16 dowodów na to, że sesja z psychologiem może przybrać nieoczekiwany obrót

Psychologia
5 godziny temu

Ostatnio popularne stało się przepracowywanie różnych życiowych problemów w gabinecie psychologa. Niektórzy uważają, że to naprawdę pomaga, a według innych terapia to strata pieniędzy. Tak czy inaczej, psychologowie i ich klienci często mają do opowiedzenia epickie historie, takie jak te, które przytaczają bohaterowie naszego artykułu.

  • Umówiłam się na spotkanie z psychologiem. Pewnego dnia poprosiła mnie, żebym opowiedziała jej o moim chłopaku. Powiedziałam jej, że się kochamy i wszystko jest w porządku. Kiwnęła głową i powiedziała: „Przepraszam, że ci nie powiedziałam, ale jestem jego byłą”. Po prostu zamarłam. A ona mówiła dalej: „Byliśmy w związku, ale zostawił mnie po tym, jak straciłam dziecko”. Siedziałam i myślałam, czy ona wykonuje swoją pracę, czy po prostu daje mi kobiece rady? Czy to zemsta, czy naprawdę mi chce mi pomóc? A także, czy takie zachowanie jest w ogóle profesjonalne? © Nie każdy zrozumie / VK
  • Przestałam spotykać się z moją ostatnią terapeutką. Zapytała, jak sobie radzę. Spędziłam około 20 minut, opowiadając o tym, z czym się zmagam. A ona powiedziała: „To wszystko? Myślę, że na dzisiaj już skończymy”. A do końca sesji pozostało jeszcze 40 minut. © PM_ME_YOUR_BUNNY / Reddit
  • Ostatni raz chodziłam do psychologa w trakcie mojego rozwodu. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że ta kobieta po prostu słuchała mojej historii z zainteresowaniem. Nie dyskutowała o niczym, nie zmuszała mnie do myślenia. Po prostu słucha przez cały wyznaczony czas. © Hildur / ADME
  • Moja psycholog zapominała dosłownie o wszystkim, o czym rozmawiałyśmy podczas ostatniej sesji. Zadawała mi ćwiczenia, a kiedy zdawałam relację na następnym spotkaniu, pytała, dlaczego je wykonuję. Szybko z niej zrezygnowałam. © palaverrrr / Reddit
  • Kiedyś na początku sesji pani psycholog zapytała, jak sobie radzę, odpowiedziałem. A potem miałem silną potrzebę zapytać, jak ona sobie radzi. I to nie z grzeczności, ale dlatego, że naprawdę chciałem się dowiedzieć i być może jej pomóc. Nasze sesje bardzo mi pomogły, ale zacząłem myśleć o niej bardziej jak o przyjaciółce niż profesjonalistce. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to koniec naszej profesjonalnej relacji. Nie zrobiła nic złego, po prostu znaliśmy się wystarczająco długo, by nasze stosunki uległy zmianie, przynajmniej z mojej strony. © expat_mel / Reddit
  • Na spotkaniu psycholog poprosił mnie, żebym przez kilka minut nie myślała o różowym słoniu. Na początku nie rozumiałam, o co w tym wszystkim chodzi. Starałam się nie myśleć, ale myślałam tylko o nim. Kiedy czas minął, lekarz zapytał mnie, o czym myślałam. A potem powiedział, że im bardziej staram się o czymś nie myśleć i spycham to na dalszy plan, tym bardziej siedzi mi to w głowie. To dlatego moje myśli mnie pochłaniały i miałam okropne retrospekcje. Dzięki niemu byłam w stanie poradzić sobie z PTSD, depresją i lękiem. © ZoeDurrant1601 / Reddit
  • Miałem szczęście i trafiłem na świetnego terapeutę. Nauczył mnie nie nosić ze sobą swojej historii przez cały czas, ale po prostu żyć chwilą i być obecnym. Nauczył mnie różnicy między uważnością a świadomością, innego sposobu myślenia, innego sposobu myślenia. Teraz nie martwię się o nic. Czuję się bardziej jak dawniej. I o to właśnie chodzi. © Nieznany autor / Reddit
  • Mam 21 lat. Jestem ładna, zgrabna, spokojna i dbam o siebie, ale też studiuję, aby zostać psychologiem. Za każdym razem, gdy poznaję chłopaka i dowiaduje się o mojej specjalizacji, zaczynają się prośby o porady. Wczoraj znajomy facet dał mi kwiaty i poprosił mnie o pomoc: jego rodzice nie akceptują jego narzeczonej: co ma zrobić? Jestem zmęczona pomaganiem wszystkim w moim wolnym czasie. Zapłać za wizytę! Mam tego dość! © Podsłuchane — Tutaj mówią o tobie / VK
