdują realne odzwierciedlenie w rzeczywistości. Czy jesteś w stanie jeszcze raz przemyśleć tę sprawę?
Postaraj się zrozumieć, jakie motywacje mają twoja żona i teściowie. Nie opieraj tej decyzji wyłącznie na własnym oglądzie, ale zasięgnij drugiej opinii. Porozmawiaj z żoną — jesteście przecież partnerami — i upewnij się, że oboje zgadzacie się co do przyjętej formy zdyscyplinowania syna.
Nie podejmując decyzji wyłącznie na postawie własnych przekonań, nie narazisz swojej relacji z synem na szwank. Okażesz również szacunek swojej żonie, włączając ją w ten proces, wysłuchując jej i współpracując z nią.
Rodzicielstwo nie jest łatwym zadaniem, a dzieci potrafią być nieprzewidywalne. Przeczytajcie historię tej kobiety, która musiała wydalić z domu swoją córkę i wnuki.