  • Pewnego dnia psycholog zapytała mnie, czy jest coś, co chciałabym zrobić, a czego nie mogę już robić. Odpowiedziałam, że chciałabym pójść na studia prawnicze, ale już za późno. Wtedy powiedziała: „Wiesz, że nadal możesz się dostać, prawda? Nikt nie musi ci na to pozwalać”. Tak więc w maju ukończę studia z tytułem doktora prawa. Wątpię, by zdawała sobie sprawę z tego, jak potężny wpływ wywarły na mnie jej słowa. © sethscoolwife / Reddit
  • Mam przyjaciółkę, która jest psychologiem z dużym doświadczeniem. Któregoś dnia siedziałyśmy i powiedziała mi: „Obserwuję cię cały czas i nie widzę żadnej traumy”. W tym momencie miałam tylko jedno pytanie: „A powinnam jakąś mieć?”. Następnie stwierdziła, że każdy ma jakieś urazy, a ich brak nie jest normalny. Pomyślałam: albo naprawdę jestem nienormalna, albo ona jest kiepskim psychologiem. © Podsłuchiwanie — Mówią o tobie tutaj / VK
  • Mój mąż i ja nie dogadywaliśmy się od dłuższego czasu. Ciągle się kłóciliśmy, wyprowadzaliśmy, miesiącami mieszkaliśmy osobno. Potem, z przyzwyczajenia, wracaliśmy do siebie, ale nie na długo. A teraz postanowiliśmy spróbować wszystkiego od nowa, ale z pomocą psychologa rodzinnego. Wysłuchał nas, pozwolił porozmawiać, a potem powiedział, że będziemy musieli ciężko pracować, jeśli naprawdę chcemy być razem. I zapytał, czy jesteśmy na to gotowi. Obiecaliśmy, że to przemyślimy, wyszliśmy, zjedliśmy razem ostatni lunch i zdecydowaliśmy, że nie, nie jesteśmy gotowi. I tak wyszło, że rozwiedliśmy się z mężem po wizycie u psychologa. © Mamdarinka / VK
  • Poszliśmy z mężem do doradczyni małżeńskiej, która w tym czasie przechodziła rozwód. Była bardzo rozgoryczona. Byliśmy na dwóch sesjach. Ale naprawdę udało jej się nas połączyć. W naszej niechęci do niej. © Chat__Noir / Reddit
  • Na jednym ze spotkań psycholog powiedziała mi: „Zauważaj uczucia jak liście na rzece. Nazwij je, zrozum, czym są, a potem pozwól im odejść. Pozwól im płynąć w dół rzeki obok ciebie. Nie osądzaj siebie za ich posiadanie i nie angażuj się w nie. Po prostu uznaj je, pozwól im odejść i idź dalej”. Pamiętam te słowa wyraźnie, ponieważ jest to strategia radzenia sobie, której używam prawie codziennie. © obligated_existence / Reddit
  • Poszłam na umówione spotkanie, a drzwi były zamknięte. Odczekałam 15 minut i zadzwoniłam do psychologa. Nie odbierał. Odebrał dopiero kilka minut później. Powiedział, że ma grypę i leży w łóżku. Przeprosił, że nie zadzwonił, aby odwołać spotkanie. Po rozmowie z nim poszłam do sklepu spożywczego. I wiecie, kogo tam zobaczyłam? Psychologa robiącego zakupy. Skrzywił się, gdy mnie zobaczył. Nigdy więcej do niego nie wróciłam, a on nigdy nie zadzwonił, by zapytać, dlaczego. © Beths_T****** / Reddit
  • Psycholog powiedział, że nigdy nie odniosę sukcesu w interesującej mnie dziedzinie. I zasugerował, żebym po prostu znalazła miłego, bogatego mężczyznę i wyszła za niego za mąż. To było 10 lat temu, miałam wtedy 14 lat. Dobrze, że byłam zbuntowana, bo gdyby powiedziała to komuś innemu, mogłoby to poważnie namieszać w jego psychice. Teraz, jako dorosła osoba, pracuję w tej branży i jestem żoną odnoszącego sukcesy mężczyzny. © Nieznany autor / Reddit
  • Jestem psychologiem. Miesiąc lub dwa temu przyszła do mnie pacjentka — urocza dziewczyna z głęboką depresją. Sesje z nią były jednymi z najlepszych w całej mojej karierze. Zrozumiałem, że stopniowo się w niej zakochuję. Jej stan się poprawiał, a ja chciałem wyznać jej swoje uczucia. Nagle powiedziała mi, że jest aktorką — przygotowywała się do roli dziewczyny z depresją i tylko ćwiczyła. Okazało się, że w rzeczywistości jest niesamowicie wesoła. A ja wciąż jestem zakochany w tych wielkich, smutnych oczach, które patrzyły na mnie przez dwa miesiące. © Overheard — They’re talking about you here / VK

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły